niemy byłem od Boga stworzony Ale twarzą do nieba/ abym otworzony Miewał wzrok na cię/ a z tąd chwalił twego stwórcę/ I opatrznego biegów niebieskich dozorcę: Ale/ żem ja pilnował zwierząt śladu/ zaczem Mnie należy być sową/ lub raczej puchaczem. Bom się stał nocnym krukiem/ albo nietoperzem/ Które ciemności lubią czarne z nocnym zwierzem. Grzesznik niegodzien poglądać na Słońce.
Nad Niktymene bowiem w sowę obróconą Widzę Niebu moję złość bardziej ohydzoną. Ani na Miesiąc.
I ciebie srebrnoświetny Księżycu/ szafarzu Wilgoci mokrych żegnam/ cieni gospodarzu/ Który płaszcz głuchej nocy powoli rozkładasz/ A pożycia naszego momentami władasz/ Zasłoń twą
niemy byłem od Boga stworzony Ale twarzą do niebá/ abym otworzony Miewáł wzrok ná ćię/ á z tąd chwálił twego stworcę/ Y opátrznego biegow niebieskich dozorcę: Ale/ żem ia pilnował zwierząt śladu/ záczem Mnie nalezy bydz sową/ lub racżey puchácżem. Bom się stáł nocnym krukiem/ álbo nietoperzem/ Ktore ćiemnośći lubią cżárne z nocnym zwierzem. Grzesznik niegodźien poglądáć ná Słonce.
Nád Niktymene bowiem w sowę obroconą Widzę Niebu moię złość bardziey ohydzoną. Ani ná Miesiąc.
Y ćiebie srebrnoświetny Xiężycu/ szafarzu Wilgoći mokrych żegnam/ ćieni gospodarzu/ Ktory płascż głuchey nocy powoli roskładász/ A pożyćiá nászego momentámi włádasz/ Zasłoń twą
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 9
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Chce Bóg przez Syna, ale trudno świnię golić. Więc ludzi prostych, ptaki, psy rozumem ćwiczy, A samego tak ślepy afekt wielce zdziczy, Żeby go mógł pies swoim nauczyć przykładem, Co powinien bliźniemu, pańskim idąc śladem, Co Bogu, że go nie psem albo inszym zwierzem, Nie żabą ani brzydkim stworzył nietoperzem. Przebóg, kędyż się rozum podzieje, co rzecze Wtenczas, kiedy się człowiek, mający go, wściecze, Gdy niewinnego kąsa, o cnotliwym szczeka, Na spokojnego warczy albo milczkiem czeka, Gniewając. Nie bywszy lwem, i Boga dosięże; Nie jaszczurem, trucizną przeszedł wszytkie węże; Nie wilk, a wżdy łakomy
Chce Bóg przez Syna, ale trudno świnię golić. Więc ludzi prostych, ptaki, psy rozumem ćwiczy, A samego tak ślepy afekt wielce zdziczy, Żeby go mógł pies swoim nauczyć przykładem, Co powinien bliźniemu, pańskim idąc śladem, Co Bogu, że go nie psem albo inszym zwierzem, Nie żabą ani brzydkim stworzył nietoperzem. Przebóg, kędyż się rozum podzieje, co rzecze Wtenczas, kiedy się człowiek, mający go, wściecze, Gdy niewinnego kąsa, o cnotliwym szczeka, Na spokojnego warczy albo milczkiem czeka, Gniewając. Nie bywszy lwem, i Boga dosięże; Nie jaszczurem, trucizną przeszedł wszytkie węże; Nie wilk, a wżdy łakomy
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 355
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987