Tacitus. Nie mówmy więcej. Tylko gdybyż były do wakansów elekcyje, czyby była ta podłość? Bo darmo podłością to, pyszny chyba, dumny i hardy, konkurencyje o wakans zwałby równym kłaniać się o kryski; ponieważ ty dziś inszym, jutro wszyscy insi równi kłaniać ci się muszą, w czym nic nieprzystojnego nie masz, jako się rzekło, in juris aequalitate żyjącym. Gdyby więc dla niczego inszego, to dla pozbawienia naszej nacji wolnej tych przerzeczonych, Ojczyźnie ze wszech miar szkodzących podłości potrzebne zdałyby się do wakansów elekcyje, chociaż i z jaką panów niektórych subiekcyją.
A do tego z jakim województw pożytkiem te by były elekcyje
Tacitus. Nie mówmy więcej. Tylko gdybyż były do wakansów elekcyje, czyby była ta podłość? Bo darmo podłością to, pyszny chyba, dumny i hardy, konkurrencyje o wakans zwałby równym kłaniać się o kryski; ponieważ ty dziś inszym, jutro wszyscy insi równi kłaniać ci się muszą, w czym nic nieprzystojnego nie masz, jako się rzekło, in juris aequalitate żyjącym. Gdyby więc dla niczego inszego, to dla pozbawienia naszej nacyi wolnej tych przerzeczonych, Ojczyźnie ze wszech miar szkodzących podłości potrzebne zdałyby się do wakansów elekcyje, chociaż i z jaką panów niektórych subiekcyją.
A do tego z jakim województw pożytkiem te by były elekcyje
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 272
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
tak bez cnoty urodzony. Postawiłem przed nią inszych nie wspominając/ jako drobniejszych (które przecię z tymi przodkującemi/ chce aby się wiązały) sprawiedliwość/ cierpliwość/ dobroczynność/ wspaniały Animusz i Naukę. Owo zgoła niechaj będzie szlachcic zwieciadłem Cnot wszystkich/ niechaj jako z czystej krynice promienie dobroci wynikają/ aby nic niegodnego abo nieprzystojnego w nim/ coby oszpecić abo naganić zacny stan jego miało/ nie znalazło się. Praestaret certe asinum nasci, quam cernere deteriores plusquam se inclarescere. Plato de Exilio. Cómunes paraemiae. Głowa Plut. de Consil: Apoll. Id. de virt. moral. Seneca in Epist. XLIV. Szlachcica Polskiego.
ták bez cnoty vrodzony. Postáwiłem przed nią inszych nie wspomináiąc/ iáko drobnieyszych (ktore przećię z tymi przodkuiącemi/ chce áby się wiązáły) spráwiedliwość/ ćierpliwość/ dobroczynność/ wspániáły Animusz y Náukę. Owo zgołá niechay będźie szláchćic zwiećiádłem Cnot wszystkich/ niechay iáko z czystey krynice promienie dobroći wynikáią/ áby nic niegodnego ábo nieprzystoynego w nim/ coby oszpećić ábo nágánić zacny stan iego miáło/ nie ználázło się. Praestaret certe asinum nasci, quam cernere deteriores plusquam se inclarescere. Plato de Exilio. Cómunes paraemiae. Głowá Plut. de Consil: Apoll. Id. de virt. moral. Seneca in Epist. XLIV. Szláchćicá Polskiego.
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Bv
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
do Wielkiej służyły Soboty; na Wielkanoć znowu ustępowały precz od owego Klasztoru, aż do Popielcu nie były widziane, jako pisze Marcus Polus lib: 1. cap. 5.
Nie bez admiracyj, i to czytam i piszę z Bokaciusza, że JEZIORO AVECIGUS, w Kraju Aweryga, żeglujących po sobie ludży, a co nieprzystojnego Dyskurujących czując, zaraz mętnym się staje, burzliwe wzbudza wały, i o wielkie żeglujących przyprawia utonienia niebezpieczeństwo.
W AFRYKAŃSKIM Kraju, który olim Troglodyte osiedli. a teraz są Bordoa i Berno Królestwa jest JUBA JEZIORO, Szalonym nazwane, które codzień raz jest gorzkie, drugi raz słone, trzeci raz słodkie, Testibus Pliniô
do Wielkiey służyły Soboty; na Wielkanoć znowu ustępowały precz od owego Klasztoru, aż do Popielcu nie były widziane, iako pisze Marcus Polus lib: 1. cap. 5.
Nie bez admiracyi, y to czytam y piszę z Bokaciusza, że IEZIORO AVECIGUS, w Kraiu Aweriga, żegluiących po sobie ludżi, a co nieprzystoynego dyszkuruiących czuiąc, zaraz mętnym się staie, burzliwe wzbudza wały, y o wielkie żegluiących przyprawia utonienia niebespieczeństwo.
W AFRYKANSKIM Kraiu, ktory olim Trogloditae osiedli. a teraz są Bordoa y Berno Krolestwa iest IUBA IEZIORO, Szalonym názwane, ktore codzień raz iest gorzkie, drugi raz słone, trzeci raz słodkie, Testibus Pliniô
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 568
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
syr: violat: simpl. de papauere. an. zj. Decoct: maluę, chordei, acetosę, endiuiae, violar. sem: 4. frigid: maior. & minor. ziiii. Misce . Te tedy trafiają się przypadki. Mogą przypaść i inne/ z nieporządnego przystąpienia do tych wanien/ i z nieprzystojnego używania: ale o tych dosyć się już przestrzegło: dla tego jeśli kto jaką znaczną szkodę popadnie z złego używania; niechaj sam na się narzeka: a z tej książki ratunku niech nie szuka/ raczej Doktora niechaj się radzi. Rozdział Dziesiąty. O Cieplicach Rozdział Dziesiąty. O Cieplicach Rozdział Jedenasty. Woda Szklana dobra jest
syr: violat: simpl. de papauere. an. zj. Decoct: maluę, chordei, acetosę, endiuiae, violar. sem: 4. frigid: maior. & minor. ziiii. Misce . Te tedy tráfiáią się przypadki. Mogą przypáść y inne/ z nieporządnego przystąpienia do tych wánien/ y z nieprzystoynego vżywánia: ále o tych dosyć się iuż przestrzegło: dla tego iesli kto iáką znácżną szkodę popádnie z złego vżywánia; niechay sam ná śię nárzeka: á z tey kśiążki rátunku niech nie szuka/ rácżey Doktorá niechay się rádźi. Rozdźiał Dżieśiąty. O Cieplicách Rozdźiał Dźieśiąty. O Cieplicách Rozdźiał Iedennasty. Wodá Sklána dobra iest
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 168.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
uczeń Sokrata Filozofa/ będąc spytany od Dioniziusa tyrana/ coby Filozofowie osobliwego mieli nad insze ludzie? tak powiedział: to mają: Żeby też wszytkie prawa zniszczały/ przedsiębyśmy sprawiedliwie żyli. Pospolity człowiek hamuje się od ekscessów/ bojąc się ostrości Prawa. Lecz Filozofowie rozumem się rządząc/ i krom Statutu/ co nieprzystojnego jest/ tego się wiarują. Księgi pierwsze.
Tenże gdy go pytał/ coby w tym było/ że Filozofowie często się bawią u ludzi możnych: a możni ledwie kiedy nawiedzą do nich: tym sposobem odpowiedział: Filozofowie wiedzą czego im niedostaje/ lecz możni nie wiedzą. Uczeni wiedzą na czym im schodzi
vcżeń Sokrátá Filozofá/ będąc spytány od Dioniziusá tyránná/ coby Filozofowie osobliwe^o^ mieli nád insze ludźie? ták powiedźiał: to máią: Zeby też wszytkie práwa zniszcżáły/ przedśiębysmy spráwiedliwie żyli. Pospolity cżłowiek hámuie się od excessow/ boiąc się ostrośći Práwá. Lecż Filozofowie rozumem się rządząc/ y krom Státutu/ co nieprzystoynego iest/ tego się wiáruią. Kśięgi pierwsze.
Tenże gdy go pytał/ coby w tym było/ że Filozofowie cżęsto się báwią v ludźi możnych: á możni ledwie kiedy náwiedzą do nich: tym sposobem odpowiedźiał: Filozofowie wiedzą cżego im niedostáie/ lecż możni nie wiedzą. Vcżeni wiedzą ná cżym im schodźi
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 15
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/na takowych miejscach warowac; lecz i co osobliwego czynu dobrego/ nagradzając przeszłe złości. Gdzieś naprzykład zwykli okiem źle szafować/ z szkodą duszy twojej i bliźniego/ tedy to samo nagradzając mów z Dawidem ś. Odwróć oczy moje Panie aby niewidziały marności. Albo jeśli uchem słuchał co niepotrzebnego językiem mówił co nieprzystojnego i tym podobnych dopuszczałeś się wysstapków. Obiecuj już Bogu/ i postanów mocno/ nic takowego nie czynić: Lecz mówić Oczy moje zawsze ku JEzusowi ukrzyżowanemu: Uszy moje gotowe ku słuchaniu słów Pańskich; Język mój gotowy na wychwalanie Imienia jego ś. i wszytkie siły moje ku usłudze jego Boskiej. Do czego wszytkiego wielce
/ná tákowych mieyscách wárowac; lecz y co osobliwego czynu dobrego/ nagradzáiąc przeszłe złośći. Gdźieś náprzykład zwykli okiem źle szafować/ z szkodą duszy twoiey y bliźniego/ tedy to samo nágrádzaiąc mow z Dáwidem ś. Odwroć oczy moie Pánie áby niewidźiały marnośći. Albo ieśli vchem słuchał co niepotrzebnego ięzykiem mowił co nieprzystoynego y tym podobnych dopuszczáłeś się wysstapkow. Obiecuy iuż Bogu/ y postanow mocno/ nic tákowego nie czynić: Lecz mowić Oczy moie zawsze ku IEzusowi vkrzyżowánemu: Vszy moie gotowe ku słuchániu słow Páńskich; Ięzyk moy gotowy ná wychwálánie Imienia iego ś. y wszytkie śiły moie ku vsłudze iego Boskiey. Do czego wszytkiego wielce
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 149
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
do lichych kaduków, vetante hac constitutione nic trzymać nie mogą, owszem, i ci, co trzymają, utracą za tym postanowieniem. Ale powiada, że im jeszcze nie wzięto. — Pozów każdego jako nieosiadłego starostę; tedy egzekucją ujźrzysz, bo de facto panu brać to, na co przywilej dał, coś jest nieprzystojnego, i dlatego się to pra-
wem warowało, żeby dekret prawny, nie pan, brał. Ksiądz archidiakon go boli gnieźnieński, że mu pozwolono dotrzymać tych beneficia w pokoju, które za zasługą jego wielcy i pobożni arcybiskupi nadali, i powiada, że jako tego spowinowacenie zacnej familii a rigore iuris zasłania, tak i
do lichych kaduków, vetante hac constitutione nic trzymać nie mogą, owszem, i ci, co trzymają, utracą za tym postanowieniem. Ale powiada, że im jeszcze nie wzięto. — Pozów każdego jako nieosiadłego starostę; tedy egzekucyą ujźrzysz, bo de facto panu brać to, na co przywilej dał, coś jest nieprzystojnego, i dlatego się to pra-
wem warowało, żeby dekret prawny, nie pan, brał. Ksiądz archidyakon go boli gnieźnieński, że mu pozwolono dotrzymać tych beneficia w pokoju, które za zasługą jego wielcy i pobożni arcybiskupi nadali, i powiada, że jako tego spowinowacenie zacnej familii a rigore iuris zasłania, tak i
Skrót tekstu: RespCenzCz_III
Strona: 325
Tytuł:
Respons przeciwko niejakiemu cenzorowi
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
każdy członek swojemu miejscu przyspasabiając. V. Gdy tu kto był o dwu głowach/ abo też/ gdy kto wszytkich członków nie miał/ takowemiż ci powstaną? M. Jeśli kto dwie głowie/ i dwoje serca miał/ na ten czas dwoje ich powstanie/ a każda dusza/ osobne będzie miała ciało/ które nic nieprzystojnego/ sprosnego/ ale wszytkie członki zdrowe/ i zupełnie będzie miało. V. Jakowe ciała po zmartwychwstaniu będą? M. Nieśmiertelne/ i nieskazitelne/ a jako kryształ przeyźroczyste/ Święci: potępieni też nieśmiertelne/ acz są zawsze bolejące. Nieskazitelne bowiem/ lubo wszelakiemi mękami bywają trapione/ nie bywają jednak od nich zepsowane/
káżdy członek swoiemu mieyscu przyspasabiáiąc. V. Gdy tu kto był o dwu głowách/ ábo też/ gdy kto wszytkich członkow nie miał/ tákowemiż ći powstáną? M. Ieśli kto dwie głowie/ y dwoie sercá miał/ ná ten czás dwoie ich powstánie/ á kázda duszá/ osobne będźie miáłá ćiáło/ ktore nic nieprzystoynego/ sprosnego/ ále wszytkie członki zdrowe/ y zupełnie będźie miáło. V. Iakowe ćiáłá po zmartwychwstániu będą? M. Nieśmiertelne/ y nieskáźitelne/ á iáko krzyształ przeyźroczyste/ Swięći: potępieni też nieśmiertelne/ ácz są záwsze boleiące. Nieskáźitelne bowiem/ lubo wszelákiemi mękámi bywáią trapione/ nie bywáią iednák od nich zepsowáne/
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 82
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
i jako się sprawowała; Zjąwszy włosiennicę i ubior odmieniwszy/ twarz zakrył jako mógł/ i wsiadszy na koń/ na ono miejsce przyjachał/ wszedszy tedy w dom rzekł gospodarzowi: Słyszę że tu barzo piękną białągłowę masz/ proszę chciałbym ją widzieć. Gospodarz widząc osobę szedziwą/ nie rozumiał aby jej na co nieprzystojnego mieć chciał/ odpowiedział: Jest tak iż jest dziwnie śliczna/ i nad zwyczaj przyrodzony barzo piękna białagłowa. A on: Jakie ma imię? Odpowiedział: Maria. A święty: Proszę niech z nią dziś wieczerzam. Ujźrzawszy ją w ubierze świetckim/ prawie omdlewał od wielkiego żalu/ jednak jego jako mógł po sobie nie
y iáko sie spráwowáłá; Zyąwszy włośiennicę y vbior odmieniwszy/ twarz zákrył iáko mogł/ y wśiadszy ná koń/ ná ono mieysce przyiáchał/ wszedszy tedy w dom rzekł gospodarzowi: Słyszę że tu bárzo piękną białągłowę masz/ proszę chćiałbym ią widźieć. Gospodarz widząc osobę szedźiwą/ nie rozumiał áby iey ná co nieprzystoynego mieć chćiał/ odpowiedźiał: Iest ták iż iest dźiwnie sliczna/ y nád zwyczay przyrodzony bárzo piękna białagłowá. A on: Iákie ma imię? Odpowiedźiał: Márya. A święty: Proszę niech z nią dźiś wieczerzam. Vyźrzawszy ią w vbierze świetckim/ prawie omdlewał od wielkiego żalu/ iednák iego iáko mogł po sobie nie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 257
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
patriae. A ci są wszyscy, którzy z królem trzymają, skąd ani pieniędzy in aerario publico, ani poborów, które dajemy, niemasz, któreby się pro defensione patriae obracać miały, nie na kamyszki, nie na ekonomie niewieście, nie na kabaty haftowne, ani na Niemce, ani na nic niepotrzebnego i nieprzystojnego, coby do niesławy i konfuzji przywodzić Koronę naszę miało — dam pokój, rozsądźcie to sami. Nuż cudzoziemcy, co ważą ciężar wielki, niepotrzebny Korony naszej, wielka strata, sumpt tonący i ginący z rąk naszych, a na nie się obracający. Siłaby przybyło, gdyby to KiM. albo do skarbu włożył
patriae. A ci są wszyscy, którzy z królem trzymają, skąd ani pieniędzy in aerario publico, ani poborów, które dajemy, niemasz, któreby się pro defensione patriae obracać miały, nie na kamyszki, nie na ekonomie niewieście, nie na kabaty haftowne, ani na Niemce, ani na nic niepotrzebnego i nieprzystojnego, coby do niesławy i konfuzyej przywodzić Koronę naszę miało — dam pokój, rozsądźcie to sami. Nuż cudzoziemcy, co ważą ciężar wielki, niepotrzebny Korony naszej, wielka strata, sumpt tonący i ginący z rąk naszych, a na nie się obracający. Siłaby przybyło, gdyby to KJM. albo do skarbu włożył
Skrót tekstu: DecPerorCz_III
Strona: 65
Tytuł:
Votum albo ostatnia decyzya rokoszowych peroracyj pod Sędomirzem szlachcica polskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918