/ iż gdy miał z skrzynie brać pieniądze na wysłanie ich dla lichwy/ nie wprzód do skrzynie otworzył/ aż się kilkakroć niziuchno ukłonił/ prosząc by mu pożyczyła/ a obiecując jej z nagrodą oddać. Toć rozumiem czyni każdy łakomy/ gdy pieniądze wysyła/ bądź do Ziemian/ bądź do kupców/ bądź do Żydów dla niezbędnej lichwy/ której gdyby mu wracając się nazad nie przyniosły/ pewniejby się obiesił/ o czym przykładów folgując sławie niektórych/ nie przywodzę. Ciebie pytam łakomcze/ co za pożytek jest mieć skrzynię pieniędzy/ do której ci łakomstwo siegać nie do- puści: bo taką rzeczą/ nie tyś bogaty/ ale skrzynia twoja/
/ iż gdy miał z skrzynie bráć pieniądze ná wysłánie ich dla lichwy/ nie wprzod do skrzynie otworzył/ áż się kilkákroć niźiuchno vkłonił/ prosząc by mu pożyczyłá/ á obiecuiąc iey z nagrodą oddáć. Toć rozumiem czyni káżdy łakomy/ gdy pieniądze wysyła/ bądź do Ziemian/ bądź do kupcow/ bądź do Zydow dla niezbędney lichwy/ ktorey gdyby mu wrácáiąc się názad nie przyniosły/ pewnieyby sie obieśił/ o czym przykłádow folguiąc sławie niektorych/ nie przywodzę. Ciebie pytam łákomcze/ co zá pożytek iest mieć skrzynię pieniędzy/ do ktorey ći łákomstwo śiegać nie do- puśći: bo táką rzeczą/ nie tyś bogáty/ ále skrzyniá twoiá/
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 98
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
A zaś ja, cobym miał być uznany, za gorliwego Konsula, poczytany byłbym za najokrutniejszego z tyranów. Mowa II. Cycerona
Chcę tego, Rzymianie, ażebym widział obróconą na się nawałność, oburzoną na się nienawiść, i niesłuszność, byłem tylko tą szkodą odwrócił od was bicz tej wojny niezbędnej. Niech mi zarzucają, żem wytrącił Katylinę na wygnanie: pozwalam na to, byleby poszedł. Ale wierzcież mi, nie myśli on o tym. Nie daj Boże, abym dla wywodu mojej niewinności, miał życzyć, żebyście go widzieli z wojskiem ciągnącego: przecie jednak we trzech dniach przyjdzie o
A zaś ia, cobym miał być uznany, za gorliwego Konsula, poczytany byłbym za nayokrutnieyszego z tyranow. Mowa II. Cycerona
Chcę tego, Rzymianie, ażebym widział obroconą na się nawałność, oburzoną na się nienawiść, i niesłuszność, byłem tylko tą szkodą odwrócił od was bicz tey woyny niezbędney. Niech mi zarzucaią, żem wytrącił Katylinę na wygnanie: pozwalam na to, byleby poszedł. Ale wierzcież mi, nie myśli on o tym. Nie day Boże, abym dla wywodu moiey niewinności, miał życzyć, żebyście go widzieli z woyskiem ciągnącego: przecie iednak we trzech dniach przyidzie o
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 44
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763