, bodaj cię zabito!” A chłopiec: „O to mniej, Ale się każdy swojej zniewagi upomni.
Rozdałeś Waszeć siła i naobiecował, Jedno z siebie pogubił, a drugie popsował.” Anuż skutek ludzkości, pożytek ochoty: Boska wprzód, nie bez wielkiej, obraza, sromoty; Hańba potem; nieprzyjaźń ludzka pogotowiu; Bez szkody niepodobna; cóż mówić o zdrowiu, Gdy utraciwszy rozum, zmysłów ludzkich skrzynię, Wino mnie nieszczęśliwe przerobiło w świnię, Niechże się albo krótka przewlecze najdłużej, Albo wieczna noc oczy zasromane zmruży. Jednak żeby się o mnie nie mogli dopytać, Niech mi konia dodadzą, nim dzień pocznie świtać
, bodaj cię zabito!” A chłopiec: „O to mniej, Ale się każdy swojej zniewagi upomni.
Rozdałeś Waszeć siła i naobiecował, Jedno z siebie pogubił, a drugie popsował.” Anoż skutek ludzkości, pożytek ochoty: Boska wprzód, nie bez wielkiej, obraza, sromoty; Hańba potem; nieprzyjaźń ludzka pogotowiu; Bez szkody niepodobna; cóż mówić o zdrowiu, Gdy utraciwszy rozum, zmysłów ludzkich skrzynię, Wino mnie nieszczęśliwe przerobiło w świnię, Niechże się albo krótka przewlecze najdłużej, Albo wieczna noc oczy zasromane zmruży. Jednak żeby się o mnie nie mogli dopytać, Niech mi konia dodadzą, nim dzień pocznie świtać
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 20
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ ani ciało ku wypełnieniu jest świebodne. Ponieważ słusząc niesłyszeć/ Duszne jest zgnicie: a słysząc nie wypełniać/ cielesne. Za powodem bowiem niedbalstwa w posłuszeństwie/ wynikła gnuśność w ćwiczeniu: z tego urodziła się ociętna niekarność/ od owej wyciekło do wypełnienia lenistwo: To przyczyną było mierzjonej wzgardy: Od tego korzenia wyrosła nieprzyjaźń: Ta była źrzodłem prześladowania/ które ja teraz ustawicznie we dnie i w nocy cierpię. A zaś prześladowanie tej tak wielkiej ich złości powodem było/ która tym więcej górę wyniosła/ im nagłębiej upaść miała/ inszej zaiste nad te przyczyny szukać nie potrzeba/ gdyż niedbalstwo i niekarność/ Matką jest krnąbrności/ lenistwa/ gnuśności
/ áni ćiáło ku wypełnieniu iest swiebodne. Ponieważ słusząc niesłyszeć/ Duszne iest zgnićie: á słysząc nie wypełniáć/ ćielesne. Zá powodem bowiem niedbálstwá w posłuszeństwie/ wynikłá gnusność w ćwicżeniu: z tego vrodźiłá się oćiętna niekárność/ od owey wyćiekło do wypełnienia lenistwo: To przycżyną było mierźioney wzgárdy: Od tego korzeniá wyrosłá nieprzyiaźń: Tá byłá źrzodłem prześládowánia/ ktore ia teraz vstáwicżnie we dnie y w nocy ćierpię. A záś prześládowánie tey ták wielkiey ich złośći powodem było/ ktora tym więcey gorę wyniosłá/ im nagłębiey vpáść miáłá/ inszey záiste nád te przycżyny szukáć nie potrzebá/ gdyż niedbálstwo y niekárność/ Mátką iest krnąbrnośći/ lenistwá/ gnusnośći
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 10
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
umiarkować: aby się go podlejszy nie lękali; a zacniejszy aby nie wzgardzali. Co jeden Poeta tym wierszem wyraził. Ausonius. Nolo minor me timeat, despiciatq maior.
Gdy jednego usłyszał przechwalającego się z tego iż nie miał ni jednego nieprzyjaciela: wnet mu rzekł: A przyjaciela czy masz też aby jednego? Rozumiejąc iż nieprzyjaźń a przyjaźń nie daleko siebie chodzą. Księgi pierwsze
Tenże nauczał: Iż gdy kto komu dobrze uczyni/ nie ma tego sam głosić/ ani wspominać. Niektórzy tak są nikczemni: że skoro co dla kogo uczynią/ to każdemu powiadają/ a czasem wymawiają. I tak swą uczynność wniwecz obracają.
Powiadał też: Iż
vmiárkowáć: áby się go podleyszy nie lękáli; á zacnieyszy áby nie wzgardzáli. Co ieden Poetá tym wierszem wyráźił. Ausonius. Nolo minor me timeat, despiciatq maior.
Gdy iednego vsłyszał przechwaláiącego się z tego iż nie miał ni iednego nieprzyiaćielá: wnet mu rzekł: A przyiaćielá cży mász też áby iednego? Rozumieiąc iż nieprzyiáźń á przyiaźń nie dáleko śiebie chodzą. Kśięgi pierwsze
Tenże naucżał: Iż gdy kto komu dobrze vcżyni/ nie ma tego sam głośić/ áni wspomináć. Niektorzy ták są nikcżemni: że skoro co dla kogo vcżynią/ to káżdemu powiádáią/ á czásem wymawiáią. Y ták swą vcżynność wniwecż obrácáią.
Powiádał też: Iż
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 71
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Marsie także powiada to co i wszyscy Et quia de pascitur humiditatem radicalem; ideo cum dixerunt infortunae minoris esse. ibid: c. 12. de Mart. Słońce zaś jest przyczyną uniwersalną, nie tak jak on mówi Merkuriusz z dobremi gwiazdami, jest dobroczynny, ze złemi nieprzyjazny, według skutków swoich, dobroczynnność zaś i nieprzyjaźń, bierze tu Metaphoricè o czym Ptolemeuszz, Schonerus, Cardanus, etc. Zaczym taka jest jego allacja, jaką on sam wnosi, iż: ogień chłodzi, a woda suszy. Rozmaryn parzy, pokrzywa pachnie.
VII. Neguje panowania Planetom, które on że sam immediate przyznaje, mówiąc: Bo jeżeli Planety czynią jaką
Mársie tákże powiada to co y wszyscy Et quia de pascitur humiditatem radicalem; ideo cum dixerunt infortunae minoris esse. ibid: c. 12. de Mart. Słonce záś iest przyczyną uniwersalną, nie ták iák on mowi Merkuryusz z dobremi gwiazdámi, iest dobroczynny, ze złemi nieprzyiazny, według skutkow swoich, dobroczynnność záś y nieprzyiaźń, bierze tu Metaphoricè o czym Ptolomeusz, Schonerus, Cardanus, etc. Záczym táká iest iego allacya, iáką on sam wnośi, iż: ogień chłodźi, á woda suszy. Rozmaryn parzy, pokrzywa páchnie.
VII. Neguie panowánia Planetom, ktore on że sam immediate przyznaie, mowiąc: Bo ieżeli Planety czynią iaką
Skrót tekstu: DuńKal
Strona: Kv
Tytuł:
Kalendarz polski i ruski na rok pański 1741
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Paweł Józef Golczewski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
Synu; Gdyż wiara jest umarłą bez dobrego czynu; Jak i dobre uczynki są bez wiary próżne: Bo rzekł Apostoł. Chodźcie w duchu; zasię, różne Ządze ciała rzucajcie: bo jest jawne mnóstwo Spraw cielesnych, jakie są: Niewstyd, cudzołóstwo, Wszeteczeństwo, nieczystość, zbytek, gusła, czary, Bałwochwalstwo, nieprzyjaźń, zazdrość, sporka, swary, Gniewy, niezgody; różne sekty; nieżyczliwość Zawisna, mężobójstwo, łakomstwo, i chciwość, Przeklęctwo, złorzeczenie: tych rozkosz uciechy, Pijaństwo, i obzarstwo, także insze grzechy, Które wam oznajmuję, jakom z was sprawował, Niezostanie dziedzicem królestwa wiecznego. Dobre zaś owoce
Synu; Gdyż wiárá iest vmárłą bez dobrego czynu; Iák y dobre vczynki są bez wiáry prożne: Bo rzekł Apostoł. Chodźcie w duchu; záśię, rożne Ządze ćiáłá rzucayćie: bo iest iáwne mnostwo Spraw ćielesnych, iákie są: Niewstyd, cudzołostwo, Wszeteczeństwo, nieczystość, zbytek, gusłá, czáry, Báłwochwálstwo, nieprzyiaźń, zazdrość, sporká, swary, Gniewy, niezgody; rożne sekty; nieżyczliwość Zawisna, męzoboystwo, łákomstwo, y chćiwość, Przeklęctwo, złorzeczenie: tych roskosz vćiechy, Piiaństwo, y obzárstwo, tákże insze grzechy, Ktore wam oznáymuię, iákom z was sprawował, Niezostánie dźiedźicem krolestwa wiecznego. Dobre záś owoce
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 74
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
/ i przez odprawowanie dróg nabożnych może być nakłoniony/ raczej przez odjęcie przyczyny/ za którą on gnieew i nienawiść idzie. A iż same czarownice do tego się znają/ że przez węże takowe czary dla gniewu i nienawiści sprawuja/ dla tego: iż wąż pierwszym był naczyniem szatańskim/ i ku przeklęctwu jego/ stała się nieprzyjaźń między nim/ a niewiastą/ przeto nieprzyjazni takie przezen sprawować czarownice się staraja/ kładąc skorę abo głowę wężową pod próg domu/ abo komory. Potrzeba tedy ludziom zawaśnionym/ żeby wszytkie kąty domu wyszukali/ i ile może być wyszperali i odnowili/ abo winszych domach mieszkali/ jeśliby wiedzieli iż dla czarów nienawiść
/ y przez odpráwowánie drog nabożnych może bydź nákłoniony/ raczey przez odięćie przyczyny/ zá ktorą on gnieew y nienawiść idźie. A iż sáme czárownice do tego sie znáią/ że przez węże tákowe cżáry dla gniewu y nienawiśći spráwuia/ dla tego: iż wąż pierwszym był naczyniem szátáńskim/ y ku przeklęctwu iego/ stáłá sie nieprzyiaźń między nim/ á niewiástą/ przeto nieprzyiazni tákie przezen spráwowáć czárownice sie stáráia/ kłádąc skorę ábo głowę wężową pod prog domu/ ábo komory. Potrzebá tedy ludźiom záwaśńionym/ żeby wszytkie kąty domu wyszukáli/ y ile może bydź wyszperáli y odnowili/ ábo winszych domách mieszkáli/ iesliby wiedźieli iż dla czárow nienawiść
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 222
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
sposobami się starał/ jakoby ten próżny postrach żołnierzom z głowy wybił. Obiecował im co zmógł/ i pokazował/ że to jest nikczemnego serca/ tak się zleda przyczyny trwożyć/ że trzeba mieć napieczy swoje interesa i reputacją/ nie upuszczać ich/ póki sposobów stawa. Ze im Cesarz z Matką swoją jawną nieprzyjaźń wypowiedział/ że się z przysięgli na ich zgubę/ i że za najpierwszy cel zamysłów swoich mają/ aby cale imię Janczarów zatracić. Nie zapomniał i tego/ że wszytkie okoliczności po nich były/ i że mając się bić z ludźmi bojaźliwemi/ niećwiczonemi/ bez bronnemi po większej części/ niegodziło się upuszczać gotowego prawie
sposobámi się stárał/ iákoby ten prożny postrách żołnierzom z głowy wybił. Obiecował im co zmogł/ y pokazował/ że to iest nikczemnego sercá/ ták się zledá przyczyny trwożyć/ że trzebá mieć nápieczy swoie interessá y reputátią/ nie vpuszczáć ich/ poki sposobow stáwa. Ze im Cesarz z Mátką swoią iawną nieprzyiáźń wypowiedźiał/ że się z przyśięgli ná ich zgubę/ y że zá naypierwszy cel zámysłow swoich máią/ áby cále imie Iánczarow zátráćić. Nie zápomniał y tego/ że wszytkie okolicznośći po nich były/ y że máiąc się bić z ludźmi boiáźliwemi/ niećwiczonemi/ bez bronnemi po większey częśći/ niegodźiło się vpuszczáć gotowego práwie
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 27
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
ludzi i armaty, Onę ekspedycyją skończyli traktaty. Wtenczas wzięły Wołochy Turczyna za pana, Które dotąd na obie chromały kolana; Myśmy się swego prawa już wyrzekli cale, A co prawda, żeśmy go mieli też o male. Tak rozumiał Żółkiewski, że mniejsza jest z chromem Hołdownikiem utrata, aniżeli z domem Ottomańskim nieprzyjaźń i wojna widoma. Każdemu psu kość luba, każdemu łakoma, Moskwa Skinderbasza pod Buszą z Żółkiewskim o Wołochy traktował CZĘŚĆ PIERWSZA
A kiedy mu czymkolwiek gębę zatkasz prawiej, Tym się kąskiem, będzie-li chciał szczeknąć, udawi. To wżdy ledwie Żółkiewski u Turków wyswarzy, Ze chrześcijanie tamci będą hospodarzy. Ten traktat z Skinderbaszą wtenczas
ludzi i armaty, Onę ekspedycyją skończyli traktaty. Wtenczas wzięły Wołochy Turczyna za pana, Które dotąd na obie chromały kolana; Myśmy się swego prawa już wyrzekli cale, A co prawda, żeśmy go mieli też o male. Tak rozumiał Żółkiewski, że mniejsza jest z chromém Hołdownikiem utrata, aniżeli z domem Ottomańskim nieprzyjaźń i wojna widoma. Każdemu psu kość luba, każdemu łakoma, Moskwa Skinderbasza pod Buszą z Żółkiewskim o Wołochy traktował CZĘŚĆ PIERWSZA
A kiedy mu czymkolwiek gębę zatkasz prawiéj, Tym się kąskiem, będzie-li chciał szczeknąć, udawi. To wżdy ledwie Żółkiewski u Turków wyswarzy, Ze chrześcijanie tamci będą hospodarzy. Ten traktat z Skinderbaszą wtenczas
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 20
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
wnetże Craffus: Chociamci/ powiada/ starszy/ przecie się tego nie sromam naprzód dać Pompejuszowi ręki/ któregoście wy Wielkim nazwali/ dla wielkich spraw jego jeszcze w młodości. Taka sprawa sławę wielką Krassussowi przyniosła/ ale Pompejuszowinie tak/ który będąc młodszy/ dał się w tym Krassussowi uprzedzić starszemu. Była także wielka nieprzyjaźń miedzy Arystypem i Eschinem; do którego przyszedszy barzo starszy Aristippus, rzekł do niego: A nie sromasz się Eschine tego/ żeśmy tak długo sobą ludzi śmiechu karmili. Oto się ja tego nie sromam/ dobrej rzeczy początek uczynić/ i oblapił go. Któremu Eschinus odpowiedział: Zaprawdę/ muszęć to przyznać/ zaś lepszy
wnetże Craffus: Choćiamći/ powiáda/ stárszy/ przećie się teg^o^ nie sromam naprzod dáć Pompeiuszowi ręki/ ktoregośćie wy Wielkim názwáli/ dla wielkich spraw iego iescze w młodośći. Táka spráwá sławę wielką Krássussowi przyniosłá/ ále Pompeiuszowinie ták/ ktory będąc młodszy/ dał się w tym Krássussowi vprzedźić stárszemu. Byłá tákże wielka nieprzyiaźń miedzy Arystypem y Eschinem; do ktorego przyszedszy bárzo stárszy Aristippus, rzekł do niego: A nie sromasz się Eschine tego/ żesmy ták długo sobą ludźi śmiechu karmili. Oto sie ia tego nie sromam/ dobrey rzeczy początek vczynić/ y oblápił go. Ktoremu Eschinus odpowiedźiał: Záprawdę/ muszęć to przyznáć/ żaś lepszy
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 50
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
/ i użył tych słów: M. Panie Marszałku/ ty wiesz co miedzy nami; ale iż de summa rerum agitur, jeśliś baczny/ odłoż tę nieprzyjaźń prywatną czas/ a sppolnie o dobrym Rzeczp: radźmy. to odprawiwszy/ będzielić się potym chciało znowu nieprzyjaźń prywatną otworzyć/ ja gotów będę. Zaczym i nieprzyjaźń prywatna wszelka miedzi nimi ustała/ i byli sobie potym wielkimi do śmierci przyjaciółmi/ i o Rzeczyposp: dobrze radzili. Ale my za wielką to sobie sromotę mamy/ powodem być do dobrego/ do pokoju/ do zgody domowej; a ono więcej się trzeba sromać/ mając rozum naśladować bestii/ które wzajem na się
/ y vżył tych słow: M. Pánie Márszáłku/ ty wiesz co miedzy námi; ále iż de summa rerum agitur, ieśliś báczny/ odłoż tę nieprzyiáźń prywatną czás/ á sppolnie o dobrym Rzeczp: radźmy. to odpráwiwszy/ będźielić sie potym chćiáło znowu nieprzyiáźń prywatną otworzyć/ ia gotow będę. Záczym y nieprzyiaźń prywatna wszelka miedźy nimi vstáłá/ y byli sobie potym wielkimi do śmierći przyiaćiołmi/ y o Rzeczyposp: dobrze rádźili. Ale my zá wielką to sobie sromotę mamy/ powodem być do dobrego/ do pokoiu/ do zgody domowey; á ono więcey sie trzebá sromáć/ máiąc rozum násládowáć bestiy/ ktore wzáiem ná się
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 51
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625