nieodebrawszy zajechał), w Warszawie zabić rozkazał. Subordynowany tedy pokojowy niejaki Nowicki, w nocy do stancji przyszedłszy, śpiącego na łóżku ciął trzy razy; ale go Pan Bóg bronił, bo tylko raz w nogę dostało się. Quis furor, o Cives, quae tanta licentia ferri! egzorbitującego pieczętarza, który chciał życie niewinnego śmiercią zapieczętować et Ministri status, postępek godny reprehensji wiecznej, uraził Państwo, exacerbavit et populum, tak, że fremuerunt gentes et populi. Meditati sunt, jakoby zabieżeć his malorum novitatibus.
Tegoż roku wojska księstwa litewskiego część, poczęła się była trochę buntować, i nakształt spisku coś sapiebat, ale się to jako
nieodebrawszy zajechał), w Warszawie zabić rozkazał. Subordynowany tedy pokojowy niejaki Nowicki, w nocy do stancyi przyszedłszy, śpiącego na łóżku ciął trzy razy; ale go Pan Bóg bronił, bo tylko raz w nogę dostało się. Quis furor, o Cives, quae tanta licentia ferri! exorbitującego pieczętarza, który chciał życie niewinnego śmiercią zapieczętować et Ministri status, postępek godny reprehensyi wiecznéj, uraził Państwo, exacerbavit et populum, tak, że fremuerunt gentes et populi. Meditati sunt, jakoby zabieżeć his malorum novitatibus.
Tegoż roku wojska księstwa litewskiego część, poczęła się była trochę buntować, i nakształt spisku coś sapiebat, ale się to jako
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 184
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Regia Magestatis intentowanej, dla przyścignienia i dowiedzienia temuż, jakoby Jego Mości Panu Marszałkowi różnych Obiectij był od pomienionego Jego Mości Pana Radziejowskiego do Konwiccji przymuszonym, różnemi które in Termino wniesione będą, przyczynami. Za którego manifestans jako Pana swego przymuszeniem, rad nierad Jego Mości Pana Marszałka in objectis onemu, niwczym niewinnego, za szczególnym tylko przymuszeniem poprzysiągł. Uwalniając tedy sumnienie swoje, tę przeciwko Jego Mości Panu Radziejowskiemu zanosi Manifestacją, i o takowe przymuszenie siebie do Konwiccji, z tymże Jego Mością Panem Radziejowskim, prawnie czynić ofiarowawszy się, i tej swojej Manifestacji wolną melioracją intoto et in parte zostawując, prosił aby to in Actis connotatú
Regia Magestatis intentowáney, dla przyśćignienia y dowiedźienia temuż, iákoby Iego Mośći Pánu Márszałkowi rożnych Objectiy był od pomienionego Iego Mośći Páná Rádźieiowskiego do Convictiey przymuszonym, rożnemi ktore in Termino wnieśione będą, przyczynámi. Zá ktorego manifestans iáko Páná swego przymuszeniem, rad nierad Iego Mośći Páná Marszałká in objectis onemu, niwczym niewinnego, zá szczegulnym tylko przymuszeniem poprzyśiągł. Vwalniáiąc tedy sumnienie swoie, tę przećiwko Iego Mośći Pánu Rádźieiowskiemu zánośi Mánifestátią, y o tákowe przymuszenie śiebie do Convictiey, z tymże Iego Mośćią Pánem Radźieiowskim, práwnie czynić ofiárowawszy się, y tey swoiey Mánifestátiey wolną melioratią intoto et in parte zostáwuiąc, prośił áby to in Actis connotatú
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 148
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, jakoby Baranka niepokalanego Chrystusa, i niepomazanego. I także to miał być kupiony pokoj nasz z niebem/ krew niewinna miała zbroczyć baranka niewinnego? Nie mogłoż być inaczej? mogło być. ale miłosierdzie wielkie Pańskie/ inakszą radę w Konsistorzu Trójce przenaświętszej zawarło: krwie szukało/ krwią samą/ i to z ciała niewinnego wylaną/ z ciała zjednoczonego z Bóstwem do jednej persony. O łaska! o miłosierdzie! Wielka była dobroć Boża/ iż jesteśmy z niczego stworzeni/ na podobieństwo/ na wyobrażenie Boże/ i na Stan Pański podniesieni; ale w tej dobroczynności żadnego trudu Bóg nie ucierpiał/ uczynił to jednym słówem/ jednym Fiat. Z
, iákoby Báránká niepokalánego Chrystusá, y niepomázánego. I tákże to miał być kupiony pokoy nász z niebem/ krew niewinna miáłá zbroczyć báránká niewinnego? Nie mogłoż być ináczey? mogło być. ále miłośierdźie wielkie Páńskie/ inákszą rádę w Konsistorzu Troyce przenaświętszey záwárło: krwie szukáło/ krwią sámą/ y to z ćiáłá niewinnego wylaną/ z ćiáłá ziednoczonego z Bostwem do iedney persony. O łáská! o miłośierdźie! Wielka byłá dobroć Boża/ iż iestesmy z niczego stworzeni/ ná podobieństwo/ ná wyobráżenie Boże/ y ná Stan Páński podniesieni; ále w tey dobroczynnośći żadnego trudu Bog nie vćierpiał/ vczynił to iednym słówem/ iednym Fiat. Z
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 20
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
.
MAURYCEGO Hetmana Pułku Tebajczyków, i Eksuperiusza, Kandydusa, Regimentarzów, z Żołnierzami sześć tysięcy, sześćset, sześćdziesiąt, i szeć Męczenników, od Maksymiana Cesarza 22. Wrzesznia. Cierpieli około Roku 297. na Polu Agaunum w Walezyj nad Rodanem rzeką w teraźniejszych szwajcarach: Na którym miejscu Z. Zygmunt Król Burgundii za zabójstwo niewinnego, Kościół i Klasztor fundował, Roku 523. Na polu tym Agaunum, fundowało się miasto tegoż imienia Stolica Weragrów, które się zowie teraźniejszych czasów pospolicie SantMaurycy. Z. Grzegorz Biskup Turonu w Francyj, nawiedzając ten płac Męczeństwa, a niemogąc kości u Opata tamecznego wyżebrac, ukopał ziemi, krew pociekła; którą
.
MAURYCEGO Hetmana Pułku Thebayczykow, y Exuperiusza, Kandydusa, Regimentarzow, z Zołnierzami sześć tysiecy, sześćset, sześćdziesiąt, y szeć Męczennikow, od Maximiana Cesarza 22. Wrzesznia. Cierpieli około Roku 297. na Polu Agaunum w Walezyi nad Rodanem rzeką w teraznieyszych szwaycarach: Na ktorym mieyscu S. Zygmunt Krol Burgundii za zaboystwo niewinnego, Kościoł y Klasztor fundował, Roku 523. Na polu tym Agaunum, fundowało sie miasto tegoż imienia Stolica Weragrow, ktore się zowie teraznieyszych czasow pospolicie SantMaurycy. S. Grzegorz Biskup Turonu w Francyi, nawiedzaiąc ten płac Męczeństwa, á niemogąc kości u Opata tamecznego wyżebrac, ukopał ziemi, krew pociekła; ktorą
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 179
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
tak był dowcipny, iż na rozkaz Pański szedł z nożem do kuchni, tam go wyszorował łapami, opłukał w wodzie, przynosił Panu, jako świadczy P. Rzaczyński Soc: IESU in Historia naturali curiosa. Blisko Etny góry za czasów Pogańskich, był zabobonny erygowany Kościół, u którego szylwach psy duże odprawowały, tym co niewinnego sumnienia, nic nie czyniąc, nie sumiennych i skalanych grzechem, kąsając, szarpiąc, nie wpuszczając; Plinius. Ale to nad wszytko mirandum, że w Lusytanii w mieście Lizibonie ile razy kapłan szedł z Najś: Z akramente do chorego, czy w dzień, czy w nocy, jeno pies dzwonek usłyszał, bieżał
tak był dowcipny, iż na roskaz Pański szedł z nożem do kuchni, tam go wyszorował łapami, opłukał w wodzie, przynosił Panu, iako swiadczy P. Rzaczyński Soc: IESU in Historia naturali curiosa. Blisko Etny gory za czasow Pogańskich, był zabobonny erygowany Kościoł, u ktorego szylwach psy duże odprawowały, tym co niewinnego sumnienia, nic nie czyniąc, nie sumiennych y skalanych grzechem, kąsaiąc, szarpiąc, nie wpuszczaiąc; Plinius. Ale to nad wszytko mirandum, że w Lusytanii w mieście Lizibonie ile razy kapłan sżedł z Nayś: S akramente do chorego, czy w dzień, czy w nocy, ieno pies dzwonek usłyszał, bieżał
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 284
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Pisma nauka zda się być dana od Boga, odpowiadają na pomienioną naukę naszę, i mówią że najpierwszy ze czterech grzechów Izraela jest zaprzedanie Józefa od Braci swoich, a drugi grzech naznaczają bałwochwalstwo, trzeci występek zabójstwo Proroków, za który byliśmy zabrani w niewolą Babilońską przez lat LXX. i mówią że czwarty grzech było zaprzedanie niewinnego to jest JEZUSA, który według Pisma był zaprzedany po przeniesieniu wzwyż namienionym LXX. lat, a jeżeli my mój Rabinie chcemy stawać przy nauce naszej, i odpowiedzieć Chrześcijanom, musiemy przyznać iż w Izraelu przed przedaniem Józefa różne występki poprzedziły, tak, iż samo zaprzedanie Józefa był czwarty grzech; ale przytym nie będziemy się
Pisma nauká zda się być dana od Boga, odpowiadaią ná pomienioną naukę nászę, y mowią że naypierwszy ze czterech grzechow Izraela iest zaprzedanie Iozefa od Braći swoich, á drugi grzech naznaczaią bałwochwalstwo, trzeći występek zaboystwo Prorokow, zá ktory byliśmy zabrani w niewolą Babilońską przez lat LXX. y mowią że czwarty grzech było záprzedanie niewinnego to iest IEZUSA, ktory według Pisma był zaprzedany po przenieśieniu wzwyż namienionym LXX. lat, á ieżeli my moy Rabinie chcemy stawać przy nauce nászey, y odpowiedźieć Chrześćianom, muśiemy przyznać iż w Izraelu przed przedaniem Iozefa rożne występki poprzedźiły, tak, iż samo zaprzedanie Iozefa był czwarty grzech; ále przytym nie będźiemy się
Skrót tekstu: SamTrakt
Strona: B2
Tytuł:
Traktat Samuela rabina błąd żydowski pokazujący
Autor:
Samuel Rabi Marokański
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
do Namiotów królewskich. I stojemy gadamy różnie Az król wyszedł z tego Namiotu który nazywali Gabinetem. Skłonilismy się tedy wszyscy jako Panu, az on do mnie rzecze. Niemasz twego Rotmistrza było by tu wszystko inaczej. Ja Odpowiem Miłościwy Panie gdy by go nam był Bóg niebrał Nietylko do tej nieszczęśliwości i tak niewinnego krwie rozlania, Ale i do podniesienia szabel na karki swoje nie przyszło by było Polakom. Rzuciły się łzy z oczów królowi właśnie kiedy groch spuszcza ziarno po ziarnie, wrócił się nazad skąd wyszedł, A Ksiądz Wojnał już ubrany stał z godzinę Czekając go zemszą niżeli wyszedł. I Pacierza nic nie mówił przez całą Mszą
do Namiotow krolewskich. I stoiemy gadamy roznie Az krol wyszedł z tego Namiotu ktory nazywali Gabinetem. Skłonilismy się tedy wszyscy iako Panu, az on do mnie rzecze. Niemasz twego Rotmistrza było by tu wszystko inaczey. Ia Odpowięm Miłościwy Panie gdy by go nąm był Bog niebrał Nietylko do tey nieszczęsliwosci y tak niewinnego krwie rozlania, Ale y do podniesienia szabel na karki swoie nie przyszło by było Polakom. Rzuciły się łzy z oczow krolowi własnie kiedy groch spuszcza ziarno po ziarnie, wrocił się nazad zkąd wyszedł, A Xiądz Woynał iuz ubrany stał z godzinę Czekaiąc go zemszą nizeli wyszedł. I Pacierza nic nie mowił przez całą Mszą
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 204
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
em prawi, I wszytkom zwiedził. co się na niej jawi. Rzekł Pan; Widziałliś Sługę mego Joba? Którego serce tak mi się podoba, Z poszanowania Zakonu mojego, Ze mu na świecie nie kładę równego. Grzechem, i wszelkim występkiem się brzydzi, Z Synmi ciemności spółku nie nawidzi, W prostocie serca, niewinnego żyje, Pod jarzmo prawa rad nakłania szyje. Odpowie Szatan z wykłej nienawiści, A zaż Job nie ma żysku i korzyści, Za to, żeć wiernie i poczciwie służy, I Zakonowi twemu się nie dłuży? Zalisz fortuna jego niepowiada, Jak obszernymi dochodami włada, Jakoś rąk pracy jego błogosławił,
em práwi, I wszytkom zwiedźił. co się ná niey iawi. Rzekł Pan; Widźiałliś Sługę mego Iobá? Ktorego serce ták mi się podoba, Z poszánowánia Zakonu moiego, Ze mu ná świećie nie kładę rownego. Grzechem, i wszelkim występkiem się brzydźi, Z Synmi ćiemnośći społku nie nawidźi, W prostoćie sercá, niewinnego żyie, Pod iarzmo práwa rád nakłania szyie. Odpowie Szátan z wykłey nienawiśći, A záż Iob nie ma żysku i korzyśći, Zá to, żeć wiernie i poczćiwie służy, I Zakonowi twemu się nie dłuży? Zalisz fortuná iego niepowiáda, Iák obszernymi dochodámi włada, Iákoś rąk pracy iego błogosłáwił,
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 8
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
/ każda nauka jego wstrzemieźliwością pachnie doskonałą. Opiewa to nazbyt dostatecznie jego wszytek sposób życia/ a osobliwie stań na krzyżu/ gdzie niemiał kędy głowy swej skłonić/ położyć/ konając/ nie czytamy o nim/ żeby kiedy jakiej uciechy zwierzchnej szukał/ żeby się kiedy i rozśmiał/ ale wszytek żywot swój/ w-ostrej ciała niewinnego karności/ i w-surowej na wszem wstrzemięźliwości przepędził/ i skończył.
3. Nie takić mój żywot był i jest o JEzu najdoskonalszy/ ale twemu aż nazbyt przeciwny/ nazbyt wczasowy/ nażbyt pieszczony/ nazbyt wygodny. O jak wiele rzeczy mam i zażywam/ bez których barzo dobrze mogłoby się obejść moje przyrodzenie/ których
/ káżda nauká iego wstrzęmieźliwośćią pachnie doskonáłą. Opiewa to názbyt dostátecznie iego wszytek sposob zyćia/ á osobliwie stań ná krzyżu/ gdzie niemiał kędy głowy swey skłońić/ położyć/ konáiąc/ nie czytamy o nim/ zeby kiedy iákiey vćiechy zwierzchney szukał/ żeby się kiedy i rozśmiał/ ále wszytek żywot swoy/ w-ostrey ćiáłá niewinne^o^ kárnośći/ i w-surowey ná wszem wstrzęmięźliwośći przepędźił/ i skończył.
3. Nie tákić moy żywot był i iest o IEzu naydoskonálszy/ ále twemu áż názbyt przećiwny/ názbyt wczásowy/ náżbyt pieszczony/ názbyt wygodny. O iák wiele rzeczy mam i záżywam/ bez ktorych bárzo dobrze mogłoby się obyść moie przyrodzenie/ ktorych
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 203
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665