zabiegła. Zechce zabiec? To i na inszy, daleko naturalniejszy i lepszy odmienienia i poprawienia obrad formy pozwoli sposób. Nie zechce zabiec? To i na ten pewnie tak srogi nie pozwoli trybunał.
Naturalnie zaś mówiąc, roztropność każe wprzód grzech deklarować grzechem, wprzód go zakazać, dopiero go sądzić i karać. Jeszcze rwanie niesłuszne sejmów choć w sobie jest, jednak nie jest deklarowane przez prawo kryminałem przeciw Rzplitej, bo ta moc jest dotąd pozwolona każdemu, że się o to nikomu poseł nie powinien sprawować, z jakiejkolwiek racji kontradykuje i radę czy tamuje, czy zrywa; wprzód więc przez
prawo to niesłuszne sejmów zrywanie policzyć między grzechami przeciw Ojczyźnie trzeba
zabiegła. Zechce zabiec? To i na inszy, daleko naturalniejszy i lepszy odmienienia i poprawienia obrad formy pozwoli sposób. Nie zechce zabiec? To i na ten pewnie tak srogi nie pozwoli trybunał.
Naturalnie zaś mówiąc, roztropność każe wprzód grzech deklarować grzechem, wprzód go zakazać, dopiero go sądzić i karać. Jeszcze rwanie niesłuszne sejmów choć w sobie jest, jednak nie jest deklarowane przez prawo kryminałem przeciw Rzplitej, bo ta moc jest dotąd pozwolona każdemu, że się o to nikomu poseł nie powinien sprawować, z jakiejkolwiek racyi kontradykuje i radę czy tamuje, czy zrywa; wprzód więc przez
prawo to niesłuszne sejmów zrywanie policzyć między grzechami przeciw Ojczyźnie trzeba
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 142
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
/ chociaj już był stary zakon ustał/ bo to już było w siedm lat po Wniebowstąpieniu Pańskim. A my czemu milczym/ patrząc na taką brzydkość spustoszenia/ nie w jednym kościele/ alepo wszystkim państwie/ to jest/ dopuszczamy budować brzydkim poganom Tatarom zabobonnych bożnic/ w których cześć BOga prawdziwego ujmowana i lżona bywa? Niesłuszne tedy jest dopuszczanie budowania Mieczytów Tatarskich w państwie tym/ których teraz świeżo po śmierci I. M. X. Biskupa Wileńskiego nabudowali/ jako w Rejzowie pod Puniami/ na Kijenie za Wilnem/ w Sorok Tatar/ i w Sołkinikach blisko Trok. Nie dopuszczano tego przedtym zacnym ludziom/ i Państwu Rzymskiemu dobrze zasłużonym/ co
/ choćiay iuż był stáry zakon vstał/ bo to iuż było w śiedm lat po Wniebowstąpieniu Pánskim. A my cżemu milcżym/ pátrząc ná táką brzydkość spustoszenia/ nie w iednym kośćiele/ álepo wszystkim páństwie/ to iest/ dopuszcżamy budowáć brzydkim pogánom Tátárom zabobonnych bożnic/ w ktorych cżeść BOgá prawdźiwego vymowána y lżona bywa? Niesłuszne tedy iest dopuszcżánie budowánia Miecżytow Tátárskich w páństwie tym/ ktorych teraz świeżo po śmierći I. M. X. Biskupá Wileńskiego nábudowáli/ iáko w Reyzowie pod Puniámi/ ná Kiienie zá Wilnem/ w Sorok Tátár/ y w Sołkinikách blisko Trok. Nie dopuszcżano tego przedtym zacnym ludźiom/ y Páństwu Rzymskiemu dobrze zásłużonym/ co
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 20
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
rozgniewany chciał jechać, ale że zaś przybiegł konny, dając znać, że już p. Krakowski wyjeżdżał, pisali tylko do siebie.
Więc się znowu zatamuje, z listem tylko wyprawuje; By dotrzymał, o to prosi, bo gniew i żal mu donosi. Ów wzajemnie odpisuje, iże się jechać gotuje, Że to niesłuszne udanie: nie takie było me zdanie! TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Jakoż prędko jedzie potym, dając przecie rozkaz o tym, Aby jego przestrzegali ordynansów i słuchali. A Ezop ze mną zostaje, codzień więcej się wydaje Z swojej wrodzonej grzeczności, bo już ma więcej wolności. Odjechał p. Krakowski, a kasztelanic ze mną
rozgniewany chciał jechać, ale że zaś przybiegł konny, dając znać, że już p. Krakowski wyjeżdżał, pisali tylko do siebie.
Więc się znowu zatamuje, z listem tylko wyprawuje; By dotrzymał, o to prosi, bo gniew i żal mu donosi. Ów wzajemnie odpisuje, iże się jechać gotuje, Że to niesłuszne udanie: nie takie było me zdanie! TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Jakoż prędko jedzie potym, dając przecie rozkaz o tym, Aby jego przestrzegali ordynansów i słuchali. A Ezop ze mną zostaje, codzień więcej się wydaje Z swojej wrodzonej grzeczności, bo już ma więcej wolności. Odjechał p. Krakowski, a kastelanic ze mną
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 31
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
/ i Brata. Jako też konterfetowali zakony i śluby ubóstwa/ czystości/ i posłuszeństwa/ jużesmy o tym powiedzieli przedtym. Księgi wtóre.
Ludzie mieszkający in s. Cruce Montis mieli Casusi/ które im przeszkadzały do wstąpienia w stan małżeński/ i które psowały już zawarte/ i trzecie też które rozwodziły skończone/ choć było niesłuszne i zle zawarte. Mieli i więcej takich konterfetów naszych Chrześcijańskich Cerymonij i nabożeństwa/ przez szatana podanych/ dla tego końca/ jakom rzekł.
Koniec Pierwszej książki. PIATEJ CZEŚCI, KSIĘGI WTÓRE. O przyprawie nowego świata ku Ewangeliej.
ACz Pan Bóg z nieskończonej mocy swej może dać zaraz wszelaką doskonałość rzeczom/ jako baczymy
/ y Bratá. Iáko też conterfetowáli zakony y śluby vbostwá/ czystośći/ y posłuszeństwá/ iużesmy o tym powiedźieli przedtym. Kśięgi wtore.
Ludźie mieszkáiący in s. Cruce Montis mieli Casusi/ ktore im przeszkadzáły do wstąpienia w stan małżeński/ y ktore psowáły iuż záwárte/ y trzećie też ktore rozwodźiły skończone/ choć było niesłuszne y zle záwárte. Mieli y więcey tákich conterfetow nászych Chrześćiáńskich Caerimoniy y nabożeństwá/ przez szátáná podánych/ dla tego końcá/ iákom rzekł.
Koniec Pierwszey kśiążki. PIATEY CZESCI, KSIĘGI WTORE. O przypráwie nowego świátá ku Ewángeliey.
ACz Pan Bog z nieskończoney mocy swey może dáć záraz wszeláką doskonáłość rzeczom/ iáko baczymy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 13
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
i niekochania Barona, był od niego samego wprowadzony, żeby rzecz jego naprawił. Ten zmysł, lubo go tłumaczyła sobie ku lepszemu, że cokolwiek pisał, tego znać żałował, nie żanięchała mu jednak wymawiać jego nie szczerość, Wojewodzic, nie wiedząc, jeszcze że czytała jego list, asekurował, że jej gniew i łajanie niesłuszne, gdyż on jej niewiernym nigdy nie był. Polski. Kawaler
Beralda, żeby go przekonała, dobyła jego listu zswej skrzyneczki, i kazała mu go czytać. Wojewodzic poznawszy, że tytuł Beraldy położył na ten list, który do Rodzica swego pisał, prosił owybaczenie, a dawszy jej tej omyłki różne ratie, sprawił
y niekochánia Bároná, był od niego samego wprowádzony, żeby rzecz iego nápráwił. Ten zmysł, lubo go tłumáczyłá sobie ku lepsemu, że cokolwiek pisał, tego znáć żáłował, nie żánięcháłá mu iednák wymawiáć iego nie szczerość, Woiewodźic, nie wiedząc, ieszcze że czytáłá iego list, ássekurował, że iey gniew y łáiánie niesłuszne, gdysz on iey niewiernym nigdy nie był. Polski. Kawaler
Beráldá, żeby go przekonáłá, dobyłá iego listu zswey skrzyneczki, y kazáłá mu go czytáć. Woiewodźic poznawszy, że tytuł Beráldy położył ná tęn list, ktory do Rodźicá swego pisał, prośił owybaczenie, á dawszy iey tey omyłki rożne rátie, spráwił
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 38
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
fuki;
Kto wrzeszczał wiele, DUCHOWNE.
Choć o nic śmiele, Dokazał sztuki.
Toż i na Sejmie, Gdy kogo zdejmie Grosz albo pycha,
Wnet całej Radzie Stojąc na zdradzie, z toru ją z pycha,
Nieraz strapiony Polskiej Korony Senat się chwieje,
Gdy dla złych wrzasków, Ojczystych blasków Traci nadzieje: Niesłuszne dla korupcyj albo bardego uporu zerwania Sejmów.
Jeszcze się znacznie Rada niezacznie Już niepozwalam.
Protestor psuję Refleksje.
Głosy tamuję I Sejm rozwalam:
I tak złym targiem, Niby letargiem Wszyscy ujęci,
Milczą na fochy I hałas płochy Świeccy i Święci.
Niektórzy czasem Nad tym hałasem Dumając głoszą,
Ze przez nich pika
fuki;
Kto wrzeszczał wiele, DVCHOWNE.
Choć o nic śmiele, Dokazał sztuki.
Toż y ná Seymie, Gdy kogo zdeymie Grosz albo pychá,
Wnet cáłey Rádźie Stoiąc ná zdrádźie, z toru ią z pycha,
Nieraz strapiony Polskiey Korony Senat się chwieie,
Gdy dla złych wrzaskow, Oyczystych bláskow Tráći nádźieie: Niesłuszne dla korrupcyi álbo bardego uporu zerwánia Seymow.
Jeszcze się znacznie Rádá niezácznie Iuż niepozwalam.
Protestor psuię REFLEXYE.
Głosy támuię Y Seym rozwalam:
Y ták złym tárgiem, Niby letárgiem Wszyscy uięći,
Milczą ná fochy Y háłás płochy Swieccy y Swięći.
Niektorzy czásem Nád tym háłásem Dumáiąc głoszą,
Ze przez nich pika
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 57
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
stanu i z ubogiego/ poskoczył był do wielkich bogactw i godności/ i który z niezmierną ambicją i pychą/ wedle swej wolej rządził królem i królestwem/ i barzo był niechętny ku królowej/ kusił się przez Biskupa Tarbe/ posła Franciszka I. króla Francuskiego/ uczynić skrupuł królowi około małżeństwa jego z Panią Katarzyną/ jakoby niesłuszne było/ dla pierwszego małżeństwa z jego bratem Arturem. Pobudzał też Kardynała do tego/ wielki gniew/ który on miał przeciw Karłowi V. Cesarzowi/ którego Katarzyna była ciotką; bo rozumiał/ iż mu był przeszkodził do Papiestwa/ którego on pragnął: a króla też nie mniej pobudzała miłość/ i owszem szaleństwo przeciw Annie
stanu y z vbogiego/ poskoczył był do wielkich bogactw y godnośći/ y ktory z niezmierną ámbitią y pychą/ wedle swey woley rządźił krolem y krolestwem/ y bárzo był niechętny ku krolowey/ kuśił się przez Biskupá Tárbae/ posłá Fránćiszká I. krolá Fráncuskiego/ vczynić skrupuł krolowi około małżeństwá iego z Pánią Káthárzyną/ iákoby niesłuszne było/ dla pierwszego małżeństwá z iego brátem Arturem. Pobudzał też Kárdinałá do tego/ wielki gniew/ ktory on miał przećiw Kárłowi V. Cesárzowi/ ktorego Káthárzyná byłá ćiotką; bo rozumiał/ iż mu był przeszkodźił do Papiestwá/ ktorego on prágnął: á krolá też nie mniey pobudzáłá miłość/ y owszem szaleństwo przećiw Annie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 41
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
który gorąco i wolnie/ jako takiemu urzędnikowi przystało/ bronił małżeństwa królowej. Na ten czas król/ za naleganiem Tomasza Bolena (który był domniemanym ojcem Anny) i samejże Anny/ dał ono Arcybiskupstwo Kranmerowi/ za umową i za Kondycją/ żeby osądził/ choć też przeciw władzej Papieskiej/ ono małżeństwo z Katarzyną być niesłuszne/ i nieważne. Już się tu szaleństwo Henrykowe wypełniło i do góry przyszło: przetoż naprzód kazał in stigować na duchowne/ o to/ iż przyznawali władzą Legatów cudzoziemskich; a dla tego kazał też deklarować/ iż dobra ich wszytkie do skarbu per confiscationem należały: a taką sztuką przywiódł do tego duchowieństwo/ opuszczone od
ktory gorąco y wolnie/ iáko tákiemu vrzędnikowi przystało/ bronił małżeństwá krolowey. Ná ten czás krol/ zá nálegániem Thomaszá Bolená (ktory był domniemánym oycem Anny) y sámeyże Anny/ dał ono Arcybiskupstwo Kránmerowi/ zá vmową y zá Conditią/ żeby osądźił/ choć też przećiw władzey Papieskiey/ ono małżeństwo z Káthárzyną być niesłuszne/ y nieważne. Iuż się tu szaleństwo Henrikowe wypełniło y do gory przyszło: przetoż naprzod kazał in stigowáć ná duchowne/ o to/ iż przyznawáli władzą Legatow cudzoźiemskich; á dla tego kazał też deklárowáć/ iż dobrá ich wszytkie do skárbu per confiscationem należáły: á táką sztuką przywiodł do tego duchowieństwo/ opusczone od
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 43
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
testamentu ojcowskiego pokazało, Sebastian Spytek ociec tę rolą całą nie Marcinowi lecz Grzegorzowi w dziedzictwo oddał a Marcinowi tylko kazał, aby dał Grzegorz tynf. 50, którą sumę zaraz odebrał, teraz zaś niesłusznie kłucą się pomienioni aktorowie z Janem Wasielakiem, upominając się niesprawiedliwie połowy roli w tak wielkim długu przez ojca Wasielakowego otrzymanej, które niesłuszne upominanie się sąd zważywszy, od pretendowania tego półrolka, w lana Wasielaka rękach będącego, odsądza, wolnym Wasielaka od teraźniejszej impetycji czyniąc i ogłaszając, salwę jednak pomienionym aktorom, jeżeliby mogli wspomoc się na oddanie długu roli pomienionej, windykowania zostawując, mocą teraźniejszego dekretu do tego wszystkiego srzodkującą. — Krzysztof Kisielowski. (Ij
testamentu oycowskiego pokazało, Sebestyan Spytek ociec tę rolą całą nie Marcinowi lecz Grzegorzowi w dziedzictwo oddał a Marcinowi tylko kazał, aby dał Grzegorz tynf. 50, ktorą summę zaraz odebrał, teraz zaś niesłusznie kłucą się pomienioni aktorowie z Ianem Wasielakiem, upominaiąc się niesprawiedliwie połowy roli w tak wielkim długu przez oyca Wasielakowego otrzymaney, ktore niesłuszne upominanie się sąd zwazywszy, od pretendowania tego pułrolka, w lana Wasielaka rękach będącego, odsądza, wolnym Wasielaka od teraznieyszey impetycyi czyniąc y ogłaszaiąc, salwę iednak pomienionym aktorom, iezeliby mogli wspomoc się na oddanie długu roli pomienioney, windykowania zostawuiąc, mocą teraznieyszego dekretu do tego wszystkiego srzodkuiącą. — Krzysztof Kisielowski. (II
Skrót tekstu: KsPtaszUl_4
Strona: 568
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1767
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
miejsca na drugie/ bez drugiego kosztu. w czym jesteśmy barzo różni od Rzymian/ którzy jadąc na wojnę/ nieśli na sobie oręże ku obronie swej/ i ku biciu nieprzyjaciela: i częstokroć też wozili sobie i żywność/ na dziesięć/ i na więcej dni. Przetoż Vergilius nazywa taki ciężar/ iniustum fascem, niesłuszne brzemię: abowiem taki nakład jest prawie niezmierny. Więc tak przechodząc tamci ludzie nasze/ w płodności krainy/ w łacniejszym wyżywieniu i odzianiu samych siebie/ i przybraniu się ku wojnie; mogą łacno czasu potrzeby stawić wojska daleko więtsze/ a niż my/ którzy wielu rzeczy cierpimy niedostatek/ i potrzebujemy ich/ o których oni
mieyscá ná drugie/ bez drugieg^o^ kosztu. w czym iestesmy bárzo rożni od Rzymian/ ktorzy iádąc ná woynę/ nieśli ná sobie oręże ku obronie swey/ y ku bićiu nieprzyiaćielá: y częstokroć też woźili sobie y żywność/ ná dźieśięć/ y ná więcey dni. Przetoż Vergilius názywa táki ćiężar/ iniustum fascem, niesłuszne brzemię: ábowiem táki nakład iest práwie niezmierny. Więc ták przechodząc támći ludźie násze/ w płodnośći kráiny/ w łácnieyszym wyżywieniu y odźianiu sámych śiebie/ y przybrániu się ku woynie; mogą łácno czásu potrzeby stáwić woyská dáleko więtsze/ á niż my/ ktorzy wielu rzeczy ćierpimy niedostátek/ y potrzebuiemy ich/ o ktorych oni
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 110
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609