rybniejszej rzyki na świecie żaden nie ukaże. Jest w Kairze ludzi więcej niż ośm tysięcy/ co tylko tę wodę wożą/ dla pożywienia swego. Są i w Moszkach doły/ które gdy zbiera/ napełnia/ chorym ją podczas dawają z chorób. Jest też barzo wiele Wielbłądów/ które inego nic nie robią/ jedno wodę Nilową wożą/ tą potym ulice polewają dla prochu/ który za częstym a gęstym chodzeniem ludzkim wstawa/ aby kupcom nie szkodził/ inaczej gdy tego nie czynią/ prochu jako dymu okrutnego w ulicach pełno że trudno i patrzać. Szeroki. Rybny. Komu się bierze na zdrowie. Peregrynacja
Rozmaici Sułtanowie/ lat przeszłych/ często ludzie
rybnieyszey rzyki ná świećie żaden nie ukaże. Iest w Káirze ludźi więcey niż ośm tyśięcy/ co tylko tę wodę wożą/ dla pożywienia swego. Są y w Moszkách doły/ ktore gdy zbiera/ nápełnia/ chorym ią podczás dawáią z chorob. Iest też bárzo wiele Wielbłądow/ ktore inego nic nie robią/ iedno wodę Nylową wożą/ tą potym ulice polewáią dla prochu/ ktory zá częstym á gęstym chodzeniem ludzkim wstawa/ áby kupcom nie szkodźił/ ináczey gdy tego nie czynią/ prochu iáko dymu okrutnego w ulicách pełno że trudno y pátrzáć. Szyroki. Rybny. Komu sie bierze ná zdrowie. Peregrinácya
Rozmáići Sułtanowie/ lat przeszłych/ często ludźie
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 62
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
też poczas jadą. Arabska. Cnota. Druga. Trzecia. Clara pacta. Peregrynacja Początek frasunków. Wrota Nilowe. Arabska.
Jadąc tedy od morza do Aleksandrii/ mieliśmy po prawej ręce wesołe góry palm pełne/ a po lewej pole szerokie było/ na którym leżało soli dostatek. Abowiem słońce wodę onę wstytkę Nilową zbierającą tak pali/ a jakoby warzy/ że gdy się jedna potym do swych brzegów i łożyska swego wraca/ druga w sól barzo smaczną odmienia/ i tu zostaje/ dla czego wszytka tamta kraina jest biała/ bo pod tą solą leży okryta A tak pospieszalismy/ głód/ i pragnienie/ i wielkie niewczasy z prac
tysz poczas iádą. Arábska. Cnota. Druga. Trzecia. Clara pacta. Peregrinácya Początek frásunkow. Wrota Nylowe. Arábska.
Iádąc tedy od morzá do Alexándryey/ mielismy po práwey ręce wesołe gory pálm pełne/ á po lewey pole szerokie było/ ná ktorym leżáło soli dostátek. Abowiem słońce wodę onę wstytkę Nylową zbieráiącą ták pali/ á iákoby wárzy/ że gdy sie iedná potym do swych brzegow y łożyská swego wraca/ druga w sol bárzo smáczną odmienia/ y tu zostáie/ dla czego wszytká támtá kráiná iest biała/ bo pod tą solą leży okryta A ták pospieszálismy/ głod/ y prágnienie/ y wielkie niewczásy z prac
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 72
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610