A gdy do jednego domu przyszli/ w którym jedna biała głowa wielkie i niezmierne boleści na oczy cierpiała/ rzekł jeden do niej: Daszli mi złoty/ ja tobie na szyj listek takowy zawieszę/ który póki nosić będziesz/ poty żadnych boleści nie uczujesz; tylkoć zakazuję żebyś go nikomu nie pokazowała. Ona Niewiastka słysząc to wielce się uradowała/ i jemu on złoty/ którego żądał/ chętliwie dała/ aby jeno od wielkich boleści uwolniona była. Zawiesił jej tedy jakąsi kartkę na szyję/ która zaszyta była: I zakazał jej/ aby nikomu czytać jej nie dała; Zaczym nosiła ją dwie albo trzy lata na szyj. A jako
A gdy do iednego domu przyszli/ w ktorym iedná biała głowá wielkie y niezmierne boleśći ná oczy ćierpiáłá/ rzekł ieden do niey: Daszli mi złoty/ ia tobie ná szyi listek tákowy záwieszę/ ktory poki nośić będźiesz/ poty zadnych boleśći nie uczuiesz; tylkoć zákázuię żebyś go nikomu nie pokázowáłá. Oná Niewiastká słysząc to wielce śię urádowáłá/ y iemu on złoty/ ktorego żądał/ chętliwie dáłá/ áby ieno od wielkich boleśći uwolniona byłá. Záwieśił iey tedy iákąśi kártkę ná szyię/ ktora zászyta byłá: Y zákazał iey/ áby nikomu czytáć iey nie dáłá; Záczym nośiłá ią dwie álbo trzy látá ná szyi. A iáko
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Bbiiiiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
/ żem jakiejsi kartki dostała/ w której imiona ludzi świętych napisane są: Tę noszę na szyj dla tego/ aby mię oczy nie bolały. Słysząc to Ksiądz od niej/ nie chciał jej rozgrzeszyć/ ażby mu pierwej on listek czytać dała. A gdy go Ksiądz czytał: ali się uśmiechał. Widząc to Niewiastka ona/ o przyczynie śmiechu pytać się poczęła. Ksiądz bacząc/ żeby była rada wiedziała/ co w onym listku napisano było/ jął jej go wgłos czytać/ że rozumieć mogła. A takie słowa tam (w onej Cedułce) położone były: Niechajci Kat oczy twoje wyłupi; A Diabeł niechci w nie
/ żem iákieyśi kártki dostáłá/ w ktorey imioná ludźi świętych nápisáne są: Tę noszę ná szyi dla tego/ áby mię oczy nie boláły. Słysząc to Xiądz od niey/ nie chćiał iey rozgrzeszyć/ ażby mu pierwey on listek czytáć dáłá. A gdy go Xiądz czytał: áli śię uśmiechał. Widząc to Niewiastká oná/ o przyczynie śmiechu pytáć śię poczęłá. Xiądz bacząc/ żeby byłá rádá wiedźiáłá/ co w onym listku nápisáno było/ iął iey go wgłos czytáć/ że rozumieć mogłá. A tákie słowá tám (w oney Cedułce) położone były: Niechayći Kát oczy twoie wyłupi; A Dyiabeł niechći w nie
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Cc
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
Nie żądaj złego nikomu/ byś tego nie doznał w domu. Nieprzyjacielowi nigdy nie wierz. Ne credas inimico tuo in aeternum. Niewieścia żałoba/ tylko u pogrzebu. Niż się masz mścić/ trzeba pomyślić. Nowsze zawsze lepsze. Nierówni/ niezgodni. Nic po wienie/ gdy niecnota w Zenie. Syrach. 90
Niewiastka/ która wstyd straci/ prędko się z nicnotą zbraci. Nalepiej się swą piędzią mierzyć. Metiri se quemq; suo modulo ac pede, verum est. Na Kobile jeździ/ a kobyły szuka. Na pilności/ i na dostatku prawo należy. Nalazł Diabeł grzebło. Nie srocem z ogona wypadł. Nie czyń się Piątku
Nie żąday złego nikomu/ byś tego nie doznał w domu. Nieprzyiaćielowi nigdy nie wierz. Ne credas inimico tuo in aeternum. Niewieśćia żáłobá/ tylko v pogrzebu. Niż się masz mśćić/ trzebá pomyślić. Nowsze záwsze lepsze. Nierowni/ niezgodni. Nic po wienie/ gdy niecnotá w Zenie. Syrach. 90
Niewiástká/ ktora wstyd stráći/ prętko się z nicnotą zbráći. Nalepiey się swą piędźią mierzyć. Metiri se quemq; suo modulo ac pede, verum est. Ná Kobile ieźdźi/ á kobyły szuka. Ná pilnośći/ y ná dostátku práwo należy. Nálazł Diabeł grzebło. Nie srocem z ogoná wypadł. Nie cżyń się Piątku
Skrót tekstu: RysProv
Strona: F3v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
tres, wszytka wieś. O tej dobie/ każdy sobie. Ożenił się Ryło/ Diabeł mu po niej było. Ożenił się Kołodziej/ pojął Murwę sam Złodziej. Ochota gorsza niż Niewola. Otoż tobie Byśku Mazią. Opiera się by kot na ledzie. O moje żyto/ umież dobito. Orzech/ Stokwisz/ Niewiastka/ jednym kształtem żyją/ Nic dobrego nie czynią/ kiedy ich nie biją. Nux, asinus, mulier, simili sunt lege ligati, Haec tria nil recte faciunt, si verbera cessent. Centuria Duodecima. 30
Opucha droższa kożucha. Oziminę w fartuchu/ a Jarzynę w kożuchu. Odał się by pułtora nieszczęścia. Od
tres, wszytká wieś. O tey dobie/ káżdy sobie. Ożenił się Ryło/ Diabeł mu po niey było. Ożenił się Kołodźiey/ poiął Murwę sam Złodźiey. Ochotá gorsza niż Niewola. Otoż tobie Byśku Máźią. Opiera się by kot ná ledźie. O moie żyto/ umież dobito. Orzech/ Stokwisz/ Niewiástká/ iednym kształtem żyią/ Nic dobrego nie cżynią/ kiedy ich nie biią. Nux, asinus, mulier, simili sunt lege ligati, Haec tria nil recte faciunt, si verbera cessent. Centuria Duodecima. 30
Opuchá droższa kożuchá. Oźiminę w fártuchu/ á Iarzynę w kożuchu. Odał się by pułtorá nieszcżęśćia. Od
Skrót tekstu: RysProv
Strona: G3
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
. 80
Po nieśmiałym jeźdźcu Konia/ a po śmiałym mężu wdowy szkoda dostawać. Pogląda nań by Wół na Rzeźnika. Postaremu Pan Bartosz. Prosty Biernat. Dauus non Oedipus. Piątek gości rozgania. Po fukach/ następują puki. Qui non curat verba, curabit verbera. Pierwej sto godzin wyciecze/ nim się niewiastka oblecze. Dum comuntur, dum moliuntur foeminae, annus est. Patrz skąd wiatr wieje/ tedy cię deszcz nie zleje. Próżno temu skrzypieć/ kto niechce tańcować. Surdo narras fabulam. Psiną oczy zasłonił. Abstersit pudorem. Vel: Perfricuit frontem. Terent. Terent. 90
R. RAnnego wstania/ wcześnego zasiania
. 80
Po nieśmiáłym ieźdźcu Koniá/ á po śmiáłym mężu wdowy szkodá dostáwáć. Pogląda nań by Woł ná Rzeźniká. Postáremu Pan Bártosz. Prosty Biernat. Dauus non Oedipus. Piątek gośći rozgania. Po fukách/ nástępuią puki. Qui non curat verba, curabit verbera. Pierwey sto godźin wyćiecże/ nim się niewiástká oblecże. Dum comuntur, dum moliuntur foeminae, annus est. Pátrz skąd wiátr wieie/ tedy ćię deżdż nie zleie. Prożno temu skrzypieć/ kto niechce táńcowáć. Surdo narras fabulam. Pśiną ocży zásłonił. Abstersit pudorem. Vel: Perfricuit frontem. Terent. Terent. 90
R. RAnnego wstánia/ wcżeśnego záśiania
Skrót tekstu: RysProv
Strona: H2
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618