potwierdzają. Napisał był z drogi KiM. do mnie list, abym się przyczynił do opatrzności Krakowa, na co tak odpisałem, a bez pożytku:
Najaśniejszy Miłościwy Królu, Panie, Panie nasz Miłościwy!
Przyjdzie mi wspomnieć to, com i na sejmiku powiedział, że wszytkich niemal mieszanin i nierządów zła a niedoskonała rada przedniejszą jest przyczyną, z której ato i teraz poszło, że powinność WKMci własną, z strony potężnej od wszelakich inkursyj obrony (czego i tak rok przy takiejże deliberacjej nie zamilczałem i przykłady króla Stefana przypomniałem) na mię obalają, a zaś WKMci to samo czynić radzą, co ja sam przez
potwierdzają. Napisał był z drogi KJM. do mnie list, abym się przyczynił do opatrzności Krakowa, na co tak odpisałem, a bez pożytku:
Najaśniejszy Miłościwy Królu, Panie, Panie nasz Miłościwy!
Przyjdzie mi wspomnieć to, com i na sejmiku powiedział, że wszytkich niemal mieszanin i nierządów zła a niedoskonała rada przedniejszą jest przyczyną, z której ato i teraz poszło, że powinność WKMci własną, z strony potężnej od wszelakich inkursyj obrony (czego i tak rok przy takiejże deliberacyej nie zamilczałem i przykłady króla Stefana przypomniałem) na mię obalają, a zaś WKMci to samo czynić radzą, co ja sam przez
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 285
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
90. b 102. a 102. b 190. a 220. b.
OWo na koniec błąd Ortologów nad wszytkie błędy jego/ i Herezys nad wszytkie jego Herezje/ że istność Boską od osoby Boskiej dzieli rzeczywiście: gdy mówi/ iż Syn i Duch Z. ile do doskonałej istności/ (jakoby też jaka niedoskonała Boska istność najdowała się/) są od siebie samych: a względem Personalnej swej bytności/ są od Ojca. i gdy twierdzi/ Ducha Z. nie być z istności Ojcowskiej. i że się Syn nie z istności Ojcowskiej rodził/ ale z Persony. Z których jego nieuważnych mów owe bluźnierstwo z potrzeby wychodzi/ że
90. b 102. a 102. b 190. a 220. b.
OWo ná koniec błąd Ortologow nád wszytkie błędy iego/ y Hęresis nád wszytkie iego Hęrezye/ że istność Boską od osoby Boskiey dźieli rzeczywiśćie: gdy mowi/ iż Syn y Duch S. ile do doskonáłey istnośći/ (iákoby też iáka niedoskonáła Boska istność náydowáłá sie/) są od śiebie sámych: á względem Personálney swey bytnośći/ są od Oycá. y gdy twierdźi/ Duchá S. nie bydź z istnośći Oycowskiey. y że sie Syn nie z istnośći Oycowskiey rodźił/ ále z Persony. Z ktorych iego nieuważnych mow owe bluźnierstwo z potrzeby wychodźi/ że
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 67
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
wkoło skroni pochodnie świecące? Cóż, gdyby śliczne oczy i twarz znamienitą ujrzał, która jaśnieje światłością obfitą? Kiedyż onych doczekam godzin pożądanych, że się dotkną me usta warg Twoich różanych? Często mię twarzy Twojej śliczność delektuje, gdy ją pod kształtem chleba i wina widuję, i, przyznam, wielka rozkosz, lecz niedoskonała – za prawdziwą twarz kształtem okrytego ciała. Tego bowiem cieszyć się pragnie serce moje, by na wesołe mogło patrzyć oko Twoje. Kiedyż ten dzień zawita, że już bez zasłony miłość moję nasyci wzrok Twój ulubiony, a tak rozkosz, co się dziś w żądzach tylko rodzi, całym Ciebie zażyciem potym mi nagrodzi?
wkoło skroni pochodnie świecące? Cóż, gdyby śliczne oczy i twarz znamienitą ujrzał, która jaśnieje światłością obfitą? Kiedyż onych doczekam godzin pożądanych, że się dotkną me usta warg Twoich różanych? Często mię twarzy Twojej śliczność delektuje, gdy ją pod kształtem chleba i wina widuję, i, przyznam, wielka rozkosz, lecz niedoskonała – za prawdziwą twarz kształtem okrytego ciała. Tego bowiem cieszyć się pragnie serce moje, by na wesołe mogło patrzyć oko Twoje. Kiedyż ten dzień zawita, że już bez zasłony miłość moję nasyci wzrok Twój ulubiony, a tak rozkosz, co się dziś w żądzach tylko rodzi, całym Ciebie zażyciem potym mi nagrodzi?
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 168
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
mówił/ mniejsze to są rzeczy którem stworzył/ ale coś foremniejszego czynię. Rzeczesz Rabinie/ coby to takowego było; otoć odpowiada Prorok: Creauit Dominus nouum super terram, stworzył Bóg coś nowego na ziemi. Rzeczesz i spytasz co takowego; Femina cicumdabit virum. Niewiasta otoczy Męża. Niewiasta która jest śmiertelna/ niedoskonała/ skończona/ otoczy męża/ który jest nieśmiertelny/ doskonały/ i nieskończony/ Et quem caeli et terra capere non possunt. Onego żywotem swoim ogarnie/ Femina circumdabit virum, o którym mówi Prorok: Vere languores nostros ipse tulit, et dolores nostros ipse portauit, et nos putauimus eum quasi leprosum, et percussum â
mowił/ mnieysze to są rzeczy ktorem stworzył/ ále coś foremnieyszego czynię. Rzeczesz Rábinie/ coby to tákowego było; otoć odpowiáda Prorok: Creauit Dominus nouum super terram, stworzył Bog coś nowego ná źiemi. Rzeczesz y spytasz co tákowego; Femina cicumdabit virum. Niewiástá otoczy męzá. Niewiástá ktora iest śmiertelna/ niedoskonáła/ skończona/ otoczy mężá/ ktory iest nieśmiertelny/ doskonáły/ y nieskończony/ Et quem caeli et terra capere non possunt. Onego żywotem swoim ogárnie/ Femina circumdabit virum, o ktorym mowi Prorok: Vere languores nostros ipse tulit, et dolores nostros ipse portauit, et nos putauimus eum quasi leprosum, et percussum â
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 57
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
o ratunek KiM. instancjej żadnej nie czyni, stąd znać, że bez niego jechać ma wrolą przez owe praktyki. 32.A Kraków pustkami, a rzeczy wszytkie, a wszytkie stamtąd wziąć raczył. 33.iniquissimis conditionibus do zawarcia pokoju nie jedno z Węgry, ale i z Turki. 34.Zła i niedoskonała rada przedniejsza jest przyczyna. 35.PP. burgrabiów, to jest p. Bobole i Skargi czeladź raczej do pląsania, aniż do obrony na murach należy. 36.Ks. też Skarga z kredensem. 37.Żalu z strony domu tego we mnie nie było nad ten, jakom w liście swoim pośledniejszym deklarował
o ratunek KJM. instancyej żadnej nie czyni, stąd znać, że bez niego jechać ma wrolą przez owe praktyki. 32.A Kraków pustkami, a rzeczy wszytkie, a wszytkie stamtąd wziąć raczył. 33.iniquissimis conditionibus do zawarcia pokoju nie jedno z Węgry, ale i z Turki. 34.Zła i niedoskonała rada przedniejsza jest przyczyna. 35.PP. burgrabiów, to jest p. Bobole i Skargi czeladź raczej do pląsania, aniż do obrony na murach należy. 36.Ks. też Skarga z kredensem. 37.Żalu z strony domu tego we mnie nie było nad ten, jakom w liście swoim pośledniejszym deklarował
Skrót tekstu: DeklPisCz_II
Strona: 316
Tytuł:
Deklaracya pisma pana Wojewody krakowskiego, w Stężycy miedzy ludzie podanego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
być. Bo gdy kto nie umie czego/ nie może sprawić: a choćby też umiał/ a niechciał/ nie będzie nic sprawiono: nawet choćby umiał/ chciał/ a niemógł: nie będzie uczyniono. Nawet oboja sprawa zwierzchnia i wnętrzna/ dwojaka jest: Jedna przed nałogiem: druga po nałogu. Pierwsza niedoskonała/ nietrwała/ niepewna: wtóra doskonała/ i umocniona. Pierwsza rodzi nałóg: wtóra od nałogu pochodzi. Pierwsza jest z pracą i trudnością: wtóra łacna i miła. Wsprawowaniu sześć się najdują stopnie. 1. Nalepszy/ dobrze czynić. 2. Ani dobrze/ ani zle czynić. 3. Próżnować/
być. Bo gdy kto nie vmie czego/ nie może spráwić: á choćby też vmiał/ á niechćiał/ nie będźie nic spráwiono: náwet choćby vmiał/ chćiał/ a niemogł: nie będźie vczyniono. Nawet oboia spráwá zwierzchnia y wnętrzna/ dwoiáka iest: Iedná przed nałogiem: druga po nałogu. Pierwsza niedoskonała/ nietrwała/ niepewna: wtora doskonáła/ y vmocniona. Pierwsza rodzi nałog: wtora od nałogu pochodźi. Pierwsza iest z pracą y trudnośćią: wtorá łacna y miła. Wspráwowániu sześć się nayduią stopnie. 1. Nalepszy/ dobrze czynić. 2. Ani dobrze/ áni zle czynić. 3. Prożnować/
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 120
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Ojczyźnie naszej ponieśli. Od tego tedy czasu kazał ich Wojewoda niewczasować podpadając strzelając wywabiając ich od wałów i byli zrazu tak głupi że się dali łowić ale potym zaniechali siedząc w Fortecy dopieroż w ten czas pod szańcowali się nasi i szańczyki w nocy wysypali tak blisko że i z muszkietu nie tylo zdział donosiło ale że niedoskonała była fortyfikacja owych szańców stało Wojsko do koła cały dzień że by wycieczki na owe szańce nie uczynili a nie wyparli naszych jak noc przysła dopiero lepiej opatrzono koszów nasprowadzano ponasypowano, Armatę sprowadzono a wszystko ciechusienko. Bo wdzień trudno tego było robić gdyż razono bardzo od Szwedów jak tedy w piątek obaczyli ufortyfikowane szańce azaraz ich
Oyczyznie naszey poniesli. Od tego tedy czasu kazał ich Woiewoda niewczasować podpadaiąc strzelaiąc wywabiaiąc ich od wałow y byli zrazu tak głupi że się dali łowić ale potym zaniechali siedząc w Fortecy dopieroz w ten czas pod szancowali się nasi y szanczyki w nocy wysypali tak blisko że y z muszkietu nie tylo zdział donosiło ale że niedoskonała była fortyfikacyia owych szancow stało Woysko do koła cały dzięń że by wycieczki na owe szance nie uczynili a nie wyparli naszych iak noc przysła dopiero lepiey opatrzono koszow nasprowadzano ponasypowano, Armatę sprowadzono a wszystko ciechusięnko. Bo wdzięn trudno tego było robic gdyz razono bardzo od Szwedow iak tedy w piątek obaczyli ufortyfikowane szance azaraz ich
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 71v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
O namiętnościach albo afektach. 13. O wnętrznych sprawach a osobliwie o pamięci. 14. O spaniu i snach. 15. O pracy i odpoczynku. 16. O śmierci. ROZDZIAŁ I. O Wtórym stopniu żyjących w pospolitości. To jest tych co zmysły mają.
1. Czemu muł nie płodny? Każda rzecz niedoskonała, albo monstrum jest nie płodne, muł zaś jest monstrum bo się rodzi z natur mieszanych, toż o innych mieszanych żwierzach. bo płodność jest doskonałość, która takim nie należy. 2. Czemu gadziny długo bez pokarmu trwają? Bo są zimne, a zatym mało trawią pokarmu. i dla tego w gorących krajach większe
O namiętnośćiách álbo áfektách. 13. O wnętrznych spráwách á osobliwie o pámięći. 14. O spániu y snách. 15. O pracy y odpoczynku. 16. O śmierći. ROZDZIAŁ I. O Wtorym stopniu żyiących w pospolitośći. To iest tych co zmysły máią.
1. Czemu muł nie płodny? Káżda rzecz niedoskonáła, álbo monstrum iest nie płodne, muł záś iest monstrum bo się rodźi z nátur mieszanych, toż o innych mieszánych żwierzách. bo płodność iest doskonáłość, ktora tákim nie należy. 2. Czemu gádźiny długo bez pokármu trwáią? Bo są zimne, á zátym máło trawią pokármu. y dla tego w gorących kráiách większe
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 167
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
, niż Ziemiopisów mieścić się powinien.
Pomponius Mela i jaśnie i krótko zebrał, co dzieło jego miłe czyni. ZIEMIOPISMO ŚrednIE.
W Tym rodzaju Ziemiopisma bardzo mało liczemy, na imię najprzedniejszy Książki co do opisania ciekawości śrzednich czasów, zasługuje Hieronima Turlera.
Po niej liczy się Księga bez imienia Autora w Rawennie drukowana, dosyć niedoskonała, do której publicznym dobrem przymuszony był poprawę omyłek przyłączyć Gronowiusz.
w Roku 1692. pokazała się Książka P. Schelstrate zamykająca Ziemiopismo śrzednich czasów: i w Roku 1704. P. le Clerc drukowana w Holandii. ZIEMIOPISMO NOWE.
ZIemiopismo Nowe za dwa tamte rodzaje jak łatwiejsze, tak we wszystkich językach na publicznej wychodzące widok
, niż Ziemiopisów mieścić się powinien.
Pomponius Mela i iáśnie i krótko zebrał, co dzieło iego miłe czyni. ZIEMIOPISMO SRZEDNIE.
W Tym rodzáiu Ziemiopisma bárdzo máło liczemy, ná imie náyprzednieyszy Xiążki co do opisania ciekáwości śrzednich czasów, zásługuie Hieronima Turlera.
Po niey liczy się Xięga bez imienia Autora w Ráwennie drukowana, dosyć niedoskonała, do którey publicznym dobrem przymuszony był poprawę omyłek przyłączyć Gronowiusz.
w Roku 1692. pokazała się Xiążka P. Schelstrate zámykáiąca Ziemiopismo śrzednich czásów: i w Roku 1704. P. le Clerc drukowána w Hollandii. ZIEMIOPISMO NOWE.
ZIemiopismo Nowe za dwa támte rodzáie iák łátwieysze, ták we wszystkich ięzykách ná publiczney wychodzące widok
Skrót tekstu: GiecyZiem
Strona: 16 nlb
Tytuł:
Ziemiopismo powszechne czasów naszych
Autor:
Ignacy Giecy
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772