się. Zczego znać, że niepierwszy, ani sam Z. Syryciusz Papież (jako zadają Heretycy) ale dawne kanony Synodów Świętych Caelibatum, albo bezżeństwo dla Kapłanów, Diakonów i Subdiakonów ustanowili, usu antiquissimo utwierdzili, w Kościele Zachodnim; Orientalnemu jednak ob certas rationes pozwalając; na których Synodach niebyło Lutra i Kalwina nienasyconych karnalistów, ale Flos mądrych i czystych Ojców in carne extra carnem żyjących. 7mo Pelagiusz Papież żyjący około Roku 555. Sycilijskim subdiakonom zaleca seriò, aby się Prawu Rzymskiego Kościoła respektem chowania bezżeństwa konformowali. Grzegorz także pierwszy żyjący około R. 590. Librô Czy mieli Księża przedtym żony?
1. Regestr: Epist.
się. Zczego znać, że niepierwszy, ani sam S. Syryciusz Papież (iako zadaią Heretycy) ale dawne kanony Synodow Swiętych Caelibatum, albo bezżeństwo dla Kapłanow, Diakonow y Subdiakonow ustanowili, usu antiquissimo utwierdzili, w Kościele Zachodnim; Orientalnemu iednak ob certas rationes pozwalaiąc; na ktòrych Synodach niebyło Lutra y Kalwina nienasyconych karnalistow, ale Flos mądrych y czystych Oycow in carne extra carnem żyiących. 7mo Pelagiusz Papież żyiący około Roku 555. Syciliyskim subdiakonom zaleca seriò, áby się Prawu Rzymskiego Kościoła respektem chowania bezżeństwa konformowali. Grzegorz także pierwszy żyiący około R. 590. Librô Czy mieli Xieża przedtym żony?
1. Regestr: Epist.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 15
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ jedno to: Królewiczem jesteś. Jakoby rzekł: Iż nie przystoi temu bankietami się bawić/ którego Korona czeka.
Gdy jeden mówił/ iż to nalepsza rzecz jest/ dostąpić tego wszytkiego/ czego człowiek pragnie: Menedemus rzekł: I owszem to daleko lepsza/ nic nie pragnąć/ jedno rzeczy przystojnej. Ludzie są oczu nienasyconych/ cokolwiek widzą osobliwego/ toby radzi u siebie mieli. A nie tylko co widzą/ o to się starają: ale i o to/ o czym więc słyszą. O takiej chciwości piszą Króla Aleksandra: który ułyszawszy od tych Filozofów/ którzy twierdzili/ jakoby nie jeden miał być świat/ ale ich siła
/ iedno to: Krolewicem iesteś. Iákoby rzekł: Iż nie przystoi temu bánkietámi się báwić/ ktorego Koroná cżeka.
Gdy ieden mowił/ iż to nalepsza rzecż iest/ dostąpić tego wszytkiego/ cżego cżłowiek prágnie: Menedemus rzekł: Y owszem to dáleko lepsza/ nic nie prágnąć/ iedno rzecży przystoyney. Ludźie są ocżu nienásyconych/ cokolwiek widzą osobliwego/ toby rádźi v śiebie mieli. A nie tylko co widzą/ o to się stáráią: ále y o to/ o cżym więc słyszą. O tákiey chćiwośći piszą Krolá Alexándrá: ktory vłyszawszy od tych Filozofow/ ktorzy twierdźili/ iákoby nie ieden miał być świát/ ále ich śiłá
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 61
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
radzono, to teraz tam za takowym pokojem i błogosławieństwem panowania króla tego i o zagon, któryby pana nie miał, trudno i z jaką daniną ukazać się tam kłopotno; które to błogosławieństwo i pokój tak wielki i nas i tych tam krajów nie mogła dotąd żadna rzecz przerwać, aż ta niezbędna domowa niezgoda a przeklęta nienasyconych ludzi ambicja. Abowiem ten drapieżny nieprzyjaciel, lubo mu to przycięższym bywało, z daleka łupów, z których samych żyje, obmyślawać sobie, jednakże za bojaźnią anioła mocnego, tego naszego pana, i za sławą sług jego, którą z jegoż błogosławieństwa miewali, nie śmiał się porywać, choć go z onych szerokich
radzono, to teraz tam za takowym pokojem i błogosławieństwem panowania króla tego i o zagon, któryby pana nie miał, trudno i z jaką daniną ukazać się tam kłopotno; które to błogosławieństwo i pokój tak wielki i nas i tych tam krajów nie mogła dotąd żadna rzecz przerwać, aż ta niezbędna domowa niezgoda a przeklęta nienasyconych ludzi ambicya. Abowiem ten drapieżny nieprzyjaciel, lubo mu to przycięższym bywało, z daleka łupów, z których samych żyje, obmyślawać sobie, jednakże za bojaźnią anioła mocnego, tego naszego pana, i za sławą sług jego, którą z jegoż błogosławieństwa miewali, nie śmiał się porywać, choć go z onych szerokich
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 382
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, lecz amonicji od czterech tylko huzarów moich, z których każdy ma po 30 szarf ładunków. 25. Wiele tu u mnie bywających trudno i wypisać, z którymi jedni dla wyczerpnienia sentimentów, drudzy dla jakowej obłudy lub interesu, trzeci z życzliwości bywają, lecz podobno, ba i niechybnie, ostatnich najmnij z racji nienasyconych nigdy na zysk sentimentów, której to konfraternii łatwiej jak o szkaplirnego brata, lubo i drugich niemały jest numerus. Nad wieczorem przybył tu do mnie, niepodcziwe dawniejsze swe kompensując usługi, pan Mogilnicki stolnik krasnostawski, chcąc mi być w pomocy w czasie ograniczeń dóbr moich Holeszewa z Włodawszczyzną do pana Fleminga dziedzictwem należącą. Z którym
, lecz amonicji od czterech tylko huzarów moich, z których kóżdy ma po 30 szarf ładunków. 25. Wiele tu u mnie bywających trudno i wypisać, z którymi jedni dla wyczerpnienia sentimentów, drudzy dla jakowej obłudy lub interesu, trzeci z życzliwości bywają, lecz podobno, ba i niechybnie, ostatnich najmnij z racji nienasyconych nigdy na zysk sentimentów, której to konfraternii łatwiej jak o szkaplirnego brata, lubo i drugich niemały jest numerus. Nad wieczorem przybył tu do mnie, niepodcziwe dawniejsze swe kompensując usługi, pan Mogilnicki stolnik krasnostawski, chcąc mi być w pomocy w czasie ograniczeń dóbr moich Holeszewa z Włodawszczyzną do pana Fleminga dziedzictwem należącą. Z którym
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 53
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak