tym/ którzy rano wstawając chodzą za pijaństwem/ a trwają na nim do wieczora/ aż je wino (inny napój) rozpali. A Cytra i Lutnia/ bęben i Piszczałka/ i wino bywa na biesiadach ich: ale na sprawy Pańskie nie patrzą/ a na Uczynki rąk jego nie oglądają się. Przetoż w niewolą pójdzie lud mój/ iż nie ma umiejętności; a zacni jego będą głodnymi/ i pospólstwo jego wyschnie od pragnienia. A v. 22. mówi: Biada tym/ którzy są mocni na picie wina: a Mężom dużym ku nalewaniu napoju mocnego. Hieron.
Biada wam tedy Wy Opilcy/ którzy na biadanie Boże nic
tym/ ktorzy ráno wstawájąc chodzą zá pijáństwem/ á trwáją ná nim do wieczorá/ aż je wino (inny napoy) rospali. A Cytrá y Lutniá/ bęben y Pisczałká/ y wino bywa ná bieśiádách ich: ále ná spráwy Páńskie nie pátrzą/ á ná Uczynki rąk jego nie oglądáją śię. Przetoż w niewolą poydźie lud moy/ iż nie ma umiejętnośći; á zacni jego będą głodnymi/ y pospolstwo jego wyschnie od prágnienia. A v. 22. mowi: Biádá tym/ ktorzy są mocni ná pićie winá: á Mężom dużym ku nálewániu napoju mocnego. Hieron.
Biádá wam tedy Wy Opilcy/ ktorzy ná biádánie Boże nic
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 24.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
dzień używał hojnie/ non modicè, sed splendidè; Lecz tego przypłacił w piekle mękami wiecznymi; nawet gdy pragnął/ krople wody na ochłodzenie języka mieć nie mógł. I. Corinth. 9. v. ult.
Dobrze każdy uczyni/ kiedy z Apostołem Pawłem Z. mówić będzie: Karzę ciało moje/ i w niewolą je podbijam/ to jest/ przez post i mierność. Augustyn Z. powiedział: Hoc docuisti me Domine, ut quemadmodum medicamenta, sic alimenta sumpturus accedam: Nauczyłeś mię Panie/ abym tak pokarmu i napoju jako lekarstwa używał. Jako więc lekarstw nie wiele używamy/ jedno to/ co naturze i zdrowiu baczymy
dźień używał hoynie/ non modicè, sed splendidè; Lecz tego przypłáćił w piekle mękámi wiecznymi; náwet gdy prágnął/ krople wody ná ochłodzenie języká mieć nie mogł. I. Corinth. 9. v. ult.
Dobrze káżdy uczyni/ kiedy z Apostołem Páwłem S. mowić będźie: Karzę ćiáło moje/ y w niewolą je podbijam/ to jest/ przez post y mierność. Augustyn S. powiedźiał: Hoc docuisti me Domine, ut quemadmodum medicamenta, sic alimenta sumpturus accedam: Náuczyłeś mię Pánie/ ábym ták pokármu y napoju jáko lekárstwá używał. Jáko więc lekarstw nie wiele używamy/ jedno to/ co náturze y zdrowiu baczymy
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 44.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Braciszków choć skryci/ Przecię ich widać/ przez Koleńskie nici. Księgi Trzecie.
IV. Włos w drobne Cyrki/ rozpuszczon się chwieje/ Jednym się czyniąc twarzy baldakinem/ Którą gdy miłość/ z wstydem wraz rozgrzeje/ Będzie jak biały szmelc/ z wdzięcznym rubinem/ Cóż gdy się jeszcze łaskawie rozśmieje/ Tym mię wniewolą zagarnęła czynem. Jednak lub mię jej/ wiąże grzeczność ściśle Bardziej/ (które znam) cnoty na umyśle.
V. Ujmują lata bieżące/ gładkości/ W urodę często choroba uderza/ Ale gdzie zwiarą/ powaga wskromności. Do wstydliwego bezpieczeństwa zmierza/ Skłonność nie niska/ statek bez hardości/ Swobodnej myśli dotrzyma
Bráćiszkow choć skryći/ Przećię ich widáć/ przez Koleńskie nići. Kśięgi Trzećie.
IV. Włos w drobne Cyrki/ rozpuszczon się chwieie/ Iednym się czyniąc twarzy baldakinem/ Ktorą gdy miłość/ z wstydem wraz rozgrzeie/ Będźie iák biały szmelc/ z wdźięcznym rubinem/ Coż gdy się ieszcze łáskáwie rozśmieie/ Tym mię wniewolą zágárnęłá czynem. Iednák lub mię iey/ wiąże grzeczność śćiśle Bárdźiey/ (ktore znam) cnoty ná vmyśle.
V. Vymuią látá bieżące/ głádkośći/ W vrodę często chorobá vderza/ Ale gdźie zwiárą/ powagá wskromnośći. Do wstydliwego beśpieczeństwá zmierza/ Skłonność nie niska/ státek bez hárdośći/ Swobodney myśli dotrzyma
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 159
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tak przykrzejszego potym nic/ nad srogie cięgi Które/ skoro u Pogan tarasy zasiędą/ Słusznym Dekretem Boskim ciężkie znosić będą. Teraz w kliku miejsc/ ręce gdy wstęgą krępują; Jak być mają/ od pogan wiązane rękują. Też zaś ręce/ po łokcie zawijając/ golą: Dając znać/ że do praczek przystaną w niewolą. A piersi/ że jak mamki/ bez wstydu odkryły; Gotują się za Mamki/ by u Pogan były. Wstydżą się/ Modne za wstyd/ bezpieczeństwo ważą: By śmielsze były/ gdy im bez wstydu być każą. Za wielą/ zamietają gościńce/ Ogony; A by zatarły drogę/ z Pogan/ do
Ták przykrzeyszego potym nic/ nad srogie ćięgi Ktore/ skoro v Pogan tárásy záśiędą/ Słusznym Dekretem Boskim ćięszkie znośić będą. Teráz w kliku mieysc/ ręce gdy wstęgą krępuią; Iak bydź máią/ od pogan wiązáne rękuią. Też záś ręce/ po łokćie zawijáiąc/ golą: Dáiąc znáć/ że do praczek przystaną w niewolą. A pierśi/ że iák mámki/ bez wstydu odkryły; Gotuią się zá Mámki/ by v Pogan były. Wstydżą się/ Modne zá wstyd/ bespieczenstwo wáżą: By śmielsze były/ gdy im bez wstydu bydź káżą. Zá wielą/ zámietáią gośćińce/ Ogony; A by zátarły drogę/ z Pogan/ do
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, na polach pokuckich zastąpił rozbójcom bezecnym, i jako niegdy Faraona gromił, stanąwszy przy filarze ognistym swoim, tak i 20 Czerwca stanął przy ognistym swym krzyżu, (kolumnie swojej, przez którą zwycięża) i gromił wojska tatarskie faraońskim onym podobne, i rozwiązał powrozy z rąk i z nóg wiernych swoich, którzy na wieczną niewolą już byli skazani. Wieciesz teraz, jako jest droga złota wolność wasza? niewiedziliście podobno drudzy, aż po okowach, aż po onych rzemieniach i powrozach? prawda żeście mówili. Bito nas kieścieniami za szyję, i w dzień i w nocy gnano nas jako stada bydlęce; byli między nami lwy, ale i ci
, na polach pokuckich zastąpił rozbójcom bezecnym, i jako niegdy Faraona gromił, stanąwszy przy filarze ognistym swoim, tak i 20 Czerwca stanął przy ognistym swym krzyżu, (kolumnie swojej, przez którą zwycięża) i gromił wojska tatarskie faraońskim onym podobne, i rozwiązał powrozy z rąk i z nóg wiernych swoich, którzy na wieczną niewolą już byli skazani. Wieciesz teraz, jako jest droga złota wolność wasza? niewiedziliście podobno drudzy, aż po okowach, aż po onych rzemieniach i powrozach? prawda żeście mówili. Bito nas kieścieniami za szyję, i w dzień i w nocy gnano nas jako stada bydlęce; byli między nami lwy, ale i ci
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 269
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
rady generał Nirot dał batalią sasom i polakom, pozwoliwszy im przejść na tę stronę Wisły; była ta batalia między Wolą a Warszawą. Było sasów kawalerii effective 3,000, polskich 80 chorągwi: to jest 6,000; szwedów zaś tylko 1,800. Wygrał cudownie tę potyczkę Nirot, nabił gwałt, w niewolą także zabrał siła; inter alios generała Pejkula. Polacy zwykłym trybem salwowali się przez ucieczkę.
W Kurlandii generał Lewenhaupt bił się pod Murmujzą z Szeremetem: zbił Moskwę której było 14,000 i kałmuków 2,000, a szwedów było tylko 8,000. Z pola spędzono Moskwę, działa pobrano i bagaże. Trupów liczyło się
rady generał Niroth dał batalią sasom i polakom, pozwoliwszy im przejść na tę stronę Wisły; była ta batalia między Wolą a Warszawą. Było sasów kawaleryi effective 3,000, polskich 80 chorągwi: to jest 6,000; szwedów zaś tylko 1,800. Wygrał cudownie tę potyczkę Niroth, nabił gwałt, w niewolą także zabrał siła; inter alios generała Pejkula. Polacy zwykłym trybem salwowali się przez ucieczkę.
W Kurlandyi generał Lewenhaupt bił się pod Murmujzą z Szeremetem: zbił Moskwę któréj było 14,000 i kałmuków 2,000, a szwedów było tylko 8,000. Z pola spędzono Moskwę, działa pobrano i bagaże. Trupów liczyło się
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 234
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dałem królowi imć szwedzkiemu.
Eodem die batalia walna pod Wschową w Wielkiejpolsce generała Rynschelda z sasami i Moskwą. Wielkie wiktorią i prawie większe nad insze otrzymali szwedzi, których było tylko 9,000, sasów było 16,000, effective i Moskwy 5,000. Legło na placu 6,000, wzięto w niewolą 8,240, mirabili prawie Dei manu; inni uszli, ale nie tak do Saksonii nazad, jak ku Węgrom do Rakocego, tam lepszego szukając szczęścia; piechoty poddały się wszystkie, Moskwę wycięto, jazda tylko salwowała się ucieczką: nie trwała ta batalia nad godzinę. Pułkownik Lilienkrok bardzo grzeczny kawaler, co miał nad
dałem królowi imć szwedzkiemu.
Eodem die batalia walna pod Wschową w Wielkiejpolsce generała Rynschelda z sasami i Moskwą. Wielkie wiktoryą i prawie większe nad insze otrzymali szwedzi, których było tylko 9,000, sasów było 16,000, effective i Moskwy 5,000. Legło na placu 6,000, wzięto w niewolą 8,240, mirabili prawie Dei manu; inni uszli, ale nie tak do Saxonii nazad, jak ku Węgrom do Rakocego, tam lepszego szukając szczęścia; piechoty poddały się wszystkie, Moskwę wycięto, jazda tylko salwowała się ucieczką: nie trwała ta batalia nad godzinę. Pułkownik Lilienkrok bardzo grzeczny kawaler, co miał nad
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 239
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
kozaków i Litwę. Na odsiecz Lachowiczom szedł Apostoł hetman nakaźny w dziewięć pułków wybornego ludu, także Protasewicz Niepluj moskal we cztery pułki Moskwy. Kreyc we cztery tysiące spotkał ich pod Kłeckiem zostawiwszy pod fortecą 500 szwedów. Zniósł Moskwę i kozaków usque ad internecionem. Przywódzcy albo generałowie i oficerowie ledwie nie wszyscy occubueruut drudzy w niewolą dostali się, jako to: Petro prymas kompanczyków. Jazdy coś mało bardzo uszło; factum hoc die ultima Aprilis.
Car wszystkie wojska wyprowadza z Litwy i z potencją swoją uchodzi aż na granicę swoję. Litwa nasum suspendit ad uncum. Lachowicze przez szwedów wzięte i Zabierz. Szwedzi po całej Litwie gospodarują.
Król szwedzki ogniem
kozaków i Litwę. Na odsiecz Lachowiczom szedł Apostoł hetman nakaźny w dziewięć pułków wybornego ludu, także Protasewicz Niepluj moskal we cztery pułki Moskwy. Kreyc we cztery tysiące spotkał ich pod Kłeckiem zostawiwszy pod fortecą 500 szwedów. Zniósł Moskwę i kozaków usque ad internecionem. Przywódzcy albo generałowie i oficerowie ledwie nie wszyscy occubueruut drudzy w niewolą dostali się, jako to: Petro prymas kompanczykow. Jazdy coś mało bardzo uszło; factum hoc die ultima Aprilis.
Car wszystkie wojska wyprowadza z Litwy i z potencyą swoją uchodzi aż na granicę swoję. Litwa nasum suspendit ad uncum. Lachowicze przez szwedów wzięte i Zabierz. Szwedzi po całéj Litwie gospodarują.
Król szwedzki ogniem
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 241
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
się chrześcijanie sami z sobą waśnić Niżeli krzyż Chrystusów na świecie objaśnić, Choć tysiącem kościołów, milionem ludzi, Co rok tamtych meczetem, tych rznięciem paskudzi. Już Bóg żegnaj Podole z ukraińską dziczą, Już i was, już poganie wiecznie odgraniczą; A których ciał nie mogli przy duszy, przy siłach, Martwe kości w niewolą bierą po mogiłach.
A bodaj zachęcony z takiego obłowu, Jeśli nas Bóg opuści, nie pomknął ku Lwowu. Bóg żegnaj płodna ziemi, wszech żołnierzów matko, Już do nas niewrócona; bo nigdy, nie rzadko, Cokolwiek ta szkarada bestyja pożarła, Nigdy, mówię, z chciwego nie wyrzygnie garła. Chyba się użaliwszy
się chrześcijanie sami z sobą waśnić Niżeli krzyż Chrystusów na świecie objaśnić, Choć tysiącem kościołów, milijonem ludzi, Co rok tamtych meczetem, tych rznięciem paskudzi. Już Bóg żegnaj Podole z ukraińską dziczą, Już i was, już poganie wiecznie odgraniczą; A których ciał nie mogli przy duszy, przy siłach, Martwe kości w niewolą bierą po mogiłach.
A bodaj zachęcony z takiego obłowu, Jeśli nas Bóg opuści, nie pomknął ku Lwowu. Bóg żegnaj płodna ziemi, wszech żołnierzów matko, Już do nas niewrócona; bo nigdy, nie rzadko, Cokolwiek ta szkarada bestyja pożarła, Nigdy, mówię, z chciwego nie wyrzygnie garła. Chyba się użaliwszy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 11
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dał na edukacją do Klasztoru jednego do Saksonii. Tego Książę Brzecisław Czeski wziął, i dawszy mu Sukurs Wojenny z wygnańców Polaków, i wielu Czechów, Zbigniewa przeciw Ojcu wyprawił, który Wrocław odebrał, ale wygnany z niego, udał się do Prusów, i Pomeranów, ale i tych Władysław zgromił, i Zbigniewa pojmał w Niewolą, którego potym uwolnił pod czas Konsekracyj Kościoła Gnieźnieńskiego za Instancją Marcina Arcy-Biskupa Gnieźnieńskiego, i innych Panów. Kromer dodaje że Bolesław z Zbigniewem spikneli się byli przeciw Ojcu, i Rebelią uczynili z przyczyny Sieciecha Wojewody Krakowskiego, rządzącego samym Władysławem, ale że Sieciech był wygnany prędko na Ruś, uspokoili się. Widząc zaś Władysław mocnego
dał na edukacyą do Klasztoru jednego do Saxonii. Tego Xiąże Brzećisław Czeski wźiął, i dawszy mu Sukkurs Wojenny z wygnańców Polaków, i wielu Czechów, Zbigniewa przećiw Oycu wyprawił, który Wrocław odebrał, ale wygnany z niego, udał śię do Prusów, i Pomeranów, ale i tych Władysław zgromił, i Zbigniewa poimał w Niewolą, którego potym uwolnił pod czas Konsekracyi Kośćioła Gnieznieńskiego za Instancyą Marćina Arcy-Biskupa Gnieznieńskiego, i innych Panów. Kromer dodaje że Bolesław z Zbigniewem spikneli śię byli przećiw Oycu, i Rebellią uczynili z przyczyny Sieciecha Wojewody Krakowskiego, rządzącego samym Władysławem, ale że Sieciech był wygnany prędko na Ruś, uspokoili śię. Widząc zaś Władysław mocnego
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 16
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763