rybięta do saku, Nas tu zagnano, ale po złej doli Będziemy, da Bóg, szczęśliwie na woli.
Jelonek w lesie, zajączek w chrośniaku, Owieczka się zaś na łące paść woli, My tu siedzimy, ach aż serce boli.
Wszytkoć pracują na cię, wisielaku Żołądku, ręce, a tyś sam niedbały, Aleby i te bez ciebie zemdlały.
Tyć nas sam żywisz przy trosze boraku. Boże, bądź z nami, byśmy się w tej chwili Tak opłakanej nędzne wyżywili.
Nie frasujmy się, stanie nam bukłaku Jako oliwy w bańce, bo szafarza Dobrego mamy, który nam przysparza.
Męskie się głowy kochają w
rybięta do saku, Nas tu zagnano, ale po złej doli Będziemy, da Bog, szczęśliwie na woli.
Jelonek w lesie, zajączek w chrośniaku, Owieczka się zaś na łące paść woli, My tu siedzimy, ach aż serce boli.
Wszytkoć pracują na cię, wisielaku Żołądku, ręce, a tyś sam niedbały, Aleby i te bez ciebie zemdlały.
Tyć nas sam żywisz przy trosze boraku. Boże, bądź z nami, byśmy się w tej chwili Tak opłakanej nędzne wyżywili.
Nie frasujmy się, stanie nam bukłaku Jako oliwy w bańce, bo szafarza Dobrego mamy, ktory nam przysparza.
Męskie się głowy kochają w
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 364
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Bogu memu zniewierzył/ objawić. Nie sromam się społpasterze moi przestępstw któremim Ojca mego rozgniewał/ przed wami wyznać/ Wiedząc że lepiej mi jest przed niewielą was/ a niż przed wszystkim światem/ i przed Aniołami Bożymi być zawstydzonym/ i wiecznego żywota oddalonym. Ja jestem sól skażona/ jam jest światłość zgaszona. Uczyciel niedbały/ Najmita nie Pasterz. Owiec Ojca mego do niezwykłej owczarniej wydawca/ a nie czuły od drapieżnych wilków obrońca. Rozgrodzić płot Winnice Pańskiej i wykopać z niej prase dopuściłem/ prze niedbalstwo moje/ wywróciłem wieżę jej niewczesnym milczeniem/ przedałem ją niewiernym robotnikom za śrebro. Zakopałem powierzony mi talent w ziemię/
Bogu memu zniewierzył/ obiáwić. Nie sromam się społpásterze moi przestępstw ktoremim Oycá mego rozgniewał/ przed wámi wyznáć/ Wiedząc że lepiey mi iest przed niewielą was/ á niż przed wszystkim świátem/ y przed Aniołámi Bożymi być záwstydzonym/ y wiecżnego żywotá oddalonym. Ia iestem sol skáżona/ iam iest świátłość zgászoná. Vcżyćiel niedbáły/ Naymitá nie Pásterz. Owiec Oycá mego do niezwykłey owcżárniey wydawcá/ á nie cżuły od drapieżnych wilkow obrońcá. Rozgrodźić płot Winnice Páńskiey y wykopáć z niey práse dopuśćiłem/ prze niedbálstwo moie/ wywroćiłem wieżę iey niewcżesnym milcżeniem/ przedałem ią niewiernym robotnikom zá śrebro. Zákopałem powierzony mi tálent w źiemię/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 24v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
. Wszytkim Sędziom wystawić aby się tak w sądzie Umiałbkażdy sprawować trwałby swoim Urzędzie. Jako on w to ugadzał/ czasu swej Zwierzchności/ Iż każdego zachował przy sprawiedliwości. Nie tak jako on Heli Antecesor jego/ Co nędznie zginął z syny dla nierządu swego. I skrzynię Bożą z wielkim Wojskiem ludu stracił/ Tak staruszek niedbały Zwierzchności przypłacił. Owo zgoła Senator abo Sędzia każdy Niechaj pomni na Boga/ niech zna prawdę zawżdy. Chocieś zasiadł na sądach/ czyń zwierzchność nad sobą/ Takci Pan Bóg z poddanem mocen jak i z tobą. Dziś się ladorostki twe jak Cedrowe szeszą/ Aliści jutro ziemie na trzy łokcie mierzą. Odrzuciłeś
. Wszytkim Sędźiom wystáwić áby się ták w sądźie Vmiałbkáżdy spráwowáć trwałby swoim Vrzędźie. Iáko on w to vgadzał/ czásu swey Zwierzchnośći/ Iż káżdego záchował przy spráwiedliwośći. Nie ták iáko on Heli Antecessor iego/ Co nędznie zginął z syny dla nierządu swego. Y skrzynię Bożą z wielkim Woyskiem ludu strácił/ Ták stáruszek niedbáły Zwierzchnośći przypłáćił. Owo zgołá Senator ábo Sędźia káżdy Niechay pomni ná Bogá/ niech zna prawdę záwżdy. Choćieś záśiadł ná sądach/ czyń zwierzchność nád sobą/ Tákći Pan Bog z poddánem mocen iák y z tobą. Dźiś się ládorostki twe iák Cedrowe szeszą/ Aliśći iutro źiemie ná trzy łokćie mierzą. Odrzućiłeś
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: F3v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
dobrze węgle cudzić. Bo żelazo złe bywa gdy rudą przepędzi. Także i kiedy węgla z piasku nie wycudzi.
I żużele nie trzeba w piecu nazbyt trzymać Wiele/ boby do rynku nie mogly przedymać Przed nią miechy: i w miechy zawżdy się nalei Zużele: ażelazo w piecu surowieje.
Prędkoć szkodęvczyni dymarz niedbały/ A zwłaszcza pijanica abo i ospały. Spali łupę prędziuchno kiedy nie pilnuje Pieca/ i miechy głupim puszczanim zepsuje. Kowale.
DO kowania żelaza ćwiczonych kowali/ Którzyby dobrze kować żelazo umieli. Nabądź że ich sobie wczas: a nigdy lichoty Nie chowaj/ do takowej kowalskiej roboty.
A jeślibyś nie mógł mieć
dobrze węgle cudźić. Bo żelázo złe bywa gdy rudą przepędźi. Tákże y kiedy węgla z piasku nie wycudźi.
Y żużele nie trzebá w piecu názbyt trzymáć Wiele/ boby do rynku nie mogly przedymáć Przed nią miechy: y w miechy záwżdy sie nálei Zużele: áżelázo w piecu surowieie.
Prędkoć szkodęvczyni dymarz niedbáły/ A zwłasczá piianicá ábo y ospáły. Spali łupę prędźiuchno kiedy nie pilnuie Piecá/ y miechy głupim pusczánim zepsuie. Kowale.
DO kowánia żelázá ćwiczonych kowali/ Ktorzyby dobrze kowáć żelázo vmieli. Nábądź że ich sobie wczás: á nigdy lichoty Nie choway/ do tákowey kowálskiey roboty.
A ieslibyś nie mogł mieć
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: I4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wtyka w zadek palcem Jednę po drugiej, chociaż gwałtem się opiera. Że mu tyle pomogą, jako i klistera, Toż widząc, że daremnie na lekarstwa łożył, Szkopcem ciepłej maślanki kiszki wychędożył. 131. NIEPOŁOMSKA PUSZCZA
O Niepołomskiej Puszczy przy królewskim stole Mówił ktoś, że niedługo obróci się w pole, Tak barzo ją niedbały pustoszy starosta. Aż Wesołoś: „Król winien, nie on, bo co chłosta, Sto, dwieście kijów darmo, chociażby mógł przedać, To temu, to owemu co dzień rozkaże dać. Pod każdy kij w Zawiślu czworga trzeba koni; Pewnie ją taką rzeczą do ostatka spłoni. Gdyby to do browaru szło
wtyka w zadek palcem Jednę po drugiej, chociaż gwałtem się opiera. Że mu tyle pomogą, jako i klistera, Toż widząc, że daremnie na lekarstwa łożył, Szkopcem ciepłej maślanki kiszki wychędożył. 131. NIEPOŁOMSKA PUSZCZA
O Niepołomskiej Puszczy przy królewskim stole Mówił ktoś, że niedługo obróci się w pole, Tak barzo ją niedbały pustoszy starosta. Aż Wesołoś: „Król winien, nie on, bo co chłosta, Sto, dwieście kijów darmo, chociażby mógł przedać, To temu, to owemu co dzień rozkaże dać. Pod każdy kij w Zawiślu czworga trzeba koni; Pewnie ją taką rzeczą do ostatka spłoni. Gdyby to do browaru szło
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 592
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tym więtsza przydana. Porwawszy prowadzą go: A raczej oporem/ Ciągną bez miłosierdzia/ chcąc pospiechem sporem Pożądanego końca doczekać co prędzej: O złości niesłychana: o przeklętej jędzej Równa zapalczywości. Panom frasowliwym/ Panom swym/ przez nienawiść dawno ledwie żywym/ Przysługują się drabi: jak opodal stały Herodowe pałace/ nie był tak niedbały Snadź żaden/ któryby się uczestnikiem Pańskiej Tragedyej stać nie miał: przeto raz tyrański/ I nie jeden pogębek/ dostał się w tej drodze/ Panu zbawicielowi. Owa jako srodze Pastwiła się szarańcza/ utrapieniu k woli Mówić nie lza/ i ciężkie serce nie pozwoli. Uprzedzają się z wieścią do króla dworzanie/
tym więtsza przydáná. Porwawszy prowádzą go: A ráczey oporem/ Ciągną bez miłosierdźia/ chcąc pospiechem sporem Pożądánego końcá doczekáć co prędzey: O złośći niesłychána: o przeklętey iędzey Rowna zapálczywośći. Pánom frásowliwym/ Pánom swym/ przez nienawiść dawno ledwie żywym/ Przysługuią się drabi: iák opodal stały Herodowe páłace/ nie był ták niedbáły Snadź żaden/ ktoryby się vczestnikiem Páńskiey Trágedyey stać nie miał: przeto raz tyráński/ I nie ieden pogębek/ dostał się w tey drodze/ Pánu zbáwićielowi. Owa iáko srodze Pastwiłá się száráńcza/ vtrapieniu k woli Mowić nie lza/ y ćięszkie serce nie pozwoli. Vprzedzáią się z wieśćią do krola dworzánie/
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 43.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
tak wielkiej mnogości braciej/ namniej twarzy jego nie zarumieniło. Idem Collat: 19. czL 12. Cierpliwość. Przykład VI. Wielce cierpliwy Innocentius/ którego przez dziewięć lat nierostropny Ociec bijał/ aż do śmierci wytrwał/ i z grobu na pytanie odpowiedział. 161.
ŚWięty Jan Climachus powiada/ iż był jeden starzec owszeki niedbały i niepowściagliwy. Ten niewiedzieć z jakiego przypadku/ dostał ucznia młodego/ imieniem Innocenciusa/ wielkiej prostoty z dobrej wolej/ ale na umyśle i w uczynku roztropnego; który takie rzeczy od tego starca wytrzymał/ iż wielom podobne będą się zdały niepodobne. Aabowiem nie tylko krzywd i zelżywości wyrządzaniem/ ale też biciem i ran
tak wielkiey mnogości bráćiey/ namniey twarzy iego nie zárumieniło. Idem Collat: 19. czL 12. Cierpliwość. PRZYKLAD VI. Wielce ćierpliwy Innocentius/ ktorego przez dźiewięć lat nierostropny Ociec biiał/ áż do śmierći wytrwał/ y z grobu ná pytánie odpowiedźiał. 161.
SWięty Ian Climáchus powiáda/ iż był ieden stárzec owszeki niedbáły y niepowśćiagliwy. Ten niewiedźieć z iákiego przypádku/ dostał vczniá młodego/ imieniem Innocenciusá/ wielkiey prostoty z dobrey woley/ ale ná vmyśle y w vczynku rostropnego; ktory tákie rzeczy od tego stárcá wytrzymał/ iż wielom podobne będą sie zdáły niepodobne. Aabowiem nie tylko krzywd y zelżywośći wyrządzániem/ ále też bićiem y ran
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 172
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
dobrze czynisz ojcze Zakrysta/ nie dobrze czynisz przeciwko mnie/ który gniew Boży noszę/ abowiemem mu zgrzeszył/ w którego ręce jako sroga rzecz wpaść/ Boże daj to/ żebyś tego nie sprobował. O byś wiedzieć mógł jako ciężkie/ dusze z ciałem rozłączonej namniejsze karanie/ zaprawdę nie byłbyś tak niedbały/ ale wszytkiemi siłami starałbyś się ratować. Przeto barzo pilnie dla Pana Boga proszę/ nieodwłaczaj że dalej/ ale jako narychlej prosbę moję opowiedz/ abowiem mam nadzieje/ iż przez Modlitwy braciej naszych/ u nałaskawszego Sędziego Boga/ miłosierdzie otrzymam. A żebyć żadne wątpienie trwogi nie czyniło/ żem ja
dobrze czynisz oycze Zakrysta/ nie dobrze czynisz przećiwko mnie/ ktory gniew Bozy noszę/ abowiemem mu zgrzeszył/ w ktorego ręce iáko sroga rzecż wpáść/ Boże day to/ żebyś tego nie sprobował. O byś wiedźieć mogł iáko ćiężkie/ dusze z ciáłem rozłączoney namnieysze karánie/ záprawdę nie byłbyś ták niedbały/ ále wszytkiemi śiłámi stárałbyś sie rátowác. Przeto bárzo pilnie dla Páná Bogá proszę/ nieodwłaczay że dáley/ ále iako narychley prosbę moię opowiedz/ ábowiem mam nádźieie/ iż przez Modlitwy bráćiey naszych/ v nałaskáwszego Sędźiego Bogá/ miłośierdzie otrzymam. A żebyć żadne wątpienie trwogi nie czyniło/ żem ia
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 271
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
wzgardził pospólstwem i marnością jego. Lecz żeby owoc dało nauk pożądany, Niechaj będzie dziecięciu mistrz doma przydany, Bo szkoły, jakie mamy dzisia pospolite, Szkoły niecnot, rzec mogę, i w niewstyd obfite, Gdzie uczycid darmouk, którą darmo dawa Naukę, sam się tylko uczestnik jej stawa.
Tak i młodość niewinną zawodzi niedbały I sam siebie potępia człek zapamiętały. 571.In Werki solatlum
.
Muzy zewsząd strapione skoro obaczyły, Że już siły marsowe zewsząd nastąpiły A szczęściem uniesiony bisurmaniec sprośny Już dawno ich ojczysty osiadł kraj żałosny, Tu, o wielki prałacie! wszytkie się udały, By ostatnie ciężkiego żalu łzy wylały, Gdzie miejsce to mieszkaniec dawny
wzgardził pospolstwem i marnością jego. Lecz żeby owoc dało nauk pożądany, Niechaj będzie dziecięciu mistrz doma przydany, Bo szkoły, jakie mamy dzisia pospolite, Szkoły niecnot, rzec mogę, i w niewstyd obfite, Gdzie uczycid darmouk, ktorą darmo dawa Naukę, sam się tylko uczestnik jej stawa.
Tak i młodość niewinną zawodzi niedbały I sam siebie potępia człek zapamiętały. 571.In Werki solatlum
.
Muzy zewsząd strapione skoro obaczyły, Że już siły marsowe zewsząd nastąpiły A szczęściem uniesiony bisurmaniec sprośny Już dawno ich ojczysty osiadł kraj żałosny, Tu, o wielki prałacie! wszytkie się udały, By ostatnie ciężkiego żalu łzy wylały, Gdzie miejsce to mieszkaniec dawny
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 292
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
et sequ. Sekty czworakie w Anglii 59. Siamskie bałwochwalstwa gdzie panują 134 Siamski król ochrzczony 198. Siedmiogrodzka ziemia jako zarażona 35. Seklowie co za ludzie 37. Sekty różne Tureckie 148. 211. Sergiej Moskiewski cudotworca 129 Sigmunt Batory Wojewoda Siedmiogrodzki 36. Sigmunt Cesarz porażony trzykroć od Husitów 125. Sigmunt August król Polski niedbały 115 Seminaria z Angielczyków barzo pobożne i pożyteczne 56. Simon Was kapłan dobry na wyspach Moluckich zabity 196. Simon Simonius z Luki Medyk nawrócił się 26. Simon Sulaka Biskup Karamitski 158. Sis miasto Karamaniej rezydentia Patriarchy Armenii mniejszjej 159. Śleuich Biskupstwo przywłaszczyli sobie heretycy 9. Smalandia wojuje przeciw Gostawowi 67. Sokotery wyspy Chrześcijanie
et sequ. Sekty czworákie w Angliey 59. Siámskie báłwochwálstwá gdzie pánuią 134 Siámski krol ochrzczony 198. Siedmigrodzka ziemiá iáko záráżona 35. Seklowie co zá ludźie 37. Sekty rożne Tureckie 148. 211. Sergiey Moskiewski cudotworcá 129 Sigmunt Bathory Woiewodá Siedmigrodzki 36. Sigmunt Cesarz poráżony trzykroć od Husitow 125. Sigmunt August krol Polski niedbáły 115 Seminária z Angielczykow bárzo pobożne y pożyteczne 56. Simon Was kápłan dobry ná wyspách Moluckich zábity 196. Simon Simonius z Luki Medik náwroćił się 26. Simon Suláká Biskup Kárámitski 158. Sis miásto Kárámániey residentia Pátriárchy Armeniey mnieyszyey 159. Sleuich Biskupstwo przywłasczyli sobie haeretycy 9. Smálándia woiuie przećiw Gostáwowi 67. Sokotery wyspy Chrześćiánie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 15
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609