posiedzeniu skromność panieńska ostrożnie i usilnie trzymały. Nie znał serca i inklinacji, bo o tej samym tylko rodzicom wiedzieć się godziło. Dopieroż piętna ukurzonego przy miechu wąsa na twarzy albo lipkiej smołą ręki na udach nie wyrażał ukradkiem, bo dozór macierzyński, nieudzielne osobności miejsce, a najwięcej wstyd, pycha i modestyja panieńska nieprzystojnym pochopom uczciwym ołtarzem i wstrętem bywały. Ani to panience szkodziło, choć siła mówić, okiem sztafirować, oblizować się, płaszczyć i nadstawiać, jak z proce odpowiadać, rzyźwo się trzymać i tańcować nie umiała, bo inszy przedtem był serca modelusz w ludziach i mężczyznach. Nie tak urodę, jak cnotę, nie tak
posiedzeniu skromność panieńska ostrożnie i usilnie trzymały. Nie znał serca i inklinacyi, bo o tej samym tylko rodzicom wiedzieć się godziło. Dopieroż piętna ukurzonego przy miechu wąsa na twarzy albo lipkiej smołą ręki na udach nie wyrażał ukradkiem, bo dozór macierzyński, nieudzielne osobności miejsce, a najwięcej wstyd, pycha i modestyja panieńska nieprzystojnym pochopom uczciwym ołtarzem i wstrętem bywały. Ani to panience szkodziło, choć siła mówić, okiem sztafirować, oblizować się, płaszczyć i nadstawiać, jak z proce odpowiadać, rzyźwo się trzymać i tańcować nie umiała, bo inszy przedtem był serca modelusz w ludziach i mężczyznach. Nie tak urodę, jak cnotę, nie tak
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 217
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Męki Pańskiej.
Gdzież ta Konstytucja? gdzie nakoniec wina? O cóż go biczować masz? czy o to że Syna Imię Bożego nosi? tymci jest prawdziwie: Nieślachetny starosto/ czemu sąd fałszywie Wywracasz? jeśli na ten cel sprawę przywodzisz/ Żeby Pan gardła nie dał: i w to nie ugodzisz; I nieprzystojnym śrzodkiem nie masz na to godzić/ Miałbyś go sposobem swym prawnym oswobodzić. O serca wierne/ żalem przeszłym utrapione: Jakoż prze Bóg/ będziecie ktemu nachylone. Żebyście patrzać mogły/ będąc obecnymi Przy tej sprawie/ która wnet niemiłosiernymi Tyrańskiemi rękoma odprawiać się będzie: Jakoż się wam patrzącym wnątrze nie
Męki Páńskiey.
Gdźiesz tá Constitucya? gdźie nákoniec winá? O coż go biczowáć masz? czy o to że Syná Imię Bożego nośi? tymći iest prawdźiwie: Nieślachetny stárosto/ czemu sąd fałszywie Wywrácasz? iesli ná ten cel spráwę przywodźisz/ Zeby Pan gárdła nie dał: y w to nie vgodźisz; I nieprzystoynym śrzodkiem nie masz ná to godźić/ Miałbyś go sposobem swym práwnym oswobodźić. O sercá wierne/ żalem przeszłym vtrapione: Iákoż prze Bog/ będźiećie ktemu náchylone. Zebyśćie pátrzáć mogły/ będąc obecnymi Przy tey spráwie/ ktora wnet niemiłośiernymi Tyráńskiemi rękomá odpráwiáć się będźie: Iákoż się wam pátrzącym wnątrze nie
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 51.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
inszymi najdują/ którzy nigdy ani Królowi/ ani Rzeczypospolity służyli: Takci kto na urząd jaki abo dostojeństwo/ bezdróżnie wchodzi/ musi swego zysku szukać: uczciwości zapomniawszy/ Panu szkodę i Rzeczypospolitej czynić: musi z pospólstwa/ abo poddanych/ jeśliby snadź kupił utraty dochodzić/ aby i swoje odebrały dopiero się spanoszył). Nieprzystojnym obyczajem nabyta/ abo pieniężna godność/ kupiecka jest/ nie Pańska: w kościele przed tym godność taką Simonia zwano/ i barzo o to karano/ teraz za cnotę to sobie poczytają/ nie oglądając się na Boga/ przystojność i zbawienie swoje. Krótkie na to lekarstwo. Jako nieprzyjaciół sławy swojej/ i majętności/ każdy
inszymi náyduią/ ktorzy nigdy áni Krolowi/ áni Rzeczypospolity służyli: Tákći kto ná vrząd iáki ábo dostoieństwo/ bezdrożnie wchodźi/ muśi swego zysku szukáć: vczćiwośći zápomniawszy/ Pánu szkodę y Rzeczypospolitey czynić: muśi z pospolstwá/ ábo poddánych/ iesliby snádź kupił vtráty dochodźić/ áby y swoie odebrały dopiero się zpánoszył). Nieprzystoynym obyczáiem nábyta/ ábo pieniężna godność/ kupiecka iest/ nie Páńska: w kośćiele przed tym godność táką Simonia zwano/ y bárzo o to karano/ teraz zá cnotę to sobie poczytáią/ nie oglądáiąc się ná Bogá/ przystoyność y zbáwienie swoie. Krotkie ná to lekárstwo. Iáko nieprzyiaćioł sławy swoiey/ y máiętnośći/ káżdy
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 146
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625