też zimie Więcej, kto mię imię, Mózgowi zimnemu, Więc i wilgotnemu. Pod czas barzo dżdżysty I w zaduchach mglisty, Kto mię bierze rzadko, Czuje skutek gładko. Inak mocy nie mam, Co i po tobie znam. Ty zaś, akwawito, By cię w beczki bito, Jesteś niebezpieczna, A ogniem niezręczna. Palisz ludzkie domy, Prędzej niż od słomy. Ba i ludzie same Pożyrasz pijane. Niż cię z drożdży sprawią, Całe ośm dni strawią. Zaś niźli przewłokom, Biada bywa bokom, Gdy się nachylają, Co cię dozirają. Więc, gdy mózg zapalisz, Człowieka oszalisz. Jak się kto w cię wpije,
też zimie Więcej, kto mię imie, Mózgowi zimnemu, Więc i wilgotnemu. Pod czas barzo dżdżysty I w zaduchach mglisty, Kto mię bierze rzadko, Czuje skutek gładko. Inak mocy nie mam, Co i po tobie znam. Ty zaś, akwawito, By cię w beczki bito, Jesteś niebezpieczna, A ogniem niezręczna. Palisz ludzkie domy, Prędzej niż od słomy. Ba i ludzie same Pożyrasz pijane. Niż cię z drożdży sprawią, Całe ośm dni strawią. Zaś niźli przewłokom, Biada bywa bokom, Gdy się nachylają, Co cię dozirają. Więc, gdy mozg zapalisz, Człowieka oszalisz. Jak się kto w cię wpije,
Skrót tekstu: PosTabBad
Strona: 37
Tytuł:
Poswarek tabaki z gorzałką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
też zimie Więcej, kto mię imię. Mózgowi zimnemu, Więc i wilgotnemu. Pod czas barzo dżdżysty I w zaduchach mglisty, Kto mię bierze rzadko. Czuje skutek gładko. Inak mocy nie mam, Co i po tobie znam. Ty zaś, akwawito, By cię w beczki bito. Jesteś niebezpieczna, A ogniem niezręczna. Palisz ludzkie domy, Frędzej niż od słomy. Ba, i ludzie same
Pożyrasz pijana. Niż cię z drożdży sprawcą Całe ośm dni strawią. Zaś niźli przewłokom, Biada bywa bokom, Gdy się nachylają, Co cię dozirają. Więc gdy mózg zapalisz, Człowieka oszalisz. Jak się kto w cię wpije, Jużeż
też zimie Więcej, kto mię imie. Mózgowi zimnemu, Więc i wilgotnemu. Pod czas barzo dżdżysty I w zaduchach mglisty, Kto mię bierze rzadko. Czuje skutek gładko. Inak mocy nie mam, Co i po tobie znam. Ty zaś, akwawito, By cię w beczki bito. Jesteś niebezpieczna, A ogniem niezręczna. Palisz ludzkie domy, Frędzej niż od słomy. Ba, i ludzie same
Pożyrasz pijana. Niż cię z drożdży sprawcą Całe ośm dni strawią. Zaś niźli przewłokom, Biada bywa bokom, Gdy się nachylają, Co cię dozirają. Więc gdy mózg zapalisz, Człowieka oszalisz. Jak się kto w cię wpije, Jużeż
Skrót tekstu: PopSowBar_II
Strona: 633
Tytuł:
Poezja popularna i sowizdrzalska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965