dalszem szczęściu desperatie; tego tylko niedostaje, że sobie do wyparcia nieprzyjaciela pomóc niechcemy rzetelnie. Przyszło mu tydzień niemal pułtora tysiąca Szotów, do Elbląga, nad któremi jest uczyniony oberszterem Hebron, który był u Ridwina oberszterem; przyszło coś świeżo do Piławy ludzi, których snadź przyprowadził Grofl z Ortemberku, spodziewając się z nijakim Dalbirem oberszterem, jako udają, dwóch tysięcy ludzi. Piszą Gdańszczanie o innych z Hamburgu, co Wm., mój miłościwy Pan, z listów ich dostatecznie zrozumiesz. Te ludzie skupiwszy niepochybnie będzie chciał przy fortecach swoich jaką znaczną resolutię uczynić, którą jeżeli Pan Bóg da wytrzymać z miłosierdza swego, może się czego dobrego spodziewać
dalszém sczęściu desperatie; tego tylko niedostaje, że sobie do wyparcia nieprzyjaciela pomódz niechcemy rzetelnie. Przyszło mu tydzień niemal pułtora tysiąca Szotów, do Elbląga, nad któremi jest uczyniony oberszterem Hebron, który był u Ridwina oberszterem; przyszło coś świeżo do Piławy ludzi, których snadź przyprowadził Grofl z Ortemberku, spodziewając się z nijakim Dalbirem oberszterem, jako udają, dwóch tysięcy ludzi. Piszą Gdańsczanie o innych z Hamburku, co Wm., mój miłościwy Pan, z listów ich dostatecznie zrozumiesz. Te ludzie skupiwszy niepochybnie będzie chciał przy fortecach swoich jaką znaczną resolutię uczynić, którą jeżeli Pan Bóg da wytrzymać z miłosierdza swego, może się czego dobrego spodziewać
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 96
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
na pamięć przywieść częstokrotne śmierci rozbiranie/ onej to/ która raz jest wyrokiem Bożym człowiekowi postanowiona/ iżbyśmy starali się dobrze schodzić z życia tego. Zawsze straszna ta śmierci i sądu trąmba brzmiała w uszach ś^o^ Patriarchi naszego TEODOZEGO Pieczarskiego/ zawsze go do dobrych i Panu Bogu miłych w Pieczarze ciała i dusze ćwiczeni/ jakoby nijakim bodźcem stimulowała/ zawsze o niebieskich/ przeyźrzawszy ziemne marności myślić pobudzała/ jakoż w tak ciężkim i twardym/ jakie w Pieczarze było/ życiuli rzeknę albo więzieniu wątpię; przebywając/ przypędził do periodu życia swego dobry on w biegu swoim zawodźca/ wybrany Chrystusów żołnierz/ i pocztu Zakonniczego czuły przedwodziciel/ i odniósł Koronę
ná pámięć przywieść częstokrotne smierći rozbiránie/ oney to/ ktora raz iest wyrokiem Bożym człowiekowi postánowiona/ iżbysmy stáráli się dobrze zchodźić z żyćia tego. Záwsze strászna tá śmierci y sądu trąmbá brzmiáłá w vszach ś^o^ Pátriarchi nászego THEODOZEGO Pieczárskiego/ záwsze go do dobrych y Pánu Bogu miłych w Pieczárze ćiáłá y dusze ćwiczeni/ iákoby niiákim bodźcem stimulowałá/ záwsze o niebieskich/ przeyźrzawszy ziemne márnośći myslić pobudzáłá/ iákoż w ták ciężkim y twárdym/ iákie w Pieczárze było/ żyćiuli rzeknę álbo więźieniu wątpię; przebywáiąc/ przypędził do periodu żyćia swe^o^ dobry on w biegu swoim zawodźcá/ wybrány Chrystusow żołnierz/ y pocztu Zakonniczego czuły przedwodźićiel/ y odniosł Koronę
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 96.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, solvendo tym krótko ich sessiones.
Król im., będąc jeszcze na nogi chorym i kaszel nie ustał przy ustawicznie wychodzącej flegmie, nie był w kościele, tylko królowa im. na gankach zupełnego nabożeństwa słuchała.
W wieczór na pokojach, kiedy grali bassetę we dwóch pokojach, imp. kasztelanie teraźniejszy łęczycki dnia wczorajszego z nijakim imp. Nieżuchowskim, świeżym dworzaninem, pp. Ponińskich krewnym, przemówił się o to, że go miał nazwać his formalibus: poseł jak osieł i figę do tego mu pokazać. Że się tego zaraz nie upomniał, dziś przyszedłszy na pokoje upity z ludźmi ks. im. kardynała dawał mu okazją, konfundując go w
, solvendo tym krótko ich sessiones.
Król jm., będąc jeszcze na nogi chorym i kaszel nie ustał przy ustawicznie wychodzącej flegmie, nie był w kościele, tylko królowa jm. na gankach zupełnego nabożeństwa słuchała.
W wieczór na pokojach, kiedy grali bassetę we dwóch pokojach, jmp. kasztelanie teraźniejszy łęczycki dnia wczorajszego z nijakim jmp. Nieżuchowskim, świeżym dworzaninem, pp. Ponińskich krewnym, przemówił się o to, że go miał nazwać his formalibus: poseł jak osieł i figę do tego mu pokazać. Że się tego zaraz nie upomniał, dziś przyszedłszy na pokoje upity z ludźmi ks. jm. kardynała dawał mu okazyją, konfundując go w
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 174
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
po 40. gro. Reały zaś Hiszpańskie/ także ważne po 36. gro. pod utraceniem pieniędzy/ abo utraceniem zdrowia/ nemine excepto, aby ich nikt drożej inakszych/ oprócz tych trzech gatunków grubszych pieniędzy (bo wszelkie insze nic nie są/ tylko wymysły własne/ na oszukanie ludzkie) nikt ktożkolwiekby ten był/ nijakim pretekstem/ ani gościńcem do wszech Państw Koronnych/ wożyć się ważył/ ani ich śmiał nikt udawać/ ani brać: także ani żadnych pułtoraków/ ani groszów/ ani żadnej drobnej monety/ bądź to Cudzoziemskiej/ bądź to naszej kuźnicy/ które po te czasy robiono. I snadniuchno tego dokazać się może/ bo.a
po 40. gro. Reały záś Hiszpáńskie/ tákże ważne po 36. gro. pod vtráceniem pieniędzy/ ábo vtráceniẽ zdrowia/ nemine excepto, áby ich nikt drożey inákszych/ oprocz tych trzech gátunkow grubszych pieniędzy (bo wszelkie insze nic nie są/ tylko wymysły własne/ ná oszukánie ludzkie) nikt ktożkolwiekby ten był/ niiákim praetextem/ áni gośćińcem do wszech Páństw Koronnych/ wożić się ważył/ áni ich śmiał nikt vdawáć/ áni bráć: tákże áni żadnych pułtorakow/ áni groszow/ áni żadney drobney monety/ bądź to Cudzoźiemskiey/ bądź to nászey kuźnicy/ ktore po te czasy robiono. Y snádniuchno tego dokazáć się może/ bo.á
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 35.
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622