jednak iż niezda mi się Wojska w obozie niepotrzebnie ciemiężyć, a zwłaszcza iż przestrogi mamy, tak z języków, jako i szpiegów, więc i z różnych miejsc wiadomości zgadzają się, że Pogaństwo, byle tylko zima nastąpiła, do Państw się J. K. Mci z wielką potęgą gotują, do tego że z niedbałymi PP. Rotmistrzami podług prawa i artykułów naszych, może się i na potym postąpić snadnie, dla tegoż nam już wojsko z tego tam blechu zwieść przyjdzie a na stanowiska rozpuścić, których regestr Wm. M. M. Panu posyłam. Aże niekażdy podobno
wie przyczyny tej reformy, którą K. J. M.
iednak iż niezda mi się Woiska w obozie niepotrzebnie ciemiężyć, a zwłascza iż przestrogi mamy, tak z ięzyków, jako y szpiegow, wienc y z różnych mieysc wiadomości zgadzaią się, że Pogaństwo, byle tylko zima nastąpiła, do Państw się J. K. Mći z wielką potęgą gotują, do tego że z niedbałymi PP. Rotmistrzami podług prawa y artykułow naszych, może się y na potym postąpić snadnie, dla tegosz nam iuż woisko z tego tam blechu zwieść przyidzie a na stanowiska rospuścić, których regestr Wm. M. M. Panu posyłam. Aże niekażdy podobno
wie przyczyny tey reformy, którą K. J. M.
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 282
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
stąd wielkiej i szkaradej osławy Korona nie wzięła. Szerzyć się z tym nie chcę długo, gdyż każdy i najprostszy człowiek baczyć to może. Zaczym nie dbać nam o dobrą sławę u postronnych narodów, byłoby to przeciwko dobrym obyczajom przodków naszych, którzy u jednego stołu z tymi siadać nie chcieli, którzy kiedy pokazali się niedbałymi o dobrą sławę swoję, od których przodków naszych żebyśmy się my odrodzić mieli, nie daj tego Panie Boże. Idę do tego, iż z pożytkiem R. P. naszej ten odjazd królowej Jej M. byćby nie mógł. Na te dobra, które królowa Jej M. dzierży w sumach wielkich, na
stąd wielkiej i szkaradej osławy Korona nie wzięła. Szerzyć się z tym nie chcę długo, gdyż każdy i najprostszy człowiek baczyć to może. Zaczym nie dbać nam o dobrą sławę u postronnych narodów, byłoby to przeciwko dobrym obyczajom przodków naszych, którzy u jednego stołu z tymi siadać nie chcieli, którzy kiedy pokazali się niedbałymi o dobrą sławę swoję, od których przodków naszych żebyśmy się my odrodzić mieli, nie daj tego Panie Boże. Idę do tego, iż z pożytkiem R. P. naszej ten odjazd królowej Jej M. byćby nie mógł. Na te dobra, które królowa Jej M. dzierży w summach wielkich, na
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 206
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
mil Włoskich Diocezja zamyka/ a trzy sta Plebanij z swojemi Plebany i pasterzami bywa. Nie wspominam wielu wsi i dzierżaw Hiszpanów które sprawuje wielka moc Indianów/ barzo potrzebnych nauki Chrześcijańskiej i pomocy duchowej/ pod świeckimi kapłany: którzy acz są dobrymi dochodami i beneficjami na to opatrzeni/ żeby dusz sobie powierzonych doglądali: są jednak niedbałymi w nauczeniu się języka tamtej krainy/ czym i przykładem niedobrym drugich Plebanów/ co biorą Plebanie i beneficja dla swego pożytku czesnego/ szukając co swego jest nie co Pana Jezusowego/ i tak przeszkadzają Indianom około sprawy ich zbawienia/ że małą mają wiadomość w rzeczach wiary naszej/ wyjąwszy te miejsca/ gdzie uczeni przykładni i ochotni
mil Włoskich Dyocezya zámyka/ á trzy stá Plebániy z swoiemi Plebany y pásterzami bywa. Nie wspominam wielu wśi y dźierżaw Hiszpanow ktore spráwuie wielka moc Indyanow/ bárzo potrzebnych náuki Chrześćiáńskiey y pomocy duchowey/ pod świeckimi kápłany: ktorzy ácz są dobrymi dochodámi y beneficiámi ná to opátrzeni/ żeby dusz sobie powierzonych doglądáli: są iednák niedbáłymi w náuczeniu się ięzyká támtey kráiny/ czym y przykłádem niedobrym drugich Plebanow/ co biorą Plebánie y beneficia dla swego pożytku czesnego/ szukáiąc co swego iest nie co Páná Iezusowego/ y ták przeszkadzáią Indyanom około spráwy ich zbáwienia/ że máłą máią wiádomość w rzeczách wiáry nászey/ wyiąwszy te mieyscá/ gdźie uczeni przykłádni y ochotni
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 4.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
/ przecię się pokazuje/ że kiedy zostawali Muftemi, lepiej tę funkcią odprawowali niż Hairetowie, zasadzając albowiem sprawy swoje na pewnym gruncie/ zażywają należytej ostróżności/ kiedy podpisują Desty w sprawach jakich wielkich/ do rządu pospolitego należących; i wolą czasem w pewnych okazjach odstąpić urzędu/ aniżeli prawego rozumienia. Ci zaś będąc z przyrodzenia niedbałymi/ podpisują co się trafi/ szczęściem barziej aniżeli rozsądkiem zdanie swoje kierując/ którego kiedy zaś skutek nie potwierdzi/ przypisują przeciwne przypadki Muftemu, i musi ich wygnaniem albo śmiercią przypłacić/ częściej niżeli z drugiej Sekty. Księga Wtóra,
Nie będę się dłużej bawił nad Inwentarzem sekt Tureckich/ to tylko powiem przed skończeniem tego Rozdziału
/ przećię się pokázuie/ że kiedy zostawáli Muftemi, lepiey tę funkcią odpráwowáli niż Hairetowie, zásadzáiąc álbowiem spráwy swoie ná pewnym grunćie/ záżywáią należytey ostrożnośći/ kiedy podpisuią Desty w spráwách iákich wielkich/ do rządu pospolite^o^ należących; y wolą czásem w pewnych okázyách odstąpić vrzędu/ ániżeli práwego rozumienia. Ci záś będąc z przyrodzenia niedbáłymi/ podpisuią co się tráfi/ szczęśćiem bárźiey ániżeli rozsądkiem zdánie swoie kieruiąc/ ktorego kiedy záś skutek nie potwierdźi/ przypisuią przećiwne przypadki Muftemu, y muśi ich wygnániem álbo śmierćią przypłáćić/ częśćiey niżeli z drugiey Sekty. Xięgá Wtora,
Nie będę się dłużey báwił nád Inwentarzem sekt Tureckich/ to tylko powiem przed skończeniem tego Rozdźiału
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 168
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678