Rycerski; bo Mięsopustów wyżywali/ do gonionego/ w-południe prawie/ aby nie mieli wymówki/ o wieże i parkany ich ocieraliśmy się/ aliści oni nam/ dwiema kulami/ drotami spiętymi/ jako świeże języki wyznawały/ odpowiadali. Pozwolili nam cichego przejazdu/ właśnie jakobyśmy Klasztory jakie bezbronnych mnichów/ i szpitale niedołężnych starców omijali. Chociaż my omijając częstokroć twierdze ich/ gdzie u nich widziadła ukazowali wysokim choć nie szerokim dymem slak swój/ aby nas snadniej skupieni dojść mogli; Jakoż już w-puł drogi ku Dunajowi postępując/ zastąpił nam piechoty/ przebrany pułk nie mały/ o którym wziąwszy wiadomość/ zdało się chełpliwemu ich/ a niechytremu
Rycerski; bo Mięsopustow wyżywáli/ do gonionego/ w-południe práwie/ áby nie mieli wymowki/ o wieże i párkány ich oćieráliśmy się/ áliśći oni nam/ dwiemá kulámi/ drotámi spiętymi/ iáko świeże ięzyki wyznawáły/ odpowiádáli. Pozwolili nam ćichego przeiázdu/ właśnie iákobyśmy Klasztory iákie bezbronnych mnichow/ i szpitale niedołężnych stárcow omiiáli. Choćiaż my omiiaiąc częstokroć twierdze ich/ gdźie u nich widźiádłá ukázowáli wysokim choć nie szerokim dymem slák swoy/ áby nas snádniey skupieni doyść mogli; Iákoż iuż w-puł drogi ku Dunáiowi postępuiąc/ zástąpił nam piechoty/ przebrány pułk nie máły/ o ktorym wźiąwszy wiádomość/ zdáło się chełpliwemu ich/ á niechytremu
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 78
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
chce czyni: Wy Arcykapłani i Kapłani/ Pasterze i Nauczyciele/ owiec rozumnej trzody Chrystusowej. Stójcie nie chwiejąc się w darowanej wam od Boga wierze/ czujcie z pilnością o powierzonych wam owieczkach. Mężnie się zastawiajcie tym którzy prawdę burzyć usiłują. Niespokojnych karzcie/ pocieszajcie lękliwe nieuków nauczajcie/ swowolnych i niepokornych uskramiajcie i hamujcie: Niedołężnych uzdrawiajcie: sprzeciwiających się strofujcie. Bądźcie przykładem wiernych w mowie/ w obcowaniu/ w miłości w wierze/ w czystości. Pilnujcie czytania/ napominania/ nauki: Przeprowiadajcie słowo/ nalegajcie w czas/ i bez czasu/ karzcie/ fukajcie/ proście ze wszelaką cierpliwością i nauką/ brońcie niepotężnych/ a nieporządnych naprawiajcie. Wy
chce cżyni: Wy Arcykápłani y Kápłani/ Pásterze y Náucżyćiele/ owiec rozumney trzody Chrystusowey. Stoyćie nie chwieiąc się w dárowáney wam od Bogá wierze/ cżuyćie z pilnośćią o powierzonych wam owiecżkách. Mężnie się zástáwiaycie tym ktorzy prawdę burzyć vśiłuią. Niespokoynych karzćie/ poćieszayćie lękliwe nieukow náucżaycie/ swowolnych y niepokornych vskramiayćie y hámuyćie: Niedołężnych vzdrawiaycie: sprzećiwiaiących się strofuyćie. Bądźćie przykłádem wiernych w mowie/ w obcowániu/ w miłości w wierze/ w cżystośći. Pilnuyćie cżytánia/ nápominánia/ náuki: Przeprowiádayćie słowo/ nálegaycie w cżás/ y bez cżásu/ karzćie/ fukayćie/ proście ze wszeláką ćierpliwośćią y náuką/ brońcie niepotężnych/ á nieporządnych nápráwiaycie. Wy
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 8v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
tak pisze) Węgierski etc. Wspomina potym, że Węgierskiego i Szwedzkiego przepłoszył Królów. Mówi i to, żeśmy tęsknili do ciebie niezwyciężony Cesarzu: któremu BÓG błogosławił trudem naszym. Czyni relacją, jak w Śląsku pod górami Tarnowskiemi: pozwolili nam cichego przejazdu, właśnie jakobyśmy, Klasztory jakie bezbronnych Mnichów, i szpitale niedołężnych starców omijali etc. Idąc ku Dunajowi, na pułk niemały napadli Lisowczykowie, przeciwko któremu na konie posadzali chłopców, po kilka koni im dali z maszkarami, alias niby żołnierżów ubrali, gardła im krwią usmarowawszy, dla postrachu Elektorskim ludziom. Znowu potykali się z Grafem, i znieśli, niewolnika przyprowadzili Cesa- o Lisowczykach, co
tak pisze) Węgierski etc. Wspomina potym, że Węgierskiego y Szwedzkiego przepłoszył Krolow. Mowi y to, żeśmy tęsknili do ciebie niezwyciężony Cesarzu: ktoremu BOG błogosławił trudem naszym. Czyni relacyą, iak w Sląsku pod gorami Tarnowskiemi: pozwolili nam cichego przeiazdu, właśnie iakobysmy, Klasztory iakie bezbronnych Mnichow, y szpitale niedołężnych starcow omiiali etc. Idąc ku Dunaiowi, na pułk niemały napadli Lisowczykowie, przeciwko ktoremu na konie posadzali chłopcow, po kilka koni im dali z maszkarami, alias niby żołnierżow ubrali, gardła im krwią usmarowawszy, dla postrachu Elektorskim ludziom. Znowu potykali się z Graffem, y znieśli, niewolnika przyprowadzili Cesa- o Lisowczykach, co
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 41
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Jednak tylko albo przyostrzejszymi słowami/ albo lada tam jakim cienkim powrozkiem/ czy dysciplinką, fecit quasi flagellum de funiculis przestępców karał. Przeciw pokutującym zaś grzesznikom/ i do siebie garnącym się prostym ludkom/ o jak miluchno słodka sięjego łagodność stawiła! Przypomni Zacheuszów/ Jawnogrzeszników/ Mateuszów; przypomni pokutujące Samaryjtanki/ Magdaleny; przypomni gromady niedołężnych/ chorych/ opętanych/ osieroconych/ umarłych; przypomni wojska cale łaknących/ zgłodzonych/ etc. których wszytkich z ojcowską miłością w dzięcznie przyjmując/ do każdego niedostatków pokornie się zniżając/ każdego potrzebów/ aż nad to dosyć czyniąc/ proszących o zdrowie ciała/ i duszy lecząc/ garnących się do towarzystwa swego/ i doczesnej
Iednák tylko álbo przyostrzeyszymi słowámi/ álbo láda tám iákim ćienkim powrozkiem/ czy disciplinką, fecit quasi flagellum de funiculis przestępcow kárał. Przećiw pokutuiącym záś grzesznikom/ y do śiebie gárnącym się prostym ludkom/ o iák miluchno słodka sięiego łagodność stáwiła! Przypomni Zácheuszow/ Iáwnogrzeszńikow/ Máteuszow; przypomńi pokutuiące Samaryytanki/ Mágdaleny; przypomni gromády niedołężnych/ chorych/ opętanych/ ośieroconych/ vmárłych; przypomńi woyská cále łaknących/ zgłodzonych/ etc. ktorych wszytkich z oycowską miłośćią w dźięcznie przyimuiąc/ do káżdego niedostátkow pokornie się zniżaiąc/ każdego potrzebow/ aż nád to dosyć czyniąc/ proszących o zdrowie ćiáła/ y duszy lecząc/ gárnących się do towárzystwá swego/ y doczesney
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 307
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
sieroty. Lecz skoro słońce wznidzie na obłoki, wróci dzień biały, rozegnawszy mroki; stąd zwyczaj starem, gdy poczęło świtać, z wielkiem go krzykiem i aplauzem witać. Pod obcych królów panowaniem długiem, gdzie spełna sto lat swoim zbiegło cugiem, gdy nam w Auguście nie stało dziedzicznych, przybieraliśmy panów ogranicznych. Przez niedołężnych białychgłów zamęście wspak się sarmackie obrócieło szczęście, pogasły lampy, które wiecznej chwały na polskiem niebie płomieniem gorzały; noc zgoła ze dnia, gdy w lewo i w prawo lecą nabyte prowincyje krwawo.
Wszedł ci był Księżyc na tak smutne sfery, lecz nie doniósszy i jednej kwatery, na samym nowiu, gdy jeszcze był szczury
sieroty. Lecz skoro słońce wznidzie na obłoki, wróci dzień biały, rozegnawszy mroki; stąd zwyczaj starem, gdy poczęło świtać, z wielkiem go krzykiem i aplauzem witać. Pod obcych królów panowaniem długiem, gdzie spełna sto lat swoim zbiegło cugiem, gdy nam w Auguście nie stało dziedzicznych, przybieraliśmy panów ogranicznych. Przez niedołężnych białychgłów zamęście wspak się sarmackie obrócieło szczęście, pogasły lampy, które wiecznej chwały na polskiem niebie płomieniem gorzały; noc zgoła ze dnia, gdy w lewo i w prawo lecą nabyte prowincyje krwawo.
Wszedł ci był Księżyc na tak smutne sfery, lecz nie doniósszy i jednej kwatery, na samym nowiu, gdy jeszcze był szczury
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 65
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
tak prawdziwe było, Ze nie bez skruchy i łotr na nie wzdychał, A pysznym językiem do wargi przysychał. Ucho słyszące błogosławiło mię, Tak je wywodem cnot prawdziwych zgromię, I oko ludzkie co na mnie patrzało, Zawsze mi prawdy świadec[...] two dawało. Zem nie raz od rąk wyrywał potężnych Ludzi w obronie swojej niedołężnych, I mizeraka, co nie miał ratunku, Od opresycy zbawiał i frasunku. Na śmierć skaząnych dźwigałem w złej chwili, A oni za to mię błogosławili, Żałośne serce utrapionej wdowy, Zaszczycić, cieszyć, zawszem był gotowy. W sprawiedliwości nieprzekupne kwiaty Przybierałem się jako w strój bogaty, A sąd mię
ták práwdźiwe było, Ze nie bez skruchy i łotr ná nie wzdychał, A pysznym ięzykiem do wargi przysychał. Vcho słyszące błogosłáwiło mię, Ták ie wywodem cnot práwdźiwych zgromię, I oko ludzkie co ná mnie patrzáło, Záwsze mi práwdy świádec[...] two dawáło. Zem nie raz od rąk wyrywał potężnych Ludźi w obronie swoiey niedołężnych, I mizeraka, co nie miał rátunku, Od oppressycy zbáwiał i frásunku. Ná śmierć skaząnych dźwigałem w złey chwili, A oni zá to mię błogosławili, Załośne serce utrápioney wdowy, Zászczycić, ćieszyć, záwszem był gotowy. W spráwiedliwośći nieprzekupne kwiáty Przybieráłem się iáko w stroy bogáty, A sąd mię
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 106
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
znajdziesz pociechę nie omylną żalów, w frasunkach folgę, we złych czasach szczęśliwe mieszkanie, w kłopotach pociechę, w zbytnim staraniu uspokojenie. Niech się żarzy jako chce przeciwna fortuna, niech wszelkie niebezpieczeństwa wywierają swe władze, śmiać się i żartować bezpieczny będziesz z maloważnych impetów, a samemu sobie moc i siłę przysposobiwszy, jako z niedołężnych kalek, i prostaków słabych, odniesiesz zwycięstwo, miedzy piorunami, ogniem, błyskawicami, i Oceanu całego burzliwością, zawsze spokojny bez bojaźni, bez frasunku wesoło zawołasz, że bez odmiany jesteś zawsze. Mediis tranquillus in undis: Miedzy nawałnościami spokojny. Rozdział III. Część I. Rozdział IV. ROZDZIAŁ IV. Które rzeczy
znaydziesz pociechę nie omylną żalów, w frasunkach folgę, we złych czasach szczęśliwe mieszkanie, w kłopotach pociechę, w zbytnim staraniu uspokoienie. Niech się żarzy iako chce przeciwna fortuna, niech wszelkie niebespieczeństwa wywieraią swe władze, śmiać się i żartować bespieczny będziesz z małoważnych impetow, á samemu sobie moc i siłę przysposobiwszy, iako z niedołężnych kalek, i prostakow słabych, odniesiesz zwycięstwo, miedzy piorunami, ogniem, błyskawicami, i Oceanu całego burzliwością, zawsze spokoyny bez boiaźni, bez frasunku wesoło zawołasz, że bez odmiany iesteś zawsze. Mediis tranquillus in undis: Miedzy nawałnościami spokoyny. Rozdział III. Część I. Rozdział IV. ROZDZIAŁ IV. Które rzeczy
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 24
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
niebo na też wota swoje konkluzją podaje: ziema losy rzuca/ a niebo przywitaniem swych Cesarzów ostatni los/ głosem swym Viuat et fiat Cesar konkluduje. Tego Cesarza słowo pospolite było. Dominus prouidebit. Opatrzył też ten Pan Ojczyznę onych umiejętnym gubernatorem/ wiernym praw i wolności stróżem/ gorliwym Chrześcijaństtwa patronem/ miłościwym mecenatem/ litościwym niedołężnych opiekunem/ a wszytkich panem/ wszytkich Ojcem/ którego. Nemo vidit in acie et periculo timidum; nemo post victoriam tumidum, nemo victoriâ victum; sed vbiq; hostium, vbiq; sui semper ipsi.us victoriae victorem. Najasniejszy Domie Rakuski mam za to/ że w tyani inwidniej czyjej/ ani obrazy nie popadã
niebo ná też wotá swoie konkluzyą podáie: źiemá losy rzuca/ á niebo przywitániem swych Cesárzow ostátni los/ głosem swym Viuat et fiat Cesar konkluduie. Tego Cesarzá słowo pospolite było. Dominus prouidebit. Opátrzył też ten Pan Oyczyznę onych vmieiętnym gubernatorem/ wiernym praw y wolnośći strożem/ gorliwym Chrześćiáństtwá patronem/ miłośćiwym mecenatem/ litośćiwym niedołężnych opiekunem/ á wszytkich pánem/ wszytkich Oycem/ które^o^. Nemo vidit in acie et periculo timidum; nemo post victoriam tumidum, nemo victoriâ victum; sed vbiq; hostium, vbiq; sui semper ipsi.us victoriae victorem. Naiásnieyszy Domie Rákuski mam zá to/ że w tỹáni inwidniey czyiey/ áni obrázy nie popadã
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 28
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
pościć niemogąc, na mięso pozwolenie mieli jeżeli z łaski Bożej w doczesne obfitują dobra, aby tę swoje niemożność w wytrzymowaniu postu innemi dobremi uczynkami osobliwie jałmużnami nadgradzać starali się, który obowiazek tak pożyteczny jest, że z jałmużny do samych tylko szpitalnych szkatułek złożonej w R. przeszłym 3485, osób ubogich wyżywiono nierachując innych niedołężnych iniedostatecznych, lub domowych ubogich. Bractwo zaś miłosierdzia w R. 1759 pod imieniem Z. Jana Jałmużnika założone od początku założenia swego aż dotąd liczy wydatków ze skarbcu swego 104, 008 złotych, i 17 Krejcarów z takich jałmużn. Z Roterdamu d. 24 Lutego.
Przeszłej Soboty w jednej garkuchni 7 ludzi zjadłszy trochę węgorza
pośćić niemogąc, na mięso pozwolenie mieli ieżeli z łaski Bożey w doczesne obfituią dobra, aby tę swoie niemożność w wytrzymowaniu postu innemi dobremi uczynkami osobliwie iałmużnami nadgradzać starali śię, który obowiazek tak pożyteczny iest, że z iałmużny do samych tylko szpitalnych szkatułek złożoney w R. przeszłym 3485, osob ubogich wyżywiono nierachuiąc innych niedołężnych iniedostatecznych, lub domowych ubogich. Bractwo zaś miłośierdźia w R. 1759 pod imieniem S. Iana Iałmużnika założone od początku założenia swego aż dotąd liczy wydatków ze skarbcu swego 104, 008 złotych, i 17 Kreycarów z takich iałmużn. Z Roterdamu d. 24 Lutego.
Przeszłey Soboty w iedney garkuchni 7 ludźi ziadłszy trochę węgorza
Skrót tekstu: GazWil_1766_13
Strona: 5
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766