, Tak, że jeśli zwycięstwa męstwem dostaniecie, Tak wiele sobie krajów tem obowiążecie.
XXXVI.
I jeśli tem Rzymianie koronę dawali, Co jednego ojczyca tylko wybawiali, Wy jakicheście godni nagród i korony, Wybawiając tak wielki, tak lud niezliczony! Ale jeśli tak święty uczynek z zazdrości Skutku swego nie weźmie albo z nikczemności, Tak, że nieprzyjaciele Paryża dobędą, Niemcy pewnie i Włoszy bezpieczni nie będą.
XXXVII.
I wszytkie insze państwa pójdą na łup pewnie, Gdzie Tego chwalą, który za nasze na drewnie Grzechy umarł. - I na to ponno się spusczacie, Że od tego pogaństwa przez morze mieszkacie. - Lecz jeśli z
, Tak, że jeśli zwycięstwa męstwem dostaniecie, Tak wiele sobie krajów tem obowiążecie.
XXXVI.
I jeśli tem Rzymianie koronę dawali, Co jednego ojczyca tylko wybawiali, Wy jakicheście godni nagród i korony, Wybawiając tak wielki, tak lud niezliczony! Ale jeśli tak święty uczynek z zazdrości Skutku swego nie weźmie albo z nikczemności, Tak, że nieprzyjaciele Paryża dobędą, Niemcy pewnie i Włoszy bezpieczni nie będą.
XXXVII.
I wszytkie insze państwa pójdą na łup pewnie, Gdzie Tego chwalą, który za nasze na drewnie Grzechy umarł. - I na to ponno się spusczacie, Że od tego pogaństwa przez morze mieszkacie. - Lecz jeśli z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 366
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Rzym był nazwał Neropolim, Kwiecień Miesiąc Neronem : ale te obie imiona niesława i odium ku temu Monarsze zmazała ; Hanno Kartagineński ptaków nauczywszy tych słów : Deus est Hanno, puszczał na powietrze : Menekrates Medyk, od kuracyj żadnej nie pretendował rekompensy, tylko aby Patientes zwali go Jowiszem, a siebie sługami jego. Herostratus wielkiej nikczemności człowiek, aby jeżeli nie z chwalebnej, przynajmniej z nagannej akcjuczynił w świecie Namen suum celebre, Kościół Diany Efeskiej dwieścio-letne całej Azyj Dzieło zapalił, sam dignus flammis, jako pisze o nim Gelliusz : Annibal po wygranej we Włoszech ad Cannas wiktoryj, z Obywatelami i nie gadał, tylko przez Tłumaczów. Augustus się zwać BOGIEM
Rzym był nazwał Neropolim, Kwiecień Miesiąc Neronem : àle te obie imiona niesława y odium ku temu Monarsze zmazała ; Hanno Kartagineński ptakow nauczywszy tych słow : Deus est Hanno, puszczał ná powietrze : Menekrates Medyk, od kurácyi żádney nie pretendował rekompensy, tylko áby Patientes zwali go Iowiszem, á siebie sługami iego. Herostratus wielkiey nikczemności człowiek, áby ieżeli nie z chwalebney, przynaymniey z naganney ákcyiuczynił w świecie Namen suum celebre, Kościoł Diany Efeskiey dwieścio-letne càłey Azyi Dzieło zapálił, sam dignus flammis, iáko pisze o nim Gelliusz : Annibal po wygraney we Włoszech ad Cannas wiktoryi, z Obywatelami y nie gádał, tylko przez Tłumaczow. Augustus się zwáć BOGIEM
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 975
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
do ludu: Adora et communica; żeby przynajmniej przed komunią klęknąć, pokłon uczynić. Jeśli rzeką Grecy, że oni wewnętrzną nie powierzchowną BOGU oddają adorację; odpowiedzieć im: że lepiej jeszcze i wewnętrznie i powierzchownie kłaniać się BOGU duszą i ciałem: Żeby też i Judzie widzieli, że się i osobą swoją rzucasz w przepaść nikczemności swojej przed Bogiem, nie tylko sercem. Mają natomiast Grecy, Moskwa i Ruś, pokłony, tojest całym sobą na ziemię padania, i prędko porywania się: czego najwięcej czynią w Wielki Post, i za Pokutę po spowiedzi, znacząc przez to, że cadimus et resurgimus według Z. Bazylego Wielkiego. Co Unici to
do ludu: Adora et communica; żeby przynáymniey przed kommunią klęknąć, pokłon uczynić. Jeśli rzeką Grecy, że oni wewnętrzną nie powierzchowną BOGU oddaią adoracyę; odpowiedzieć im: że lepiey ieszcze y wewnętrznie y powierzchownie kłaniać się BOGU duszą y ciałem: Zeby też y Iudzie widzieli, że się y osobą swoią rzucasz w przepaść nikczemności swoiey przed Bogiem, nie tylko sercem. Maią natomiast Grecy, Moskwa y Ruś, pokłony, toiest całym sobą na ziemię padania, y prędko porywania się: czego naywięcey czynią w Wielki Post, y za Pokutę po spowiedzi, znacząc przez to, że cadimus et resurgimus według S. Bazylego Wielkiego. Co Unici to
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 67
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
stworzony. Zaczym o dobrym które jemu ile taki jest przystoi/ należy; i do którego jako ad finem ultimum appetibilem (gdyż według Tomasza Z. Bonum et finis ultimus apetibilis jednoż są) chceniem i afektem swoim ma zmierzać. Takimli jest dobre mienie/ wygoda/ zdrowie/ i tym podobne? Niewstydziłbyśże się takiej nikczemności/ abyś stawał w równi z bydlęty; Dobro/ koniec afektu i apetitu duszy rozumnej/ nieśmiertelnej/ Duchownej; w rzeczach tak grubych/ bydlętom pospolitych zakładał! Dopieroż gdy się na to obejzrzysz; że jako wszelki człowiek/ tak i ty z porządzenia Boskiego/ masz sobie wyraźnie założoną zawsze trwającą szczęśliwoścci zbawienie
stworzony. Záczym o dobrym ktore iemu ile táki iest przystoi/ náleży; i do ktorego iáko ad finem ultimum appetibilem (gdyż według Tomászá S. Bonum et finis ultimus appetibilis iednoż są) chceniem i áffektem swoim má zmierzać. Tákimli iest dobre mienie/ wygodá/ zdrowie/ i tym podobne? Niewstydźiłbyśże się tákiey nikczemnośći/ ábyś stáwał w rowni z bydlęty; Dobro/ koniec áffektu i áppetitu duszy rozumney/ nieśmiertelney/ Duchowney; w rzeczách ták grubych/ bydlętom pospolitych zakłádáł! Dopieroż gdy się na to obeyzrzysz; że iáko wszelki człowiek/ ták i ty z porządzeniá Boskiego/ mász sobie wyráznie záłożoną záwsze trwáiącą szczęśliwoścći zbáwienie
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 23
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
przeszkodami zatrudniona i naszą grubą niewiadomością, nie pojętnością, ociężałością/ roztargami, obłudami w naszych oczach zamglona i zaćmiona jest; nie tylko radę, i życzliwe do niej drogi pewnej pokazanie przyjąć; ale osobliwego i ustawnego własnym kosztem przewodnika wziąć winnibyśmy byli. Któż przewodnik? pewnie nie ja. Bo znając się do nikczemności i dobrze na sobie samym doznanej niedoli mojej, według przysłowia nemo dat quod non habet – Quodq; parum novit, nemo docere potest. Quid: Trist: L. 2. El: 1. Tego się urzędu podjąć, ani śmiem, ani mogę. Wódz napewniejszy nacelniejszy o którym Psalmista. Ps: 79.
przeszkodami zatrudniona y naszą grubą niewiadomością, nie poiętnośćią, oćiężałośćią/ rostargami, obłudami w naszych oczach zamglona y zaćmiona iest; nie tylko radę, y życzliwe do niey drogi pewney pokazanie przyiąć; ale osobliwego y ustawnego własnym kosztem przewodnika wźiąć winnibysmy byli. Ktoż przewodnik? pewnie nie ia. Bo znaiąc się do nikczemnośći y dobrze na sobie samym doznaney niedoli moiey, według przysłowia nemo dat quod non habet – Quodq; parum novit, nemo docere potest. Quid: Trist: L. 2. El: 1. Tego się urzędu podiąć, ani śmiem, ani mogę. Wodz napewnieyszy nacelnieyszy o ktorym Psalmista. Ps: 79.
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 14
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
/ zawsze wypłokane/ czyste wychowywali. Z najmy tę nieoszacowaną godność/ znajmy to niepojęte szczęście/ że nas nie tylko do łaski swej/ ale do podobieństwa/ ba nawet do natury urodzenia i przyrodzenia swego/ Divinae consortes naturae przyjmuje/ i wyrażeniem twarzy/ spraw/ i postępków swych być każe. Co uznawszy do dawnej nikczemności/ przez niesworne przeszłe występki/ nie odpadajmy. Pamiętajmy cuius capitis et cuius corporis sim9 membra pod jaką głową/ pod czyim znakiem zostajemy/ czyim tropem iść przyrzeklismy. Jakośmy się od przeciwnego Tyrana i Ojca ciemności oddaliwszy/ do Wodza naszego Chrystusa JEZUSA nie stworzonej światłości przystali/ i nie przełamaną przysięgą przywiązali. Jakośmy
/ zawsze wypłokáne/ czyste wychowywáli. Z naymy tę nieoszácowaną godność/ znaymy to niepoięte szczęśćie/ że nás nie tylko do łáski swey/ ále do podobieństwá/ bá náwet do natury urodzenia y przyrodzenia swego/ Divinae consortes naturae przyimuie/ y wyrażeniem twarzy/ spráw/ y postępkow swych być każe. Co uznawszy do dawney ńikczemnośći/ przez niesworne przeszłe występki/ nie odpádaymy. Pámiętaymy cuius capitis et cuius corporis sim9 membra pod iáką głową/ pod czyim znákiem zostaiemy/ czyim tropem iść przyrzeklismy. Iákosmy się od przećiwnego Tyraná y Oyca ćiemnośći oddáliwszy/ do Wodza násze^o^ Chrystusá IEZVSA nie stworzoney świátłośći przystáli/ y nie przełamáną przysięgą przywiązáli. Iákosmy
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 429
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, carent quia vate suo. t. i Było i przedtym mężnych dość przed Trojańskiemi Czasy/ ale bez sławy wszytcy leżą w ziemi: I nic o nich nie wiemy: bo są zanurzeni W ciemnej nocy: iż w księgach nie są nalezieni. I zaraz tamże mówiTo jest: Mało się więc umyka coś od nikczemności Godność/ gdy zagrzebiona jest w niewiadomości. Krótkich Powieści : Paulùm sepultae distat inertiae caelata virtus.
O Patroklu jakim był przyjacielem Achillesowi/ masz wyższej w Księgach I. fol. I.
Gdy mu dosyć długi list oddano od Antypatra/ w którym siła nieforemnych rzeczy napisał na matkę Aleksandrowę: Aleksander tak rzekł: Zda mi
, carent quia vate suo. t. i Było y przedtym mężnych dość przed Troiáńskiemi Cżásy/ ále bez słáwy wszytcy leżą w źiemi: Y nic o nich nie wiemy: bo są zánurzeni W ćiemney nocy: iż w kśięgách nie są náleźieni. Y záraz támże mowiTo iest: Máło się więc vmyka coś od nikcżemnośći Godność/ gdy zágrzebioná iest w niewiádomośći. Krotkich Powieśći : Paulùm sepultae distat inertiae caelata virtus.
O Pátroklu iákim był przyiaćielem Achillesowi/ masz wyższey w Kśięgách I. fol. I.
Gdy mu dosyć długi list oddano od Antipátrá/ w ktorym śiłá nieforemnych rzecży nápisał ná mátkę Alexándrowę: Alexánder ták rzekł: Zda mi
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 102
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
biegle, żadnego nie pragną wspomnienia. Wnet obaczy ich wdzięczną i łagodną skromność, Statek, mądrość, układność, obyczajną skłonność, Pomierność z poczciwością, wstyd też doskonały, Nabożeństwo i inne sprawy, godne chwały. Słowa, z ust ich płynące, pełne są wdzięczności, W postępkach też, rzecz pewna, nie masz nikczemności. Rozsądek w rzeczach wielkich znacznej roztropności, W odpowiedziach wszelakich strzegą subtelności, Którą mają z natury osobliwej w sobie; Tym ich Pan Bóg obdarzył z łaski swej w tej dobie. Lecz im tego z zazdrosnych powiedział niektóry, Iż w nich nie masz dobroci do dziewiątej skóry. A drugi jeszcze więcej powiedzieć się ważył,
biegle, żadnego nie pragną wspomnienia. Wnet obaczy ich wdzięczną i łagodną skromność, Statek, mądrość, układność, obyczajną skłonność, Pomierność z poczciwością, wstyd też doskonały, Nabożeństwo i inne sprawy, godne chwały. Słowa, z ust ich płynące, pełne są wdzięczności, W postępkach też, rzecz pewna, nie masz nikczemności. Rozsądek w rzeczach wielkich znacznej roztropności, W odpowiedziach wszelakich strzegą subtelności, Którą mają z natury osobliwej w sobie; Tym ich Pan Bóg obdarzył z łaski swej w tej dobie. Lecz im tego z zazdrosnych powiedział niektóry, Iż w nich nie masz dobroci do dziewiątej skóry. A drugi jeszcze więcej powiedzieć się ważył,
Skrót tekstu: KenEwinBad
Strona: 204
Tytuł:
Apologia rodzaju ewinego
Autor:
Wierzchosława Kendzierzkowska
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
nie mógł żaden służyć i Marsowi/ jak oni mówią/ i Chrystusowi; i być pospołu i dobrym rycerzem/ i dobrym Chrześcijaninem: jakby kiedy był na świecie lepszy mistrz cnot właśnie rycerskich/ jakie są cierpliwość i męstwo/ nad Chrystusa Pana naszego? abo jakby kto inszy podał więtsze zasługi dzielnościom i męstwu/ także karanie nikczemności i lekkomyślności: Regnumcoelorum vim patitur, mówi on/ et violenti rapiuntillud. A które męstwo było kiedy więtsze/ i główniejsze/ jako ono (iż nie wspomnię męczenników) panieneczek Chrześcijańskich? Zwyciężyły one wszelaki jad tyrański/ wszelakie okrucieństwa katowskie/ wszelakie wymyślone męki? Ale którzy kiedy żołnierze byli serdeczniejszy/ abo świętobliwszy/
nie mogł żaden służyć y Marsowi/ iák oni mowią/ y Chrystusowi; y bydź pospołu y dobrym rycerzem/ y dobrym Chrześćiáninem: iákby kiedy był ná świećie lepszy mistrz cnot własnie rycerskich/ iákie są cierpliwość y męstwo/ nád Chrystusá Páná nászego? ábo iákby kto inszy podał więtsze zasługi dźielnośćiom y męstwu/ tákże karánie nikczemnośći y lekkomyślnośći: Regnumcoelorum vim patitur, mowi on/ et violenti rapiuntillud. A ktore męstwo było kiedy więtsze/ y głownieysze/ iáko ono (iż nie wspomnię męczennikow) pánieneczek Chrześćiáńskich? Zwyćiężyły one wszeláki iad tyránski/ wszelákie okrućieństwá kátowskie/ wszelákie wymyślone męki? Ale ktorzy kiedy żołnierze byli serdecznieyszy/ ábo świętobliwszy/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 32
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
od zabaw/ i atencji więtszej; i nie mają nic wesołego w sobie ani świeckiego/ jako Eloquentia, Póèsia, i insze podobne nauki. Piątej części, Księgi trzecie.
Z pomienionych rzeczy łacno poznać/ iż Barbarowie nie mogą pojmować rzeczy niebieskich ze dwu przyczyn: Naprzód dla dzikości/ i dla bestialstwa; potym dla nikczemności/ i tępości. Tamta panuje w Cicimechach/ w Brasilu/ i u Karybów; ta zaś na wyspach Barlouento, Salomonis, po dolinach Peruańskich/ i po inszych miejscach. Przetoż sprawa ta Religii szczepienia/ nie jednako się ma prowadzić wszędzie. Pewna to rzecz jest/ iż Biskup Rzymski i jego następcy winni się
od zábaw/ y áttentiey więtszey; y nie máią nic wesołego w sobie áni świeckiego/ iáko Eloquentia, Póèsia, y insze podobne náuki. Piątey częśći, Kśięgi trzećie.
Z pomienionych rzeczy łácno poznáć/ iż Bárbárowie nie mogą poymowáć rzeczy niebieskich ze dwu przyczyn: Naprzod dla dźikośći/ y dla bestyálstwá; potym dla nikczemnośći/ y tępośći. Támtá pánuie w Cicimechách/ w Brásilu/ y v Káribow; tá záś ná wyspách Barlouento, Salomonis, po dolinách Peruáńskich/ y po inszych mieyscách. Przetoż spráwá tá Religiey sczepienia/ nie iednáko się ma prowádźić wszędzie. Pewna to rzecz iest/ iż Biskup Rzymski y iego następcy winni się
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 57
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609