mnie pisze.
M. Panie Niewiem czy było wiadomo W. M. Panu przywiązanie moje do godnej wielce osoby Imć. Panny Doroty na Grygach i Wykwintach Kryglewniczowej. Niewiem czyliś W. M. Pan słyszał przynajmniej przez jakie mnie labirynty wiodła. Dwadzieścia sześć lat miałem, gdym się jej oddał za niewolnika, więcej jak trzydzieści strawiłem na jej usługach; tandem pojąłem siwiuteńką jak gołąbeczka. Niespodziewając się już na mamki i nianki ekspensu, żałujemy upłynionego czasu, ale zważ W. Pan jeżeli nie ona sama niebozątko temu winna. Spodziewam się iż nam W. M. Pan powinszujesz, mnie osobliwie, żem
mnie pisze.
M. Panie Niewiem czy było wiadomo W. M. Panu przywiązanie moie do godney wielce osoby Jmć. Panny Doroty na Grygach y Wykwintach Kryglewniczowey. Niewiem czyliś W. M. Pan słyszał przynaymniey przez iakie mnie labirynthy wiodła. Dwadzieścia sześć lat miałem, gdym się iey oddał za niewolnika, więcey iak trzydzieści strawiłem na iey usługach; tandem poiąłem siwiuteńką iak gołąbeczka. Niespodziewaiąc się iuż na mamki y nianki expensu, żałuiemy upłynionego czasu, ale zważ W. Pan ieżeli nie ona sama niebozątko temu winna. Spodziewam się iż nam W. M. Pan powinszuiesz, mnie osobliwie, żem
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 63
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. Za niego SYWART Król Duński począł się naprzykrzać Granicom Polskim, ale WYSSYMIR Flotę jaką na ów czas mógł wystawił; i sam z Wojskiem wsiadłszy w Okręty najpierwej Wyspy Duńskie, Rugią, i Fionią sobie podbił, wysiadszy w Granice Duńskie Sywarda zbił, i hołdownikiem Polskim uczynił, Syna jego w zastaw wziął, i znacznego niewolnika z tamtąd zabrawszy, Miasto WISMAR wystawił, od Imienia swego nazwawszy je, i Niewolnikiem Duńskim osadził. W tenże sam czas wystawił w Pomeranii Miasto GDAŃSK, blisko nad Morzem Bałtyckim, dla tego zaś, że je Niewolnikiem Duńskim osadził, Miasto nazwał Gdańskiem, Wyspy do Danii należące sobie przywłaszczył, Rugyą, Hemerią,
. Za niego SYWART Król Duński począł śię naprzykrzać Granicom Polskim, ale WYSSYMIR Flotę jaką na ów czas mógł wystawił; i sam z Woyskiem wśiadłszy w Okręty naypierwey Wyspy Duńskie, Rugią, i Fionią sobie podbił, wyśiadszy w Granice Duńskie Sywarda zbił, i hołdownikiem Polskim uczynił, Syna jego w zastaw wźiął, i znacznego niewolnika z tamtąd zabrawszy, Miasto WISMAR wystawił, od Imienia swego nazwawszy je, i Niewolnikiem Duńskim osadźił. W tenże sam czas wystawił w Pomeranii Miasto GDANSK, blisko nad Morzem Baltyckim, dla tego zaś, że je Niewolnikiem Duńskim osadźił, Miasto nazwał Gdańskiem, Wyspy do Danii należące sobie przywłaszczył, Rugyą, Hemeryą,
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 4
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
zwanym Bukowina, na Polaków zdrada napadł, i wiele nazabijał, sam Król na ten czas schorzały ledwie uszedł. R. 1498 Król Pokój zawarł z Węgrami przeciw Turkom, a tym czasem Tatarowie i Turcy Ruś plądrowali, i jako pisze Kromer, że po Bukowińskiej Tragedyj Stefan Wojewoda Wołoski najechał Ruś, i na 100000. niewolnika zabrał, a Turków 70000. splądrowawszy Ruś ku Polsce dążyli, ale moc Boska niemoc Polską wyparła, bo zimno, mróz, śniegi tak Turków zapadły, że ani dalej iść, ani cofnąć się mogli, i na 40000. ich zmarzło od mrozu, na 20000. znędzniało, i ledwie 10000. zdrowych wróciło się
zwanym Bukowina, na Polaków zdrada napadł, i wiele nazabijał, sam Król na ten czas schorzały ledwie uszedł. R. 1498 Król Pokóy zawarł z Węgrami przećiw Turkom, á tym czasem Tatarowie i Turcy Ruś plądrowali, i jako pisze Kromer, że po Bukowińskiey Tragedyi Stefan Wojewoda Wołoski najechał Ruś, i na 100000. niewolnika zabrał, á Turków 70000. splądrowawszy Ruś ku Polszcze dążyli, ale moc Boska niemoc Polską wyparła, bo źimno, mróz, śniegi tak Turków zapadły, że ani daley iść, ani cofnąć śię mogli, i na 40000. ich zmarzło od mrozu, na 20000. znędzniało, i ledwie 10000. zdrowych wróćiło śię
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 60
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
A czyliż wolny ten jest, któremu kto każe, rozkazuje, zakazuje? Jeżeli woła, zejść się trzeba, jeżeli z izby ruguje, umykać trzeba, jeżeli grozi, obawiać go się potrzeba. Ja zaś takiego człeka, który do tak ciężkiego posłuszeństwa obligowany jest, nie tylko mam za sługę, ale za najlichszego niewolnika, choćby był z najcelniejszej urodzony familij.” Dopieroż kiedy jeszcze równemu jednemu, dopieroż kiedy jeszcze podobno mniej rozumnemu, dopieroż kiedy czasem i jurgieltowemu u kogo człowiekowi być koniecznie posłusznym? Jestże to wolność, nie jestże to nad wyrażenie nieznośniejszy tyr na serca wspaniałe? A przecię Cesari servire noluimus et
A czyliż wolny ten jest, któremu kto każe, rozkazuje, zakazuje? Jeżeli woła, zejść się trzeba, jeżeli z izby ruguje, umykać trzeba, jeżeli grozi, obawiać go się potrzeba. Ja zaś takiego człeka, który do tak ciężkiego posłuszeństwa obligowany jest, nie tylko mam za sługę, ale za najlichszego niewolnika, choćby był z najcelniejszej urodzony familii.” Dopieroż kiedy jeszcze równemu jednemu, dopieroż kiedy jeszcze podobno mniej rozumnemu, dopieroż kiedy czasem i jurgieltowemu u kogo człowiekowi być koniecznie posłusznym? Jestże to wolność, nie jestże to nad wyrażenie nieznośniejszy tyr na serca wspaniałe? A przecię Caesari servire noluimus et
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 220
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
rozerwana, na śrzód drogi posiadam często zmordowana. Lecz przecię, lubo mdleję, nie szukam gospody ani też słabym nogom nie czynię wygody. Chwieję się, jak rzucana łódź od morskiej fali, gdy się impet na żagiel i na wiosła wali, która więc opóźnioną drogę swym powrotem nowym coraz daremnie wetuje odwrotem. Właśnie jak niewolnika przymuszona praca okowanego w koło we młynie obraca – leci kamień od własnych kół w cyrkuł wprzężony, tracąc nimi dróg przeszłych ciężar poniesiony. Ach, cóż działa! Ni jechać, ni też biegać godnie, ani mogę dróg żadnych odprawiać wygodnie. Wielka droga do nieba krętymi torami – nie zajdzie tam mój wózek słabymi kółkami.
rozerwana, na śrzód drogi posiadam często zmordowana. Lecz przecię, lubo mdleję, nie szukam gospody ani też słabym nogom nie czynię wygody. Chwieję się, jak rzucana łódź od morskiej fali, gdy się impet na żagiel i na wiosła wali, która więc opóźnioną drogę swym powrotem nowym coraz daremnie wetuje odwrotem. Właśnie jak niewolnika przymuszona praca okowanego w koło we młynie obraca – leci kamień od własnych kół w cyrkuł wprzężony, tracąc nimi dróg przeszłych ciężar poniesiony. Ach, cóż działa! Ni jechać, ni też biegać godnie, ani mogę dróg żadnych odprawiać wygodnie. Wielka droga do nieba krętymi torami – nie zajdzie tam mój wózek słabymi kółkami.
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 84
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
przygody! Sam nie wiem dzisia, co się ze mną dzieje, Straciłem wszytkich pociech mych nadzieje. Okrutne dziewczę męstwa dokazuje Nad tym, którego swobodą szafuje, A przecię samej tylko, zniewolone, Hołdować musi serce me strapione. Płaczem się cieszę w tak ciężkiej niewoli Czekając takiej godziny, rychło li Więźnia pocieszy, niewolnika swego, Lub go przywróci do wolności jego, Lub pożądaną ochłodą litości Uśmierzy zapał serdecznej miłości, A nie da skonać umierającemu Ani się topić we łzach tonącemu. Nie słychać pociech, miłosierdzie drogę Zmyliło do mnie, trwogi zbyć nie mogę, Strach mię przenika, bo się umrzeć boję, A bez jej łaski o żywot
przygody! Sam nie wiem dzisia, co się ze mną dzieje, Straciłem wszytkich pociech mych nadzieje. Okrutne dziewczę męstwa dokazuje Nad tym, którego swobodą szafuje, A przecię samej tylko, zniewolone, Hołdować musi serce me strapione. Płaczem się cieszę w tak ciężkiej niewoli Czekając takiej godziny, rychło li Więźnia pocieszy, niewolnika swego, Lub go przywróci do wolności jego, Lub pożądaną ochłodą litości Uśmierzy zapał serdecznej miłości, A nie da skonać umierającemu Ani się topić we łzach tonącemu. Nie słychać pociech, miłosierdzie drogę Zmyliło do mnie, trwogi zbyć nie mogę, Strach mię przenika, bo się umrzeć boję, A bez jej łaski o żywot
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 275
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
tylko sprzedać możemy co się w domu urodzi, nie masź na to żadnej konsyderacyj, kto najwięksże krzywdy i opresje ponosi, to miasta, żadnej nie mając protekcyj, ani sprawiedliwości; co tego za racja? nie insza, tylko to omamienie, że szlachcic nie miałby się za szlachcica, gdyby plebeium nie miał za niewolnika.
Pytam się czi powinienże swoję wszystkę prerogatywę w tym zakładać: czi przez to derogabit w czym zacności urodzenia swego, że ubogi wieśniak, choć przy podłej kondycyj swojej będzie szczęśliwszy? gdy osobliwie przez jego szczęście, Ojczyzna prosperabitur?
Obliguje nas do tego sama miłość bliźniego; i czi jest że to po chrześcijańsku compatibile
tylko sprzedáć moźemy co się w domu urodźi, nie masź na to źadney konsyderácyi, kto naywięksźe krzywdy y oppressye ponośi, to miásta, źadney nie maiąc protekcyi, ani sprawiedliwośći; co tego za racya? nie insza, tylko to omamienie, źe szlachćic nie miałby się za szlachćica, gdyby plebeium nie miał za niewolnika.
Pytam się cźy powinienźe swoię wszystkę prerogatywę w tym zakładać: cźy przez to derogabit w czym zacnośći urodzenia swego, źe ubogi wieśniak, choć przy podłey kondycyi swoiey będźie szczęśliwszy? gdy osobliwie przez iego szczęśćie, Oyczyzna prosperabitur?
Obliguie nas do tego sama miłość bliźniego; y cźy iest źe to po chrześćiańsku compatibile
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 106
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, od Aniołów, od Przenajświętszej MARYJEJ Panny, od Chrystusa Syna Twojego, któryć jako człowiek za dobrodziejstwa światu pokazane dzięki oddaję, na ostatek, które możesz mieć od wszystkiego stworzenia, teć dzięki ze wszelką wdzięcznością ku Tobie oddaję. A będąc niewymownym sposobem Tobie za dobrodziejstwa do wdzięczności obowiązanym, tedyć siebie samego za sługę i niewolnika na pełnienie woli Twojej przenajświętszej, także na sławienie dobroci Twojej niewypowiedzianej ofiaruję. Ofiarowanie za opuszczone powinności
Boże mój najmiłosierniejszy, ja, nędzny, opłakany człowiek, żyjąc tu, na świecie, miałem wiele powinności na sobie, bom się był powinien strzec złego, a czynić dobrze, naśladując cnót Zbawiciela mego i Najświętszy
, od Aniołów, od Przenajświętszej MARYJEJ Panny, od Chrystusa Syna Twojego, któryć jako człowiek za dobrodziejstwa światu pokazane dzięki oddaję, na ostatek, które możesz mieć od wszystkiego stworzenia, teć dzięki ze wszelką wdzięcznością ku Tobie oddaję. A będąc niewymownym sposobem Tobie za dobrodziejstwa do wdzięczności obowiązanym, tedyć siebie samego za sługę i niewolnika na pełnienie woli Twojej przenajświętszej, także na sławienie dobroci Twojej niewypowiedzianej ofiaruję. Ofiarowanie za opuszczone powinności
Boże mój najmiłosierniejszy, ja, nędzny, opłakany człowiek, żyjąc tu, na świecie, miałem wiele powinności na sobie, bom się był powinien strzec złego, a czynić dobrze, naśladując cnót Zbawiciela mego i Najświętszy
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 141
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
ale wziąwszy okup stotysięc yTalerów bitych, na sam Z Michał odstąpili, Roku - 1672. Pod Chocimem 30 tysięcy Turków znieśli Polacy. Wtenczas w trupie Tureckim, jeden znalazł 50 Czerwonych, Teste Kochowski Roku - 2673. Tatarów 8 tysięcy, i tyleż Turków do Polski wpadłszy, Mikulince, Podhajce, i Tarnopol spustoszywszy, Niewolnika nabrali więcej niż na dwakroć sto tysięcy. Ex Manuscript: Die[...] bris Anno Domini 16745. JAN III. SOBIESKI Król Polski Ukoronowany Die 2. Februar Anno Domini - 1676. JAN III. SOBIESKI Król Polski idąc pod Wiedeń, od Arcybiskupa Lwowskiego wziąwszy Benedykcję, a drugą w Krakowie od Legatra Papieskiego, WOjsk Chrześcijańskich
ale wziąwszy okup stotysięc yTalerow bitych, na sam S Michał odstąpili, Roku - 1672. Pod Chocimem 30 tysięcy Turkow znieśli Polacy. Wtenczas w trupie Tureckim, ieden znalazł 50 Czerwonych, Teste Kochowski Roku - 2673. Tatarow 8 tysięcy, y tyleż Turkow do Polski wpadłszy, Mikulince, Podhayce, y Tarnopol spustoszywszy, Niewolnika nabrali więcey niż na dwakroć sto tysięcy. Ex Manuscript: Die[...] bris Anno Domini 16745. IAN III. SOBIESKI Krol Polski Ukoronowany Die 2. Februar Anno Domini - 1676. IAN III. SOBIESKI Krol Polski idąc pod Wiedeń, od Arcybiskupa Lwowskiego wziąwszy Benedykcyę, a drugą w Krakowie od Legatra Papiezkiego, WOysk Chrześciańskich
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 218
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przystąpili, jako patet z Pisma Z.
Szósta Sekta między Żydostwem była SCRIBARUM u Origenesa Literarii zwanych, że Pismo Z. ad literam trzymali. Ciż sami byli Legis Doctores. Siódma Sekta EsenI albo ESSAEI, tojest Operaryj, Pracownicy że sami bez sług pracowali, mając za rzocz niesumienną i niesprawiedliwą mieć bliźniego swego za niewolnika i pracownika; nie miewali i żon, dla uniknienia zwadki. O powierzchowne nie dbali ochędostwo, w szatach białych chodzywali, aż do podarcia na kawałki. W Sabasz ogień w domu wygasili, nawet na opus nature w tenże dzień nie chodzili; Fatum admittebant, teste Epiphanio et Adamo Reisnero.
Ośma Sekta Żydowska zwała
przystąpili, iako patet z Pismá S.
Szosta Sekta między Zydostwem była SCRIBARUM u Origenesa Literarii zwanych, że Pismo S. ad literam trzymáli. Ciż sami byli Legis Doctores. Siodma Sekta ESSENI albo ESSAEI, toiest Operarii, Pracownicy że sami bez sług pracowali, maiąc zá rzocz niesumienną y niesprawiedliwą mieć bliźniego swego za niewolnika y prácowniká; nie miewali y żon, dlá uniknienia zwádki. O powierzchowne nie dbali ochędostwo, w szatách białych chodzywali, aż do podarcia ná kawałki. W Sábász ogień w domu wygasili, nawet na opus naturae w tenże dzień nie chodzili; Fatum admittebant, teste Epiphanio et Adamo Reisnero.
Osma Sektá Zydowska zwáła
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1066
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755