ma żołądek. Do łasa, czytelniku, idziesz, nie do raju,
Tam same tylko frukty, drzewa biorą w gaju. Ścinaj, coć się zda, i bierz, nie uczynisz szkody; Jednak cię w tym przestrzegam: nie wal przez pień kłody. Krzywo li gdzie, nie w skok się miej do nieprzyjaźni: Wielka pomsta poecie, odpisać mu raźniej. 5 (F). DO BARTOSZA
W kozich się święci boży i w baranich skórach, Jako w piśmiech czytamy, tułali po górach. Już piąty rok wołową Bartosz skórę nosi, Bo choć przysięga, najmniej niepodobna łosiej, Wżdy nic nie ma z świętymi. Bartoszu nieboże
ma żołądek. Do łasa, czytelniku, idziesz, nie do raju,
Tam same tylko frukty, drzewa biorą w gaju. Ścinaj, coć się zda, i bierz, nie uczynisz szkody; Jednak cię w tym przestrzegam: nie wal przez pień kłody. Krzywo li gdzie, nie w skok się miej do nieprzyjaźni: Wielka pomsta poecie, odpisać mu raźniej. 5 (F). DO BARTOSZA
W kozich się święci boży i w baranich skórach, Jako w piśmiech czytamy, tułali po górach. Już piąty rok wołową Bartosz skórę nosi, Bo choć przysięga, najmniej niepodobna łosiej, Wżdy nic nie ma z świętymi. Bartoszu nieboże
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 15
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jest samo w sobie za młodu/ co się z nami dziać będzie/ gdy to złe do drozdży przyjdzie? Zdarz Panie Jezu Chryste/ abyśmy tak rozumnie postąpili/ a z przyczyną i skutek/ z poswarem mówię i piwo to przeklęte/ pierwej niż nam drożdże jego piś przyjdzie/ do dna piekielnego na upoj ojcowi nieprzyjaźni i niezgody wylali/ a między sobą miłość i zgodę koronowali. Bez której i Prawosławnej wiary Chrześcijanie ni doczesnej/ nie wiecznej szczęśliwości niedostąpią. Poswar z naszej strony niesłuszny/ wszego złego nas nabawił. Apologia
Poswar tedy ten/ złego tego naszego jest przyczyną/ w który my z nierównią zawziąwszy się/ a niezdolnością swoją
iest sámo w sobie zá młodu/ co sie z námi dźiać będźie/ gdy to złe do drozdży przyidźie? Zdarz Pánie Iezu Christe/ ábysmy ták rozumnie postąpili/ á z przyczyną y skutek/ z poswarem mowię y piwo to przeklęte/ pierwey niż nam drożdże iego piś przyidźie/ do dná piekielnego ná vpoy oycowi nieprzyiáźni y niezgody wylali/ á między sobą miłość y zgodę koronowáli. Bez ktorey y Práwosławney wiáry Chrześćiánie ni docżesney/ nie wiecżney szćżęśliwośći niedostąpią. Poswar z nászey strony niesłuszny/ wszego złego nas nábáwił. Apologia
Poswar tedy ten/ złego tego nászego iest przycżyną/ w ktory my z nierownią záwźiąwszy sie/ á niezdolnośćią swoią
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 95
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, lub drugiej strony, albo z nimi trzymających ludzi, po nieprzyjacielsku stało, wykonano, i uczyniono jest; a to tak: żeby względem tych uczynków, i wystąpków nieprzyjacielskich albo wojennych, także jakichkolwiek pretendowanych ciężarów, i uwolnienia się od nich, z okazji i przyczyny przeszłej wojny, jeden drugiemu na potym, żadnej nieprzyjaźni, przykrości, albo szkody, tak co do Osoby, jako też co do Dóbr, honorów, i bezpieczeństwa, należy, ani przez się, ani przez kogo inszego, directe vel indirecte, lub drogą prawną, lub drogą uczynkową, w Sądach albo na którymkolwiek miejscu sam nieuczynił, ani czynić dozwalał. To
, lub drugiey strony, albo z nimi trzymaiących ludźi, po nieprzyiaćielsku stało, wykonano, y uczyniono iest; á to tak: żeby względem tych uczynkow, y wystąpkow nieprzyiaćielskich albo woiennych, także iakichkolwiek pretendowanych ćiężarow, y uwolnienia się od nich, z okazyi y przyczyny przeszłey woyny, ieden drugiemu na potym, żadney nieprzyiaźni, przykrośći, albo szkody, tak co do Osoby, iako też co do Dobr, honorow, y beśpieczeństwa, należy, ani przez się, ani przez kogo inszego, directe vel indirecte, lub drogą prawną, lub drogą uczynkową, w Sądach albo na ktorymkolwiek mieyscu sam nieuczynił, ani czynić dozwalał. To
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: I2v
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
na mię zmyśliwszy światu wszystkiemu publikować/ i za pewną niewiadomym powieść udawać Adwersarze moi nie wstydzili się. Przydając do tych i świeże co czas potrwarzy/ i szkarade złorzeczeństwa/ nie tylko słowy ale i scriptami rozmaitymi/ których tejże faryny ludzie czasów niedawno przeszłych/ ku oświadczeniu śmiertelnego jadu napełnionej przeciwko wiernym Bożym/ złości i nieprzyjaźni/ a nie mniej głupstwa i szaleństwa swego z Druku wydać nie wzdrygali się/ zmyślając niewstydliwie na niewinne i niwczym niepodoyźrzane Syny moje/ rzeczy nie tylko in rerum natura nigdy nie byłe/ ale i owszeki nie podobne/ a prawie od Ojca wszelkiego kłamstwa (który jako mówi Pismo w prawdzie nigdy nie trwa)
ná mię zmyśliwszy świátu wszystkiemu publikowáć/ y zá pewną niewiádomym powieść vdawáć Adwersarze moi nie wstydźili się. Przydáiąc do tych y świeże co cżás potrwarzy/ y szkáráde złorzecżeństwá/ nie tylko słowy ále y scriptámi rozmáitymi/ ktorych teyże fariny ludźie cżásow niedawno przeszłych/ ku oświádcżeniu śmiertelnego iádu nápełnioney przećiwko wiernym Bożym/ złośći y nieprzyiáźni/ á nie mniey głupstwá y szaleństwá swego z Druku wydáć nie wzdrygáli się/ zmyśláiąc niewstydliwie ná niewinne y niwcżym niepodoyźrzáne Syny moie/ rzecży nie tylko in rerum natura nigdy nie byłe/ ále y owszeki nie podobne/ á práwie od Oycá wszelkiego kłamstwá (ktory iáko mowi Pismo w prawdźie nigdy nie trwa)
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 27v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
omnibus munitus sacramentis, umarł.
Książę kanclerz, dowiedziawszy się, że brat mój pułkownik Motykały kupił, rozgniewał się o to na brata mego i pisał do niego, aby mu Motykały przedał. Brat mój odpisał, że donosił księciu kanclerzowi, że Grabowski przedaje mu Motykały. Książę podobno suponując, że Grabowski z owej dawnej nieprzyjaźni swojej tego nie uczyni, odpisał bratu memu, że wolno mu te dobra kupować, ale gdy się dowiedział, że brat mój kupił, rozgniewał się. W tymże responsie brat mój odpisał, że mając być w tymże roku z Peliszcz wykupionym, a innej nie mając posesji, prosił księcia kanclerza, aby od
omnibus munitus sacramentis, umarł.
Książę kanclerz, dowiedziawszy się, że brat mój pułkownik Motykały kupił, rozgniewał się o to na brata mego i pisał do niego, aby mu Motykały przedał. Brat mój odpisał, że donosił księciu kanclerzowi, że Grabowski przedaje mu Motykały. Książę podobno suponując, że Grabowski z owej dawnej nieprzyjaźni swojej tego nie uczyni, odpisał bratu memu, że wolno mu te dobra kupować, ale gdy się dowiedział, że brat mój kupił, rozgniewał się. W tymże responsie brat mój odpisał, że mając być w tymże roku z Peliszcz wykupionym, a innej nie mając posesji, prosił księcia kanclerza, aby od
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 414
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pomocy/ siłę/ ochotę rzeźwość/ ufność/ do zbawienia psuje i trawi. 2. Złość i ciężki jad Grzechu powszedniego (lubo go lekkim zowiemy względem śmiertelnego) stąd poznać możemy/ że go Bóg w potępionych/ wiecznym piekłem/ w Czyśćcu mycących się/ równym piekielnym/ mękami (krom wieczności/ rozpaczy/ i nieprzyjaźni z Bogiem) surowie karze. A co większa karze dla niego nie tych/ których nienawidzi i już odrzucił; ale tych/ w których się serdecznie jako w najmilszych Synach kocha/ dla których już już nieba gotuje/ już otwiera. Tych którzy jutro z triumfem do Raju prowadzeni będą/ dziś jako jakich potępieńców (by
pomocy/ śiłę/ ochotę rzeźwość/ ufność/ do zbáwieniá psuie y trawi. 2. Złość y ćięszki iad Grzechu powszedniego (lubo go lekkim zowiemy względem śmiertelnego) ztąd poznać możemy/ że go Bog w potępionych/ wiecznym piekłem/ w Czyscu mycących się/ rownym piekielnym/ mękami (krom wiecznośći/ rospaczy/ y nieprzyiaźni z Bogiem) surowie karze. A co większá karze dla niego nie tych/ ktorych nienáwidźi y iuż odrzućił; ale tych/ w ktorych się serdecznie iáko w naymilszych Synách kocha/ dla ktorych iuż iuż nieba gotuie/ iuż otwiera. Tych ktorzy iutro z tryumfem do Raiu prowadzeni będą/ dźiś iáko iákich potępieńcow (by
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 48
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
: że więtsza hańba starym będąc a nic nieumieć niżli się w starości uczyć. Z przypowieści jego to wybrano. Z poranku dobrze radzić/ a ku wieczorowi się weselić. Tak rzeczy cudzych pilnuj/ żebyś i swych nie opuścił. Skwapliwa rzecz rzadko bywa dobra. Początek przyjacielstwa jest dobrze mówić/ ale złorzeczyć początek nieprzyjaźni. Przyjaciela trudno znaleźć/ a prędko go stracić może. Z przyjacielem nie długie rozmowy miewaj/ ale długo przyjacielstwo zachowaj. Więcej się raduj z uczynionego dobrodziejstwa/ niż z przyjętego/ bo pierwsza rzecz tobie ku chwale/ a druga ku zelżywości będzie. Nikogo nie pomawiaj/ czego nie dowiedziesz. To czyń innemu/ czego
: że więtsza háńbá stárym będąc á nic nieumieć niżli się w stárośći vcżyć. Z przypowieśći iego to wybráno. Z poránku dobrze rádźić/ á ku wiecżorowi się weselić. Ták rzecży cudzych pilnuy/ żebyś y swych nie opuśćił. Skwápliwa rzecż rzadko bywa dobra. Pocżątek przyiaćielstwá iest dobrze mowić/ ále złorzecżyć pocżątek nieprzyiáźni. Przyiaćielá trudno ználeść/ á prętko go stráćić może. Z przyiacielem nie długie rozmowy mieway/ ále długo przyiaćielstwo záchoway. Więcey się ráduy z vcżynionego dobrodźieystwá/ niż z przyiętego/ bo pierwsza rzecż tobie ku chwale/ á druga ku zelżywośći będźie. Nikogo nie pomawiay/ cżego nie dowiedźiesz. To cżyń innemu/ cżego
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 10
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
podobien swemu. Ł. 12.
Łakomstwa się strzeż zawsze, przy tym też zazdrości, Gdyż z bliźnim łacniej możesz żyć w sprawiedliwości. Ochotnego więc dawcę zawsze Bóg miłuje, I choć swego udzieli, przecię obfituje. M. 13.
Miarkować gniew swój umiej, a dla rzeczy równej, Nie wszczynaj z bliźnim swoim nieprzyjaźni głównej. Bo gniew serce zaślepia i myśli buntuje, Rozum zaś i cierpliwość afekty miarkuje. N. 14.
Nie sromaj się usłuchać, gdy kto dobrze radzi, Bo to ani sławie twej, ani dobru wadzi. A słuszna i potrzebna usłuchać takiego, Kto co umie albo wie, a mijać głupiego. O.
podobien swemu. Ł. 12.
Łakomstwa się strzeż zawsze, przy tym też zazdrości, Gdyż z bliźnim łacniej możesz żyć w sprawiedliwości. Ochotnego więc dawcę zawsze Bog miłuje, I choć swego udzieli, przecię obfituje. M. 13.
Miarkować gniew swoj umiej, a dla rzeczy rownej, Nie wszczynaj z bliźnim swoim nieprzyjaźni głownej. Bo gniew serce zaślepia i myśli buntuje, Rozum zaś i cierpliwość afekty miarkuje. N. 14.
Nie sromaj się usłuchać, gdy kto dobrze radzi, Bo to ani sławie twej, ani dobru wadzi. A słuszna i potrzebna usłuchać takiego, Kto co umie albo wie, a mijać głupiego. O.
Skrót tekstu: ZłObiecWir_II
Strona: 311
Tytuł:
Złote obiecadło
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
kraje/ aby tu zimować mógł/ jednak tego pragnie zajednywając sobie łaskę i pobraterstwo K. I. M. aby na wzajemną umowę zesłać raczył K. I. M. Wielkiego Wezyra swego/ tak oni Kanclerza zowią/ aby się zniósł z Wezyrem Tatarskim/ z poufałej i wiernej rozmowy nadzieję czyniąc/ ze szczęśliwy koniec nieprzyjaźni wzajemnej/ stąd się pojawi. Przy tych listach było też pisanie od Chmielnickiego do K. I. M. z okazji listu Królewskiego/ który przed kilką dni do obozu Kozackiego K. I. M. był przesłał/ uznawając rebelizantem Chmielnickiego/ iż i władzą mu nad Zaporożany zechce odjąć/ ogłaszając: Kozaków zaś napominając
kráie/ áby tu źimowáć mogł/ iednák tego prágnie záiednywáiąc sobie łáskę y pobráterstwo K. I. M. áby ná wzaiemną vmowę zesłáć rácżył K. I. M. Wielkie^o^ Wezyrá swego/ ták oni Kánclerzá zowią/ áby się zniosł z Wezyrem Tátárskim/ z poufáłey y wierney rozmowy nádżieię cżyniąc/ ze szcżęśliwy koniec nieprzyiáźni wzaiemney/ ztąd się poiáwi. Przy tych listách było też pisánie od Chmielnickiego do K. I. M. z okázyey listu Krolewskiego/ ktory przed kilką dni do obozu Kozáckiego K. I. M. był przesłał/ vznawáiąc rebellizántem Chmielnickiego/ iż y władzą mu nád Zaporożány zechce odiąć/ ogłaszáiąc: Kozakow záś nápomináiąc
Skrót tekstu: PastRel
Strona: C2
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
m niecoś contrarius był interesom W. M. Pana, przecięż nie tak byłem inimicus causae, abym był i personae. Prawda że tym procederem non feci amico injuriam, ale moją usługą nie wyświadczyłem gratiam czyli raczej debitum według przyjacielskiej obligacyj z pewnych okoliczności; parce precor, veniamque dabis. Ze zaś nieprzyjaźni delátores z muchy uczynili wielbłąda, ex festuca trabem, auctivũ to złego udania sprawiło, gdy zawsze fámá loquax veris addere falsagaudet, et é minimo sua per mandacia crescit. Zechcesz tedy W. M. Pan naprzód emendare sensum w tak szkodliwej malevolorum o mnie perswazyj; i w Braterskiem sercu tej suspicyj, która jest
m niecoś contrarius był interessom W. M. Páná, przećięż nie ták byłem inimicus causae, ábym był y personae. Práwdá że tym procederem non feci amico injuriam, ále moją usługą nie wyświadczyłem gratiam czyli ráczey debitum według przyjaćielskiey obligácyi z pewnych okolicznośći; parce precor, veniamque dabis. Ze záś nieprzyjáźni delátores z muchy uczynili wielbłądá, ex festuca trabem, auctivũ to złego udánia spráwiło, gdy záwsze fámá loquax veris addere falsagaudet, et é minimo sua per mandacia crescit. Zechcesz tedy W. M. Pan náprzod emendare sensum w ták szkodliwey malevolorum o mnie perswázyi; y w Bráterskiem sercu tey suspicyi, która jest
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: F4v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733