służyć, bo na gębie gołem, Pomyślę, i proszę go, żeby siadł za stołem. Dla hołyszówże, którzy nie mają czym tu żyć, Rzeczpospolita wojnę powinna przedłużyć. Cnota córką pokoju, pokój ojcem cnoty; Każdy poczciwy, żyjąc z rąk swoich roboty, Zawsze się cieszy; ale kto żyje rozbojem I nieszczęsnym wydzierstwem, ten się klnie pokojem. A stracony żołnierz je, tylko się nie dawi, Gdy o swoich odwagach troje dziwy prawi.
Znać, że się na Kozaków i Tatarów gniewa, Bo co raz, dwa ukąsi, to winem zalewa. Już obrus z stołu zdjęto i ja mam wstać wolą, Czekam, rychło
służyć, bo na gębie gołem, Pomyślę, i proszę go, żeby siadł za stołem. Dla hołyszówże, którzy nie mają czym tu żyć, Rzeczpospolita wojnę powinna przedłużyć. Cnota córką pokoju, pokój ojcem cnoty; Każdy poczciwy, żyjąc z rąk swoich roboty, Zawsze się cieszy; ale kto żyje rozbojem I nieszczęsnym wydzierstwem, ten się klnie pokojem. A stracony żołnierz je, tylko się nie dawi, Gdy o swoich odwagach troje dziwy prawi.
Znać, że się na Kozaków i Tatarów gniewa, Bo co raz, dwa ukąsi, to winem zalewa. Już obrus z stołu zdjęto i ja mam wstać wolą, Czekam, rychło
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 180
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i Pan je nienawidzi? Lubol: takim/ które zgromadziło nieprawość sobie Znowu takimże sercem przyjmujesz Pana? z którego wychodzą mężobójstwa, kradziestwa, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa? A za i takim/ w którym jak Jeruzalem spustosznym/ gromady piasku niezliczonych grzechów? I legowiska smoków/ onych piekielnych? Nakoniec czyli z takim nieszczęsnym przystępujesz sercem/ do przyjęcia światłości chwały/ i wyrażenia istności Ojcowskiej Syna Bożego/ a Boga twego/ w którym ciernie kolącego łakomstwa/ i pokrzywy/ palącej nieczystości/ i oset/ krwe lejący bliźniego w którym legowisko smoków/ głównych śmiertelnych grzechów? w którym pastwisko strusów/ uciężających; Desperacij/ i innych Duchowi świętemu przeciwnych
y Pan ie nienawidźi? Lubol: takim/ ktore zgromadźiło nieprawość sobie Znowu takimże sercem przyimuiesz Paná? z ktorego wychodzą mężoboystwá, kradźiestwá, fałszywe świádectwá, bluźnierstwa? A zá y takim/ w ktorym iák Ieruzálem spustosznym/ gromady piásku niezliczonych grzechow? Y legowiska smokow/ onych piekielnych? Nákoniec czyli z takim nieszczęsnym przystępuiesz sercem/ do przyięćiá świátłośći chwały/ y wyráżenia istnośći Oycowskiey Syná Bożego/ á Bogá twego/ w ktorym ćiernie kolącego łákomstwá/ y pokrzywy/ palącey nieczystośći/ y oset/ krwe leiący bliźniego w ktorym legowisko smokow/ głownych śmiertelnych grzechow? w ktorym pástwisko strusow/ vćiężaiących; Desperáciy/ y innych Duchowi świętemu przećiwnych
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 118
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
CII. Zjazd województw wielkopolskich w Kole 16 października 1606 r. 112. Mowa posła ze zjazdu województw wielkopolskich w Kole 16 października 1606 r., wysłanego do kardynała Bernarda Maciejowskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, wygłoszona przy oddawaniu listu z sejmiku, w Łowiczu 17 grudnia 1606 r.
- - Obywatele województw wielkopolskich niedawnym czasem za onym nieszczęsnym w ojczyźnie naszej zamieszaniem w Kole zgromadzeni, wszyscy zgodnie na tym tam zjeździe do tego żalu consilia swoje dorygowali s, żeby pisanie swe z pewnemi prośbami do wm. swego m. pana posłali. Do czego mnie, żebym pisanie to wm. memu m. panu odniósł, z pojśrzodka siebie naznaczeli. I był
CII. Zjazd województw wielkopolskich w Kole 16 października 1606 r. 112. Mowa posła ze zjazdu województw wielkopolskich w Kole 16 października 1606 r., wysłanego do kardynała Bernarda Maciejowskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, wygłoszona przy oddawaniu listu z sejmiku, w Łowiczu 17 grudnia 1606 r.
- - Obywatele województw wielgopolskich niedawnym czasem za onym nieszczęsnym w ojczyźnie naszej zamieszaniem w Kole zgromadzeni, wszyscy zgodnie na tym tam zjeździe do tego żalu consilia swoje dorygowali s, żeby pisanie swe z pewnemi prośbami do wm. swego m. pana posłali. Do czego mnie, żebym pisanie to wm. memu m. panu odniósł, z pojśrzodka siebie naznaczeli. I był
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 321
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
żem gdzie zastępował. Oraz wydawca głupi/ z zamniemaną idzie Wina/ i plotki szerzy słyszane Prokrydzie. Ochotna k wierze miłość: w tak nagłej żałobie/ Jakom wziął sprawę/ padła/ i nie zaraz k sobie Przyszedszy kęs/ nędzną się i zginioną zwała/ A na męską nieszczerość/ ciężko narzekała. Tak nieszczęsnym udaniem gorzko rozkwilona/ Leka się niewie czego; bez ciała imiona. Na gamratkę się dąsza/ by to prawda żywa/ Lub się i błąd/ bojąc/ nieco powątpiwa: Ni językom dowerza/ i proczby doznała Męża w niewierze/ tożby potępić go śmiała. Nazajutrz/ zorze łuna/ noc sparła/ przybywszy
żem gdźie zástępował. Oraz wydawcá głupi/ z zámniemáną idźie Wina/ y plotki szerzy słyszane Prokrydźie. Ochotna k wierze miłość: w ták nagłey żałobie/ Iákom wźiął spráwę/ pádłá/ y nie záraz k sobie Przyszedszy kęs/ nędzną się y zginioną zwáłá/ A ná męską nieszczerość/ cięzko nárzekáłá. Tak nieszczęsnym vdániem gorzko roskwilona/ Leká się niewie czego; bez ćiałá imioná. Ná gámratkę się dąsza/ by to prawdá żywa/ Lub się y błąd/ boiąc/ nieco powątpiwa: Ni ięzykom dowerza/ y procżby doznáłá Mężá w niewierze/ tożby potępić go śmiáłá. Názaiutrz/ zorze łuná/ noc spárłá/ przybywszy
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 186
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636