Nie beł żaden tak duży ani beł tak śmiały, Coby mu z strachu włosy na głowie nie wstały, Najsławniejsze gdy słyszał imię Rynaldowe, Które Echo śle miedzy ściany obozowe. Ucieka afrykańska hałastra z Hiszpany, Drogi sprzęt w stanowisku został odbieżany. Milsze zdrowie: to każdy w przód unosić woli, Gdy się w nieszczęsnem razie nie dzieje po woli.
LV.
W też tropy najmężniejszy za niem Gwidon chodzi, Gwałt wkoło niego trupów we krwi hojnej brodzi. Gwiciardyn z Sansonetem drogę ostrą bronią Wolną czynią, gdzie bieżą, gdzie wodzami skłonią. Rwie gęste hufce Alard i miedzy śmierciami Harde roty hiszpańskie pędzi z Arabami. Tęż robotę wszystek pułk
Nie beł żaden tak duży ani beł tak śmiały, Coby mu z strachu włosy na głowie nie wstały, Najsławniejsze gdy słyszał imię Rynaldowe, Które Echo śle miedzy ściany obozowe. Ucieka afrykańska hałastra z Hiszpany, Drogi sprzęt w stanowisku został odbieżany. Milsze zdrowie: to każdy w przód unosić woli, Gdy się w nieszczęsnem razie nie dzieje po woli.
LV.
W też tropy najmężniejszy za niem Gwidon chodzi, Gwałt wkoło niego trupów we krwi hojnej brodzi. Gwiciardyn z Sansonetem drogę ostrą bronią Wolną czynią, gdzie bieżą, gdzie wodzami skłonią. Rwie gęste hufce Alard i miedzy śmierciami Harde roty hiszpańskie pędzi z Arabami. Tęż robotę wszystek pułk
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 442
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
tak, jako własnego; Jeśli też Mars użyczy szczęścia Rynaldowi, Iż zdrowie lub to mieczem weźmie Gradasowi Lub w ręce, poddawszy się, wpadnie pojmany, Ma mu ustąpić szable, mocnej Duryndany.
CV.
Dowiedział się beł - i żal miał z tego niemały - Od Fiordylizie Rynald, jakom pisał, śmiały O nieszczęsnem przypadku brata stryjecznego, Iż szalonem zostawszy, różne świata tego Obchodził, zostawiając straszne znaki, kraje, Gdzie Apollo zapada i gdzie jasny wstaje. Wiedział i to, iż szabla najkochańsza jego Dostała się do ręku Gradasa mężnego. PIEŚŃ XXXI.
CVI.
To kiedy, miedzy sobą spólnie umówili, Do sług swoich obadwa na
tak, jako własnego; Jeśli też Mars użyczy szczęścia Rynaldowi, Iż zdrowie lub to mieczem weźmie Gradasowi Lub w ręce, poddawszy się, wpadnie poimany, Ma mu ustąpić szable, mocnej Duryndany.
CV.
Dowiedział się beł - i żal miał z tego niemały - Od Fiordylizie Rynald, jakom pisał, śmiały O nieszczęsnem przypadku brata stryjecznego, Iż szalonem zostawszy, różne świata tego Obchodził, zostawiając straszne znaki, kraje, Gdzie Apollo zapada i gdzie jasny wstaje. Wiedział i to, iż szabla najkochańsza jego Dostała się do ręku Gradasa mężnego. PIEŚŃ XXXI.
CVI.
To kiedy, miedzy sobą spólnie umówili, Do sług swoich obadwa na
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 454
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Rusza się, najbiedniejszy, i darmo pracuje, Darmo, bo ranny huków koń żadnych nie czuje.
XVII.
I by beł smutny Orland, Orland upłakany Do ratunku nie przyśpiał sporuszonej rany, Dopierobyż go przykre trapiły boleści! Alić ten porwawszy się, w prędkiej skwapliwości Szkapę przewraca na bok drugi i swojemu Daje pomoc w nieszczęsnem razie powinnemu. Lecz ten przecię z miejsca się nie rusza, bo srodze Trapi go w przytłoczonej raz szkaradnej nodze. I.
XVIII.
Małą rozkosz z zwycięstwa odnosił krwawego Grabia, serce mu kraje śmierć kochanka jego; Więc i Oliwierowe niemniej go frasuje Zdrowie płoche, jeśli go prędko nie ratuje. Potem zaś do Sobryna
Rusza się, najbiedniejszy, i darmo pracuje, Darmo, bo ranny huków koń żadnych nie czuje.
XVII.
I by beł smutny Orland, Orland upłakany Do ratunku nie przyśpiał sporuszonej rany, Dopierobyż go przykre trapiły boleści! Alić ten porwawszy się, w prędkiej skwapliwości Szkapę przewraca na bok drugi i swojemu Daje pomoc w nieszczęsnem razie powinnemu. Lecz ten przecię z miejsca się nie rusza, bo srodze Trapi go w przytłoczonej raz szkaradnej nodze. I.
XVIII.
Małą rozkosz z zwycięstwa odnosił krwawego Grabia, serce mu kraje śmierć kochanka jego; Więc i Oliwierowe niemniej go frasuje Zdrowie płoche, jeśli go prędko nie ratuje. Potem zaś do Sobryna
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 257
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905