tryb swój obserwowania Sabaszu zaniechała. Teste Majolo. Zaczym nadaremnie żydzi tą rzeką Sabaszową swojej bronią ślepoty, bo przyszedł ten, który imperat ventis, a te ustają: tamuje rzeki, a te nie płyną, ani słyną. Większe ustały miracula, które w Staro Zakonnej Synagodze działy się, które zaślepionym złością grzechową żydom i niedowiarkom otwierały, a pra- O RZECE SabATICUS,
wie kłoły oczy, jako to Oraculum przy Arce Przymierza, i cuda Proroków: ogień ofiary palący, z Nieba spuszczony zgasł, a czemuż i ta rzeka nie miała ustać; aby już de Fonte omnium Bonorũ et Gratiarũ CHRISTO na Chrześcijan cudów płyneły fluenta: nie pada już
tryb swoy obserwowania Sabaszu zaniechała. Teste Maiolo. Zaczym nadaremnie żydzi tą rzeką Sabaszową swoiey bronią ślepoty, bo przyszedł ten, ktory imperat ventis, a te ustaią: tamuie rzeki, a te nie płyną, ani słyną. Większe ustały miracula, ktore w Staro Zakonney Synágodze działy się, ktore zaślepionym złością grzechową żydom y niedowiarkom otwierały, a pra- O RZECE SABBATICUS,
wie kłoły oczy, iako to Oraculum przy Arce Przymierza, y cuda Prorokow: ogień ofiary palący, z Nieba spuszczony zgasł, a czemuż y ta rzeka nie miała ustać; aby iuż de Fonte omnium Bonorũ et Gratiarũ CHRISTO na Chrześcian cudow płyneły fluenta: nie pada iuż
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 139
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Vexillum Crucis podniesiono na znak zwyciężonej Pogan superstycyj, Kościoły pofundowane Katolickie wszędzie, Ciało Chrystusowe też w Ołtarzach Kościelnych mieć poczeło obserwancją większą, a przytym BÓG Sakramentalny to od Żydów kłoty, to od Heretyków, to od złodziejów, to od złych Katolików zdespektowany, Cuda wielkie czynił, żywym mięsem nie raz się prezentując niedowiarkom, to jasnością otoczonym, to w kamień się mieniąc w ustach świętokradzkich, jak pełno tych cudów w Historiach, osobliwie w Baroninszu, w Lohnerze titulo Eucharistia. A co rzecz dziwniejsza: że Julianie Pannie Klasztoru Mons Cornelii zwanego, blisko Leodium Miasta Francuskiego, dziwnie nabożnej do BOGA Sakramentalnego, przez lat 20 Księżyc się pokazywał
Vexillum Crucis podniesiono na znak zwyciężoney Pogan superstycyi, Kościoły pofundowane Katolickie wszędzie, Ciało Chrystusowe też w Ołtarzach Kościelnych mieć poczeło obserwancyą większą, á przytym BOG Sakramentalny to od Zydow kłoty, to od Heretykow, to od złodzieiow, to od złych Katolikow zdespektowany, Cuda wielkie czynił, żywym mięsem nie raz się prezentuiąc niedowiarkom, to iasnością otoczonym, to w kamień się mieniąc w ustach świętokradzkich, iak pełno tych cudow w Historiach, osobliwie w Baroninszu, w Lohnerze titulo Eucharistia. A co rzecz dziwnieysza: że Julianie Pannie Klasztoru Mons Cornelii zwanego, blisko Leodium Miasta Francuzkiego, dziwnie nabożney do BOGA Sakramentalnego, przez lat 20 Księżyc się pokazywał
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 56
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
nam częstokroć raz śmiertelny daje, Że miasto ciepła — onym się palimy; Z przyjaciela się nieprzyjaciel staje. A gdy przychylnej Fortunie służymy, Ona na zgubę wieczną nas wydaje. Takci Fortuna z ludźmi postępuje, Tym służy, tymże śmierć prognostykuje. 51
Powiedz im, Tyzbe, co się z tobą stało Tym niedowiarkom (co mi nie chcą wiary Dać na te słowa), jak cię oszukało Przychylne szczęście ani na ofiary Nie wzruszyło się, lecz jak mu się zdało,
Tak twe splendory zgasiło o mary. W drogę się spieszysz i gdy radość sobie Niezmierną wrożysz — aż ty siedzisz w grobie! 52
Idź-że z prędkością w drogę
nam częstokroć raz śmiertelny daje, Że miasto ciepła — onym się palimy; Z przyjaciela się nieprzyjaciel staje. A gdy przychylnej Fortunie służymy, Ona na zgubę wieczną nas wydaje. Takci Fortuna z ludźmi postępuje, Tym służy, tymże śmierć prognostykuje. 51
Powiedz im, Tyzbe, co się z tobą stało Tym niedowiarkom (co mi nie chcą wiary Dać na te słowa), jak cię oszukało Przychylne szczęście ani na ofiary Nie wzruszyło się, lecz jak mu się zdało,
Tak twe splendory zgasiło o mary. W drogę się spieszysz i gdy radość sobie Niezmierną wrożysz — aż ty siedzisz w grobie! 52
Idź-że z prędkością w drogę
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 20
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929