całości ojczyzny podjęte prace i fatygi, wiekuistą będą słynąć sławą: po którym żałosna korona polska, wojennemi rozterkami przez wiele lat utrapiona, długo tęsknić będzie, którego mądrych kronikarzów, wymownych
krasomowców, uczonych wierszopisów pióra i języki sławić, i chwalebnie wspominać będą. Takiej albowiem są zacności i dostojności, że na wychwalenie ich i niemowny Harocrates, i sama (którą milczenia boginią zmyślali poetowie) Angerona, ustaby swe i język rozwiązała. Zaczem i ja niechciałem milczeć, ale cokolwiek szczupłość dowcipu przemogła, ku wiekopomnej sławie i zaleceniu wysokich cnot i zasług, tak przezacnego rodzica, jako i inszych chwalebnych przodków prześwietnego domu Waszej Książęcej Mości,
całości ojczyzny podięte prace i fatygi, wiekuistą będą słynąć sławą: po którym żałosna korona polska, wojennemi rosterkami przez wiele lat utrapiona, długo tęsknić będzie, którego mądrych kronikarzów, wymownych
krasomowców, uczonych wierszopisów pióra i języki sławić, i chwalebnie wspominać będą. Takiej albowiem są zacności i dostojności, że na wychwalenie ich i niemowny Harocrates, i sama (którą milczenia boginią zmyślali poetowie) Angerona, ustaby swe i język rozwiązała. Zaczem i ja niechciałem milczeć, ale cokolwiek szczupłość dowcipu przemogła, ku wiekopomnej sławie i zaleceniu wysokich cnot i zasług, tak przezacnego rodzica, jako i inszych chwalebnych przodków prześwietnego domu Waszej Xiążęcej Mości,
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 317
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, gdy się swym sługom przypatruje, Nie z słów, ani z urody ich męstwo szacuje, Ale z spraw i z uczynków, z dowcipu, z biegłości, Gdyż różno przyrodzenie wydawa godności. Wtenczas pozna, kiedy już do rzeczy przychodzi, Że nigdy czci nieśmiałe serce nie dowodzi. XCV. Kot niełowny – chłop niemowny. O ŁASCE Z NIEDOPERZEM.
Niedoperz, który w wieczór rad po domach trzpiata, A choć przez pierza, jednak przez całą noc lata, I światła słonecznego barzo nierad widzi, W ciemnościach się zakochał, bo się światłem brzydzi.
Padł na ziemię z trafunku, łaska przybieżała, Chciał się porwać, a w tym
, gdy się swym sługom przypatruje, Nie z słów, ani z urody ich męstwo szacuje, Ale z spraw i z uczynków, z dowcipu, z biegłości, Gdyż różno przyrodzenie wydawa godności. Wtenczas pozna, kiedy już do rzeczy przychodzi, Że nigdy czci nieśmiałe serce nie dowodzi. XCV. Kot niełowny – chłop niemowny. O ŁASCE Z NIEDOPERZEM.
Niedoperz, który w wieczór rad po domach trzpiata, A choć przez pierza, jednak przez całą noc lata, I światła słonecznego barzo nierad widzi, W ciemnościach się zakochał, bo się światłem brzydzi.
Padł na ziemię z trafunku, łaska przybieżała, Chciał się porwać, a w tym
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 88
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
słowa co rzec nie wiedziała, I tak go znowu gardłem darować musiała. Tak kiedy więc bacznego nieszczęście ogarnie, Raczej niżliby tam miał gardła pozbyć marnie, Według potrzeby swojej mowy swe stosuje I częstokroć w nieszczęściu siebie poratuje. A też się nie kochają w kocie, gdy nie łowny, Za cyfrę jest poczytan dworzanin niemowny. XCVI. Wilk nie tyje przez posły. O SKOWRONKACH.
Skowronek, który w szczerych polach swe gotuje Gniazda, a na zasianych rolach upatruje Miejsce przyszłym dziatkom swym, które zaś wywodzi Z gniazda, kiedy pobaczy, że żniwo nadchodzi,
Nierychło raz jajca zniósł. Żniwo nadchodziło, Dzieciom się jego latać jeszcze nie godziło
słowa co rzec nie wiedziała, I tak go znowu gardłem darować musiała. Tak kiedy więc bacznego nieszczęście ogarnie, Raczej niżliby tam miał gardła pozbyć marnie, Według potrzeby swojej mowy swe stosuje I częstokroć w nieszczęściu siebie poratuje. A też się nie kochają w kocie, gdy nie łowny, Za cyfrę jest poczytan dworzanin niemowny. XCVI. Wilk nie tyje przez posły. O SKOWRONKACH.
Skowronek, który w szczerych polach swe gotuje Gniazda, a na zasianych rolach upatruje Miejsce przyszłym dziatkom swym, które zaś wywodzi Z gniazda, kiedy pobaczy, że żniwo nadchodzi,
Nierychło raz jajca zniósł. Żniwo nadchodziło, Dzieciom się jego latać jeszcze nie godziło
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 89
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
POLONICORVM CENTVRIA NONA.
MIły jeżu nie kol. Młody może umrzeć/ a stary musi. Młodzik niewolnik/ Maisz towarzysz/ Ćwik Pan. Młynarzu/ są tu ryby? są Panie mój: wierę niwiem by były? wieręć niewiem/ Panie mój. Młody Koń w pieniądze idzie/ a stary z pieniędzy. Mnich niemowny/ kot niełowny/ gach wstydliwy/ gracz sprawiedliwy/ nigdy nie wskurają. Mucha w mleku/ albo Cygan w bieli. In hospitio formoso hospes deformis. Miejskie dziecię jako prosię/ a szlacheckie jako szczenię. Miejsce i czas często śmiałości dodają. Miłośnice/ drapieżnice. 10
Miłości/ tylko cię do śmierci. Miece się
POLONICORVM CENTVRIA NONA.
MIły ieżu nie kol. Młody może vmrzeć/ á stáry muśi. Młodźik niewolnik/ Máisz towárzysz/ Cwik Pan. Młynarzu/ są tu ryby? są Pánie moy: wierę niwiem by były? wieręć niewiem/ Pánie moy. Młody Koń w pieniądze idźie/ á stáry z pieniędzy. Mnich niemowny/ kot niełowny/ gách wstydliwy/ gracż spráwiedliwy/ nigdy nie wskuráią. Muchá w mleku/ álbo Cygan w bieli. In hospitio formoso hospes deformis. Mieyskie dźiećię iáko prośię/ á szlácheckie iáko szcżenię. Mieysce y cżas cżęsto śmiáłośći dodáią. Miłośnice/ drapieżnice. 10
Miłośći/ tylko ćię do śmierći. Miece się
Skrót tekstu: RysProv
Strona: E3v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
miasteczku dzieci uczył i szkołę trzymał. Ten był twarzy kwaśnej, ustawnie się gniewający, dobrego słowa rzec nieumiejący, zawsze fukający, nigdy słowa łaskawego niemówiący i dzieci niedobrze szanujący i owszem nazbyt surowo ich karzący. Wszyscy ludzie nań się zwaśniwszy, z miasta go wygnali, i inszemu, który był cichy, spokojny, niemowny, na dzieci łaskawy, szkołę dali. Dzieci srogości pierwszego zabaczywszy, jego łaskawości mało się bały; igrali, nauki nie pilnowali, tablice o swe głowy potłukli, księgi podarli. Co zaś ludzie onego miasteczka pobaczywszy, a swowoleństwo dziecinne wyrozumiawszy, pierwszego przyzwali, szkołę mu znowu wrócili i ułafę więtszą pozwolili. Do tego
miasteczku dzieci uczył i szkołę trzymał. Ten był twarzy kwaśnéj, ustawnie się gniewający, dobrego słowa rzec nieumiejący, zawsze fukający, nigdy słowa łaskawego niemówiący i dzieci niedobrze szanujący i owszem nazbyt surowo ich karzący. Wszyscy ludzie nań się zwaśniwszy, z miasta go wygnali, i inszemu, który był cichy, spokojny, niemowny, na dzieci łaskawy, szkołę dali. Dzieci srogości pierwszego zabaczywszy, jego łaskawości mało się bały; igrali, nauki nie pilnowali, tablice o swe głowy potłukli, księgi podarli. Co zaś ludzie onego miasteczka pobaczywszy, a swowoleństwo dziecinne wyrozumiawszy, pierwszego przyzwali, szkołę mu znowu wrócili i ułafę więtszą pozwolili. Do tego
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 201
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879