: lisowatych Judaszów: piekielnych bluźnierzów: którzy niedoszłych lat swoich niestatkiem/ nie do pisma Bożego czytania/ ale do dziecinnych igrzysk/ i do inszych lekkości są powabniejszy. Nie do nauki/ ale do swej wolej pochopniejszy. Nie do porządnego spraw Cerkiewnych odprawowania/ ale do karczemnych kuflów i tuzów wytrząsania sposobniejszy. Statuta błogosławionych Ojców niedoszłego lat trzydziestu w poczet Kapłanów Bożych nieprzyjmują. A mu swowolnicy Symonowie/ ledwie drugiego do piętnastu dopuścim. Wiadomo to każdemu/ że niektórym jeszcze Macierzyńskie mleko w uściech nie uschło/ a już Ojcamismy je nad przystojność poczynili: jeszcze się sami sylabizować nie nauczyli/ a my ich na słowa Bożego przepowiedź posłali/ jeszcze swoimi
: lisowátych Iudaszow: piekielnych bluźnierzow: ktorzy niedoszłych lát swoich niestátkiem/ nie do pismá Bożego cżytánia/ ále do dźiećinnych igrzysk/ y do inszych lekkośći są powabnieyszy. Nie do náuki/ ále do swey woley pochopnieyszy. Nie do porządnego spraw Cerkiewnych odpráwowánia/ ále do kárcżemnych kuflow y tuzow wytrząsánia sposobnieyszy. Státutá błogosłáwionych Oycow niedoszłego lat trzydźiestu w pocżet Kápłanow Bożych nieprzyimuią. A mu swowolnicy Symonowie/ ledwie drugiego do piętnástu dopuśćim. Wiádomo to káżdemu/ że niektorym ieszcże Máćierzyńskie mleko w vśćiech nie vschło/ á iuż Oycámismy ie nád przystoyność pocżynili: ieszcże się sámi syllábizowáć nie náucżyli/ á my ich ná słowá Bożego przepowiedź posłáli/ ieszcze swoimi
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
— jak widzę — masz za zgubionego, Że mnie odchodzisz, brata rodzonego! Ale wżdyć i mnie miłe — jako tobie — Zdrowie i życia (wierz mi!) życzę sobie. Którego jeśli ze mną wespół chować Nie chcesz i mojej miłości szanować, Przynajmniej pomnij na ojca siwego, Który cię widząc w leciech niedoszłego Mnie cię starszemu — ująwszy za rękę — Płacząc staruszek polecił w opiekę. Także i matka siła łez wylała Na cię wzgląd mając, kiedy nas żegnała Obłapiając nas miłemi rękami, Na cię patrzała pilno źrzenicami Mówiąc, aby cię równo oglądała Ze mną, jako cię ze mną pożegnała. Nie pomnisz tego? Jak widzę o
— jak widzę — masz za zgubionego, Że mnie odchodzisz, brata rodzonego! Ale wzdyć i mnie miłe — jako tobie — Zdrowie i życia (wierz mi!) życzę sobie. Którego jeśli ze mną wespół chować Nie chcesz i mojej miłości szanować, Przynajmniej pomnij na ojca siwego, Który cię widząc w leciech niedoszłego Mnie cię starszemu — ująwszy za rękę — Płacząc staruszek polecił w opiekę. Także i matka siła łez wylała Na cię wzgląd mając, kiedy nas żegnała Obłapiając nas miłemi rękami, Na cię patrzała pilno źrzenicami Mówiąc, aby cię równo oglądała Ze mną, jako cię ze mną pożegnała. Nie pomnisz tego? Jak widzę o
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 98
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
jego) za pozwoleniem j.k.m. godziło się na zaszczyt i obronę swoję, aby nieprzyjaciel ostatka kraju impune nie spustoszył, na koń wsiadać województwom pobliższym ruskiemu, bełskiemu, wołyńskiemu i ziemi chełmskiej, których ta contagio najbardzi afficit.
Imp. podskarbi litewski: „Mówić nie umiem i nie chcę de circumstantiis niedoszłego sejmu, wolę tylko przeglądać się i zapatrywać in sensus ichmpp. kolegów. Quo ad puncta consilii, tak wiele ichm. przede mną mówiący satis abunde locuti. Względem pospolitego ruszenia, to relinquo woli i upodobaniu w.k.m., wszakże to Rzpta et lex publica in dispositionem w.k.m
jego) za pozwoleniem j.k.m. godziło się na zaszczyt i obronę swoję, aby nieprzyjaciel ostatka kraju impune nie spustoszył, na koń wsiadać województwom pobliższym ruskiemu, bełskiemu, wołyńskiemu i ziemi chełmskiej, których ta contagio najbardzi afficit.
Jmp. podskarbi litewski: „Mówić nie umiem i nie chcę de circumstantiis niedoszłego sejmu, wolę tylko przeglądać się i zapatrywać in sensus ichmpp. kolegów. Quo ad puncta consilii, tak wiele ichm. przede mną mówiący satis abunde locuti. Względem pospolitego ruszenia, to relinquo woli i upodobaniu w.k.m., wszakże to Rzpta et lex publica in dispositionem w.k.m
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 199
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
chcąc p. Wojewodzie z rąk zamek odjąć, powinną jego tam zwierzchność i opatrzność znieść. Co wszytko jeśli nie do jednego celu zmierzało, aby mając w mocy zamek, Niemcom go snadniej podać, i tego lada kto domyślaćby się mógł.
Skoro po weselu swoim, nie oglądając się na ludzkie rumores z przejszłego, niedoszłego sejmu, także ani na wieści o tym zewsząd, że szlachta się burzy, że na sejmiki się szykują, prawie na cwał do sejmu KiM. przypuścił; zamysł jechania do Szwecji pewnie ten kontempt czynił.
W instrukcji na sejm oprawy małżonki swej KiM. nie wspomniał; znać, że mu nic po niej, gdy
chcąc p. Wojewodzie z rąk zamek odjąć, powinną jego tam zwierzchność i opatrzność znieść. Co wszytko jeśli nie do jednego celu zmierzało, aby mając w mocy zamek, Niemcom go snadniej podać, i tego lada kto domyślaćby się mógł.
Skoro po weselu swoim, nie oglądając się na ludzkie rumores z przejszłego, niedoszłego sejmu, także ani na wieści o tym zewsząd, że szlachta się burzy, że na sejmiki się szykują, prawie na cwał do sejmu KJM. przypuścił; zamysł jechania do Szwecyej pewnie ten kontempt czynił.
W instrukcyej na sejm oprawy małżonki swej KJM. nie wspomniał; znać, że mu nic po niej, gdy
Skrót tekstu: ZniesKalCz_II
Strona: 343
Tytuł:
Zniesienie kalumnii z p. Wojewody krakowskiego i zaraz deklaracya skryptów stężyckich z strony praktyk
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918