o naszych siłach, co naszej obronie, co o rządzie we wszystkim obce myśleć mają narody, kiedy widzą, że sejmy ustawicznie zrywamy, że cale jeste-
śmy bez rady? Czy nie czujemyż już skutków tej opinii, które mają sąsiedzi o tym bezradnym Królestwie? Czy jużeśmy zahartowani, czyśmy zakamienieli już na sentyment niesławy i hańby, którą przed całą Europą nasz nas nierząd okrywa?
Służyłaby mi tu za walną dziesiątą przyczynę starania się o utrzymywanie sejmów konstytucja roku 1659, uchwalona pod tym tytułem: „O sposobie konkludowania rad publicznych”, na którego wynalezienie stany Rzplitej, zatrwożone tylą zerwanymi sejmami, naznaczyły były liczną dosyć senatorów i posłów
o naszych siłach, co naszej obronie, co o rządzie we wszystkim obce myśleć mają narody, kiedy widzą, że sejmy ustawicznie zrywamy, że cale jeste-
śmy bez rady? Czy nie czujemyż już skutków tej opinii, które mają sąsiedzi o tym bezradnym Królestwie? Czy jużeśmy zahartowani, czyśmy zakamienieli już na sentyment niesławy i hańby, którą przed całą Europą nasz nas nierząd okrywa?
Służyłaby mi tu za walną dziesiątą przyczynę starania się o utrzymywanie sejmów konstytucyja roku 1659, uchwalona pod tym tytułem: „O sposobie konkludowania rad publicznych”, na którego wynalezienie stany Rzplitej, zatrwożone tylą zerwanymi sejmami, naznaczyły były liczną dosyć senatorów i posłów
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 176
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
powinny pobudzić.
Uwagi te więc wszystkie krótko w tej wyrażone konkluzji, a razem wzięte, szkód i straty Ojczyzny, generalnie upadającej na wszystkim, zostającej lat tyle bez własnej sobie i rady, i rządu, niebezpieczeństw oczywistych wewnętrznych i zewnętrznych, stanu obracającego się w anarchiją, niezmiernych kosztów i zawodów, i prac daremnych, niesławy, wzgardy i naśmiewiska postronnych z naszego nierządu, rozpacz publicznych o Ojczyźnie, uwagi te, mówię, i tym podobne tysiączne czyż nas nie powinny pobudzić do starania się o sposób jeden jaki, który najlepszy być może i zawsze skuteczny utrzymywania sejmów? Czy nie chcemy pierwsi mieć tej sławy, aby za naszych czasów taki
powinny pobudzić.
Uwagi te więc wszystkie krótko w tej wyrażone konkluzyi, a razem wzięte, szkód i straty Ojczyzny, generalnie upadającej na wszystkim, zostającej lat tyle bez własnej sobie i rady, i rządu, niebezpieczeństw oczywistych wewnętrznych i zewnętrznych, stanu obracającego się w anarchiją, niezmiernych kosztów i zawodów, i prac daremnych, niesławy, wzgardy i naśmiewiska postronnych z naszego nierządu, rozpacz publicznych o Ojczyźnie, uwagi te, mówię, i tym podobne tysiączne czyż nas nie powinny pobudzić do starania się o sposób jeden jaki, który najlepszy być może i zawsze skuteczny utrzymywania sejmów? Czy nie chcemy pierwsi mieć tej sławy, aby za naszych czasów taki
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 180
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
dnie, i w nocy, nie chciałby żadnej innej mój afekt pomocy. Więc, me Światło, narodź się, bym drugi raz miała kolibeczkę i w niej Cię zawsze całowała. Gdy siostra maleńkiego braciszka całuje, żaden Zoilus takich pociech nie notuje i – lub często powtarzać w oczach ludzkich będzie tę uciechę – niesławy przez to nie nabędzie. O, gdyby tak łaskawe na mię były fata, by Cię za kochanego oddały mi Brata! Naródźże się, Dzieciątko, poświęć matki łono, oto Cię wszyscy prosim prośbą uniżoną! Ach, jak bym z chęcią Tobie, Braciszku, służyła, wszytko bym dla wygody Twojej uczyniła
dnie, i w nocy, nie chciałby żadnej innej mój afekt pomocy. Więc, me Światło, narodź się, bym drugi raz miała kolibeczkę i w niej Cię zawsze całowała. Gdy siostra maleńkiego braciszka całuje, żaden Zoilus takich pociech nie notuje i – lub często powtarzać w oczach ludzkich będzie tę uciechę – niesławy przez to nie nabędzie. O, gdyby tak łaskawe na mię były fata, by Cię za kochanego oddały mi Brata! Naródźże się, Dzieciątko, poświęć matki łono, oto Cię wszyscy prosim prośbą uniżoną! Ach, jak bym z chęcią Tobie, Braciszku, służyła, wszytko bym dla wygody Twojej uczyniła
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 101
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
serca Boga swojego, żadnej przeciwności Jego nie przypuszczali tak dalece, że sam mógł być świadkiem ich szczerości, prostoty i miłości bliźniego, gdzie głodem, smrodem, wrzodem i obelgą, usta, nos, oko i ucho przez nieznośne posty, przez wizytowanie trupów i grobów, przez opatrowanie zarażonych parchami i trądem, przez ponoszenie niesławy i słów uszczyrpliwych, mortyfikując żyli w niedostatku ochotniej i przyjemniej aniżeli w obfitości wszelakiej. Gdzie w wspołeczeństwach i zgromadzeniach swoich wspólne szczęście i nieszczęście przez miłość zakonną miewali, światem i powabnością jego jako zgnilizną zaraźliwą gardzili, na przełożeństwach i funkcjach zakonnych usilną aplikacyją, staraniem i pracą jako ostatni słudzy wysługowali się i wyrabiali, powinnościom
serca Boga swojego, żadnej przeciwności Jego nie przypuszczali tak dalece, że sam mógł bydź świadkiem ich szczerości, prostoty i miłości bliźniego, gdzie głodem, smrodem, wrzodem i obelgą, usta, nos, oko i ucho przez nieznośne posty, przez wizytowanie trupów i grobów, przez opatrowanie zarażonych parchami i trądem, przez ponoszenie niesławy i słów uszczyrpliwych, mortyfikując żyli w niedostatku ochotniej i przyjemniej aniżeli w obfitości wszelakiej. Gdzie w wspołeczeństwach i zgromadzeniach swoich wspólne szczęście i nieszczęście przez miłość zakonną miewali, światem i powabnością jego jako zgnilizną zaraźliwą gardzili, na przełożeństwach i funkcyjach zakonnych usilną aplikacyją, staraniem i pracą jako ostatni słudzy wysługowali się i wyrabiali, powinnościom
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 224
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, na czasy i na okoliczności według Drekselijusza słodkiej w uciskach i przykrościach pamięci jezuity, a będziesz mi złotoustym, miodopłynnym, żarliwym i seraficznym kaznodzieją. Poprawi się najgorszy, w łasce Boskiej utwierdzi najpłochszy, utrapiony za dobrodziejstwo największe krzywdy swojej zażyje, ubogi w niedostatku jako największy pan słodko i przyjemnie gnarować się będzie, obelżony niesławy, ohydy i szubienice swojej majestatowi i najwyższemu honorowi nie ustąpi, fortuny, szczęścia i nieszczęścia imię jednej na cały świat władzy Boskiej ulęże, gusła i czartostwa przepadną, potęga, ambicja i prezumpcja ludzka sama w sobie zniszczeje, wszytka chęć, myśl i usiłowanie do Boga się obróci. Zgoła nic trudnego, nic przykrego,
, na czasy i na okoliczności według Drekselijusza słodkiej w uciskach i przykrościach pamięci jezuity, a będziesz mi złotoustym, miodopłynnym, żarliwym i seraficznym kaznodzieją. Poprawi się najgorszy, w łasce Boskiej utwierdzi najpłochszy, utrapiony za dobrodziejstwo największe krzywdy swojej zażyje, ubogi w niedostatku jako największy pan słodko i przyjemnie gnarować się będzie, obelżony niesławy, ohydy i szubienice swojej majestatowi i najwyższemu honorowi nie ustąpi, fortuny, szczęścia i nieszczęścia imię jednej na cały świat władzy Boskiej ulęże, gusła i czartostwa przepadną, potęga, ambicyja i prezumpcyja ludzka sama w sobie zniszczeje, wszytka chęć, myśl i usiłowanie do Boga się obróci. Zgoła nic trudnego, nic przykrego,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 232
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
verba innocenti reperire facile est, modum verborum misero tenere difficilesłowa niewinnemu znaleźć jest łatwo, umiar w słowach nieszczęśliwemu zachować trudno. Jakiż byśmy od JOKsięcia IMci respons mieli? Zapewne, chociaż in illa die iraew owym dniu gniewu, tak ostrożny, żebyśmy nim choć po różnych grodach aktykowanym nie zgładzili rozgłoszonej niesławy naszej. Jeszcze byśmy przez tę listowną submisją w większe u ludzi popadli podejrzenie. Nawet po wydanym pozwie tu przyjechawszy, znalazłem te odgłosy, że kiedy Bóg nie raczył między pierwszymi w ojczyźnie naszej domami pożądanej jedności, tedy chcemy in turbido piscariłowić w mętnej wodzie i jakoby co jest w urodzeniu naszym suspiciosumpodejrzanego
verba innocenti reperire facile est, modum verborum misero tenere difficilesłowa niewinnemu znaleźć jest łatwo, umiar w słowach nieszczęśliwemu zachować trudno. Jakiż byśmy od JOKsięcia JMci respons mieli? Zapewne, chociaż in illa die iraew owym dniu gniewu, tak ostrożny, żebyśmy nim choć po różnych grodach aktykowanym nie zgładzili rozgłoszonej niesławy naszej. Jeszcze byśmy przez tę listowną submisją w większe u ludzi popadli podejrzenie. Nawet po wydanym pozwie tu przyjechawszy, znalazłem te odgłosy, że kiedy Bóg nie raczył między pierwszymi w ojczyźnie naszej domami pożądanej jedności, tedy chcemy in turbido piscariłowić w mętnej wodzie i jakoby co jest w urodzeniu naszym suspiciosumpodejrzanego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 559
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
książce swojej dotknął. PIOTR LEJDENSIS chwali Akademię Kolonieńską i innel, iż słuszność nad pieniądze preferowali. KROKUS niejaki od Króla dając pieniądze, Paryską, Aureliańską, Andegaweńską, Tolossańską, Bituryceńską, a co większa Padowską i Bononieńską w Włoszech tą ohydą zaraził, aż Kardynał Polus napisał, że Król tak wiele pieniędzy wysypał, żeby niesławy nabył. W Państwie swoim przywiódł Kantabryiską, do tegoż Akademią Oksonieńską, jednak pieczęci O Schizmie Angielskiej
dać niechciała na list rozwodny, aż ośm zdrajców wyłamawszy drzwi do Sali Sądów, i Archiwów, publiczną pieczęć Akademii przybili na liście repudii.
O prawym Małżeństwie Henryka z Katarzyną wielu mądrych pisało w samej Anglii; jako
ksiąszce swoiey dotknął. PIOTR LEYDENSIS chwali Akademię Kolonieńską y innel, iż słuszność nad pieniądze preferowali. KROKUS nieiaki od Krola dáiąc pieniądze, Páryzką, Aureliáńską, Andegaweńską, Tolossańską, Bituryceńską, á co większá Padowską y Bononieńską w Włoszech tą ochydą zaraził, aż Kardynał Polus napisał, że Krol tak wiele pieniędzy wysypał, żeby niesławy nabył. W Páństwie swoim przywiodł Kantabryiską, do tegoż Akademią Oxonieńską, iednak pieczęci O Schizmie Angielskiey
dać niechciáła na list rozwodny, aż ośm zdráycow wyłámawszy drzwi do Sali Sądow, y Archiwow, publiczną pieczęć Akademii przybili na liście repudii.
O prawym Małżeństwie Henryka z Katarzyną wielu mądrych pisało w sámey Anglii; iako
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 93
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
na ukaranie grzechów niebyłoby Zgotowanego piekła/ i choćby ozdoby Chwały żadnej nie stracił/ jednak jak psem wściekłem Był by robak gryzący/ a tak zawsze piekłem. Grzech wszytkiego złego jest przyczyną.
Sam na sobie doświadczam grzesznik nieszczęśliwy/ Którego ten paroksyzm trapi nieżyczliwy. Cokolwiek się bowiem mąk i utrapień rodzi/ I niesławy/ to wszytko z występków pochodzi Nigdy by diabeł nie mógł duszy mojej szkodzić/ Nigdyby na mój honor źli nie mogli godzić Ludzie/ i sama by mi nie triumfowała Śmierć/ gdyby przez grzech do mnie przystępu nie miała Wzdam ja nie mogłem o tym nie mieć wiadomości/ Ze są nieprżyjacielem człeku nieprawości/ Którego
na ukáranie grzechow niebyłoby Zgotowánego ṕiekłá/ y chocby ozdoby Chwały żádney nie stráćił/ iednák iák psem wśćiekłem Był by robak gryzący/ á ták zawsze piekłem. Grzech wszytkiego złego iest przyczyną.
Sam ná sobie doświadcżam grzesznik nieszcżęśliwy/ Ktorego ten pároxyzm trápi nieżycżliwy. Cokolwiek się bowiem mąk y utrápień rodźi/ Y niesławy/ to wszytko z występkow pochodźi Nigdy by diabeł nie mogł duszy moiey szkodźić/ Nigdyby ná moy honor źli nie mogli godźić Ludźie/ y sámá by mi nie tryumfowáłá Smierć/ gdyby ṕrzez grzech do mnie ṕrzystępu nie miáłá Wzdam iá nie mogłem o tym nie mieć wiadomośći/ Ze są nieprżyiáćielem cżłeku nieprawości/ Ktorego
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 37
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
/ że nas ubronił/ i prosić aby nas na potym bronić raczył. Po piąte/ że Wallenstein zabit tegoż Miesiąca/ tegoż tegodnia/ i około rocznice niemiłosiernej egzekucji swej/ którą na pokryci hańby i niesłąwy swojej pod Lipskiem w bitwie z Gustawem wziętej czynił/ Oficjerów niektórych tracąc niewinnie/ i przypisując jakoby jego niesławy przyczyną byli/ uciekaniem swoim. Mianowicie Oberstera Hagen/ i Grofa Broglio/ z Panem z Woberznau/ którzy przed Bogiem i wszytkiem światem protestowali się o niewinność przy egzekucji/ i Wallenstejna na Sąd Pański powoływali/ gdyż on na przyczynę wielkich Potentatów zmiękczyć się przeciw niewinności niedał. Sic Ingrata Perfidia, dum per vim assurgit
/ że nas vbronił/ y prośić áby nas ná potym bronić raczył. Po piąte/ że Wállenstein zábit tegoż Mieśiącá/ tegoż tegodniá/ y około rocznice niemiłośierney executiey swey/ ktorą ná pokryći háńby y niesłąwy swoiey pod Lipskiem w bitwie z Gustawem wźiętey czynił/ Officierow niektorych trácąc niewinnie/ y przypisuiąc iákoby iego niesławy przyczyną byli/ vćiekániem swoim. Miánowićie Obersterá Hagen/ y Groffá Broglio/ z Pánem z Woberznau/ ktorzy przed Bogiem y wszytkiem świátem protestowáli się o niewinność przy executiey/ y Wállensteyná ná Sąd Páński powoływáli/ gdyż on ná przyczynę wielkich Potentatow zmiękczyć się przećiw niewinnośći niedał. Sic Ingrata Perfidia, dum per vim assurgit
Skrót tekstu: RelWall
Strona: A4v
Tytuł:
Krótka ale prawdziwa relacja rzeczy, które [...] z Olbrachtem Wallensteinem [...] na świat się pokazały
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy po Janie Rossowskim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
. Takiego wyuzdany w mowie język kiedykolwiek doznaje skutku, jakiego niegdyś uszczypliwy w strofowaniu doświadczył Cycero: że bowiem nie raz Antoniuszowi ostrym słowem dojął do żywego, sam od Fulwii na własny, języku igielne odniósł punktury.
Trzecie Monitum. Żeby nie tylko o obecnych: ale też i nieprzytomnyjch, dobrze mówić, i chwalebny bez niesławy i naruszenia osób formować dyskurs. Ekscypuje bowiem cudzego Imienia nieprzyjazne obmowy os przyjacielskiego posiedzenia Święty Augustyn. Quisquis amat dictis absentũ rodere fámám, Hanc mensam vetitám noverit esse sibi.
Każe i Horacjusz jakoby zaraźliwego i szodliwego strzec się obmowcy taką przestrogą:
…absentem qui rodit amicum, Qui non defendit lingua culpánte, solutos Qui captat
. Tákiego wyuzdány w mowie język kiedykolwiek doznáje skutku, jákiego niegdyś uszczypliwy w strofowániu doświádczył Cycero: że bowiem nie raz Antoniuszowi ostrym słowem dojął do żywego, sam od Fulwii ná własny, języku igielne odniosł punktury.
Trzećie Monitum. Żeby nie tylko o obecnych: ále też y nieprzytomnyych, dobrze mowić, y chwalebny bez niesłáwy y náruszenia osob formowáć dyskurs. Excypuje bowiem cudzego Imienia nieprzyjázne obmowy os przyjaćielskiego pośiedzenia Swięty Augustyn. Quisquis amat dictis absentũ rodere fámám, Hanc mensam vetitám noverit esse sibi.
Káże y Horácyusz jákoby zaraźliwego y szodliwego strzedz śię obmowcy táką przestrogą:
…absentem qui rodit amicum, Qui non defendit lingua culpánte, solutos Qui captat
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: I7
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733