, iż sto beczek wina więcej kosztują pieniędzy, niżeli zapomożenie kilkunastu ubogich familii, iż wyżywienie dwudziestu czterech swor ogarów, dwunastu smyczy chartów, nie zastąpią jelenie rogi, któremi psiarnie ozdobił; zaś koni zajeżdzonych, poddanych znużonych, opuszczonego gospodarstwa szkodę niech tylko kalkulować raczy, a przestanie się srożyć na kalkulatorów, którym mimo ich niegodność, częstokroć się zdarza posiadać majętności niegdyś I. Wielmożnych, którzy się kalkulować sami z sobą nie chcieli, lub nie umieli. MONITOR Na R. P. 1772. Nro. XXV. dnia 25. Marca
quis enim bonus, aut face dignus Arcand, qualem Cereris vult alma Sacerdos Ulla aliena sibi credit mala?
, iż sto beczek wina więcey kosztuią pieniędzy, niżeli zapomożenie kilkunastu ubogich familii, iż wyżywienie dwudziestu czterech swor ogarow, dwunastu smyczy chartow, nie zastąpią ielenie rogi, ktoremi psiarnie ozdobił; zaś koni zaieżdzonych, poddanych znużonych, opuszczonego gospodarstwa szkodę niech tylko kalkulować raczy, á przestanie się srożyć na kalkulatorow, ktorym mimo ich niegodność, częstokroć się zdarza posiadać maiętności niegdyś I. Wielmożnych, ktorzy się kalkulować sami z sobą nie chcieli, lub nie umieli. MONITOR Na R. P. 1772. Nro. XXV. dnia 25. Marca
quis enim bonus, aut face dignus Arcand, qualem Cereris vult alma Sacerdos Ulla aliena sibi credit mala?
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 187
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
MM. pod wielkimi Mistrzami wsprawach politycznych i robocie Kancelarii/ cokolwiek ćwiczenia/ przecię nie sprobowawszy in aprico możności mojej/ wylatywać nie mogłem tak górną ufnością/ abym się równym dostojeństwu Pieczętarskiego osądził. Szeptała mi do ucha pamiętna kiedyś przymówka in caducum parietem inclavi, i obawiać się cum tremore musiałem/ aby niegodność moja nie wycisnęła na WKM. już nie owych słów ergo congiarium perdidi: ale co gorsza/ strzeż Boże! Judicium Regium zawiodłem. A takci N. M. R P. M M. przyczyny moje i siebie samego równo z-ziemią uniżywszy/ podnoszę jako znowu głowę/ przybieram śmiałości/ gdy
MM. pod wielkimi Mistrzámi wsprawach politycznych i roboćie Káncelaryey/ cokolwiek ćwiczenia/ przećię nie sprobowawszy in aprico możnośći moiey/ wylatywać nie mogłem ták gorną ufnośćią/ ábym się rownym dostoieństwu Pieczętárskiego osądźił. Szeptała mi do uchá pámietna kiedyś przymowká in caducum parietem inclavi, i obawiáć się cum tremore musiałem/ áby niegodność moiá nie wyćisnęłá ná WKM. iuż nie owych słow ergo congiarium perdidi: ále co gorsza/ strzeż Boże! Judicium Regium záwiodłem. A tákci N. M. R P. M M. przyczyny moie i siebie sámego rowno z-źiemią uniżywszy/ podnoszę iáko znowu głowę/ przybieram śmiałośći/ gdy
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 22
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
i ten żywot lekce ważąc podły, Za swe zasługi kwoli pewniejszemu mytu Do nieba się z ziemskiego pobierała bytu. Rodziców tu przed płaczem i serdeczną troską Nie wspomnię: żadna córka o miłość ojcoską, Żadna o macierzyńską (o nieutulona Żałość!) nie umiała się starać, jako ona. O srogie grzechów brzemię! o niegodność sroga! Tedyśmy jej wypłakać nie mogli u Boga? I ten długi czy krótki żywota kawalec Dać za nią, nie mogliśmy jej grobowca zaleć, Umierać, żeby ona dotąd żyła, bowiem Trudno odwdzięczyć takiej miłości, prócz zdrowiem. Lecz cię już nie chcę więcej swoim trenem żalić, Nie chcę, lejąc oleju
i ten żywot lekce ważąc podły, Za swe zasługi kwoli pewniejszemu mytu Do nieba się z ziemskiego pobierała bytu. Rodziców tu przed płaczem i serdeczną troską Nie wspomnię: żadna córka o miłość ojcoską, Żadna o macierzyńską (o nieutulona Żałość!) nie umiała się starać, jako ona. O srogie grzechów brzemię! o niegodność sroga! Tedyśmy jej wypłakać nie mogli u Boga? I ten długi czy krótki żywota kawalec Dać za nię, nie mogliśmy jej grobowca zaleć, Umierać, żeby ona dotąd żyła, bowiem Trudno odwdzięczyć takiej miłości, prócz zdrowiem. Lecz cię już nie chcę więcej swoim trenem żalić, Nie chcę, lejąc oleju
Skrót tekstu: PotZabKuk_I
Strona: 540
Tytuł:
Smutne zabawy ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
którzy wolną wolą mając kochają intelekt tylko ale nie wolą w swej posessiej mają. T. To pierwsze upodobanie zrządzone obaczeniem Subiecti rodzi się wnas z instynktu naturalnego, lecz poznawszy, wyrozumiawszy, i uważywszy merita et demerita, tej w której się kochamy upodobanie, do swej przychodzi wolności, i już godność kochać, a niegodność nie kochać osoby rozkazuje. B. Rozumiem barzo dobrze ten twój dzisiejszy dyskurs, miłość lubo z przeznaczenia, lubo z elekcji, zaczęła się we mnie, dosyć wiedzieć o tym iż się zaczęła, kochąm kochąm w Matronie nadobnej, takim zapałem który się w sercu mym zarzy, iż popiołem przez bystry Dunaj usypałbym
ktorzy wolną wolą máiąc kocháią intellekt tylko ále nie wolą w swey possessiey máią. T. To pierwsze vpodobánie zrządzone obaczeniem Subiecti rodźi się wnas z instynktu náturálnego, lecz poznawszy, wyrozumiawszy, y vważywszy merita et demerita, tey w ktorey się kochamy vpodobánie, do swey przychodźi wolnośći, y iuż godność kocháć, a niegodność nie kocháć osoby roskázuie. B. Rozumiem bárzo dobrze ten twoy dźiśieyszy dyskurs, miłość lubo z przeznáczenia, lubo z elekcyey, záczęłá się we mnie, dosyć wiedźieć o tym iż się záczęłá, kochąm kochąm w Mátronie nadobney, tákim zápałem ktory się w sercu mym zarzy, iż popiołem przez bystry Dunay vsypałbym
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 25
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
śmierci/ jakoż/ proszę cię/ lekarstwa/ które na pożytek ludzi wynalezione jest/ będzieszód mężobójce Żyda czekał? Nie kocha się ten/ wierz mi w zdrowiu swoim/ który je ma w nienawiści/ nie życzy tobi żywota/ który pragnie śmierci twojej. O Żydach Lekarzach. CZWARTY DOWÓD.
Sama niesłuszność/ i niegodność rzeczy/ może człowieka Chrześcijańskiego odwieść od tego/ aby w chorobie swojej z Żydem Lekarzem sprawy nie miał/ Pewna to bowiem rzecz jest/ że którzykolwiek Żydów za Lekarzów używali/ nie tylko z Żydów onych/ ale i sami z siebie/ com sam nie raz widział/ i słyszał/ za słusznym staraniem Bożym/
śmierći/ iákoż/ proszę ćię/ lekárstwá/ ktore ná pożytek ludźi wynáleźione iest/ będźieszod mężoboyce Zydá czekał? Nie kocha się ten/ wierz mi w zdrowiu swoim/ ktory ie ma w nienawiści/ nie życzy tobi żywotá/ ktory prágnie śmierci twoiey. O Zydách Lekárzách. CZWARTY DOWOD.
Sámá niesłuszność/ y niegodność rzeczy/ może człowieká Chrześćiáńskiego odwieść od tego/ áby w chorobie swoiey z Zydem Lekárzem spráwy nie miał/ Pewna to bowiem rzecz iest/ że ktorzykolwiek Zydow zá Lekárzow vżywáli/ nie tylko z Zydow onych/ ále y sámi z śiebie/ com sam nie raz widźiał/ y słyszał/ zá słusznym starániem Bożym/
Skrót tekstu: SleszDow
Strona: 10
Tytuł:
Jasne dowody o doktorach żydowskich
Autor:
Sebastian Sleszkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, nie tylko na Cerkiew i na Popa/ ale na Mieszczany nastąpił/ nie było tam kiedy Popowi około Ołtarza z takimi się rzeczami zachodzić/ ale od wszystkiego Ubozstwa z Zdrowiem tylko z Miasta uchodzić musiał. Zaczym/ jest się temu Listiatińskiemu co takiego w Kielichu/ miasto Naświętszego SAKRAMENTV być przywidziało: Cudownie to od Boga niegodność Kapłaństwa jego okazowało/ bo on będąc Archimandritą Dorohuzskim/ niewinnego Szlachcica Pana Mroczka/ gdy się swego długu u niego upominał/ Muszkiet dwiema kulami nabiwszy/ umyślnie haniebnie zabił: za co według Kanonów Degraacji popadł; Aże się pomazanemi krwią Zabójstwa ważył rękoma Służbę Bożą Celebrować/ jawnie mu Pan Bóg pokazał/ że nie na zbawienie
, nie tylko ná Cerkiew y ná Popá/ ále ná Mieszczány nástąpił/ nie było tám kiedy Popowi około Ołtarzá z tákimi się rzeczámi zachodźić/ ále od wszystkiego Vbozstwá z Zdrowiem tylko z Miástá vchodźić muśiał. Záczym/ iest się temu Lystiátinskiemu co tákiego w Kielichu/ miásto Naświętszego SAKRAMENTV być przywidźiáło: Cudownie to od Bogá niegodność Kápłáństwá iego okázowáło/ bo on będąc Archimándritą Dorohuzskim/ niewinnego Szláchćicá Páná Mroczká/ gdy się swego długu v niego vpominał/ Muszkiet dwiema kulámi nábiwszy/ vmyslnie hániebnie zábił: za co według Kanonow Degraátiey popadł; Aże się pomazanemi krwią Záboystwá ważył rękoma Służbę Bożą Celebrowáć/ iáwnie mu Pan Bog pokazał/ że nie ná zbáwienie
Skrót tekstu: MohLit
Strona: 97
Tytuł:
Lithos abo kamień z procy prawdy [...] wypuszczony
Autor:
Piotr Mohyła
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
miłości/ z-szczerej chęci/ dosyćczynienia woli Bożej i podobania się Bogu/ z-szczerej miłości i litości nad bliźnim. To jest prawdziwie i doskonale miłosiernym być. Drogi doskonałości Chrzećś:
2. Takiego miłosierdzia Bóg i Zbawiciel nasz Chrystus JEzus uczyć się nam każe od Ojca niebieskiego/ którego od ustawicznej dobroczynności przeciw nam żadna złość/ żadna niegodność/ żadna niepożyteczność/ żadna niewdzięczność nasza odrazić nie może/ ale zarówno złym ludziom/ jako i dobrym każe/ aby słońce świeciło/ każe aby wcześne deszcze spadały/ każe aby wszytka ziemia/ i nawet aby i sami Aniołowie jego usługowali. Uczy nas tegoż miłosierdzia Pan JEzus i swoim przykładem/ nie tylko modląc się
miłośći/ z-szczerey chęći/ dosyćczynienia woli Bożey i podobánia się Bogu/ z-szczerey miłośći i litośći nád bliźnim. To iest prawdźiwie i doskonále miłośiernym bydź. Drogi doskonáłośći Chrzećś:
2. Tákiego miłośierdźia Bog i Zbáwićiel nász Chrystus IEzus vczyć się nam każe od Oycá niebieskiego/ ktorego od vstáwiczney dobroczynnośći przećiw nam żadna złość/ żadna niegodność/ żádna niepożyteczność/ żadna niewdźięczność nászá odráźić nie może/ ále zárowno złym ludźiom/ iáko i dobrym kaze/ áby słońce świećiło/ każe áby wcześne deszcze spadáły/ każe áby wszytká źiemiá/ i náwet áby i sámi Aniołowie iego vsługowáli. Vczy nas tegoż miłośierdźia Pan IEzus i swoim przykłádem/ nie tylko modląc się
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 182
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
głębokiego/ obejmuje/ wszytkie ludzie/ napełnia wszytkie czasy/ i wieczności.
4. O JEzu w-mękach bolejący/ i konający/ któż mi da tak otworzyste/ i pojmujące serce/ któreby mogło przeniknąć/ i przejąć: jeśli niepojęciem/ przynamniej słusznym dziwowaniem niesłychaną miarę boleści twoich zwierzchnych/ i wnętrznych/ nieznosną niegodność żelżywości/ i wzgard/ i despektów twoich/ niewidany przykład ubóstwa i nagości/ i od wszytkich rzeczy opuszczenia i ogołocenia twego/ nieprzewyciężoną moc stateczności dotrwania/ i we wszytkich ciężkościach/ i powinnościach i zamierzeniach przetrwania twego. Przetrwałeś abowiem i przewyciężyłeś statkiem twoim wszechmocnym/ wszytkę surowość sprawiedliwości Boskiej/ wszytkę rozrutną szczodrobliwość dobroci/
głębokiego/ obeymuie/ wszytkie ludźie/ nápełnia wszytkie czásy/ i wiecznośći.
4. O IEzu w-mękách boleiący/ i konáiący/ ktoż mi da ták otworzyste/ i poymuiące serce/ ktoreby mogło przeniknąć/ i przeiąć: ieśli niepoięćiem/ przynamniey słusznym dźiwowániem niesłycháną miárę boleśći twoich zwierzchnych/ i wnętrznych/ nieznosną niegodnosć żelżywośći/ i wzgard/ i despektow twoich/ niewidány przykłád vbostwá i nágośći/ i od wszytkich rzeczy opuszczenia i ogołocenia twego/ nieprzewyćiężoną moc státecznośći dotrwánia/ i we wszytkich ćięszkośćiách/ i powinnośćiách i zámierzeniách przetrwánia twego. Przetrwałeś ábowiem i przewyćiężyłeś státkiem twoim wszechmocnym/ wszytkę surowość spráwiedliwośći Boskiey/ wszytkę rozrutną szczodrobliwość dobroći/
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 231
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
abowiem i przewyciężyłeś statkiem twoim wszechmocnym/ wszytkę surowość sprawiedliwości Boskiej/ wszytkę rozrutną szczodrobliwość dobroci/ i miłości twojej/ wszytkie wynalaski mądrości twojej/ wszytkie nawałności wszechmocności twojej/ wszytkie nienasycone usiłowania czartów/ żydów/ pogan/ i wszytkich nieprzyjaciół twoich/ wszytkie słabości natury ludzkiej/ w-tobie nędzom naszym podległe/ wszytkę niezbrodzoną szkaradość obrzydłość/ niegodność/ jadowitość/ kaźni podległość/ i grzechów złości wszytkiego świata/ wszytkę przeszłą i przyszłą niegodność/ nikczemność/ niewdzięczność ku tobie naszę/ wszytkę moc niezwyciężonej śmierci/ wszytkę naostatek przepaść wieczności/ wypełniłeś i przepełniłeś miarą stateczności/ i trwałości twojej w-mękach/ wzgardach dla nas/ za nas/ i od
ábowiem i przewyćiężyłeś státkiem twoim wszechmocnym/ wszytkę surowość spráwiedliwośći Boskiey/ wszytkę rozrutną szczodrobliwość dobroći/ i miłośći twoiey/ wszytkie wynalaski mądrośći twoiey/ wszytkie náwáłnośći wszechmocnośći twoiey/ wszytkie nienásycone vśiłowánia czártow/ żydow/ pogan/ i wszytkich nieprzyiaćioł twoich/ wszytkie słábośći nátury ludzkiey/ w-tobie nędzom nászym podległe/ wszytkę niezbrodzoną szkárádość obrzydłość/ niegodność/ iádowitość/ kaźni podległość/ i grzechow złośći wszytkie^o^ świátá/ wszytkę przeszłą i przyszłą niegodność/ nikczemność/ niewdźięczność ku tobie nászę/ wszytkę moc niezwyćiężoney śmierći/ wszytkę náostátek przepáść wiecznośći/ wypełniłeś i przepełniłeś miárą státecznośći/ i trwáłośći twoiey w-mękách/ wzgárdách dla nas/ zá nas/ i od
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 231
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
i tę utra- Zamknienie.
więcej na ten czas już nie bawiąc/ najłaskawszej dobroci Boskiej pokornie proszę/ aby to co się tu w-tej książecce napisało/ ona sama poprawić słowem skuteczności swojej/ błogosławieństwo dać/ a czytającym i zażywającym/ na sercach to palcem swoim rzetełniej rysować raczyła: niedopuszczając tego/ aby moja nikczemność i niegodność chwale najświętszej Boskiej i zbawieniu abo postępkowi sług i służebnic Bożych/ przeszkodę jaką czynić miała. A tuć już koniec czynię/ tej to prostej i niegodnie wyprawionej robocie mojej/ na wieczne dzięki/ i na największą cześć odemnie i do wszytkiego ze mną stworzenia Jedynemu w-Trojcy świętej Bogu/ Ojcu/ Synowi/ Duchowi świętemu
i tę vtrá- Zámknienie.
więcey ná ten czás iuż nie báwiąc/ nayłaskáwszey dobroći Boskiey pokornie proszę/ áby to co się tu w-tey kśiążecce napisáło/ oná sámá popráwić słowem skutecznośći swoiey/ błogosłáwieństwo dáć/ á czytáiącym i záżywáiącym/ ná sercách to pálcem swoim rzetełniey rysowáć raczyłá: niedopuszczáiąc tego/ áby moiá nikczemność i niegodność chwale nayświętszey Boskiey i zbáwieniu ábo postępkowi sług i służebnic Bożych/ przeszkodę iáką czynić miáłá. A tuć iuż koniec czynię/ tey to prostey i niegodnie wypráwioney roboćie moiey/ ná wieczne dźięki/ i na naywiększą cześć odemnie i do wszytkiego ze mną stworzenia Iedynemu w-Troycy świętey Bogu/ Oycu/ Synowi/ Duchowi świętemu
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 501
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665