chociaj z wieśniaków/ Przy niemałcyh dworach hej rządnych junaków/
Z nich jedni hajducką/ drudzy woźnicami/ Wiele świata zwiedzą z wielkimi panami/ Ba i na dworzańską też się obierają: O i chłopić ludzie/ choć je poniżają.
CHUDYFERENS.
Z tysiąca zaledwie jeden się znajduje/ Gdyż dworski stan wielu rzeczy potrzebuje. Który niezgrabnością haniebnie się brzydzi/ Leniem/ głupim/ ospałym/ plugawcem się hydzi. Więc do żołnierskiego potrzeba czerstwości Niewczasów znoszenia/ udatnej śmiałości.
PRZYTULA.
NA wszystko mój synek wierz mi że się zgodzi/ Mniemasz aby prostak żeby ciułka chodzi. O słuchaj Paniątko/ mać on swojskie sztuki/ Dałciem go też był raz na szkolne
choćiay z wieśniakow/ Przy niemáłcyh dworach hey rządnych iunakow/
Z nich iedni háyducką/ drudzy woźnicámi/ Wiele światá zwiedzą z wielkimi pánámi/ Bá y ná dworzáńską też się obieráią: O y chłopić ludźie/ choć ie poniżáią.
CHVDYFERENS.
Z tyśiącá záledwie ieden sie znayduie/ Gdyż dworski stan wielu rzeczy potrzebuie. Ktory niezgrábnośćią hániebnie sie brzydźi/ Leniem/ głupim/ ospáłym/ plugáwcem sie hydźi. Więc do żołnierskiego potrzebá czerstwośći Niewczásow znoszenia/ vdatney śmiáłośći.
PRZYTVLA.
NA wszystko moy synek wierz mi że się zgodźi/ Mniemasz áby prostak żeby ćiułka chodźi. O sluchay Paniątko/ mać on swoyskie sztuki/ Dałćiem go też był raz ná szkolne
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: G2
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
się do łóżka dostała, nie widząc już świata przed oczyma, dopierom rzęsistemi łżami twarz, piersi i pościel wszytkę moczyć poczęła, żem prawie wszytka w wodzie była. Z jednej strony stawał mi Arymant w oczach pełen grzeczności i cnoty z dowodnym ku mnie afektem swoim; z drugie ystrony Klorang, ze wszytka swoją niezgrabnością. Dopiero widząc różność jednego od drugiego, tak mię żal opanował, że gdyby nie pomoc Boska; albo zaraz umrzeć, albo desperować przychodziło! Całą noc na płaczu strawiłam, i prawie oświtło, a jam oka nie zmrużyła, Na koniec do tego mię miłość przywiodła, żem umrzeć raczej obrała sobie wiedząc
się do łożka dostała, nie widząc iuż świátá przed oczyma, dopierom rzęśistemi łżámi twárz, pierśi y pośćiel wszytkę moczyć poczęła, żem práwie wszytka w wodźie była. Z iedney strony stawał mi Arymánt w oczách pełen grzecznośći y cnoty z dowodnym ku mnie áffektem swoim; z drugie ystrony Kloráng, ze wszytka swoią niezgrabnośćią. Dopiero widząc roznosć iednego od drugiego, ták mię żal opanował, że gdyby nie pomoc Boska; albo záraz umrzeć, álbo desperowáć przychodźiło! Całą noc ná płaczu stráwiłam, y práwie oświtło, á iam oka nie zmrużyła, Ná koniec do tego mię miłośc przywiodła, żem umrzeć raczey obrałá sobie wiedząc
Skrót tekstu: UrfeRubJanAwan
Strona: 65
Tytuł:
Awantura albo Historia światowe rewolucje i niestatecznego alternatę szczęścia zamykająca
Autor:
Honoré d'Urfé
Tłumacz:
Jan Karol Rubinkowski
Drukarnia:
Jan Ludwik Nicolai
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741