w złoto bogaty. Dwaj mu synowie w domu dorośli kwitnęli: Idas i Linces, a ci zmówione już mieli Za się dwie siostrze, córy Lewcyppa starego. Szczęśliwy by był ociec sam doczekał tego, Ażby było wesele doszło i ślub święty, Ale pierwej pod ziemię śmiercią Afar wzięty, Nim w domu swym niewiestki nadobne oglądał, Chociaj tego od bogów uprzejmie pożądał. Lecz zwłoka w ożenieniach zawsze szkodna była, Tej pogrzeb i żałoba znowu przyczyniła. A co starca, póki żył, wszyscy szanowali, Gdy szczedł, na młode syny mniej się oglądali. Więc szepty stąd i zowąd przyszły rozmaite, Szepty, które panieńskie ucho nie pokryte
w złoto bogaty. Dwaj mu synowie w domu dorośli kwitnęli: Idas i Linces, a ci zmówione już mieli Za się dwie siestrze, córy Lewcyppa starego. Szczęśliwy by był ociec sam doczekał tego, Ażby było wesele doszło i ślub święty, Ale pierwej pod ziemię śmiercią Afar wzięty, Nim w domu swym niewiestki nadobne oglądał, Chociaj tego od bogów uprzejmie pożądał. Lecz zwłoka w ożenieniach zawsze szkodna była, Tej pogrzeb i żałoba znowu przyczyniła. A co starca, póki żył, wszyscy szanowali, Gdy szczedł, na młode syny mniej się oglądali. Więc szepty stąd i zowąd przyszły rozmaite, Szepty, które panieńskie ucho nie pokryte
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 50
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
pełne stodoły, Pełne obory bydła, pełno majętności, Ludzie zdrowi i w sile trwają do starości; Młódź się nadobna rodzi, rodziców słuchają Synowie ani żony z wstydu wykraczają. Każdy szanuje, kogo szanować przystoi, Nigdy swar i niezgoda w domu nie postoi. Żółwice i bratowe u jednego stołu, I świekry, i niewiestki jadają pospołu. Pierwsza strona Dianna, gdy nabije zubrów albo łosi, Albo dzikich świń, z wozów Alcydes je znosi. Śmieją się mu bogowie, a nawięcej jego Macocha, gdy na grzbiecie lub zubra całego Dźwiga, lub wieprza, choć go posoką pluskają, On ich jeszcze potrząsa, że nogami drgają. Wtóra strona
pełne stodoły, Pełne obory bydła, pełno majętności, Ludzie zdrowi i w sile trwają do starości; Młódź się nadobna rodzi, rodziców słuchają Synowie ani żony z wstydu wykraczają. Każdy szanuje, kogo szanować przystoi, Nigdy swar i niezgoda w domu nie postoi. Zołwice i bratowe u jednego stołu, I świekry, i niewiestki jadają pospołu. Pierwsza strona Dyjanna, gdy nabije zubrów albo łosi, Albo dzikich świń, z wozów Alcydes je znosi. Śmieją się mu bogowie, a nawięcej jego Macocha, gdy na grzbiecie lub zubra całego Dźwiga, lub wieprza, choć go posoką pluskają, On ich jeszcze potrząsa, że nogami drgają. Wtóra strona
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 76
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964