, i od Dniepru wywiera. Widząc tedy już nieomylne na nas fatum, deklarujemy się i protestujemy: że gdzieby ani sposób ani siły dania odporu nieprzyjacielowi nam być mogły, wszytkiemi które czas i rozum pokaże sposobami o sobie radzić i myślić musiemy. Gdzie żeby skutek nastąpić miał, żeby to szczególnej Sejmu tego niezgodzie, niemiłości ku nam IchMościów Panów Koronnych, i ostatniej Wielkiego Księstwa Litewskiego potrzebie przypisano było, wszytkich tej sprawy teraz i napotym będącego wieku słusznych Sędziów wzywamy i prosiemy. A tę Manifestacją naszę in facie całej Rzeczypospol: uczynioną, aby wszytkim Stanom Rzeczyposp: ogłoszona była, do Akt podalismy. Dwunasty. Punkt Manifestu Dwunasty.
Michał Kazimierz
, y od Dniepru wywiera. Widząc tedy iuż nieomylne ná nas fatum, decláruiemy się y protestuiemy: że gdźieby áni sposob áni śiły dánia odporu nieprzyiaćielowi nam bydź mogły, wszytkiemi ktore czás y rozum pokaże sposobámi o sobie rádźić y myślić muśiemy. Gdźie żeby skutek nástąpić miał, żeby to szczegulney Seymu tego niezgodźie, niemiłośći ku nam IchMośćiow Pánow Koronnych, y ostátniey Wielkiego Kśięstwá Litewskiego potrzebie przypisano było, wszytkich tey spráwy teraz y nápotym będącego wieku słusznych Sędźiow wzywamy y prośiemy. A tę Mánifestácyą nászę in facie całey Rzeczypospol: vczynioną, áby wszytkim Stanom Rzeczyposp: ogłoszona byłá, do Act podálismy. Dwánasty. Punct Mánifestu Dwánasty.
Michał Káźimierz
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 119
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
ani go miłuje, serca i oczu nie podnosząc za niem – nędzna, mizerna taka rozumiana i opłakana; jako bez rosy kwiat się piękny psuje albo i strumień za źrzódła ustaniem wysycha, tak i ona.
Niepożyteczne lata i godziny, i żytło ze wszech miar niedoskonałe! Próżno je żyje i w liczbę prowadzi, kto niemiłości dopuści się winy i nie dla Boga życie chce mieć stałe, nie będzie trwałe, umarłe raczej, i co się on sadzi w rozum swój głupi, jako czcze perzyny wionie od Akwilona. 2.
Jako więc ogień w mokrej wilgotności, surowem k temu drewnem przyłożony, kwasząc się dymem, prędko się więc dusi,
ani go miłuje, serca i oczu nie podnosząc za niem – nędzna, mizerna taka rozumiana i opłakana; jako bez rosy kwiat się piękny psuje albo i strumień za źrzódła ustaniem wysycha, tak i ona.
Niepożyteczne lata i godziny, i żytło ze wszech miar niedoskonałe! Próżno je żyje i w liczbę prowadzi, kto niemiłości dopuści się winy i nie dla Boga życie chce mieć stałe, nie będzie trwałe, umarłe raczej, i co się on sadzi w rozum swój głupi, jako czcze perzyny wionie od Akwilona. 2.
Jako więc ogień w mokrej wilgotności, surowem k temu drewnem przyłożony, kwasząc się dymem, prędko się więc dusi,
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 62
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
ich Turczyn zagarnął udawano. O Kijów zaś powiedziano, że bliższych fortec dotrzymać nie mogli, daleko bardziej Kijowa Turkom ustąpić musielibyście. Zgoła żartownymi i naśmiewającymi się racjami tę komisyją Moskwa traktowała. Co postrzegłszy komisarze, a niemal przez rok darmo tam bawiąc się nic nie skończywszy, do domu powrócili, o wrodzonej Moskwy niemiłości przeciwko Polakom i Litwie obwieszczając.
Wiele złego tego roku Polskę trapiło, bo oprócz ustawicznych trwóg od ordy i Turczyna, nieurodzaj wielki i codzienne prawie deszcze i słoty, osobliwie w jesieni panowały. Skąd drogość wielka zbóż i rzek rozlanie nastąpiło. Więc i pogłówne troje według dawnego instruktarza, ludziom wielce dokuczyło. Prze¬ Rok 1676
ich Turczyn zagarnął udawano. O Kijów zaś powiedziano, że bliższych fortec dotrzymać nie mogli, daleko bardziej Kijowa Turkom ustąpić musielibyście. Zgoła żartownymi i naśmiewającymi się racyjami tę komisyją Moskwa traktowała. Co postrzegłszy komisarze, a niemal przez rok darmo tam bawiąc się nic nie skończywszy, do domu powrócili, o wrodzonej Moskwy niemiłości przeciwko Polakom i Litwie obwiesczając.
Wiele złego tego roku Polskę trapiło, bo oprócz ustawicznych trwóg od ordy i Turczyna, nieurodzaj wielki i codzienne prawie descze i słoty, osobliwie w jesieni panowały. Skąd drogość wielka zbóż i rzek rozlanie nastąpiło. Więc i pogłówne troje według dawnego instruktarza, ludziom wielce dokuczyło. Prze¬ Rok 1676
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 440
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
doświadczenie (gdy owo votre famille gniewała się, żeś za mnie poszła, a jam tylko był jedynakiem w łasce i miłości Wci serca mego), i na jedną tedy minutę godziny w tym się uspokoić nie mogę, co jest jaśniejszego i dowodniejszego nad słońce, żem jest najnieszczęśliwszym z okazji tylko samej niemiłości Wci serca mego człowiekiem. - A Leopol, 6 II 1671.
- Już tu z doktorami mięsopustować będę w łóżku, z którego dla srogiej słabości ledwo kiedy wstać mogę. P. wojewoda krakowski i z samą jejmością przyjeżdżali umyślnie do Jaworowa, prosząc mię na mięsopusty do siebie, aby mi jakożkolwiek z głowy wybić
doświadczenie (gdy owo votre famille gniewała się, żeś za mnie poszła, a jam tylko był jedynakiem w łasce i miłości Wci serca mego), i na jedną tedy minutę godziny w tym się uspokoić nie mogę, co jest jaśniejszego i dowodniejszego nad słońce, żem jest najnieszczęśliwszym z okazji tylko samej niemiłości Wci serca mego człowiekiem. - A Leopol, 6 II 1671.
- Już tu z doktorami mięsopustować będę w łóżku, z którego dla srogiej słabości ledwo kiedy wstać mogę. P. wojewoda krakowski i z samą jejmością przyjeżdżali umyślnie do Jaworowa, prosząc mię na mięsopusty do siebie, aby mi jakożkolwiek z głowy wybić
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 361
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
widzę na oko i zrozumiewam z Wci serca mego, że byś mi Wć pozwoliła na uczyń tę rzecz, byleś tam zawsze daleko ode mnie mieszkać mogła i żebym o powrót nie dokuczał Wci sercu memu, tylko się wstydzisz do tego przyznać i na to pozwolić, że by to był znak niepochybnej niemiłości i nieafektu ku mnie Wci serca mego. - M.deBoham est parti pour la France avec M. de Crevier, dziś tydzień; ale ledwie o Wielkiejnocy będzie u Wci serca mego, bo drogi arcyzłe, a to z tej przyczyny, że zimy tu najmniejszej rzeczy nie było (tak, że
widzę na oko i zrozumiewam z Wci serca mego, że byś mi Wć pozwoliła na uczyń tę rzecz, byleś tam zawsze daleko ode mnie mieszkać mogła i żebym o powrót nie dokuczał Wci sercu memu, tylko się wstydzisz do tego przyznać i na to pozwolić, że by to był znak niepochybnej niemiłości i nieafektu ku mnie Wci serca mego. - M.deBoham est parti pour la France avec M. de Crevier, dziś tydzień; ale ledwie o Wielkiejnocy będzie u Wci serca mego, bo drogi arcyzłe, a to z tej przyczyny, że zimy tu najmniejszej rzeczy nie było (tak, że
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 364
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
kim by go ulżyć można - co jest inszym utrapionym wielką ulgą, a mnie największą męką i tyraństwem. Trzecia przyczyna, że poczty przejmują, za czym i ten mógłby nie dojść rąk Wci. Krótko jednak namienię, bo mi podobno więcej pisaniem moim turbować Wci nie przyjdzie. Już większego dowodu odmiany i niemiłości Wci nie potrzeba, kiedyś to Wć w tym przyznała liście, że wszystkie ze mną przez ten tak krótki czas pożycie byłoinsupportablei męką niepojętą Wci, nie tylko dla słabego zdrowia (przeciwko czemu ja nigdy nic nie mówię), ale żeś się Wć nie nauczyła mieszkać a la campagne. A
kim by go ulżyć można - co jest inszym utrapionym wielką ulgą, a mnie największą męką i tyraństwem. Trzecia przyczyna, że poczty przejmują, za czym i ten mógłby nie dojść rąk Wci. Krótko jednak namienię, bo mi podobno więcej pisaniem moim turbować Wci nie przyjdzie. Już większego dowodu odmiany i niemiłości Wci nie potrzeba, kiedyś to Wć w tym przyznała liście, że wszystkie ze mną przez ten tak krótki czas pożycie byłoinsupportablei męką niepojętą Wci, nie tylko dla słabego zdrowia (przeciwko czemu ja nigdy nic nie mówię), ale żeś się Wć nie nauczyła mieszkać a la campagne. A
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 385
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962