astrolog, poeta i malarz dla zysku. Lecz niech łżą, niech bajkami celują Ezopy, I malarz, i astrolog nie weźmie od kopy; Poeta nic, prócz kilku dobrych słów tym razem, Niechaj muzy pospołu prowadzi z Parnazem. 506. SKĄD W PolscE DYZENTERIA A.1676 IN JULIO
Czy to potrawy, czy niezdrowe trunki Powszechnej w Polsce przyczyną biegunki, Czy nas tak insza okazja morzy, Niech astrolodzy wróżą i doktorzy; Ja doświadczenie rzeczy mając w próbie, Strach okazją kładę tej chorobie. Gorszczejsze stokroć awizy nad piołyn, Turcy Podole, orda pali Wołyń, Gdy już, już ogień siąga prawie dachu, Czy nowinaż to,
astrolog, poeta i malarz dla zysku. Lecz niech łżą, niech bajkami celują Ezopy, I malarz, i astrolog nie weźmie od kopy; Poeta nic, prócz kilku dobrych słów tym razem, Niechaj muzy pospołu prowadzi z Parnazem. 506. SKĄD W POLSZCZE DYZENTERIA A.1676 IN IULIO
Czy to potrawy, czy niezdrowe trunki Powszechnej w Polszczę przyczyną biegunki, Czy nas tak insza okazyja morzy, Niech astrolodzy wróżą i doktorzy; Ja doświadczenie rzeczy mając w próbie, Strach okazyją kładę tej chorobie. Gorszczejsze stokroć awizy nad piołyn, Turcy Podole, orda pali Wołyń, Gdy już, już ogień siąga prawie dachu, Czy nowinaż to,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 409
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
na aream, albo dziedziniec. 3. Jeśli murowana ma być struktura, mocne założ fundamenta, zdolne do utrzymania jej, szersze od niej głębokie piwnice, a najlepsze jeśli na gruncie suchym, pia- O Ekonomice, mianowicie o Architekturze.
szczystym: bo jeśli na mokrym, mury, pokoje, wilgotne będą plesniejące, i niezdrowe. 4. Jeśli drzewiany wystawiasz budynek, tedy daj bardzo mocne dębowe (z dęba ozimego) podwaliny, albo na standarach według śródwagi osadzonych, słupy w nie czopami osadzając, banty albo wiązania w dole dając i w gorze do płatwy: albo też słupy grubym końcem w ziemię głęboko wkopując dębowe, (nie złe i
na aream, albo dziedziniec. 3. Ieśli murowana ma bydź struktura, mocne założ fundamenta, zdolne do utrzymania iey, szersze od niey głębokie piwnice, a naylepsze iezli na gruncie suchym, pia- O Ekonomice, mianowicie o Architekturze.
szczystym: bo iezli na mokrym, mury, pokoie, wilgotne będą plesnieiące, y niezdrowe. 4. Iezli drzewiany wystawiasz budynek, tedy day bardzo mocne dębowe (z dęba ozimego) podwaliny, albo na standarach według środwagi osadzonych, słupy w nie czopami osadzaiąc, banty albo wiązania w dole daiąc y w gorze do płatwy: albo też słupy grubym końcem w ziemię głęboko wkopuiąc dębowe, (nie złe y
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 353
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
przyrzeczone. Nieprzystojna zaprawdę lubo dla gładkości, Lub dla posagu cudze przejmować miłości. Wiemy, żeście i ojca złotem przekupili, I te niebogi słowy pięknymi zmamili. Kradzież to, nie małżeństwo, zdrada, nie wesele. Aczem nie mówca, ale mówię to wam śmiele: Nie szlacheckie to sprawy, rady to niezdrowe, Brać dziewki, które męże mają już gotowe. Szeroki świat, szeroka Sparta, wielkie włości Alskie, arkadzkie, siła w Argu osiadłości I w Mesanie, wiele miast w achajskiej dziedzinie, Wiele w drugiej pomorskiej Zyżywskiej krainie. Wszędzie tam u rodziców cnych cór liczby mnogie Ani w urodę, ani w baczenie ubogie.
przyrzeczone. Nieprzystojna zaprawdę lubo dla gładkości, Lub dla posagu cudze przejmować miłości. Wiemy, żeście i ojca złotem przekupili, I te niebogi słowy pięknymi zmamili. Kradzież to, nie małżeństwo, zdrada, nie wesele. Aczem nie mówca, ale mówię to wam śmiele: Nie ślacheckie to sprawy, rady to niezdrowe, Brać dziewki, które męże mają już gotowe. Szeroki świat, szeroka Sparta, wielkie włości Alskie, arkadzkie, siła w Argu osiadłości I w Messanie, wiele miast w achajskiej dziedzinie, Wiele w drugiej pomorskiej Zyżywskiej krainie. Wszędzie tam u rodziców cnych cór liczby mnogie Ani w urodę, ani w baczenie ubogie.
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 53
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
usilnie: koło czego chodzi pilnie. Swoję powagę w to wnosi, a starego o to prosi, Ażeby ją tym darował, a sprawy nie atentował. Obiecuje p. Krakowski, a coraz co nowego wznowi.
I choć jej to obiecuje, leć coraz to wynajduje TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Jakiesi chimery nowe, które były mi niezdrowe. Ona przecie nie ustaje, ale mi jeszcze przydaje Człeka swego domowego, co posłem sejmu owego: Sługę swego ordynuje, żeby sam już w tym interesie chodził, który był posłem na koronacyją.
By tam jej imieniem stawał, a jej o wszytkim znać dawał, A ze mną się zawsze znosił, czego trzeba,
usilnie: koło czego chodzi pilnie. Swoję powagę w to wnosi, a starego o to prosi, Ażeby ją tym darował, a sprawy nie atentował. Obiecuje p. Krakowski, a coraz co nowego wznowi.
I choć jej to obiecuje, leć coraz to wynajduje TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Jakiesi chimery nowe, które były mi niezdrowe. Ona przecie nie ustaje, ale mi jeszcze przydaje Człeka swego domowego, co posłem sejmu owego: Sługę swego ordynuje, żeby sam już w tym interesie chodził, który był posłem na koronacyją.
By tam jej imieniem stawał, a jej o wszytkim znać dawał, A ze mną się zawsze znosił, czego trzeba,
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 82
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
, i owrzedzeniem onychże, przez stolec odchodzenie. Przyczyny są dwojakie, jedne powierzchne, drugie wnętrzne. Powierzchne przyczyny są: Jedzenie potraw korzennych; także niestrawnych aosobliwie fruktów najbardziej w ten czas, gdy w sobie mają zarazę: także picie zbytnie trunków mocnych, albo wody z pragnienia: sa też niektóre wody zaraźliwe, niezdrowe, z których Obozowi najczęściej tę chorobę cierpią, przydaje się też i z lekarstw ostrych, i mocnych, jako są Mercurialia de Coloqv. Scammoneata, etc. Osobliwie też powietrza zła Konstytucja, do Dyfenteriej sposobiającą przyczynę bywa zaraźliwej Dysenteriej: przydaje się też z zarazy jeden od drugiego spółkując, narażając się często: a nawet
, y owrzedzeniem onychże, przez stolec odchodzenie. Przyczyny są dwoiákie, iedne powierzchne, drugie wnętrzne. Powierzchne przyczyny są: Iedzenie potraw korzennych; tákże niestrawnych áosobliwie fruktow naybárdźiey w ten czás, gdy w sobie máią zarázę: tákże picie zbytnie trunkow mocnych, álbo wody z prágnienia: sa też niektore wody záráźliwe, niezdrowe, z ktorych Obozowi nayczęściey tę chorobę cierpią, przydáie się też y z lekarstw ostrych, y mocnych, iáko są Mercurialia de Coloqv. Scammoneata, etc. Osobliwie też powietrza zła Konstytucya, do Dyffenteryey sposobiáiącą przyczynę bywa záráźliwey Dyssenteryey: przydáie się też z zarázy ieden od drugiego społkuiąc, nárażáiąc się często: á náwet
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 228
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
stworzyć/ ale jakie masz/ takiego zażyć umiejętnie. Starzy polacy albo na wysokich górach albo w dole i w błocie murowali/ jako to/ dawne Zamki pokazują. Ale góry wiatrom podległe/ dla których okna trudno być mogą całe/ potym zimno zbytne. Nakoniec wody niemasz. Niskie zaś miejsca dla zbytniej wilgotności niezdrowe. i piwnic mieć nie mogą. Najwcześniejsza tedy albo równina/ albo niewielki Pagórek z prospektem wesołym.
Co zaś do obrócenia domu ad certam plagam. Tego się w polsce/ ile możem/ strzec trzeba/ aby czoło budynku Weście/ i faciata, która zwykła być najozdobniejsza/ niebyła na Zachód. Bo z doświadczenia
stworzyć/ ále iákie masz/ tákiego záżyć vmieiętnie. Stárzy polacy álbo ná wysokich gorách álbo w dole y w błoćie murowáli/ iáko to/ dawne Zamki pokázuią. Ale gory wiatrom podległe/ dla ktorych okná trudno być mogą cáłe/ potym źimno zbytne. Nákoniec wody niemász. Niskie záś mieyscá dla zbytniey wilgotnośći niezdrowe. y piwnic mieć nie mogą. Náywcześnieysza tedy álbo rowniná/ álbo niewielki Págorek z prospektem wesołym.
Co záś do obrocenia domu ad certam plagam. Tego się w polszcze/ ile możem/ strzec trzebá/ áby czoło budynku Weśćie/ y faciata, ktora zwykłá być náyozdobnieysza/ niebyłá ná Záchod. Bo z doświádczenia
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: A4
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
źniwa. Niech i Magnares, o przedłużenie życia P. Boga proszą: bo od tych znaków/ znaczne mają w tej mierze pogrozki. Zagęszczą się tu i domowe niezgody/ dyfidencje zawziętość/ i to/ co za tym pochodzić zwykło. Na bydło rogate/ trzody/ Konie/ Wieprze/ Ryby i Pszczoły/ nastąpią niezdrowe czasy. Które z nich odejdzie/ więcej się niewróci. Psi i Wilcy do szaleństwa skłonni będą/ czego już są początki. Ze zaś ta druga Kometa/ świeciła pod wilgotnemi żnaki/ które z Polskiemi są w sąmsiectwie; spodziewać się będzie trzeba/ częstych na Rzekach i Wiśle powodzi/ zbożom przy sobie na nizinach
źniwá. Niech y Magnares, o przedłużęnie żyćia P. Bogá proszą: bo od tych znákow/ znáćzne máią w tey mierze pogrozki. Zagęszćzą się tu y domowe niezgody/ dyffidęncye zawźiętość/ y to/ co zá tym pochodźić zwykło. Ná bydło rogate/ trzody/ Konie/ Wieprze/ Ryby y Pszćzoły/ nástąpią niezdrowe ćzásy. Ktore z nich odeydźie/ więcey się niewroći. Psi y Wilcy do szalęnstwa skłonni będą/ ćzego iuż są poćzątki. Ze záś tá druga Kometá/ świećiłá pod wilgotnemi żnáki/ ktore z Polskięmi są w sąmsiectwie; spodźiewáć się będźie trzebá/ ćzęstych ná Rzekách y Wiśle powodźi/ zbożom przy sobie ná niźinach
Skrót tekstu: NiewiesKom
Strona: B4v
Tytuł:
Komety roku 1680 widziane
Autor:
Stanisław Niewieski
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
równiny Egipskie/ które on polewa wodami/ i płodne czyni błotem/ którego tam nanosi: dla którego błota pismo ś. nazywa go flumen turbidum. Ma w sobie dosyć głowaczów/ sardel/ karpi/ pstrągów wielkich/ które są barzo dobre/ gdy wzbiera Nil: ale kiedy wody mało ma/ błotem trącą/ i niezdrowe są. Lecz miedzy inszemi rzeczami/ które ta rzeka rodzi/ niemasz tam nic sławniejszego/ jako krokodylle. To zwierzę jest podobne jaszczurce/ wysokie na jeden łokieć/ długie na 10. i więcej: ogon jego sam czyni połowice długości: nie rucha jedząc tylko zwierzchnią szczeką/ bo spodnią spojoną ma z kością w
rowniny Egypskie/ ktore on polewa wodámi/ y płodne czyni błotem/ ktorego tám nánośi: dla ktorego błotá pismo ś. názywa go flumen turbidum. Ma w sobie dosyć głowaczow/ sárdel/ kárpi/ pstrągow wielkich/ ktore są bárzo dobre/ gdy wzbiera Nil: ále kiedy wody máło ma/ błotem trącą/ y niezdrowe są. Lecz miedzy inszemi rzeczámi/ ktore tá rzeká rodźi/ niemász tam nic sławnieyszego/ iáko krokodylle. To źwierzę iest podobne iásczurce/ wysokie ná ieden łokieć/ długie ná 10. y więcey: ogon iego sam czyni połowice długośći: nie rucha iedząc tylko zwierzchnią sczeką/ bo spodnią spoioną ma z kośćią w
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 221
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
z głowy, Zupan, kontusz, pas, boty, już i stół gotowy: Jedz smaczno, ja też z gustu do ciebie wypiję, Lecz coś za hałas słychać, niech lepiej nieżyję? Mąż idzie: Arlekin: nieturbuj się, są trzy skrzynie nowe, Chciej tam wniść Mości Panie, bo czasy niezdrowe. Aruja: Ach proszę! jużci blisko, ślichać że coś mruczy. Doktor; Wraz idę moja Pani, niechci to niekuczy. Aruja: Chwała BOGU już jeden, pochowaj te stroje, I cnota, i pieniądze, i odzienie moje. Laura: Słychać, że Sędzia idzie? A
z głowy, Zupan, kontusz, pas, boty, iuż y stoł gotowy: Iedz smaczno, ia też z gustu do ciebie wypiię, Lecz coś za hałas słychać, niech lepiey nieżyię? Mąż idźie: Arlekin: nieturbuy się, są trzy skrzynie nowe, Chciey tam wniść Mości Panie, bo czasy niezdrowe. Aruja: Ach proszę! iużci blisko, slychać że coś mruczy. Doktor; Wraz idę moia Pani, niechci to niekuczy. Aruia: Chwała BOGU już ieden, pochoway te stroie, Y cnota, y pieniądze, y odźienie moie. Laura: Słychać, że Sędźia idźie? A
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFNiecnota
Strona: F
Tytuł:
Niecnota w sidłach
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754