, wielkie i straszliwe. A po chwili nie stanie koron mu i słupów Do wieszania z ojczystych nieprzyjaciół łupów. Tak tedy posadziwszy wszystkę tę rodzinę Swym porządkiem bogini, już w dobrą godzinę, Co prędkim, ich częstuje, jednak bez przykrości, Bo (jakom rzekł) nie czynią paszty te sytości, Ani zbytków nijakich które zdrowie psują, Myśli tylko, a duchy same rekreują, Część mając z niebieskiemi. Więc w ochocie takiej, Żeby na dobrej myśli nie zeszło wszelakiej, Ile która z sumienia płynąc niewinności, Wszytka się ma, i ciągnie ku nieśmiertelności! Przyjść rozkaże muzyce i stanąć przy stole; Gdzie wnet samże Apollo w
, wielkie i straszliwe. A po chwili nie stanie koron mu i słupów Do wieszania z ojczystych nieprzyjaciół łupów. Tak tedy posadziwszy wszystkę tę rodzinę Swym porządkiem bogini, już w dobrą godzinę, Co prędkim, ich częstuje, jednak bez przykrości, Bo (jakom rzekł) nie czynią paszty te sytości, Ani zbytków nijakich które zdrowie psują, Myśli tylko, a duchy same rekreuyą, Część mając z niebieskiemi. Więc w ochocie takiej, Żeby na dobrej myśli nie zeszło wszelakiej, Ile która z sumienia płynąc niewinności, Wszytka się ma, i ciągnie ku nieśmiertelności! Przyjść rozkaże muzyce i stanąć przy stole; Gdzie wnet samże Apollo w
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 139
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
sługa.
Maciej Dargodzki C. M:
Iż Tytuły Cudzoziemskie, prżeciwne są prawu, i szkodliwe stanowi Szlacheckiemu w Polsce, i Prowincjach znią Uniowanych. I.
ZAwarło prawo/ rękę Królom Polskim: że sine consensu Reipublicae, nie mogą multiplicare Dignitates; Ani nawet Wojskich: pogotowiu od obcych Monarchów niemają Polacy aquirere nijakich Tytułów. II.
Takie Tytuły/ znoszą Aequalitatem stanu Szlacheckiego/ qui primas habet in Regno. III.
Też/ wnoszą Inaequalitatem Iż Ojczyste Dygnitarstwa/ tylko dożywotnym prawem/ i niebez zasług dawane bywają. A te przewozne/ są Dziedziczne/ i wpieluchach natalium forti debentur. IV.
Derogują Majestatowi Królów Polskich/ którzy
sługa.
Máciey Dargodzky C. M:
Isz Tytuły Cudzoźiemskie, prżećiwne są práwu, y szkodliwe stánowi Slacheckiemu w Polszcze, y Prowincyach znią Vniowánych. I.
ZAwárło práwo/ rękę Krolom Polskym: że sine consensu Reipublicae, nie mogą multiplicare Dignitates; Ani náwet Woyskich: pogotowiu od obcych Monarchow niemáią Polácy aquirere niiákich Tytułow. II.
Tákie Tytuły/ znoszą Aequalitatem stánu Slacheckiego/ qui primas habet in Regno. III.
Tesz/ wnoszą Inaequalitatem Isz Oyczyste Dignitarstwa/ tylko dozywotnym práwem/ y niebez zasług dawáne bywáią. A te przewozne/ są Dźiedźiczne/ y wpieluchach natalium forti debentur. IV.
Deroguią Maiestatowi Krolow Polskich/ ktorzy
Skrót tekstu: GrodzPrzes
Strona: A4
Tytuł:
Przestroga o tytułach i dygnitarstwach
Autor:
Adam Grodziecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
twierdzy: gdyby jej było nic niemiło Wdać się w śmieszki z Akryzym: Jako z drugiej strony Mając świat do swej woli wszytek otworzony/ Czemu Pentezylea/ i innych tak wiele Dobrych jest Amazonek: choć ani kądziele Ani igły nie znały: Owo to oboje W ludziach ręku. Do czego nie potrzeba zbroje/ Ani obron nijakich. Dość umysł mieć stały I mocne przedsięwzięcie/ żeby nie zachwiały Same nim Aquilony/ i choćby nań miało Upaść niebo. Wiesz i ty/ co z tobą się stało/ Ze nie żadne nieszczęście/ ale to co było Oczom lubo w osławę taką cię wprawiło. Nadobnej Paskwaliny. Punkt II. Nadobnej Paskwaliny Punkt
twierdzy: gdyby iey było nic niemiło Wdáć się w śmieszki z Akryzym: Iáko z drugiey strony Máiąc świát do swey woli wszytek otworzony/ Czemu Penthezylea/ y innych ták wiele Dobrych iest Amázonek: choć áni kądziele Ani igły nie znały: Owo to oboie W ludziach ręku. Do czego nie potrzebá zbroie/ Ani obron niiákich. Dość vmysł mieć stáły Y mocne przedsięwzięcie/ żeby nie záchwiały Sáme nim Aquilony/ y choćby nąń miáło Vpáść niebo. Wiesz y ty/ co z tobą się stáło/ Ze nie żadne nieszczęście/ ále to co było Oczom lubo w osławę táką cię wpráwiło. Nadobney Pásqualiny. Punkt II. Nadobney Pasqualiny Punkt
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 77
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
pokoju Sasi wzięli, w którym ojca w r. p. 1697 namówił na stronę Augusta podczas elekcji, i tego dnia, którego naówczas, invitando króla Augusta do korony wyjechał z Warszawy na góry tarnowskie, wyjechano z nim do Saksonii.
§. 5. Zaraz po wzięciu wojewody ruskiego w dwie niedzieli, z owych nijakich przestrachów wprowadził król August z Pomeranii, a drugie z Saksonii do Polski in meram oppressionem rzeczypospolitej 16 tysięcy wojska, między któremi było pożyczanych regimentów dwa książęcia de Anspach pod Dymarem i Goltzem pułkownikami. Przy wejściu zaś owego wojska, wyszedł z komisjoratu generalnego saskiego uniwersał, w którym wyrażono nieuchronną potrzebę wprowadzenia tych ludzi: że król
pokoju Sasi wzięli, w którym ojca w r. p. 1697 namówił na stronę Augusta podczas elekcyi, i tego dnia, którego naówczas, invitando króla Augusta do korony wyjechał z Warszawy na góry tarnowskie, wyjechano z nim do Saksonii.
§. 5. Zaraz po wzięciu wojewody ruskiego w dwie niedzieli, z owych nijakich przestrachów wprowadził król August z Pomeranii, a drugie z Saksonii do Polski in meram oppressionem rzeczypospolitéj 16 tysięcy wojska, między któremi było pożyczanych regimentów dwa książęcia de Anspach pod Dymarem i Goltzem pułkownikami. Przy wejściu zaś owego wojska, wyszedł z komissyoratu generalnego saskiego uniwersał, w którym wyrażono nieuchronną potrzebę wprowadzenia tych ludzi: że król
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 204
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
Rzecze: żądość ma główna/ za krzywdą takowa/ Daj nie znać więcej męża/ ni być białągłową; A wielce mi dogodzisz. słów ostatka ciężki Dźwięk poparł/ i już się mógł głos zdać prawy męski Jakoż był: bo morski bóg nie był od prośb takich. Ku czemu przydał i to/ by szwanków nijakich Nie mógł popaść/ ani był mieczem pokonany/ Idzie upominkowi rad przekształtowany/ W męskie przy tym sposoby Atraczczyk zawadza/ A po Penejskich polach ustawicznie schadza. Skrzętnego Iksiona z Hypodamą głody Syn się żenił: za stoły srogie chmurorody Zasadzono/ w jaskini nakrytej drzewami. Byliśmy też/ i Paniąt moc Emońskich z nami.
Rzecze: żądość ma głowna/ zá krzywdą tákowa/ Day nie znáć więcey mężá/ ni być biáłągłową; A wielce mi dogodźisz. słow ostátká ćiężki Dźwięk popárł/ y iuż się mogł głos zdáć práwy męski Iákoż był: bo morski bog nie był od prośb tákich. Ku czemu przydał y to/ by szwankow niiákich Nie mogł popáść/ áni był mieczem pokonány/ Idźie vpominkowi rad przekształtowány/ W męskie przy tym sposoby Atráczczyk záwadza/ A po Peneyskich polach vstáwicznie schadza. Skrzętnego Ixioná z Hypodamą głody Syn się żenił: zá stoły srogie chmurorody Zásadzono/ w iáskini nákrytey drzewámi. Bylismy też/ y Paniąt moc AEmonskich z námi.
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 300
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
go pomalować i wewnątrz i z dworu. Choćby się też i dało urobić organy, Abo jaki pozytyw g/ rzeczny, malowany. Zwiedlibyśmy do siebie i papieskie ludzi, Bo więc onych narychlej tym porządkiem wzbudzi. Bo ma-li się prawda rzecz, tym się oni brzydzą, Że to u nas obrazów nijakich nie widzą. I mówią pospolicie: "jakby wlazł do chlewa'', Do tego, że się u nas lada jako śpiewa. U nich wszystko z partesów na dwanaście głosów, Nawieszają z klatkami szczygłów krzywonosów, To krzyczą na przemiany, właśnie jako w niebie, Kogóż by nie zwabili tym kształtem do siebie? Więc się
go pomalować i wewnątrz i z dworu. Choćby się też i dało urobić organy, Abo jaki pozytyw g/ rzeczny, malowany. Zwiedlibyśmy do siebie i papieskie ludzi, Bo więc onych narychlej tym porządkiem wzbudzi. Bo ma-li sie prawda rzecz, tym się oni brzydzą, Że to u nas obrazów nijakich nie widzą. I mówią pospolicie: "jakby wlazł do chlewa'', Do tego, że się u nas leda jako śpiewa. U nich wszystko z partesów na dwanaście głosów, Nawieszają z klatkami szczygłów krzywonosów, To krzyczą na przemiany, właśnie jako w niebie, Kogóż by nie zwabili tym kształtem do siebie? Więc się
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 207
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
może/ Dobrać to gdy kto komu do zdrowia pomoże. Chyba jeśli że stara/ bo też przed tym brała Od starych/ trzeba żeby młodych najmowała. Młoda niema nigdy brać/ bo miłość malują Nago/ i niema w co brać/ ba i zawięzują Oczy/ a to dla tego aby nie widziała/ Nijakich podarunków ani ich też brała Ale jeśli by jako/ choćby i za dary/ Bo też kupcy różni są/ różne też towary. Jednak towar[...] nie miałby być drogi/ Gdyż to czasem jak snopie układaje w brogi. Fraszki Sowiźrzałowe.
Ba i najdzie ją czasem na sienie w stodole/ Abo idzie w wiąneczku
może/ Dobrać to gdy kto komu do zdrowia pomoże. Chyba ieśli że stara/ bo też przed tym brałá Od starych/ trzeba żeby młodych naymowáłá. Młoda niema nigdy brać/ bo miłość maluią Nago/ y niema w co brać/ ba y zawięzuią Oczy/ a to dla tego aby nie widźiáła/ Niiákich podarunkow ani ich też bráłá Ale iesli by iáko/ choćby y za dary/ Bo też kupcy rożni są/ rożne też towáry. Iednak towar[...] nie miałby bydź drogi/ Gdyż to czásem iak snopie vkładaie w brogi. Frászki Sowiźrzałowe.
Bá y naydźie ią czásem ná śienie w stodole/ Abo idźie w wiąneczku
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: A2
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615