adnotował/ tak mówią: Jeżeliby się pokazał Kometa w Wodniku/ znaczy wielkość Wojny/ i zabójstwa/ śmierć Królowi/ abo Wodzowi jakiemu/ wkrainach Wschodnich. Do tego choroby grasujące między ludźmi/ wojny długo trwające/ i powietrze. A że Kometa chodził w Rybach znaku Niebieskim: między powinnemi i krewnemi zachodzić będą nieprzyjaźni i wojny: potym przechodził i znak Barana/ znaczy tedy zgubę Bogatych/ Wielmożnych/ i Szlachetnych ludzi: A na Wschód Słońca okrutnie brzmiące Marsa rezonacje.
Godna jest rzecz także Uwagi: że Kometa odprawując bieg swój w znakach Koziorożca i Byka/ które przywłaszcza sobie Ziemia/ zaczym dla ich suchości/ Ziemię niepłodną/ że
ádnotował/ ták mowią: Ieżeliby się pokazał Kometá w Wodniku/ znáczy wielkość Woyny/ y zaboystwá/ śmierć Krolowi/ abo Wodzowi iákiemu/ wkráinách Wschodnich. Do tego choroby grássuiące między ludźmi/ woyny długo trwáiące/ y powietrze. A że Kometá chodźił w Rybách znáku Niebieskim: między powinnemi y krewnemi záchodźić będą nieprzyiaźni y woyny: potym przechodźił y znak Bárána/ znáczy tedy zgubę Bogátych/ Wielmożnych/ y Szláchetnych ludźi: A ná Wschod Słońcá okrutnie brzmiące Mársá rezonácye.
Godna iest rzecz tákże Vwagi: że Kometá odpráwuiąc bieg swoy w znákách Koźiorożcá y Byká/ ktore przywłaszcza sobie Ziemiá/ záczym dla ich suchośći/ Ziemię niepłodną/ że
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: B4
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Korony Polskiej mówić nie umiem/ bo jeszcze czas jej którego się pokazać ma nie przyszedł: atoli prorokować będę (a daj Boże żebym był fałszywym prorokiem) że nam przydzie do takiej zgody/ jaką czynić chcieli u Ezopa wilczy z pasterzami. Mówią wilczy do pasterzów wiereby się nam czas pojednać/ długoż będzie tych nieprzyjaźni miedzy nami. Nie mamy zwami nic/ chcemy w zgodzie i przyjaźni mieszkać/ ludzieście dobrzy/ nikomu krzywdy nie czynicie/ że owieczek swoich pilnujecie i owczarni/ nam co na tym/ uczyńmy miedzy sobą zgodę: pozwolili pasterze: kiedy się jednać i zgadzać przyszło/ aż wilcy proponują kondycje: Chcecieli się Panowie
Korony Polskiey mowić nie vmiem/ bo ieszcze czás iey ktorego się pokazáć ma nie przyszedł: átoli prorokowáć będę (á day Boże żebym był fałszywym prorokiem) że nam przydźie do tákiey zgody/ iáką czynić chćieli v Ezopá wilczy z pásterzámi. Mowią wilczy do pásterzow wiereby się nam czás poiednáć/ długoż będźie tych nieprzyiaźni miedzy námi. Nie mamy zwámi nic/ chcemy w zgodźie y przyiaźni mieszkáć/ ludźieśćie dobrzy/ nikomu krzywdy nie czynićie/ że owieczek swoich pilnuiećie y owczárni/ nam co ná tym/ vczyńmy miedzy sobą zgodę: pozwolili pásterze: kiedy się iednáć y zgadzáć przyszło/ áż wilcy proponuią conditie: Chcećieli się Pánowie
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 17
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. Z drugiej strony zaś, gdzie przemożni, okrutni i z przyrodzenia nam zawsze nieprzyjaźliwi i srodzy moskiewskiej ziemie panowie mieszkali, widzisz teraz beneficiarium nostrum, szczęśliwie na tę tam stolicę przyjaźnią i pomocą naszą, chęcią i szczęśliwością pana naszego posadzonego. Zaczym z onych srogich i niechętliwych nam ludzi przyjaciele nam wielcy, z onych ustawicznych nieprzyjaźni, z których tak wiele srogich wojen i wielkich zaścia było, swatania, szanowania, miłości, uczynności i niejako wiecznego zjednoczenia, jako jednej słowiańskiej krwi i narodu ludzi, na zmocnienie przeciwko napotężniejszym nieprzyjaciołom naszym otworzyła się nadzieja, byśmy jedno w takowej łasce bożej umieli i chcieli postępować. Z trzeciej zaś strony, gdzie
. Z drugiej strony zaś, gdzie przemożni, okrutni i z przyrodzenia nam zawsze nieprzyjaźliwi i srodzy moskiewskiej ziemie panowie mieszkali, widzisz teraz beneficiarium nostrum, szczęśliwie na tę tam stolicę przyjaźnią i pomocą naszą, chęcią i szczęśliwością pana naszego posadzonego. Zaczym z onych srogich i niechętliwych nam ludzi przyjaciele nam wielcy, z onych ustawicznych nieprzyjaźni, z których tak wiele srogich wojen i wielkich zaścia było, swatania, szanowania, miłości, uczynności i niejako wiecznego zjednoczenia, jako jednej słowiańskiej krwi i narodu ludzi, na zmocnienie przeciwko napotężniejszym nieprzyjaciołom naszym otworzyła się nadzieja, byśmy jedno w takowej łasce bożej umieli i chcieli postępować. Z trzeciej zaś strony, gdzie
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 382
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
honorowi jego nie szkodziło bynajmniej, ale to wierutna bajka, maxima de nihilo nascitur historia. Respektów jego początek: u naszego Króla naprzód styma, którą Król miał zawsze o nim, potym że w Szwecyj ostatni raz będąc na podziękowanie Dworowi tamtejszemu za służbę i rangę, pomógł najwięcej kooperacją i perswazją swoją, że Szwecja wszystkich nieprzyjaźni z naszym Dworem odstąpiła, i List Królowi, upewniający o przyjaźni zupełnej Dworu Szwedzkiego, przywiozł. Więc słysząc, że dzwoniono, a nie wiedząc gdzie i na co[...] czyjaś malignitas ten List ochrzciła jakimś Dyploma; jako to zawsze nemo qvod audierit tacebit, nemo qvantum audierit loqvetur. Król nasz zaś, jako Ojcowskim sercem Poniatowskiego
honorowi iego nie szkodźiło bynaymniey, ale to wierutna bayka, maxima de nihilo nascitur historia. Respektow iego początek: u naszego Krola naprzod styma, ktorą Krol miał zawsze o nim, potym że w Szwecyi ostatni raz będąc na podźiękowanie Dworowi tamteyszemu za służbę y rangę, pomogł naywięcey kooperacyą y perswazyą swoią, że Szwecya wszystkich nieprzyiaźni z naszym Dworem odstąpiła, y List Krolowi, upewniaiący o przyiaźni zupełney Dworu Szwedzkiego, przywiozł. Więc słysząc, że dzwoniono, a nie wiedząc gdźie y na co[...] czyiaś malignitas ten List ochrzćiła iakimś Dyploma; iako to zawsze nemo qvod audierit tacebit, nemo qvantum audierit loqvetur. Krol nasz zaś, iako Oycowskim sercem Poniatowskiego
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 15
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733