na wstyd, na prawo pospolite, na zwierzchność W. K. M., na uczciwość powinną żeńskiej płci, na Boga i srogi sąd jego? Pewni są tego ludzie, iż W. K. M. Dymitra skarzesz, lecz tego nie wiedzą, najdzieli się kaźń taka nań, jaką uczynek jego niezwykły, szkarady a nieprzystojny zadziałał. Najdzie się podobno człowiek jaki (gdyż złości wszędy pełno), który W. K. M. miękczyć będzie, którego człowieka nie będziesz W. K. M. słuchał, ani skłonisz ucha swego na słowa jego, pomniąc na sąd sprawiedliwy boży, na którym W. K.
na wstyd, na prawo pospolite, na zwierzchność W. K. M., na uczciwość powinną żeńskiej płci, na Boga i srogi sąd jego? Pewni są tego ludzie, iż W. K. M. Dymitra skarzesz, lecz tego nie wiedzą, najdzieli się kaźń taka nań, jaką uczynek jego niezwykły, szkarady a nieprzystojny zadziałał. Najdzie się podobno człowiek jaki (gdyż złości wszędy pełno), który W. K. M. miękczyć będzie, którego człowieka nie będziesz W. K. M. słuchał, ani skłonisz ucha swego na słowa jego, pomniąc na sąd sprawiedliwy boży, na którym W. K.
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 180
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
się dostały przepaści podziemne/ Piekłem wszytkim poruszy/ i stąd wrota ciemne Przepadszy Erebowe/ wstraszliwym obozie/ Wojska Demagorganów/ na ognistym wozie/ Ku gorze tej obróci; kiedy ona zemną/ I Minerwą pospołu pod aurę przyjemną/ Dmuchających Zefirów/ zbieraliśmy po niej Fiołki i Konwallie. Aż tu szum zadzwoni W uszu jakiś niezwykły/ ziemia się poczyna Ruszać z gruntu/ okropną powlokszy się chmurą Póki gdzies wyrzucona z tych przepaści dziurą/ Ogień srogi wypełgnie/ i żarliwą łuną Nas ogarnie. Zaczym się jako skry wysuną Źli duchowie/ i Jędze z krwawemi oczyma/ I Ród Eumenidy/ i wściekłe Gorgony/ Głównie kurząc smolane. A sam zaperzony Między
się dostáły przepaści podziemne/ Piekłem wszytkim poruszy/ y ztąd wrotá ciemne Przepadszy Erebowe/ wstrászliwym obozie/ Woyská Demagorganow/ ná ognistym wozie/ Ku gorze tey obroci; kiedy oná zemną/ Y Minerwą pospołu pod aurę przyiemną/ Dmuchaiących Zefirow/ zbieraliśmy po niey Fiołki y Konwállie. Aż tu szum zádzwoni W uszu iákiś niezwykły/ ziemiá się poczyna Ruszać z gruntu/ okropną powlokszy się chmurą Poki gdzies wyrzucona z tych przepáści dziurą/ Ogien srogi wypełgnie/ y żárliwą łuną Nas ogárnie. Záczym się iáko skry wysuną Zli duchowie/ y Iędze z krwawemi oczymá/ Y Rod Eumenidy/ y wściekłe Gorgony/ Głownie kurząc smoláne. A sam záperzony Między
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 81
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
Transeamus usque Betleem et videamus Verbum hoc quod factum est. Luc. 2
PALEMON Damon, śpisz czyli czujesz?! Ockni się, dlaboga, Boć przyszła jakaś na mię niezwyczajna trwoga!
Czuć własność jest pasterska, pasterześmy — czujmy, A dla szkody trzody swej ostrożnie pilnujmy!
DAMON Czujęć, lecz strach niezwykły padł na serce moje: Nie wiem, gdzie Alcymedon — ja się szkody boję! To mię troszeczkę cieszy, że noc jasna wstaje; Czujmy — czujnym wesołą Bóg nowinę daje!
ALCYMEDON Sam w boku trzody stoję. Cóż jest? Noc nie była Jeszcze żadna, która by barziej mię strwożyła! Nie wiem, co
Transeamus usque Bethleem et videamus Verbum hoc quod factum est. Luc. 2
PALEMON Damon, śpisz czyli czujesz?! Ockni się, dlaboga, Boć przyszła jakaś na mię niezwyczajna trwoga!
Czuć własność jest pasterska, pasterześmy — czujmy, A dla szkody trzody swej ostrożnie pilnujmy!
DAMON Czujęć, lecz strach niezwykły padł na serce moje: Nie wiem, gdzie Alcymedon — ja się szkody boję! To mię troszeczkę cieszy, że noc jasna wstaje; Czujmy — czujnym wesołą Bóg nowinę daje!
ALCYMEDON Sam w boku trzody stoję. Cóż jest? Noc nie była Jeszcze żadna, która by barziej mię strwożyła! Nie wiem, co
Skrót tekstu: MiczSynOkoń
Strona: 66
Tytuł:
Synchrama na uroczyste przedwiecznego syna bożego narodzenie ...
Autor:
Sebastian Miczyński
Drukarnia:
Antoni Wosiński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
odmienia cię też w takich twoich cnotach/ ani zacność wielka rodzaju/ ani dostatki obfite/ i dwór twój ozdobny/ ani łaska Króla Jego. M. Pana twego Miło: w której dziwnie opływasz: a pewnie nie bez wielkich zasług i osobnych cnot twoich; gdyż u tego Pana mądrego i dziwnie pobożnego/ insze rzeczy niezwykły nikomu chęci i miłości jednać. Nie dziw bywa/ i owszem w podejźrzenie przywodzi/ gdy kto głupi/ abo zły na kogo łaskaw; ale wielki dziw/ i dowód pewny cnot człowieka/ gdy u dobrych i mądrych ma łaskę. Nie odmieniają cię ani dary od Bogać dane/ których zawsze miernie i skromnie zażywasz:
odmienia ćię też w tákich twoich cnotách/ áni zacność wielka rodzáiu/ áni dostátki obfite/ y dwor twoy ozdobny/ áni łáská Krolá Ie^o^. M. Páná twego Miło: w ktorey dźiwnie opływasz: á pewnie nie bez wielkich zasług y osobnych cnot twoich; gdyż v tego Pana mądrego y dźiwnie pobożnego/ insze rzeczy niezwykły nikomu chęći y miłośći iednáć. Nie dźiw bywa/ y owszem w podeyźrzenie przywodźi/ gdy kto głupi/ ábo zły ná kogo łáskaw; ále wielki dźiw/ y dowod pewny cnot człowieká/ gdy v dobrych y mądrych ma łáskę. Nie odmieniáią ćię áni dáry od Bogáć dáne/ ktorych záwsze miernie y skromnie záżywasz:
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 8
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609