swoich błędach/ lamntuje/ i żałuje serdecznie/ Lamentopisca/ że kiedy ten Lament wydał/ jakoż i jest czego żałować i płakać/ bo się wiele tym Lamentowym tego scriptem na duszy pozabijało.
Rzekłem/ że uszczypliwych i przykrych słów lamentowych powtarzać niechcę. Ponieważ cokolwiek w nim słów jest/ wszytkie oraz służą nieprawdzie. To z niego po wtóre przypomnię/ w czym jest wierze świętej Prawosławnej niepraw. Błędy jego i Herezje przypomnię/ aby napotym nikomu szkodzić niemogły. nie powtarzam ich tu nowo: ale po wtóre i po trzecie/ (in ore enim duorum vel trium testium stabit omne verbum:) to o nich do wiadomości
swoich błędách/ lámntuie/ y żáłuie serdecznie/ Lámentopiscá/ że kiedy ten Lament wydał/ iákoż y iest czego żáłowáć y płákáć/ bo sie wiele tym Lámentowym tego scriptem ná duszy pozábiiało.
Rzekłem/ że vszczypliwych y przykrych słow lámentowych powtarzáć niechcę. Ponieważ cokolwiek w nim słow iest/ wszytkie oraz służą nieprawdźie. To z niego po wtore przypomnię/ w cżym iest wierze świętey Práwosławney niepraw. Błędy iego y Hęrezye przypomnię/ áby nápotym nikomu szkodźić niemogły. nie powtarzam ich tu nowo: ále po wtore y po trzećie/ (in ore enim duorum vel trium testium stabit omne verbum:) to o nich do wiádomośći
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 62
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. W kilka lat po nim Judasz Galilejczyk wtóry Takimże się prorokiem między ludźmi zrobił, Także podobnych sobie uczniów przysposobił; Zginął i ten niedługo, i jego złe siemię. Cóż było dalej? Niedźwiedź zdechł, dudy o ziemię! Nie ma gruntu, kto prawdy choć uchyli tyłkiem: Prawda jest córką czasu, czas nieprawdzie wilkiem, Zginie Bogu przeciwny; kto się z Bogiem zgadza, Pewnie wygra, niechaj mu cały świat przeszkadza.
Annasz Czas wieczerzy niech koniec uczyni tej bajce. Nie byłoby roboty, tylko liczyć zdrajcę! Pójdzie Jezus za Judą i za Teodasem, Z ludźmi swojej faryny, upewniam. Tymczasem, Nim obrusy położą,
. W kilka lat po nim Judasz Galilejczyk wtóry Takimże się prorokiem między ludźmi zrobił, Także podobnych sobie uczniów przysposobił; Zginął i ten niedługo, i jego złe siemię. Cóż było dalej? Niedźwiedź zdechł, dudy o ziemię! Nie ma gruntu, kto prawdy choć uchyli tyłkiem: Prawda jest córką czasu, czas nieprawdzie wilkiem, Zginie Bogu przeciwny; kto się z Bogiem zgadza, Pewnie wygra, niechaj mu cały świat przeszkadza.
Annasz Czas wieczerzy niech koniec uczyni tej bajce. Nie byłoby roboty, tylko liczyć zdrajcę! Pójdzie Jezus za Judą i za Teodasem, Z ludźmi swojej faryny, upewniam. Tymczasem, Nim obrusy położą,
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 630
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie dają/ Którzy cię znają. Najeźdźco zacny na stół z warcabami/ Harcowniku kniem ze dwiema kostkami/ Mistrzu faryny wielki z niej zysk miewasz/ Pod stołem bywasz. Pachołku piękny burku Krakowskiego/ Zwierciadło jasne cechu kostyrskiego/ Wszyscy w cię pilnie jak w tęczę patrzają/ Co karty grają. Niechże cię każdy nieprawdzie miłuje/ Niech nad cię Bachus milszego nie czuje/ Niech najaśniejszy zdobią cię królowie/ Czterej Tuzowie. Psalm na dychawicę/ nota. Pieszczone dziecię na przyjemnym łonie.
UCieszna Panno niechaj sfrasowany/ Długo niebędę od ciebie trzymany/ Uważ to proszę jako cierpieć boli/ Gdy kogo kto chce mieć po swojej woli. Nie
nie daią/ Ktorzy ćię znáią. Naieźdźco zacny ná stoł z wárcabámi/ Hárcowniku kniem ze dwiemá kostkámi/ Mistrzu fáryny wielki z niey zysk miewasz/ Pod stołem bywasz. Páchołku piękny burku Krákowskiego/ Zwierćiádło iásne cechu kostyrskiego/ Wszyscy w ćię pilnie iak w tęczę pátrzáią/ Co kárty gráią. Niechże ćię káżdy niepráwdźie miłuie/ Niech nád ćię Bachus milszego nie czuie/ Niech naiáśnieyszy zdobią ćię krolowie/ Czterey Tuzowie. Psalm ná dycháwicę/ notá. Piesczone dziećię ná przyiemnym łonie.
VCieszna Pánno niecháy zfrásowány/ Długo niebędę od ćiebie trzymany/ Vważ to proszę iako ćierpieć boli/ Gdy kogo kto chce mieć po swoiey woli. Nie
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: D
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615