.
Która tedy cały dzień bawiąc się łowami Po pracy zmordowana z swymi się Pannami Zwyczajnie tam kąpała. Skoro to usłyszy Niezmiernie się wylęknie/ i w przyległej ciszy Zasłoniona sitowiem/ żeby nagiej oko Śmiertelnie nie postrzegło/ po szyję głęboko W wodzie onej usiądzie. Przecięż jednak ktoby I czego potrzebował poznać go z ojoby Nimfie drugiej rozkaże. Która białągłowę Piekną widząc/ lubo się w włosiennicę owę I szarzyznę przybrała/ oznajmi Dianie: Skąd wolniejszą od strachu tego to zostanie. Kazawszy jej rarazem przywołać do siebie I zrozumieć/ jakiejby kwoli tu potrzebie Zaszła w te niebywałe knieje ludzkiej nodze. Siełaby jej (odpowie) mówić/ ach/ niebodze
.
Ktora tedy cáły dzien báwiąc się łowámi Po pracy zmordowána z swymi się Pánnámi Zwyczaynie tám kąpáłá. Skoro to vsłyszy Niezmiernie się wylęknie/ y w przyległey ciszy Zásłoniona sitowiem/ żeby nágiey oko Smiertelnie nie postrzegło/ po szyię głęboko W wodzie oney vsiędzie. Przecięż iednák ktoby Y czego potrzebował poznáć go z ojoby Nimfie drugiej roskaże. Ktora białągłowę Piekną widząc/ lubo się w włosiennicę owę Y szárzyznę przybráłá/ oznaymi Dyánie: Zkąd wolnieyszą od stráchu tego to zostánie. Kazawszy iey rárázem przywołáć do siebie Y zrozumieć/ iákieyby kwoli tu potrzebie Zászłá w te niebywáłe knieie ludzkiey nodze. Siełáby iey (odpowie) mowić/ ách/ niebodze
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 73
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
tępieją.
W Abrysowaniu Twojej Anielskiej Figury,
Idą najmędrsze Głowy W trudności pressury;
Dopieroż styl mój błahy, Twej stymie niezdoła,
Skłaniam przeto pod Twoje Pańskie stopy czoła;
Pardonuj! że cię Nimfą Mianować się waże,
Tak mi Srzeniawy biegów Wolny impet każe,
Bo jeźli wszelkie wody Nimfom aplaudują,
Tobie Sarmackiej Nimfie Wszystkie Kredensują
I ku twojej estymie Żywe zdroje płyną,
Które pierwszej w Europie Krwi dekorem słyną:
Przyznam! swoim sposobem Służyć kant Syreny,
Wabisz ku swym pochwałom Nie pieniem Kameny,
Lecz wokalniejszym tonem Wszędzie brzmiącej sławy.
Czym się od snem nudzących Syren, różnisz sprawy;
Nie śpi! ale się każdy Ku Twej chwale
tępieią.
W Abrysowániu Twoiey Anielskiey Figury,
Idą naymędrsze Głowy W trudnosći pressury;
Dopieroż styl moy błáhy, Twey stymie niezdoła,
Skłániam przeto pod Twoie Páńskie stopy czołá;
Párdonuy! że ćię Nimfą Miánowáć się waże,
Ták mi Srzeniáwy biegow Wolny impet każe,
Bo ieźli wszelkie wody Nimfom ápplauduią,
Tobie Sármáckiey Nimfie Wszystkie Kredensuią
Y ku twoiey estymie Zywe zdroie płyną,
Ktore pierwszey w Europie Krwi dekorem słyną:
Przyznam! swoim sposobem Służyć kánt Syreny,
Wabisz ku swym pochwałom Nie pieniem Kámeny,
Lecz wokálnieyszym tonem Wszędźie brzmiącey sławy.
Czym się od snem nudzących Syren, roźnisz spráwy;
Nie śpi! ále się káżdy Ku Twey chwale
Skrót tekstu: JunRef
Strona: b5
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
W ostatnim rożczośnieniu/ lasem loch przyćmiony/ Nie przemysłem człowieczym żadnym wyprawiony: Przyrodzenie swój w kunszcie dowcip oświadczyło: Opoką go/ i lekkim ździarstwem zaskłepiło. Krynica w prawo lała wodami ślicznemi/ Rozwor mając ujęty krajmi trawistemi. Tu bogini myśliwa/ myjała w strumieniu Swoje panieńskie członki/ po łowczym strudzeniu. Gdzie wszedszy/ Nimfie giermce oddała stalony Oszczep/ więc z sajdakiem łuk/ z cięciwy spuszczony. Druga pod spuszczony płaszczz z rękoma skoczyła: Dwie do zzuwania padły: bo że mędrsza była/ Włos Ismeńska Krokale/ po szyjej strzęsiony/ W warkocz plotła/ lubo swój miała rozpuszczony. Czerpając leją wodę wiadrami/ Hiale/ Więc Nife/ Psekas
W ostátnim rożczośnieniu/ lasem loch przyćmiony/ Nie przemysłem człowieczym żadnym wypráwiony: Przyrodzenie swoy w kunszćie dowcip oświádczyło: Opoką go/ y lekkim źdźiárstwem zaskłepiło. Krynicá w práwo lałá wodami ślicznemi/ Rozwor máiac vięty kráymi trawistemi. Tu bogini myśliwa/ myiáłá w strumieniu Swoie pánienskie członki/ po łowczym strudzeniu. Gdźie wszedszy/ Nymphie giermce oddałá stalony Oszczep/ więc z saydakiem łuk/ z ćięćiwy spuszczony. Druga pod spuszczony płaszczz z rękomá skoczyłá: Dwie do zzuwánia pádły: bo że mędrsza byłá/ Włos Ismenska Krokale/ po szyiey strzęśiony/ W wárkocz plotłá/ lubo swoy miáłá rospuszczony. Czerpáiąc leią wodę wiádrami/ Hiale/ Więc Niphe/ Psekás
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 59
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
: owa potrwożałych twarzy/ czarowną laską dojeżdżą/ zdumiałych; Za któryc htknieniem/ w zwierzów rozmaitych dziwy Młodź odchodzi: kształ żaden nie został właściwy. Już faebowa kareta brzeg Tarteski miała Sercem/ i okiem męża śpiewaczka czekała. Czeladź/ lud pospolity/ w lot się wysypali Na las/ i dla szukania pochodni nabrali. Nimfie nie dosyć na tym/ lubo krzyczy mnodze/ Lub włos na głowie targa/ w piersi tłucze srodze: Wszytko jednak to robi z dworu wybieżała/ I szalenie/ tam/ i sam po polach ciekała. Sześć nocy/ dni wrotnych sześć/ widziały nieśpiącą/ Głodną/ po gprach/ rowach/ ladagdzie błądzącą. Ostatni
: owa potrwożáłych twarzy/ czárowną laską doieżdżą/ zdumiáłych; Zá ktoryc htknieniem/ w źwierzow rozmáitych dziwy Młodź odchodźi: kształ żaden nie został właśćiwy. Iuż phaebowá káretá brzeg Tárteski miáłá Sercem/ y okiem mężá śpiewaczká czekáłá. Czeladź/ lud pospolity/ w lot się wysypáli Ná lás/ y dla szukánia pochodni nábráli. Nimphie nie dosyć ná tym/ lubo krzyczy mnodze/ Lub włos ná głowie tárga/ w pierśi tłucze srodze: Wszytko iednák to robi z dworu wybieżáłá/ Y szalenie/ tám/ y sám po polách ćiekáłá. Sześć nocy/ dni wrotnych sześć/ widźiáły nieśpiącą/ Głodną/ po gprách/ rowách/ ledágdźie błądzącą. Ostatni
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 360
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
trzecia, mało jak NIC przejrzana, cale NIC poprawna, i wielu NIC powiększona. EDYCJA DRUGA w WARSZAWIEw Drukarni Miclerowskiej1769 DEDYKACJA NIKOMU.
AUtor poświęca zwyczajnie swą pracę albo jakiemu Panu, którego protekcyj zabiega i szuka, albo jakiemu Poborcy szczodremu, do którego warownej żelazem skrzyni, nie zmyśloną chęcią zmierza: albo też Nimfie jakiej wielce miłej, której chce sobie pozyskać łaskę: albo na koniec Przyjacielowi, którego chce wysławiać z obowiązkiem wzajemności. Zartobliwy Scarron jedno dowcipu swojego dzieło przypisał suce, uszczypliwy Furetiere przypisał je katu. Co zaś do mnie, czy to mię mędrszym, czy też głupszym, jak mu się będzie podobało, straszliwy Autorowi Czytelnik
trzecia, mało iak NIC przeyrzana, cale NIC poprawna, y wielu NIC powiększona. EDYCYA DRUGA w WARSZAWIEw Drukarni Mitzlerowskiey1769 DEDYKACYA NIKOMU.
AUthor poświęca zwyczaynie swą pracę albo iakiemu Panu, ktorego protekcyi zabiega y szuka, albo iakiemu Poborcy szczodremu, do ktorego warowney żelazem skrzyni, nie zmyśloną chęcią zmierza: albo też Nimfie iakiey wielce miłey, ktorey chce sobie pozyskać łaskę: albo na koniec Przyiacielowi, ktorego chce wysławiać z obowiązkiem wzaiemności. Zartobliwy Scarron iedno dowcipu swoiego dzieło przypisał suce, uszczypliwy Furetiere przypisał ie katu. Co zaś do mnie, czy to mię mędrszym, czy też głupszym, iak mu się będzie podobało, straszliwy Authorowi Czytelnik
Skrót tekstu: CoqMinNic
Strona: A2
Tytuł:
Nic francuskie na nic polskie przenicowane
Autor:
Louis Coquelet
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
traktaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769