okowy przybrała: Bystrość dowcipu, skład cnót i blask oczy, I twarzy wdzięczność, i złoto warkoczy, I szkarłat twych ust, i twej płci bielidła — To są wiązania, to są na mię sidła; Ale cię wiążę, abyś się powoli Do słodkiej chciała przyuczać niewoli. Zdarz Boże, aby ten początek niezły Ściślejsze-ć potem zasmakował węzły. NA BRODĘ JEDNEJ PANIEJ
Filis, ta broda, w której nosisz zęby, Choć ci zasiadła największą część gęby, Przecię jest to znak twej hojnej urody: Półtory ćwierci od ust koniec brody. Gdy ją uważam przy twarzy ostatku, Zda się, że jej masz nazbyt podostatku, I zda mi
okowy przybrała: Bystrość dowcipu, skład cnót i blask oczy, I twarzy wdzięczność, i złoto warkoczy, I szkarłat twych ust, i twej płci bielidła — To są wiązania, to są na mię sidła; Ale cię wiążę, abyś się powoli Do słodkiej chciała przyuczać niewoli. Zdarz Boże, aby ten początek niezły Ściślejsze-ć potem zasmakował węzły. NA BRODĘ JEDNEJ PANIEJ
Filis, ta broda, w której nosisz zęby, Choć ci zasiadła największą część gęby, Przecię jest to znak twej hojnej urody: Półtory ćwierci od ust koniec brody. Gdy ją uważam przy twarzy ostatku, Zda się, że jej masz nazbyt podostatku, I zda mi
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 42
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i tym mu przypomniał,
Że on osieł, a nie Bóg, czego był zapomniał. Tak drugi na urzędzie zmieni obyczaje, Gdy mu dla łaski pańskiej każdy cześć oddaje. Nie wie, że nie dla niego, lecz iż urząd niesie. A przecię on niźli nos wyższej gębę wzniesie. XLIX. Dobre piórko, niezły mech. O JOWISZU Z PALLADĄ.
Onych czasów bogowie ku swojej ozdobie Drzewa do smaku swego obierali sobie. Jupiter dąb ogromny, a Wenus mirtowe Drzewo wzięła, Apollo – ten obrał bobkowe,
Neptunusowi sośnia działem się dostała, Przy Herkulesie gładka topola ostała. Zdziwi się zatym Pallas, iż nikt rodzajnego Z bogów drzewa nie
i tym mu przypomniał,
Że on osieł, a nie Bóg, czego był zapomniał. Tak drugi na urzędzie zmieni obyczaje, Gdy mu dla łaski pańskiej każdy cześć oddaje. Nie wie, że nie dla niego, lecz iż urząd niesie. A przecię on niźli nos wyższej gębę wzniesie. XLIX. Dobre piórko, niezły mech. O JOWISZU Z PALLADĄ.
Onych czasów bogowie ku swojej ozdobie Drzewa do smaku swego obierali sobie. Jupiter dąb ogromny, a Wenus mirtowe Drzewo wzięła, Apollo – ten obrał bobkowe,
Neptunusowi sośnia działem się dostała, Przy Herkulesie gładka topola ostała. Zdziwi się zatym Pallas, iż nikt rodzajnego Z bogów drzewa nie
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 48
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
sobie obieram, Na płonne mowy ludzkie nic się nie obzieram”. Jowiszowi się zdanie dziewki podobało, I drzewo się oliwne działem jej dostało.
Tak sława, która nie jest z pożytkiem złączona, U roztropnych w małej jest wadze położona, I żaden z nich o taką nie dba więc i kąska. Dobre piórko, niezły mech, nie gańcie i miąska. L. Bywszy na Rusi, do domu musi. O RAKU I LISZCE.
Rakowi gdy się w rzece mieszkać uprzykrzyło, Na ląd mu się dla jedła wyniść zabażyło.
Wylazł i tak po brzegu długo sobie chodził, Aż się też na nieszczęście jego lis nagodził,
Porwał raka.
sobie obieram, Na płonne mowy ludzkie nic się nie obzieram”. Jowiszowi się zdanie dziewki podobało, I drzewo się oliwne działem jej dostało.
Tak sława, która nie jest z pożytkiem złączona, U roztropnych w małej jest wadze położona, I żaden z nich o taką nie dba więc i kąska. Dobre piórko, niezły mech, nie gańcie i miąska. L. Bywszy na Rusi, do domu musi. O RAKU I LISZCE.
Rakowi gdy się w rzece mieszkać uprzykrzyło, Na ląd mu się dla jedła wyniść zabażyło.
Wylazł i tak po brzegu długo sobie chodził, Aż się też na nieszczęście jego lis nagodził,
Porwał raka.
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 49
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
idą Przystąpiwszy się ja do Niego blizej i mówię Proszę ja tez mój dobrodzieju o osobliwe Błogosławieństwo ścisnął mię z konia za głowę i Błogosławił a zdjąwszy z siebie relliqujie włozył na mnie idze śmiele niebój się Ksiądz Dąbrowski tez Jezuita tak że do inszych pułków jeździ prawi więcej płacze niżeli mówi bo takie miał vitium że choć był niezły kaznodzieja, że jak co począł mówić rozpłakał się i nieskończył kazania a narobił śmiechu atym czasem powraca trębacz do nich posłany częstując ich parolem jeżeli chcą czyncie znami co wam fantazyja każe kawalerska my tez tak że jakesmy się was w Polsce niebali tym bardziej i tu nie bojemy a potym zaraz i strzelac poczęli
idą Przystąpiwszy się ia do Niego blizey y mowię Proszę ia tez moy dobrodzieiu o osobliwe Błogosławięnstwo scisnął mię z konia za głowę y Błogosławił a zdiąwszy z siebie relliquiie włozył na mnie idze smiele nieboy się Xiądz Dąbrowski tez Iezuita tak że do inszych pułkow jezdzi prawi więcey płacze nizeli mowi bo takie miał vitium że choc był niezły kaznodzieia, że iak co począł mowić rospłakał się y nieskonczył kazania a narobił smiechu atym czasem powraca trębacz do nich posłany częstując ich parolem jezeli chcą czyncie znami co wam fantazyia kaze kawalerska my tez tak że iakesmy się was w Polszcze niebali tym bardziey y tu nie bojemy a potym zaraz y strzelac poczęli
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 58v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
nie pójdą, czego obawiam się wielce, Ciołkowie na sądny dzień do jatki za cielce.” A ksiądz, skoro do serca przystąpi mu skrzęta: „Dopieroż — rzecze — mniejsze, jakoś ty, cielęta.” 121. JĄŁ SIĘ RZEMIENIA GRYŹĆ
Wziąłem chłopca prostego ze wsi do ćwiczenia; Zrazu był niezły, dalej jął się gryźć rzemienia. Gorsza, że kradnie, chociaż rzemienia nie gryzie: Każda rzecz jako goły leżała na zyzie. Toż ociąwszy rzemieniem kilka razy udy, Wyżenę, nie chcąc w domu chować tej paskudy; Żeby, co wszyscy mają z przyrodzenia chłopi, Jak psu, o rzemień gryźć mu nie
nie pójdą, czego obawiam się wielce, Ciołkowie na sądny dzień do jatki za cielce.” A ksiądz, skoro do serca przystąpi mu skrzęta: „Dopieroż — rzecze — mniejsze, jakoś ty, cielęta.” 121. JĄŁ SIĘ RZEMIENIA GRYŹĆ
Wziąłem chłopca prostego ze wsi do ćwiczenia; Zrazu był niezły, dalej jął się gryźć rzemienia. Gorsza, że kradnie, chociaż rzemienia nie gryzie: Każda rzecz jako goły leżała na zyzie. Toż ociąwszy rzemieniem kilka razy udy, Wyżenę, nie chcąc w domu chować tej paskudy; Żeby, co wszyscy mają z przyrodzenia chłopi, Jak psu, o rzemień gryźć mu nie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 74
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i nibyen perroquet. Ospa dość znaczna na twarzy;bien plus voute, que d'Espine,w pasie zaś, jako nasz nowotny Murzyn. Suknia na nim szara, bez wszystkiego; guziki tylko złote szmuklerskie dosyć nowe; kapelusz bez piór. Buty żółte były przed dwiema miesiącami albo trzema; napiętki z korków. Koń niezły, siedzenie stare; uzdy na koniu, tj.harnais,proste, rzemienne, złe arcy i stare. Avec tout ceci, ce n'est pas une mine d'unmarchand, ou d'un Italien,aled'un honnete homme et d'un homme de condition. Dyskurs bardzo dobry, w co go tkniesz. Modeste,niewiele mówiący i zda
i nibyen perroquet. Ospa dość znaczna na twarzy;bien plus voute, que d'Espine,w pasie zaś, jako nasz nowotny Murzyn. Suknia na nim szara, bez wszystkiego; guziki tylko złote szmuklerskie dosyć nowe; kapelusz bez piór. Buty żółte były przed dwiema miesiącami albo trzema; napiętki z korków. Koń niezły, siedzenie stare; uzdy na koniu, tj.harnais,proste, rzemienne, złe arcy i stare. Avec tout ceci, ce n'est pas une mine d'unmarchand, ou d'un Italien,aled'un honnete homme et d'un homme de condition. Dyskurs bardzo dobry, w co go tkniesz. Modeste,niewiele mówiący i zda
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 506
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nadrujnowaną, z piecem białym przestawienia potrzebnym, kominek wypadły, bez okien i drzwi u izby i u sieni, posadzka z tarcic dobra, sień bez posadzki. Druga izdebka także bez okien, drzwi i pieca, kominek zapadły, komin jarzy tej izbie murowany, znacznie rozstąpiony, naprawy potrzebuje. Wzrąb cały z drzewa tartego niezły, gliną z pobielaniem opatrzony, na wielu miejscach opadły, dachówka poprawy potrzebuje. Idąc z kancelarii pod gankiem, począwszy od kaplicy, spodem więzienia drzwiami z obudwóch stron dobrze opatrzone, z wrzeciądzem i skoblem żelaznym. Dalej idąc, pod gankiem mącznica, drzwi do niej z zamkiem na zawiasach żelaznych dobre, w niej stół
nadrujnowaną, z piecem białym przestawienia potrzebnym, kominek wypadły, bez okien i drzwi u izby i u sieni, posadzka z tarcic dobra, sień bez posadzki. Druga izbedka także bez okien, drzwi i pieca, kominek zapadły, komin jarzy tej izbie murowany, znacznie rozstąpiony, naprawy potrzebuje. Wzrąb cały z drzewa tartego niezły, gliną z pobielaniem opatrzony, na wielu miejscach opadły, dachówka poprawy potrzebuje. Idąc z kancelarii pod gankiem, począwszy od kaplicy, spodem więzienia drzwiami z obudwóch stron dobrze opatrzone, z wrzeciądzem i skoblem żelaznym. Dalej idąc, pod gankiem mącznica, drzwi do niej z zamkiem na zawiasach żelaznych dobre, w niej stół
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 6
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
zawiasach z wrzeciądzem i klamką drewnianą, także i drugie do ozdowni z tymże porządkiem; w tej izbie piec kachelkowy zły cały, koryto do zalewku reparacji potrzebuje, posadzka ceglana, komora w kącie tarcicami obita, okna 2 wielkie nie bardzo dobre, bo szyby z nich wylatują, trzecie małe dobre. Piec w ozdowni niezły, czeluście narządzone dobre, wewnątrz pieca cegły wypadają, lasy do niego dobre. Wschody na górę z ozdowni, nad nimi drzwi na zawiasach z wrzeciądzami i skoblami. Do piwnicy wchodząc, schody zgniłe, pokrycie nad nimi z tarcic; piwnica w dyle wybudowana, wszędzie balkami podparta, rynny pod beczkami nie bardzo dobre,
zawiasach z wrzeciądzem i klamką drewnianą, także i drugie do ozdowni z tymże porządkiem; w tej izbie piec kachelkowy zły cały, koryto do zalewku reparacji potrzebuje, posadzka ceglana, komora w kącie tarcicami obita, okna 2 wielkie nie bardzo dobre, bo szyby z nich wylatują, trzecie małe dobre. Piec w ozdowni niezły, czeluście narządzone dobre, wewnątrz pieca cegły wypadają, lasy do niego dobre. Wschody na górę z ozdowni, nad nimi drzwi na zawiasach z wrzeciądzami i skoblami. Do piwnicy wchodząc, schody zgniłe, pokrycie nad nimi z tarcic; piwnica w dyle wybudowana, wszędzie balkami podparta, rynny pod beczkami nie bardzo dobre,
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 12
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
dniu jednym. Chałupa pańska, w której mieszka Maciej Piernata za kontraktem, stara, drzwi do sieni spróchniałe, na zawiasach, z wrzeciądzem, komin w lepiankę, drzwi do izby na zawiasach, piec kachelkowy zły, kominek w lepiankę, okienka 2 małe, posowa lada co, drzwi do komórki na zawiasach, dach niezły. Stodółkę i stajenkę sobie swoim kosztem wystawił; ma ogrody 2: jeden większy, drugi miejszy; trzyma półtory włóki, płaci fl. 30. Daje gęś 1, kapłonów 2, jajec 20. Robi jak drudzy. Zasiewek oziminny pański, jarzynny jego własny. Chałupa pańska, w której mieszka Tomasz Cierpiałkowicz, drzwi
dniu jednym. Chałupa pańska, w której mieszka Maciej Piernata za kontraktem, stara, drzwi do sieni spróchniałe, na zawiasach, z wrzeciądzem, komin w lepiankę, drzwi do izby na zawiasach, piec kachelkowy zły, kominek w lepiankę, okienka 2 małe, posowa lada co, drzwi do komórki na zawiasach, dach niezły. Stodółkę i stajenkę sobie swoim kosztem wystawił; ma ogrody 2: jeden większy, drugi miejszy; trzyma półtory włóki, płaci fl. 30. Daje gęś 1, kapłonów 2, jajec 20. Robi jak drudzy. Zasiewek oziminny pański, jarzynny jego własny. Chałupa pańska, w której mieszka Tomasz Cierpiałkowicz, drzwi
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 77
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956
dobre. Przed dworem, nad błotem browarek nowy z dachem z nowych tarcic, z zamknięciem dobrym. Karczma w szachulec, o 2 izbach, z kunami dwiema w drewno, które powinien cało oddać kaczmarz teraźniejszy przy wystawaniu swoim; 2 piece nadrujnowane, komora 1, stajnia wjezdna pod zamknięciem dobrym. W zrębie cały budynek niezły, dach dobry nowy. W jednej izbie mieszka kaczmarz za kontraktem rocznym, role ma do karczmy należące, które sobie zasiewać powinien. Piwo i gorzałkę pańską szynkować powinien, z roli zaś powinien robić dni 14 w żniwa oprócz tłuki, której 3 dni robić powinien przy pańskim wikcie. Zboża wozić powinien swoim sprzężajem dzień 1
dobre. Przed dworem, nad błotem browarek nowy z dachem z nowych tarcic, z zamknięciem dobrym. Karczma w szachulec, o 2 izbach, z kunami dwiema w drewno, które powinien cało oddać kaczmarz teraźniejszy przy wystawaniu swoim; 2 piece nadrujnowane, komora 1, stajnia wjezdna pod zamknięciem dobrym. W zrębie cały budynek niezły, dach dobry nowy. W jednej izbie mieszka kaczmarz za kontraktem rocznym, role ma do karczmy należące, które sobie zasiewać powinien. Piwo i gorzałkę pańską szynkować powinien, z roli zaś powinien robić dni 14 w żniwa oprócz tłuki, której 3 dni robić powinien przy pańskim wikcie. Zboża wozić powinien swoim sprzężajem dzień 1
Skrót tekstu: InwChełm
Strona: 113
Tytuł:
Inwentarze dóbr biskupstwa chełmińskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1723 a 1747
Data wydania (nie wcześniej niż):
1723
Data wydania (nie później niż):
1747
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ryszard Mienicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Toruń
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1956