ten czas in specie nie masz, rękami jej nie poświęconymi dotykać się skrupułu nie mamy. Będzie łaska Boska w tobie z charakterem kapłańskim, nie dotchnie cię się, upewniam, żadna do naśladowania Chrystusa na wieki kapłana trudność, ominie z daleka diabelska przeszkoda i cielesna pokusa. Tej nie będzie, przepadłeś na wieki, nieszczęśliwy kapłanie, bo grzych twój najmniejszy, choć że powszedni, jest ciężkim przed Bogiem kryminałem, grzyszysz bowiem, jako sam powiadasz, jak człowiek, ale sprawować się będziesz jako kapłan, który w czystości sumnienia wszytkie lilije i kandory przechodzić powinien. Jakoż zaś ma być osobliwsza stanowi do pomagania łaska Boska w tobie, kiedy
ten czas in specie nie masz, rękami jej nie poświęconymi dotykać się skrupułu nie mamy. Będzie łaska Boska w tobie z charakterem kapłańskim, nie dotchnie cię się, upewniam, żadna do naśladowania Chrystusa na wieki kapłana trudność, ominie z daleka dyjabelska przeszkoda i cielesna pokusa. Tej nie będzie, przepadłeś na wieki, nieszczęśliwy kapłanie, bo grzych twój najmniejszy, choć że powszedni, jest ciężkim przed Bogiem kryminałem, grzyszysz bowiem, jako sam powiadasz, jak człowiek, ale sprawować się będziesz jako kapłan, który w czystości sumnienia wszytkie lilije i kandory przechodzić powinien. Jakoż zaś ma bydź osobliwsza stanowi do pomagania łaska Boska w tobie, kiedy
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 225
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nie była pomocą, która inaczej miłość miedzy pokrewnymi gasić zwykła. Własna ich natura dobru ich w tym się nie sprzeciwiała. Jakoż mogli co w sobie poczuwać, coby ich miłość potępiało, kiedy trybu krwie bliskiej nigdy nie poczuli. Ach Bracie mój, zawołała Marianna raz po razie, opuść mię, opuść mię! Nieszczęśliwy Mężu, zacznij mię nienawidzieć! Jestem twoją siostrą. Ale nie! Zostań! Serce moje nic mo o tym nie powiada. Jestem twoją; Jestem twoją. Nas wiąże Małżeństwo; Bóg nas nie rozwiedzie. Jej Mąż lepszego nie był zdania. Słuchał głosu afektów, żeby rozkazów Religii nie słyszał. Wystrzegał się mocno
nie była pomocą, ktora inaczey miłość miedzy pokrewnymi gaśić zwykła. Własna ich natura dobru ich w tym śię nie sprzeciwiała. Jakoż mogli co w sobie poczuwać, coby ich miłość potępiało, kiedy trybu krwie bliskiey nigdy nie poczuli. Ach Braćie moy, zawołała Maryanna raz po razie, opuść mię, opuść mię! Nieszczęśliwy Mężu, zaczniy mię nienawidzieć! Jestem twoią śiostrą. Ale nie! Zostań! Serce moie nic mo o tym nie powiada. Jestem twoią; Jestem twoią. Nas wiąże Małżeństwo; Bog nas nie rozwiedzie. Jey Mąż lepszego nie był zdania. Słuchał głosu afektow, żeby rozkazow Religii nie słyszał. Wystrzegał śię mocno
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 54
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jest Hrabia G**, zaklinam WMPanią Dobrodziejkę na jej szlachetną Duszę, i na moję Małżonkę, abyś mego nie ogłaszała imienia. Podniosła mię mile, i powiadałem jej o moim w wojsku nieszczęściu. O Boże! zawołała; jesteśli WMPan Hrabią G**? Mąż mój znał Ojca WMPana, jako Posła w Moskwie. Nieszczęśliwy Hrabio. Dla Boga nie powiadajże WMPan tego mężowi memu. Bo lubo wiele mam przyczyn przestawania na jego ku mnie się zachowaniu, przecież ku inszym zapalczywe i chciwe zemsty ma serce, a prędkoby się stać mogło, żeby go WMPan przeciwko swojej woli obraził. Pokazuj mu się WMPan zawsze z głębokim się Jemu poddawaniem
iest Hrabia G**, zaklinam WMPanią Dobrodzieykę na iey szlachetną Duszę, i na moię Małżonkę, abyś mego nie ogłaszała imienia. Podniosła mię mile, i powiadałem iey o moim w woysku nieszczęśćiu. O Boże! zawołała; iesteśli WMPan Hrabią G**? Mąż moy znał Oyca WMPana, iako Posła w Moskwie. Nieszczęśliwy Hrabio. Dla Boga nie powiadayże WMPan tego mężowi memu. Bo lubo wiele mam przyczyn przestawania na iego ku mnie śię zachowaniu, przećież ku inszym zapalczywe i chćiwe zemsty ma serce, a prętkoby śię stać mogło, żeby go WMPan przećiwko swoiey woli obraził. Pokazuy mu śię WMPan zawsze z głębokim śię Jemu poddawaniem
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 112
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Hetmanów/ za co srodze nas Pan Bóg pokarał/ ale i teraz to snadź mówią/ jakoby Ich M. sami uciekać mieli/ tylko że ich puścić niechciano. A któż dla Boga tak mężny/ coby Hetmanom tak w oczy rebelizować śmiał? gdzież im zastępować miał w polu prawie otworzystym? O nieszczęśliwy języku/ który tak niewstydliwie swoję zdradę i zajęcze serce/ cnotą tak wielką i nienaruszoną pokrywać chcesz/ a niewiesz żeś i jeden wierzyć nie będzie/ i więtszą na się hańbę i pomstę Bożą tym zaciągasz. Nie tylko żeby byli mieli Ich M. PP. Hetmani uciekać od nas/ ale ci sami dwa
. Hetmánow/ zá co srodze nas Pan Bog pokarał/ ále y teraz to snadź mowią/ iákoby Ich M. sámi vćiekáć mieli/ tylko że ich puśćić niechćiano. A ktoż dla Bogá ták mężny/ coby Hetmánom ták w oczy rebelizowáć śmiał? gdzież im zástępowáć miał w polu práwie otworzystym? O nieszczęśliwy ięzyku/ ktory ták niewstydliwie swoię zdrádę y záięcze serce/ cnotą ták wielką y nienáruszoną pokrywáć chcesz/ á niewiesz żeś y ieden wierzyć nie będzie/ y więtszą ná się háńbę y pomstę Bożą tym záćiągasz. Nie tylko żeby byli mieli Ich M. PP. Hetmáni vćiekáć od nas/ ále ći sámi dwá
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: B
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
już gorzkie obficie płynęły Łzy na skronie: i sam Pan ich smętkiem wzruszony/ Koniec wdzięcznej rozmowy/ żalem rozrzewniony/ Uczyniwszy/ powstaje: dzięki czyni Bogu; Zaczyna Hymnę świętą. Już i zdrajca z progu Dawno wyszedł/ zawierać targ o swego Pana/ Już kaleta łakomym srebrem nasypana. Biednysz twój zysk/ o trzykroć nieszczęśliwy synie: Wnetże łakomstwo z ciebie z trzewami wypłynie. Lepiej się było na świat nie narodzić tobie: Niżli o to w piekielnym już/ już toniesz grobie. W czymżeś kiedy niechęci/ bądź niełaskawego/ W czym przeciw sobie doznał dobrodzieja swego? Azaż cię nie zacnemi ozdobił urzędy? Aza nie ufał cnocie i
iuż gorzkie obfićie płynęły Lzy ná skronie: y sam Pan ich smętkiem wzruszony/ Koniec wdźięczney rozmowy/ żalem rozrzewniony/ Vczyniwszy/ powstáie: dźięki czyni Bogu; Záczyna Hymnę świętą. Iuż y zdraycá z progu Dawno wyszedł/ záwieráć targ o swego Páná/ Iuż kaletá łákomym srebrem násypáná. Biednysz twoy zysk/ o trzykroć nieszczęśliwy synie: Wnetże łakomstwo z ćiebie z trzewámi wypłynie. Lepiey się było ná świát nie národźić tobie: Niżli o to w piekielnym iuż/ iuż toniesz grobie. W czymżeś kiedy niechęci/ bądź niełáskáwego/ W czym przećiw sobie doznał dobrodźieia sweg^o^? Azaż cię nie zacnemi ozdobił vrzędy? Aza nie vfał cnoćie y
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 3.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ziadlejszy, Ten ci to jest surowszy nad dzikie bestie, Ten Ojciec okrutniejszy nad same Harpie: Który swemu własnemu Synowi, ozdobie Izraela, podporze Państwa, Wojska sławie, Rycerzowi, z utarczki powracającemu, Wten sam czas życie bierze, mieczem serce kraje, Gdy on Ojcu w korzyści laur zwycięski daje. Ah Ojcze nieszczęśliwy! ah nieszczęsny Synu! Już mi odtąd wesoły dzień jaśnieć niebędzie; Noc będzie bez spoczynku, i niepokory wszędzie. Smutny obraz Jonaty zabitego, w oczy Zajrzy co raz, sen smaczny zerwie z oczu: ranę Śmiertelną raz pokaże, raz krew z mych wnętrznści Zabraną, którą dałem jak Ojciec Synowi, A
ziádleyszy, Ten ci to iest surowszy nád dzikie bestye, Ten Oyciec okrutnieyszy nád sáme Hárpie: Który swemu włásnemu Synowi, ozdobie Izráela, podporze Páństwá, Woyská sławie, Rycerzowi, z utarczki powrácaiącemu, Wten sam czás życie bierze, mieczem serce kráie, Gdy on Oycu w korzyści laur zwycięzki dáie. Ah Oycze nieszczęśliwy! áh nieszczęsny Synu! Już mi odtąd wesoły dzień iáśnieć niebędzie; Noc będzie bez spoczynku, i niepokory wszędzie. Smutny obraz Jonáty zábitego, w oczy Záyrzy co raz, sen smáczny zerwie z oczu: ránę Smiertelną raz pokaże, raz krew z mych wnętrznści Zábraną, którą dałem iák Oyciec Synowi, A
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 2
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
trzeba, Co za karę gotują na nas, mściwe Nieba. Nie mówię nic więcej: czas ucieka. roztrząśnij - - - Czyń, co wola. SA: Ah Saulu! cóż pocznę? - - odważny Bądź umyśle. Idziemy: i Boską pełniemy Wolą.AK: Co czynisz Królu? stój - - ah nieszczęśliwy! SA: Daj mi pokój Akimie - - niesłucham już ciebie; Gdy Bóg do serca mówi. nieśmiertelny Boże! - - Idziem już na wylanie krwie syna; z którego Niezbrodzone łez gorzkich w Ojca sercu fale Powstaną. ah! zgubiony synu! ja już muszę Zapomnieć niewinności twojej, cnoty, męstwa; Nie
trzebá, Co zá kárę gotuią ná nas, mściwe Niebá. Nie mówię nic więcy: czás ucieka. roztrząśniy - - - Czyń, co wola. SA: Ah Saulu! coż pocznę? - - odważny Bądź umyśle. Idziemy: i Boską pełniemy Wolą.AK: Co czynisz Królu? stóy - - ah nieszczęśliwy! SA: Day mi pokóy Akimie - - niesłucham iuż ciebie; Gdy Bóg do sercá mówi. niesmiertelny Boże! - - Idziem iuż ná wylanie krwie syná; z którego Niezbrodzone łez gorzkich w Oycá sercu fále Powstáną. ah! zgubiony synu! ia iuż muszę Zapomnieć niewinnosci twoiey, cnoty, męstwá; Nie
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 36
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
- - pożegnaj się z światem Akt III. Scena II. Deuteron: c.18. chce odchodzić. Jonatas Saul chce odejść odchodzi Akt III. Scena III. SCENA III.
AKIM. AK: I Tak że cię niewinność Jonato niebroni? Także cię w niebezpiecznym razie nie zasłoni Cnota? o nieszczęśliwy Synu! nieszczęśliwy Ojcze! w tobie, umysłu jakies zawikłanie Odbiera ci na wieki, ukontentowanie Sera; płakać n’ad taką - - SCENA IV.
MELCHIS, AKIM. MEL: Niewiem, czy się mylę, Ze się jakieś serdeczne i żałosne słowa O me obiły uszy. wielkie jakieś głowa Myśli rozbiera
- - pożegnay się z swiátem Akt III. Scená II. Deuteron: c.18. chce odchodzić. Jonátás Saul chce odeyśc odchodzi Akt III. Scená III. SCENA III.
AKIM. AK: I Ták że cię niewinność Jonáto niebroni? Tákże cię w niebespiecznym rázie nie zásłoni Cnotá? o nieszczęsliwy Synu! nieszczesliwy Oycze! w tobie, umysłu iakies zawikłánie Odbiera ci ná wieki, ukontentowánie Sera; płakáć n’ad taką - - SCENA IV.
MELCHIS, AKIM. MEL: Niewiem, czy się mylę, Ze się iákieś serdeczne i żáłosne słowá O me obiły uszy. wielkie iákieś głowá Mysli rozbiera
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 37
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
się z światem Akt III. Scena II. Deuteron: c.18. chce odchodzić. Jonatas Saul chce odejść odchodzi Akt III. Scena III. SCENA III.
AKIM. AK: I Tak że cię niewinność Jonato niebroni? Także cię w niebezpiecznym razie nie zasłoni Cnota? o nieszczęśliwy Synu! nieszczęśliwy Ojcze! w tobie, umysłu jakies zawikłanie Odbiera ci na wieki, ukontentowanie Sera; płakać n’ad taką - - SCENA IV.
MELCHIS, AKIM. MEL: Niewiem, czy się mylę, Ze się jakieś serdeczne i żałosne słowa O me obiły uszy. wielkie jakieś głowa Myśli rozbiera. smutny żal
się z swiátem Akt III. Scená II. Deuteron: c.18. chce odchodzić. Jonátás Saul chce odeyśc odchodzi Akt III. Scená III. SCENA III.
AKIM. AK: I Ták że cię niewinność Jonáto niebroni? Tákże cię w niebespiecznym rázie nie zásłoni Cnotá? o nieszczęsliwy Synu! nieszczesliwy Oycze! w tobie, umysłu iakies zawikłánie Odbiera ci ná wieki, ukontentowánie Sera; płakáć n’ad taką - - SCENA IV.
MELCHIS, AKIM. MEL: Niewiem, czy się mylę, Ze się iákieś serdeczne i żáłosne słowá O me obiły uszy. wielkie iákieś głowá Mysli rozbiera. smutny żal
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 37
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
; Jessyusz mieczem tym zginął. ten Jessy Któregoś ty za sprawcę i świadka zabójstwa Tyrańskiego mieć pragnął. ten Jessy legł trupem, Któremuś po Jonacie Berło i Koronę Naznaczył. ACH: O! Boże nasz! jakeś sprawiedliwy? AK: O zemsto Nieba! jak że prędkim spieszysz krokiem! SA: O! Ojcze nieszczęśliwy! Ej, niebaw, zaklinam: Wypowiedz tę trefunku okropnego sprawę. MEL: Wypowiem z twoją chańbą. przyszedł do więzienia Z Królewskim twym pierścieniem, nie brat, tyran mściwy, Ogłosił na Jonatę twój niesprawiedliwy Wyrok. naglił; a żeby w tej godzinie, Bratu Wzięto głowę, który by całemi wiekami Zyc powinien
; Jessyusz mieczem tym zginął. ten Jessy Któregoś ty zá sprawcę i swiádká zabóystwá Tyráńskiego mieć pragnął. ten Jessy legł trupem, Któremuś po Jonácie Berło i Koronę Náznáczył. ACH: O! Boże nász! iákeś spráwiedliwy? AK: O zemsto Niebá! iák że prętkim spieszysz krokiem! SA: O! Oycze nieszczęsliwy! Ey, niebaw, záklinam: Wypowiedz tę trefunku okropnego spráwę. MEL: Wypowiem z twoią cháńbą. przyszedł do więzienia Z Królewskim twym pierścieniem, nie brát, tyran mściwy, Ogłosił ná Jonátę twóy niespráwiedliwy Wyrok. naglił; á żeby w tey godzinie, Brátu Wzięto głowę, który by cáłemi wiekámi Zyc powinien
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 55
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746