, powinien, któryś mię z niszczego uczynił, któryś mi rodzice dał, obraz swój na mię włożył, wszystko dla mnie na ziemi i na niebie stworzył, mnie krwią i zdrowiem swoim zapłacił, przez wszystek żywot mój karmił i żywił, jako źrzenice oka swego pilnował, na ręku swoich i anielskich piastował, wieczne i niewypowiedziane mi w niebie rozkoszy zgotował i insze wielkie, nieoszacowane, a mianowicie mnie nieznajome, dobrodziejstwa pokazał? Cóż Ci za to dam, o Boska dobroci? Jakoć to odwdzięczę? Dziękujęć, jako tylko mogę. A żeć słusznie podziękować nie mogę, tedy wzywam Chrystusa Jezusa i Matki Jego Naświętszej, także inszych kreatur
, powinien, któryś mię z niszczego uczynił, któryś mi rodzice dał, obraz swój na mię włożył, wszystko dla mnie na ziemi i na niebie stworzył, mnie krwią i zdrowiem swoim zapłacił, przez wszystek żywot mój karmił i żywił, jako źrzenice oka swego pilnował, na ręku swoich i anielskich piastował, wieczne i niewypowiedziane mi w niebie rozkoszy zgotował i insze wielkie, nieoszacowane, a mianowicie mnie nieznajome, dobrodziejstwa pokazał? Cóż Ci za to dam, o Boska dobroci? Jakoć to odwdzięczę? Dziękujęć, jako tylko mogę. A żeć słusznie podziękować nie mogę, tedy wzywam Chrystusa Jezusa i Matki Jego Naświętszej, także inszych kreatur
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 141
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
że Przezdziecki dlatego tylko tego egzaminu dekretu pretendował, aby zdzierstwo pokazał Iwanowskiego, a gdy będzie widział, że ta sprawa tak barzo interesuje Mniszka i że jest tak skwapliwy Mniszek do zakonkludowania tego interesu, tedy tym trudniejszy będzie, a Iwanowskiego tym barzej będzie konwinkować. Gdy zatem przyszło do pisania skryptu kombinacyjnego, Przezdziecki niewypowiedziane trudności czynił. Pisałem kilka projektów tegoż zapisu, ale sprawy z Przezdzieckim żadną miarą dojść nie mogłem, a tymczasem Przezdziecki wyjechał z Warszawy na Pragę.
Posłał mnie za nim z listem swoim marszałek nadworny barzo obligującym, aby tę sprawę zakończył. Bawiłem się dwa dni na
Pradze, ale nic
że Przezdziecki dlatego tylko tego egzaminu dekretu pretendował, aby zdzierstwo pokazał Iwanowskiego, a gdy będzie widział, że ta sprawa tak barzo interesuje Mniszka i że jest tak skwapliwy Mniszek do zakonkludowania tego interesu, tedy tym trudniejszy będzie, a Iwanowskiego tym barzej będzie konwinkować. Gdy zatem przyszło do pisania skryptu kombinacyjnego, Przezdziecki niewypowiedziane trudności czynił. Pisałem kilka projektów tegoż zapisu, ale sprawy z Przezdzieckim żadną miarą dojść nie mogłem, a tymczasem Przezdziecki wyjechał z Warszawy na Pragę.
Posłał mnie za nim z listem swoim marszałek nadworny barzo obligującym, aby tę sprawę zakończył. Bawiłem się dwa dni na
Pradze, ale nic
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 452
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w ciele/ nie wiem; jeśli oprócz ciała/ nie wiem; Bóg wie:) który zachwycony był aż do trzeciego nieba. 3. A znam takiego człowieka (jeśli się to działo w ciele/ jeśli oprócz ciała/ nie wiem; Bóg wie:) 4. Iż był zachwycony do Raju: i słyszał niewypowiedziane słowa/ których człowiekowi nie godzi się mówić. 5. Z takiego człowieka chlubić się będę: ale z siebie samego chlubić się nie będę/ tylko z krewkości moich. 6. Abowiem jeślibym się chciał chlubić/ nie będę głupim/ bo prawdę powiem: ale wstrzymam się: aby kto o mnie nie rozumiał nad
w ćiele/ nie wiem; jesli oprocż ćiáłá/ nie wiem; Bog wie:) ktory záchwycony był áż do trzećiego niebá. 3. A znam tákiego cżłowieká (jesli śię to dźiáło w ćiele/ jesli oprocż ćiáłá/ nie wiem; Bog wie:) 4. Iż był záchwycony do Ráju: y słyszał niewypowiedźiáne słowá/ ktorych cżłowiekowi nie godźi śię mowić. 5. Z tákiego cżłowieká chlubić śię będę: ále z śiebie sámego chlubić śię nie będę/ tylko z krewkośći mojich. 6. Abowiem jeslibym śię chćiał chlubić/ nie będę głupim/ bo práwdę powiem: ále wstrzymam śię: áby kto o mnie nie rozumiał nád
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 199
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
którego zniszczenia szlacheckiego i z panów duchownych niektórzy są przykładem i powodem panu, ciężary także nieznośne na stan szlachecki kładąc, a sami się ich palcem nie dotykając, dziesięcinami niezwykłymi, kwitami sztucznymi, do ksiąg fortelnie wpisanymi, z majętności krzywoprzysięstwem, trybunalskimi dekretami podparci, stany szlacheckie wypychają, drugie wyprawują, trzecie wykupują i insze niewypowiedziane sposoby do zagubienia stanu szlacheckiego i zatym umniejszenia służby wojennej wynajdują mimo suspensją statutowy, ad compositionem inter status uczynioną, i owszem, aby się pleban z szlachcicem nie jednał ani kompozycji nie czynił, zakazali, ale prawem konali, na co ex publico aerario prokuratory naznaczono, a do tego już i klątwy i egzekucje ich obciążliwe
którego zniszczenia szlacheckiego i z panów duchownych niektórzy są przykładem i powodem panu, ciężary także nieznośne na stan szlachecki kładąc, a sami się ich palcem nie dotykając, dziesięcinami niezwykłymi, kwitami sztucznymi, do ksiąg fortelnie wpisanymi, z majętności krzywoprzysięstwem, trybunalskimi dekretami podparci, stany szlacheckie wypychają, drugie wyprawują, trzecie wykupują i insze niewypowiedziane sposoby do zagubienia stanu szlacheckiego i zatym umniejszenia służby wojennej wynajdują mimo suspensyą statutowy, ad compositionem inter status uczynioną, i owszem, aby się pleban z szlachcicem nie jednał ani kompozycyej nie czynił, zakazali, ale prawem konali, na co ex publico aerario prokuratory naznaczono, a do tego już i klątwy i egzekucye ich obciążliwe
Skrót tekstu: PismoPotwarzCz_II
Strona: 46
Tytuł:
Na pismo potwarzające ludzie cnotliwe pod tytułem »Otóż tobie rokosz«, wydane na ohydę rycerstwa na rokoszu będącego, prawdziwa i krótka odpowiedź.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
starości, wszyscy cię żądamy, a kiedy przyjdziesz, to narzekamy”; ten hultaj Jeziernicki takich rzeczy nie miał powiadać, sejm już jest naznaczony 22 decembris, byłby prędzej, ale pieczęć się opóźniła, osobliwie dla litewskiej ekspedycyjej, o co tak łajano p. Różyckiego, że z papierami bez pieczęci przyjachał, i niewypowiedziane inwektywy in barbam pryncypała czyniono. Imp. chorąży kor. concurrit o to województwo, inter duos vexilliferos tylko jest ta konkurencja, nadworny daje 50 tys. Imp. referendarz o starostwo dębowskie alias tenutę concurrit potenter z imp. Wapowskim, za szczyrzyckie imp. starosta sanocki daje tysiąc czerw, i pierścień diamentowy, który trzy
starości, wszyscy cię żądamy, a kiedy przyjdziesz, to narzekamy”; ten hultaj Jeziernicki takich rzeczy nie miał powiadać, sejm już jest naznaczony 22 decembris, byłby prędzej, ale pieczęć się opóźniła, osobliwie dla litewskiej ekspedycyjej, o co tak łajano p. Różyckiego, że z papierami bez pieczęci przyjachał, i niewypowiedziane inwektywy in barbam pryncypała czyniono. Jmp. chorąży kor. concurrit o to województwo, inter duos vexilliferos tylko jest ta konkurencyja, nadworny daje 50 tys. Jmp. referendarz o starostwo dębowskie alias tenutę concurrit potenter z jmp. Wapowskim, za szczyrzyckie jmp. starosta sanocki daje tysiąc czerw, i pierścień diamentowy, który trzy
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 50
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
w głębinę/ którą Mojżesz pędził bydło do góry Synai/ i którędy mieliśmy nazajutrz sami jechać. Gwiazda Z. Katarzyny. Przewodnik. Arabska Kędy Mojżesz pasł trzodę.
Dnia 22 Września/ to jest nazajutrz/ wstawszy barzo rano/ puściliśmy się w głęboką pustynią/ dolizną/ która miała prawie zewsząd około siebie skały niewypowiedziane/ i przyjechaliśmy do drugiej równiny/ gdzie był czerwony piasek/ i góry wszytkie czerwone. Była to równina barzo szeroka/ a dolizna szła aż do samej góry Synai/ i tu Żydowie w namiotach swych/ wedle familij i pokolenia/ Mojżesza czekali/ gdy z Panem był na gorze. Widzieliśmy tu na skale
w głębinę/ ktorą Moyżesz pędźił bydło do gory Synai/ y ktorędy mielismy názáiutrz sámi iecháć. Gwiazdá S. Kátárzyny. Przewodnik. Arábska Kedy Moyzesz pasł trzodę.
Dniá 22 Wrześniá/ to iest názáiutrz/ wstawszy bárzo ráno/ puśćilismy sie w głęboką pustynią/ dolizną/ ktora miáłá práwie zewsząd około śiebie skáły niewypowiedźiáne/ y przyiechálismy do drugiey rowniny/ gdźie był czerwony piasek/ y gory wszytkie czerwone. Byłá to rowniná bárzo szeroká/ á dolizná szłá aż do sámey gory Synái/ y tu Zydowie w namiotách swych/ wedle fámiliy y pokolenia/ Moyżeszá czekáli/ gdy z Pánem był ná gorze. Widźielismy tu ná skále
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 15
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ gdyż Cnocie farby obce szkodzą/ do wieczności świadectwa dostatecznego nie przynoszą/ świetność wszytkę ćmią i zasłaniają. Ojca miał człowieka tego/ o którym Kromer sieła pisze/ ale w dziewiętnastych księgach (gdy się Witold na Królestwo Litewskie darł/ i wielkimi chęciami i ratunki tak domowymi X. Litewskiego/ jako Zygmunta Cesarza wspierał) niewypowiedziane jego i prace/ a w tych nigdy nie wysłowioną wierność/ i rady a postępki mądre i ostróżne dziwnie prawie wysławia. Jakoż nikt inszy temu wszytkiemu nie zabieżał/ okrom niego a Zbigniewa Oleśnickiego Biskupa Krakowskiego/ co mu Kolegą był w poselstwie do Witolda/ że się i Król Jagiełło przy Koronie został/ której był już
/ gdyż Cnoćie fárby obce szkodzą/ do wiecznośći świádectwá dostátecznego nie przynoszą/ świetność wszytkę ćmią y zásłániáią. Oycá miał człowieká tego/ o ktorym Kromer śiełá pisze/ ále w dziewiętnastych kśięgách (gdy sie Witold ná Krolestwo Litewskie dárł/ y wielkimi chęćiámi y rátunki ták domowymi X. Litewskiego/ iáko Zygmuntá Cesárzá wspierał) niewypowiedziáne iego y prace/ á w tych nigdy nie wysłowioną wierność/ y rády á postępki mądre y ostrożne dziwnie práwie wysławia. Iákoż nikt inszy temu wszytkiemu nie zábieżał/ okrom niego á Zbigniewá Oleśnickiego Biskupá Krákowskiego/ co mu Kolegą był w poselstwie do Witoldá/ że sie y Krol Iágieło przy Koronie został/ ktorey był iuż
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 28
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Dywicjak (który po odeszciu Belgów/ wojsko Edwów rozpuściwszy do niego się był wrócił) rzecz od nich miał/ ukazując Cezarowi/ jako Bellowakowie w przyjaźni/ i całej wierze z Edwami zawsze żyli/ niektórzy ich do tego turmieju niepotrzebnego przywiedli/ powiadając im/ żeś Edwy w niewolą wziął/ a iż od Rzymian niewypowiedziane sromoty i zelżywości odnoszą/ dla czego i Edwów odstąpili/ i na Rzymiany się oburzyli/ herstowie za się i tego przyczyńcy/ widząc do czego miasto przywiedli/ zjechali/ i do Brytanii uciekli. Nie tylko oni sami/ ale i Edwi proszą za nimi/ abyś zwykłą swoją łaskawością/ z nimi się obszedł/
Dywicyak (ktory po odeszćiu Belgow/ woysko Edwow rospuśćiwszy do niego sie był wroćił) rzecz od nich miał/ vkázuiąc Cezárowi/ iáko Bellowakowie w przyiáźni/ y cáłey wierze z Edwámi záwsze żyli/ niektorzy ich do tego turmieiu niepotrzebnego przywiedli/ powiádáiąc im/ żeś Edwy w niewolą wźiął/ á iż od Rzymian niewypowiedźiáne sromoty y zelżywośći odnoszą/ dla czego y Edwow odstąpili/ y ná Rzymiány sie oburzyli/ herstowie zá śię y teg^o^ przyczyńcy/ widząc do czeg^o^ miasto przywiedli/ ziácháli/ y do Brytánniey vćiekli. Nie tylko oni sámi/ ále y Edwi proszą zá nimi/ ábyś zwykłą swoią łáskáwośćią/ z nimi sie obszedł/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 44.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
tych wiekach do bojaźni nie dają przyczyny, ani miłej w życiu nie kłócą spokojności. Niechcę tysiacznych innych przywodzić pożytków, które z rozmaitych poznania rzeczy, i odświadczeniem odkrytych niezliczonych natury sekretów, ludzki odbiera Naród. Jeszcze gdy Fizyczna ta umiejętność w swoich prawie była początkach, już sławny w starożytności krasomowca i Filozof Cicero, niewypowiedziane jej daje pochwały, twierdząc. "Ze szperanie i rozważanie natury przyrodzonym ludzkiego rozumu jest pokarmem, że go nie nasyconą napełnia radością, że Duszę Boskim przypatrującą się dziełom poniekąd wspanialszą czyni, że do poznania Boga, nas samych, i wzgardy rzeczy ziemskich prowadzi, że naostatek najpiękniejszą, i najprzyzwoitszą człowieka jest zabawą:
tych wiekach do boiaźni nie daią przyczyny, ani miłey w życiu nie kłócą spokoyności. Niechcę tysiacznych innych przywodzić pożytkow, które z rozmaitych poznania rzeczy, y odświadczeniem odkrytych niezliczonych natury sekretow, ludzki odbiera Narod. Jeszcże gdy Fizyczna ta umieiętność w swoich prawie była początkach, iuż sławny w starożytności krasomowca y Filozof Cicero, niewypowiedziane iey dáie pochwały, twierdząc. "Ze szperanie y rozważanie natury przyrodzonym ludzkiego rozumu iest pokarmem, że go nie nasyconą napełnia radością, że Duszę Boskim przypatruiącą się dziełom poniekąd wspanialszą czyni, że do poznania Boga, nas samych, y wzgardy rzeczy ziemskich prowadzi, że naostatek naypięknieyszą, y nayprzyzwoitszą człowieka iest zabawą:
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 7
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764
cielesne/ bo niebo nazywa Rajem Apostoł Paweł mówiąc osobie samym/ znam człowieka w Chrystusie przed czternastą lat/ jeśli się to działo w ciele niewiem/ jeśli oprócz ciała niewiem/ Bóg wie/ który zachwycony był aż do trzeciego nieba/ a znam takiego człowieka etc: iż był zachwycony do Raju/ i słyszał niewypowiedziane słowa/ tu Mahomecie tobie się przeciwi Apostoł Paweł mówiąc: że w Raju niebieskim słyszał niewypowiedziane słowa/ ty zaś opisując Raj powiadasz być w Raju wypowiedżane słowa/ jedzenie/ picie/ i z niewiastami obcowanie/ dotego tę szczęśliwość wieczną/ którą ty Mahomecie w Raju być niebieskim nauczasz/ może oko widzieć/ i o
ćielesne/ bo niebo nazywa Ráiem Apostoł Paweł mowiąc osobie sámym/ znám człowieka w Chrystuśie przed cztyrnástą lát/ ieśli śie to dźiáło w ćiele niewiem/ ieśli oprocz ćiáła niewiem/ Bog wie/ ktory zachwycony był áż do trzećiego nieba/ a znám takiego człowieka etc: iż był zachwycony do Ráiu/ y słyszał niewypowiedźiáne słowá/ tu Máchomećie tobie śie przećiwi Apostoł Páweł mowiąc: że w Ráiu niebieskim słyszał niewypowiedźiane słowa/ ty záś opisuiąc Ráy powiádasz bydź w Ráiu wypowiedźáne słowa/ iedzenie/ pićie/ y z niewiastámi obcowánie/ dotego tę szczęśliwość wieczną/ ktorą ty Máchomećie w Ráiu bydź niebieskim náuczasz/ może oko widźieć/ y o
Skrót tekstu: GalAlk
Strona: 80
Tytuł:
Alkoran Machometów
Autor:
Joannicjusz Galatowski
Drukarnia:
Łazarz Baranowicz
Miejsce wydania:
Czernihów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683