ziołami: Bielszy niż śnieg/ którego stopy nie tłoczeły/ Ani go sobą K Austry wodniste topieły. Kłąb się nad szyję wydał z łopatek/ schowałe Podgarle się zwiesiło: Rogi wprawdzie małe; Ale takie/ że z trudna rozeznać możono/ Jeśli ich nie umyślnie ręką urobiono. Nie dały przeyźrzoczystej perle wprzód jasnością/ Czoło nijaką groźne nie było srogością: Oczy strachu nie miały/ twarz pokoj znaczeła: L Czemu Agenorowa cora się dziwieła. Nie zrazu się go chcąc tknąć/ z trwogą przystępuje/ I chwast rwąc/ białą gębę jego nim częstuje. M Rad Gamrat: Niż mu rozkosz spodziana się nada/ Całując ręce/ ledwie dalszą rzecz
źiołámi: Bielszy niż śnieg/ ktorego stopy nie tłoczeły/ Ani go sobą K Austry wodniste topieły. Kłąb się nád szyię wydał z łopátek/ schowáłe Podgárle się zwieśiło: Rogi wprawdźie máłe; Ale tákie/ że z trudná rozeznáć możono/ Iesli ich nie vmyślnie ręką vrobiono. Nie dáły przeyźrzoczystey perle wprzod iásnośćią/ Czoło niiáką groźne nie było srogośćią: Oczy stráchu nie miáły/ twarz pokoy znáczełá: L Czemu Agenorowá corá się dźiwiełá. Nie zrázu się go chcąc tknąć/ z trwogą przystępuie/ Y chwast rwąc/ białą gębę iego nim częstuie. M Rad Gámrat: Niż mu roskosz spodźiána się náda/ Cáłuiąc ręce/ ledwie dálszą rzecz
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 99
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
bez mężów mnożyły/ A chociaż na krótszy czas odjechane były. Nie dbaly i na cnotę/ wiarę poślubioną/ Aleć też każda z takich była pohanbioną.
ULiSSES.
A jakożsie na zdrowiu Penelopie wiedzie?
EVMAEVS.
Licho zdrowa podobno żywota pozbędzie. Gdyż cokolwiek poczyna/ to wszystko z żałością/ Nie może się utulić nijaką radością.
ULiSSES.
Masz córkę żywą/ abo synaczka którego?
EVMAEVS.
Prawie Telemachusa młodzieńca trafnego: Który jest Penelopie wielkim ucieszeniem: Tenci jej wżdy żywota został przedłużeniem.
Żywci też Pan Ikarus Ociec jej staruchny/ Ale z gośćmi się bawi zgoła dzień każdziuchny. Ba wej cóż wżdy ja czynię/ toć się Panie
bez mężow mnożyły/ A choćiasz ná krotszy czás odiecháne były. Nie dbály y ná cnotę/ wiárę poslubioną/ Aleć też káżda z tákich byłá pohánbioną.
VLYSSES.
A iákożsie ná zdrowiu Penelopie wiedźie?
EVMAEVS.
Licho zdrowá podobno żywotá pozbędzie. Gdyż cokolwiek poczyna/ to wszystko z żáłośćią/ Nie może sie vtulić niiáką rádośćią.
VLYSSES.
Masz corkę żywą/ ábo synaczká ktorego?
EVMAEVS.
Práwie Telemachusá młodzieńca trafnego: Ktory iest Penelopie wielkim vćieszeniem: Tenći iey wżdy żywota został przedłużeniem.
Żywći też Pan Ikarus Oćiec iey stáruchny/ Ale z gośćmi sie báwi zgołá dźień káżdźiuchny. Ba wey coż wżdy ia czynię/ toć sie Pánie
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: H2
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
, bez ks. Voty bardzo tęskni, który już od kilku dni na gorączkę ustawiczną choruje. Królowa im. karty grała. Bassetę bank trzymał książę im. Antoni i przegrał 200 tal., altero tanto imp. graf Denhof. Imp. podstoli kor. trzeci raz trzymał i wygrał 100 tal.
Samym prawie zmrokiem nijaką p. Wesołowiczową żonę stanowniczego imp. marszałka w. kor. hultaje jacyś na jadącą w kolasce napadli; nie tylko ją do koszuli rozebrali, ale i po ciele, po głowie onej rany wielkie zadali broniącej się samej przed jej prawie dworkiem na Krakowskim Przedmieściu. Wielkie rozboje zaczęli się i kradziestwa. Jeszcze złodzieje nie znaleźli
, bez ks. Voty bardzo tęskni, który już od kilku dni na gorączkę ustawiczną choruje. Królowa jm. karty grała. Bassetę bank trzymał książę jm. Antoni i przegrał 200 tal., altero tanto jmp. graf Denhoff. Jmp. podstoli kor. trzeci raz trzymał i wygrał 100 tal.
Samym prawie zmrokiem nijaką p. Wesołowiczową żonę stanowniczego jmp. marszałka w. kor. hultaje jacyś na jadącą w kolasce napadli; nie tylko ją do koszuli rozebrali, ale i po ciele, po głowie onej rany wielkie zadali broniącej się samej przed jej prawie dworkiem na Krakowskim Przedmieściu. Wielkie rozboje zaczęli się i kradziestwa. Jeszcze złodzieje nie znaleźli
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 155
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
co concessum, a wtem soluta sessio. Lecz i nazajutrz o tak wielką konfuzją posłów, wygnania z gospód żadnej słusznej racji nie dał marszałek poselski, tylko że z repartycji marszałka litewskiego 14 gospód dano Sasom, w których że się pomieścić nie mogli, insze zajęli; a tak nie tamując rzeczy potrzebniejszych, za ową płonną nijaką ekskuzą musieli darować panu Bogu konfuzją i niewygodę. Potem Masalski starościc grodziński inferebat, że my tuteczni szlachta mając dworki swoje budowane na naszych własnych gruntch, powinniśmy z nich mieć jakiś pożytek, nie żeby ich ex officio miano na gospody naznaczać; zaczem i insi ichmość o rewizją gospód prosili, ale dalej odłożywszy te
co concessum, a wtém soluta sessio. Lecz i nazajutrz o tak wielką konfuzyą posłów, wygnania z gospód żadnéj słusznéj racyi nie dał marszałek poselski, tylko że z repartycyi marszałka litewskiego 14 gospód dano Sasom, w których że się pomieścić nie mogli, insze zajęli; a tak nie tamując rzeczy potrzebniejszych, za ową płonną nijaką exkuzą musieli darować panu Bogu konfuzyą i niewygodę. Potém Masalski starościc grodziński inferebat, że my tuteczni szlachta mając dworki swoje budowane na naszych własnych gruntch, powinniśmy z nich mieć jakiś pożytek, nie żeby ich ex officio miano na gospody naznaczać; zaczém i insi ichmość o rewizyą gospód prosili, ale daléj odłożywszy te
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 326
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849