używania plastr wygotować usiłowałem; Jakoż pod kłotnie teraźniejsze Wojenne, najpochopniej mi było, z strony porządku Pieszy Wojny. Gdzie przy okażyej ludzi Pieszych Województwa Ruskiego pod władzą Wm. Panu Memu Mciwemu podanych, i Ćwiczeniu onych pilniem się przypatrywał, i słowam uważał, jakoś Wm. Pan Mój Mciwy utyskował na niedolą Polskiej Wojenności Pieszej. Ze mogąc łatwo mieć w domu u siebie wiernych, i dobrych, a nie zebrząc wielkim za wodem, i nakładem po obcych krajach ludzi, i starszyny, tak lekko za-
niedbywa w Narodzie swym Polskim Pieszy Wojny Ojczyzna nasza Ćwiczenie! Tego tedy sposób na widok podając, najpierwej (ba i najsłuszniej
vżywánia plastr wygotowáć vśiłowałem; Iakoż pod kłotnie teráźnieysze Woienne, naypochopniey mi było, z strony porządku Pieszy Woyny. Gdźie przy okáżyey ludźi Pieszych Woiewodztwá Ruskiego pod władzą Wm. Pánu Memu Mćiwemu podánych, y Cwiczeniu onych pilniem się przypátrywał, y słowám vważał, iákoś Wm. Pan Moy Mćiwy vtyskował ná niedolą Polskiey Woiennośći Pieszey. Ze mogąc łátwo mieć w domu v śiebie wiernych, y dobrych, á nie zebrząc wielkim za wodem, y nakłádem po obcych kráiach ludźi, y stárszyny, ták lekko zá-
niedbywa w Narodźie swym Polskim Pieszy Woyny Oyczyzna násza Cwiczenie! Tego tedy sposob ná widok podáiąc, naypierwey (bá y naysłuszniey
Skrót tekstu: FredPiech
Strona: A2v
Tytuł:
Piechotne ćwiczenie
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660
rad straszy, póki się nie zboi. Zrzeczy, najlepsza bywa porada. Więcej okazja może na wojnie, niż potęga, więcej rada, niż oręże. Tylko zwierzyna skruszała dobra, Wojna zaś za świeża najlepsza, póki ochota nie otępieje, koń nie schudnie, sposobności dostarcza. Folga bywa wnieszczęściu, znać swoję niedolą. Podejźrzany pokoj, bezpieczniej wiawną obrócić wojnę. Wrospuszczonym porządku, nie jako kto powinien, ale jako kto chce, tak dobry. Lepsze pewne dzisia, niż najlepsze niepewne jutro. Zacząć każdy może; dobrze skończyć? komu tylko Bóg każe. Jeden głupi zepsuje, tysiąc mądrych nienaprawi. V złych Panów i
rad strászy, poki się nie zboi. Zrzeczy, naylepsza bywa porádá. Więcey okázyia może ná woynie, niż potęgá, więcey rádá, niż oręże. Tylko zwierzyná skruszáłá dobra, Woyná záś zá świeżá naylepsza, poki ochotá nie otępieie, koń nie schudnie, sposobnośći dostárcza. Folgá bywa wnieszczęśćiu, znáć swoię niedolą. Podeyźrzány pokoy, beśpieczniey wiáwną obroćić woynę. Wrospuszczonym porządku, nie iáko kto powinien, ále iáko kto chce, ták dobry. Lepsze pewne dźiśia, niż naylepsze niepewne iutro. Zácząć káżdy może; dobrze skończyć? komu tylko Bog każe. Ieden głupi zepsuie, tyśiąc mądrych nienápráwi. V złych Pánow y
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: C4v
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659