ognia jarmarki: Z ust strzelcze miarki, W oczach ogniste strzały, wszędzie siarki.
Ty się broń, że od przygody Naczerpasz z oczu mych wody; Choćby-ć też urząd kazał pobrać kramy, My, co cię znamy, Serca-ć w kramnicę na to miejsce damy.
A ty nie bądź w grosz niesytą, Chowaj kupią nienabytą, I choć rozprzedasz wszytkie stroje nasze, Choć zbierzesz tasze, Weź przecię na się w króbkę serca nasze. NA NIEPŁODNEGO
Jużeś i perły wyjadł, i apteki, Żeby przypisać dzieci do metryki, Pijesz dekokty i polewkę zdrową, Nawiedzasz z panią Gidle, Częstochową I do Leżajska miewasz dróżki chyże
ognia jarmarki: Z ust strzelcze miarki, W oczach ogniste strzały, wszędzie siarki.
Ty się broń, że od przygody Naczerpasz z oczu mych wody; Choćby-ć też urząd kazał pobrać kramy, My, co cię znamy, Serca-ć w kramnicę na to miejsce damy.
A ty nie bądź w grosz niesytą, Chowaj kupią nienabytą, I choć rozprzedasz wszytkie stroje nasze, Choć zbierzesz tasze, Weź przecię na się w króbkę serca nasze. NA NIEPŁODNEGO
Jużeś i perły wyjadł, i apteki, Żeby przypisać dzieci do metryki, Pijesz dekokty i polewkę zdrową, Nawiedzasz z panią Gidle, Częstochową I do Leżajska miewasz dróżki chyże
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 70
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
bijecie się sami Niesłuszna rzecz nas ciążyc podatkami. XCIV. W Pompejskiej wojnie nie znalismy tego, Mariusz z Cinną ani myślił o tem, Syla, choć wszytkim dojął do żywego, Mając Rzym miedzy kowadłem a młotem, Nie brał trybutu z stanu Niewieściego; A wy tak wielu w Ojczyźnie pokotem Zgubiwszy przez złosc i pomstę niesytą; Rzecz się stanowić zdacie pospolitą. XCV. Z niesmakiem przyjmą bezpieczne umowy, Na swej stolicy trzej siedzący Męże; Ze już wtę śmiałosc przyszły Białegłowy Która najwyższe obrady dosięże Już się im urząd sprawiac musi nowy I kiedy oni dźwigają oręże Na Nieprzyjaciół; te w spolnym przypadku Najmniejszego im złożyć niechcą datku. XCVI.
biiecie się sami Niesłuszna rzecz nas ciążyc podatkami. XCIV. W Pompeyskiey woynie nie znalismy tego, Maryusz z Cinną ani myslił ó tem, Sylla, choć wszytkim doiął do żywego, Maiąc Rzym miedzy kowadłem á młotem, Nie brał trybutu z stanu Niewiesciego; A wy tak wielu w Oyczyznie pokotem Zgubiwszy przez złosc y pomstę niesytą; Rzecz się stanowić zdacie pospolitą. XCV. Z niesmakiem przyimą bespieczne umowy, Na swey stolicy trzey siedzący Męże; Ze iuz wtę smiałosc przyszły Białegłowy Ktora naywyszsze obrady dosięże Iuż się im urząd sprawiac musi nowy I kiedy oni dzwigaią oręże Na Nieprzyiacioł; te w spolnym przypadku Naymnieyszego im złozyc niechcą datku. XCVI.
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 182
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693