z tysiąca przebrana, Neptunowi na ołtarz morskiemu skazana, Rozmaryny po górach i fiołki zbiera, W którym wieńcu zabita wesoło umiera.
Podobno nieużyta, zbrojnych gdy widziała, Bała się, i przystąpić blisko k/ nim nie śmiała, Gdy oczy pałające niosąc ku wschodowi, Samemuby nie wiele złożyli Marsowi. Aż po trąbach niedoszłych i umknionym szańcu, Samym żartem pożarte zwycięstwo pohańcu Zionąć przyszło. Dopiero w zwyciężnej Oliwie, Na bezbronnych przypadła z kąta natarczywie. I tedy Oriona hardego skróciwszy, Tedy twarde Budziakom kolca zarzuciwszy, Obłamana Rodopen, widok i Edony, Dać się pożyć i ruszyć z której mogli strony. Takli między korony i palmy Emowe
z tysiąca przebrana, Neptunowi na ołtarz morskiemu skazana, Rozmaryny po górach i fiołki zbiera, W którym wieńcu zabita wesoło umiera.
Podobno nieużyta, zbrojnych gdy widziała, Bała się, i przystąpić blisko k/ nim nie śmiała, Gdy oczy pałające niosąc ku wschodowi, Samemuby nie wiele złożyli Marsowi. Aż po trąbach niedoszłych i umknionym szańcu, Samym żartem pożarte zwycięstwo pohańcu Zionąć przyszło. Dopiero w zwyciężnej Oliwie, Na bezbronnych przypadła z kąta natarczywie. I tedy Oryona hardego skróciwszy, Tedy twarde Budziakom kolca zarzuciwszy, Obłamana Rodopen, widok i Edony, Dać się pożyć i ruszyć z której mogli strony. Takli między korony i palmy Aemowe
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 46
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
pamiętając to, że już po tym siejmie blisko przeszłym te relacyje niektórych pp. posłów pierwej na kwerelach poznańskich i roczech grodzkich nakielskich, a potym i na terminie przeszłych roków ziemskich kaliskich niedoszłych, pp. posłowie odprawowali i wiele z ichmci osób, którzy od nas rozróżnieni beli, na tychże sądach poznańskich i nakielskich i niedoszłych rokach kaliskich urgebant eius relationis necessitatem, a tu nas zasię od tego excludebant, kędy to już przedtym nieraz na siejmikach takowych, gdy się w czym posłowie do braciej zabierali, takowe relacyje czynione bywały, gdyśmy już do dalszego postępku siejmiku tego udać się chcieli, przysłali do nas posłańce swoje opowiadając, że się pp
pamiętając to, że już po tym siejmie blisko przeszłym te relacyje niektórych pp. posłów pierwej na kwerelach poznańskich i roczech grodzkich nakielskich, a potym i na terminie przeszłych roków ziemskich kaliskich niedoszłych, pp. posłowie odprawowali i wiele z ichmci osób, którzy od nas rozróżnieni beli, na tychże sądach poznańskich i nakielskich i niedoszłych rokach kaliskich urgebant eius relationis necessitatem, a tu nas zasię od tego excludebant, kędy to już przedtym nieraz na siejmikach takowych, gdy się w czym posłowie do braciej zabierali, takowe relacyje czynione bywały, gdyśmy już do dalszego postępku siejmiku tego udać się chcieli, przysłali do nas posłańce swoje opowiadając, że się pp
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 293
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
/ i zlecił tam Ojcom tym Akademią: kędy oni za krótki czas przywiedli rzeczy do takiego kresu/ iż więtsza część młodzi szlacheckiej Siedmiogrodzkiej/ postępowała sporo/ nie tylo w naukach/ ale też i w pobożności wszelakiej. Umarł pod tym Chrysztof w roku 1583. zostawiwszy na swe miejsce Zygmunta swego syna/ w leciech jeszcze niedoszłych/ na to/ aby się był mógł oprzeć najazdom/ które powstawały przeciw Religii. Stali jednak cicho burzyciele prawdy/ póki żyw był Król Stefan: lecz ledwo zamknął oczy/ zaraz Arriani i Kalwiniste/ rozuzdawszy swe szaleństwo jadowite/ tak poczęli postępować/ iż Wojewoda/ obawiając się wzburzenia i tumultów jakich/ dał zrozumieć Ojcom
/ y zlećił tám Oycom tym Akádemią: kędy oni zá krotki czás przywiedli rzeczy do tákiego kresu/ iż więtsza część młodźi szlácheckiey Siedmigrodzkiey/ postępowáłá sporo/ nie tylo w náukách/ ále też y w pobożnośći wszelákiey. Vmárł pod tym Chrysztof w roku 1583. zostáwiwszy ná swe mieysce Zygmuntá swego syná/ w lećiech iescze niedoszłych/ ná to/ áby się był mogł oprzeć naiázdom/ ktore powstawáły przećiw Religiey. Stali iednák ćicho burzyćiele prawdy/ poki żyw był Krol Stefan: lecz ledwo zámknął oczy/ záraz Arriani y Kálwinistae/ rozuzdawszy swe szaleństwo iádowite/ ták poczęli postępowáć/ iż Woiewodá/ obawiáiąc się wzburzenia y tumultow iákich/ dał zrozumieć Oycom
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 36
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
nadstawią uszu. Uniknie wnętrże światło od niezbożnych, A ramię będzie skruszone Wielmożnych, Wszytko to mogę uczynić, a przecie Dam wolna wolą żyjacym na świecie. Tyźli ugruntował głębokość morza? Które, gdzie wschodzi, gdzie zapada zorża, Gdzie Słońce stawa na Merydianie, Gdzie pułnoc ziębi; masą swe otchłanie? Po ich przepaściach niedoszłych, i po dnie Gdzie grunt ich, oraz fundamenta spodnie Chodziłżeś kiedy, jak ja nogą bosą Nie omoczywszy swoich stop ich rosą? Widziałliś śmierci otworzone bramy? I drzwi ciemności, i piekielne jamy? Na którym trakcie światłość ma swe składy, I kędy miejsce oćmy jest szkarady? Mógłżeś przeniknąć szerokość ziemie, Jaki ma
nadstáwią uszu. Vniknie wnętrże świátło od niezbożnych, A ramię będźie skruszone Wielmożnych, Wszytko to mogę uczynić, á przećie Dam wolna wolą żyiacym ná świećie. Tyźli ugruntował głębokość morża? Ktore, gdźie wschodźi, gdźie zapáda zorża, Gdźie Słońce stáwa ná Merydyánie, Gdźie pułnoc ziębi; masą swe otchłanie? Po ich przepaśćiách niedoszłych, i po dńie Gdźie grunt ich, oraz fundámenta spodńie Chodźiłżeś kiedy, iák ia nogą bosą Nie omoczywszy swoich stop ich rosą? Widźiałliś śmierći otworzone bramy? I drźwi ćiemnośći, i piekielne iamy? Ná ktorym trakcie świátłość ma swe składy, I kędy mieysce oćmy iest szkarady? Mogłżeś przeniknąć szerokość źiemie, Iáki ma
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 149
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
tych się tajemnicach nie znam, nie wiem, jak mieć o Dworze suspicją, żeby sobie życzyć nie miał dojścia Sejmu. Cóżby było potym Królowi, ekstraordynaryjny Sejm jeden po drugim naznaczać, z tak wielką fatygą swoją, gdyby sobie dojścia jego nie życzył? A do tego tyle prac i starania, które na tych niedoszłych Sejmach; a osobliwie na tym ostatnim, jakim słyszał; Król poniósł, nie wiem jak się z tym zgodzić mogą, żeby sobie dojścia Sejmu nie życzył? Dobrze ktoś powiedział: omnia suspesta reddere, scrutari qvae aperta sint, notam esse malignantis nature. U mnie nic oczywistszego nad to, że Dwór Sobie życzy,
tych śię taiemnicach nie znam, nie wiem, iak mieć o Dworze suspicyą, żeby sobie życzyć nie miał doyśćia Seymu. Cożby było potym Krolowi, extraordynaryyny Seym ieden po drugim naznaczać, z tak wielką fatygą swoią, gdyby sobie doyśćia iego nie życzył? A do tego tyle prac y starania, ktore na tych niedoszłych Seymach; a osobliwie na tym ostatnim, iakiem słyszał; Krol poniosł, nie wiem iak śię z tym zgodźić mogą, żeby sobie doyśćia Seymu nie życzył? Dobrze ktoś powiedźiał: omnia suspesta reddere, scrutari qvae aperta sint, notam esse malignantis nature. U mnie nic oczywistszego nad to, że Dwor Sobie życzy,
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 6
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
obex tranqvillitatis publicae. SĄŚIAD: Mci Panie, jeżelim W. Panu do tych czas kontrował, szedłem tylko za owym instynktem Filozofa: dic aliqvid contra, ut et loqvi possimus, et veritas clarius elucescat, w reszcie z wywiedzionych tak oczywiście Kategóryj i ja inszego być nie mogę sensu, tylko że po tylu niedoszłych Sejmach, jeżeli jeszcze i ten przyszły tak spełznie, niech Pan BÓG natchnie Króla ut Patriae cansulat, a nie możnali inaczej? lepiej Prawo 1717. dyspensować, niżeli dla jego pretekstu Rzeczpospolitą gubić. Mam tę zdrową maksymę; Lex Rekapitulacja całego dyskursu.
Mnie dwie invincibiles Paritates najbarziej determinują do tej opinii, że Prawo 1717
obex tranqvillitatis publicae. SĄŚIAD: Mći Panie, ieżelim W. Panu do tych czas kontrował, szedłem tylko za owym instynktem Filozofa: dic aliqvid contra, ut et loqvi possimus, et veritas clarius elucescat, w reszćie z wywiedźionych tak oczywiśćie Kategoryy y ia inszego bydź nie mogę sensu, tylko że po tylu niedoszłych Seymach, ieżeli ieszcze y ten przyszły tak zpełznie, niech Pan BOG natchnie Krola ut Patriae cansulat, a nie możnali inaczey? lepiey Prawo 1717. dyspensować, niżeli dla iego pretextu Rzeczpospolitą gubić. Mam tę zdrową maxymę; Lex Rekapitulacya całego dyskursu.
Mnie dwie invincibiles Paritates naybarźiey determinuią do tey opinii, że Prawo 1717
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 62
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733