wytracić potrzeba/ śmiertelne: A zyścić to przez rzeki (przysięgam) piekielne/ Co ich kolwiek Stygijskim w ziemie wpada lasem. Pokuszę wszytkich rzeczy ja jeszcze przed czasem. Ale będzie odcięta rana nie zleczona Mieczem/ by nie była część zdrowa zarażona. A Są u mnie pół Bogowie/ są chłopcy Bożkowie fauni/ B Nimfy/ oraczom chętni Satyrowie/ Są Sylwani co w górach mieszkać przywyknęli/ Którzy acz tu godności niebieskiej nie wzięli Od nas jeszcze/ jednak tej którąsmy im dali/ Ziemie im pozwolemy by na niej mieszkali. A będzieciesz Bogowie wy temu wierzeli? Żeby oni na świecie bezpiecznymi beli? Gdy mnie co piorun/ co was mam
wytráćić potrzebá/ śmiertelne: A zyśćić to przez rzeki (przyśięgam) piekielne/ Co ich kolwiek Stygiyskim w źiemie wpada lásem. Pokuszę wszytkich rzeczy ia ieszcze przed czásem. Ale będźie odćięta ráná nie zleczona Mieczem/ by nie byłá część zdrowa záráżona. A Są v mnie puł Bogowie/ są chłopcy Bożkowie fauni/ B Nimphy/ oraczom chętni Sátyrowie/ Są Sylwani co w gorách mieszkáć przywyknęli/ Ktorzy ácz tu godnośći niebieskiey nie wźięli Od nas ieszcze/ iednák tey ktorąsmy im dáli/ Ziemie im pozwolemy by ná niey mieszkáli. A będźiećiesz Bogowie wy temu wierzeli? Zeby oni ná świećie bespiecznymi beli? Gdy mnie co piorun/ co was mam
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 15
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
podawał, końskiemu rżaniu, abo wrzaskowi koziemu podobny. Potym na rozkazanie Sylle, który był w ten czas naprzedniejszy w Rzymie, był do lasów zaprowadzony. Owych tedy dziwaków leśnych, Pogaństwo grube rozumiało być pół Bogami, i wzywało ich modlitwami na pomoc. Bo wiemy, że i Virgilius wzywał ich in Georgicis. B Nimfy. Nimfas Poetowie, i inszy ludzie, mniemali być osoby Bogiń wodnych, abo ziemskich. C I tobie Auguście nie była mniej wdzięczna. To przystosowanie przydał Poeta dla uciechy Augusta Cesarza; jakoby rzekł: Jako wszytek naród ludzki, niegodnym mordem Juliusza Cesarza wzruszony był, którym w Senacie od niewdzięcznych poddanych był zabity: tak
podawał, końskiemu rżániu, ábo wrzaskowi koźiemu podobny. Potym ná roskazánie Sylle, ktory był w ten czás naprzednieyszy w Rzymie, był do lasow záprowádzony. Owych tedy dźiwakow leśnych, Pogáństwo grube rozumiáło bydź puł Bogámi, y wzywáło ich modlitwámi na pomoc. Bo wiemy, że y Virgilius wzywał ich in Georgicis. B Nimphy. Nimphas Poetowie, y inszy ludźie, mniemali bydź osoby Bogiń wodnych, abo źiemskich. C Y tobie Auguśćie nie byłá mniey wdźięczna. To przystosowanie przydał Poetá dla vćiechy Augustá Cesárzá; iakoby rzekł: Iako wszytek narod ludzki, niegodnym mordem Iuliuszá Cesárzá wzruszony był, ktorym w Senaćie od niewdźięcznych poddánych był zábity: ták
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 15
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
łódź wsiadszy, góry Parnassie dopłynął, i zdrowie swoje w całe zachował. A skoro opadły powodzi one, radził się BałwanaTemidy wieszczej Boginiej, którymby sposobem ludzi w onej krainie mógł rozmnożyć. To Poeta z błędu obrośuł do onego dawnego i powszechnego Potopu, po którym ośmioro ludzi było zostało, nie dwoje. C Korycjiskie Nimfy czci. Zmyślone osoby Bogiń Morskich, o których rozumiano, że mieszkały w jaskiniej góry Parnassu, którą zwano Corycium. D I Bogi goty onej. Tak Poganie rozumieli, że Apollo Bachus, i Muzy, byli Bogami góry Parnassu: bo tym od Pogan była poświęcona. E I Temin wieszczą. Temis jedna była z
łodź wśiadszy, gory Párnássie dopłynął, y zdrowie swoie w cáłe záchował. A skoro opádły powodźi one, rádźił się BáłwanáThemidy wieszczey Boginiey, ktorymby sposobem ludźi w oney kráinie mogł rozmnożyć. To Poëtá z błędu obrośuł do onego dawnego y powszechnego Potopu, po ktorym ośmioro ludźi było zostáło, nie dwoie. C Korycyiskie Nimphy czći. Zmyślone osoby Bogiń Morskich, o ktorych rozumiano, że mieszkáły w iaskiniey gory Párnássu, ktorą zwano Corycium. D Y Bogi goty oney. Tak Pogánie rozumieli, że Apollo Bacchus, y Muzy, byli Bogámi gory Párnássu: bo tym od Pogan byłá poświęconá. E Y Themin wieszczą. Themis iedná byłá z
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 22
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Wziąwszy się/ przez bezdróżne miejsca uciekała/ Aże kiedy już cichej rzeki dobieżała L Piaszczystego Ladonu/ a wielkie przeszkody Widziała swojej drodze/ nieprzebyte wody: Czując niebezpieczeństwo na się/ ze wszej sieły M Jasnych swych sióstr prosiła/ by ją przemienieły. W tym Pan mniemając już być przez się uchwyconą Syryngę/ N miasto Nimfy/ trzcinę wyroszczoną Ścisnął. A iże nad nią sam westchnął żałosnie/ Wiatrem wzruszone trzciny ozwały się głośnie/ Jakby się miały czego uskarżać z żałością. W tym Pan nową nauką/ i głosu wdzięcznością Uwiedziony będąc/ rzekł: Póki wieków stanie/ O Ta moja garść piastować ciebie nie przestanie. I tak dudki z nierównych
Wźiąwszy się/ przez bezdrożne mieysca vćiekáłá/ Aże kiedy iuż ćichey rzeki dobieżałá L Piaszczystego Ládonu/ á wielkie przeszkody Widziáłá swoiey drodze/ nieprzebyte wody: Czuiąc niebespieczeństwo ná się/ ze wszey śieły M Iásnych swych śiostr prośiłá/ by ią przemienieły. W tym Pan mniemáiąc iuż bydź przez się vchwyconą Syryngę/ N miásto Nimphy/ trzćinę wyroszczoną Sćisnął. A iże nád nią sam westchnął żáłosnie/ Wiátrem wzruszone trzćiny ozwáły się głośnie/ Iákby się miały czego vskárżáć z żałośćią. W tym Pán nową nauką/ y głosu wdźięcznośćią Vwiedźiony będąc/ rzekł: Poki wiekow sstanie/ O Tá moiá garść piástowáć ćiebie nie przestánie. Y ták dudki z nierownych
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 40
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ta tylko różnica była między nimi, że Dianna złoty łuk, a Syrynks rogowy miała. K Ten opasawszy ostrą choiną wierzch głowy. Jako Bóg leśny, leśnego też stroju wzywał. L Piaszczystego Ladonu. Ladon jest rżeka w Arkadyej. M Jasnych swych sióstr prosiła. To jest Nimf tamtej rzeki. N Miasto Nimfy/ trzcinę wyroszczoną ścisnął. Zachwycił rękami trzcinę, w którą nagle ciało jej było obrócone, nad którą trzciną gdy westchnął, ozwał się głos z niej, jakoby uskarżający się. O Ta moja garść piastować ciebie nie przestanie. Kiedy obaczył Pan, że się Syrynks w trzcinę obróciła, i za westchnienim jego nad nią,
tá tylko rożnicá byłá między nimi, że Dyánná złoty łuk, á Syrynx rogowy miáłá. K Ten opásawszy ostrą choiną wierzch głowy. Iáko Bog leśny, leśnego też stroiu wzywał. L Piaszczystego Ládonu. Ládon iest rżeká w Arkádyey. M Iásnych swych siostr prośiłá. To iest Nimph támtey rzeki. N Miásto Nimphy/ trzćinę wyroszczoną śćisnął. Záchwyćił rękámi trzćinę, w ktorą nagle ćiáło iey było obrocone, nád ktorą trzćiną gdy westchnął, ozwał się głos z niey, iákoby vskarżáiący się. O Tá moiá garść piástowáć ćiebie nie przestánie. Kiedy obaczył Pán, że się Syrynx w trzćinę obroćiłá, y zá westchnienim iego nád nią,
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 41
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
muzykę ulubioną przywziął, tak myśląc: Jako ty Syrynks we trzcinie głosem narzekać się zdasz, tak też ja graniem we trzcinę, będę się cieszył w moim frasunku, I w on czas zarazem, ze trzciny woskiem zlepionej dudki zrobił: które od onego czasu dla tego Syryngas zowią, że trzcina początek ma z ciała Syryngi Nimfy. Mają jedne egzemplarze Konsylium, drugie Kondylium: jam się tego wtórego trzymał, jako sposobniejszego do tej sprawy. Bo ten Muzycki instrument kto go zażywa, rękoma bywa pistowany: i przez przy kładanie palców na dziury, głosy odmieniają się. Przemian Owidyuszowych Argument Powieści Dziewiętnastej.
ARgusowi dźwiękiem takiejże muzyki uspionemu, Merk
muzykę vlubioną przywźiął, ták myśląc: Iáko ty Syrynx we trzćinie głosem nárzekáć się zdasz, ták też ia grániem we trzćinę, będę się ćieszył w moim frásunku, Y w on czás zárázem, ze trzćiny woskiem zlepioney dudki zrobił: ktore od onego czásu dla tego Syringas zowią, że trzćiná początek ma z ćiáłá Syryngi Nimphy. Máią iedne exemplarze Consilium, drugie Condilium: iam się tego wtorego trzymał, iako sposobnieyszego do tey spráwy. Bo ten Muzycki instrument kto go záżywa, rękomá bywa pistowány: y przez przy kładánie pálcow na dźiury, głosy odmieniáią się. Przemian Owidyuszowych Argument Powieśći Dźiewiętnastey.
ARgusowi dźwiękiem takieyże muzyki vspionemu, Merk
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 41
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
A upor żartkich koni/ gdzie chce tam porywa. Nn W ten czas (tak to zapewne mieć chcą) kiedy w ciała Człowiecze/ krew się wierzchem pod skorę udała/ Murzyńskich ludzi czarne farby pobrudzieły. Oo W ten czas Libijskie kraje mokradli pozbeły Przez gorąco/ i wielce suchymi się stały. W ten czas Nimfy/ bez jezior i źrzódł/ narzekały Roztargawszy swe włosy: Pp Beotyiska strona Płacze Dyrki/ Argolska swego Qq Amimona. Rr Pyreńskich wód Ss Efure. Ni rzeki ciekące Bezpieczne są/ choć brzegi przestrone mające. A Zakurzył się Don srodze w śrzodku swojej wody/ Zakurzył się okrutnie B Paeneus niemłody/ I Teutrantejski C Raik
A vpor żártkich koni/ gdźie chce tám porywá. Nn W ten czás (ták to zápewne mieć chcą) kiedy w ćiáłá Człowiecze/ krew się wierzchem pod skorę vdáłá/ Murzyńskich ludźi czarne fárby pobrudźieły. Oo W ten czás Libiyskie kráie mokrádli pozbeły Przez gorąco/ y wielce suchymi się sstáły. W ten czás Nimphy/ bez ieźior y źrzodł/ nárzekáły Roztárgawszy swe włosy: Pp Beotyiska stroná Płácze Dyrki/ Argolska swego Qq Amimoná. Rr Pyreńskich wod Ss Ephure. Ni rzeki ćiekące Bespieczne są/ choc brzegi przestrone máiące. A Zákurzył się Don srodze w śrzodku swoiey wody/ Zakurzył się okrutnie B Paeneus niemłody/ Y Theutránteyski C Ráik
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 64
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
tu wspomina Poeta, i przyczynę jego. Były przedtym narody Murzyńskie białego ciała, ale w on czas czarno sfarbowani są: dla tego, że krew w cielech ich pod zwierzchnią skorą, w on czas ogniem była przypalona. Oo W ten czas Libickie kraje. Libia, kraina Afrycka, barzo sucha, rzeczona od Lbiej Nimfy, żony Epafowej. Pp Beotijska strona płacze Dytki. Dyrce jest stol w Beocji, nazwany od Dyrki żony Likusowej, która w ten skok obrócona była. Qq Amimone. Także zdrój, u Miasta Argos. Rr Pirene. Zdrój u Akrokoryntu, jego wody Pireńskie rzeczone są. Ss Efyre. Miasto tamże. Tu zaś
tu wspomina Poetá, y przyczynę iego. Były przedtym narody Murzyńskie białego ćiáłá, ále w on czás czarno zfarbowani są: dla tego, że krew w ćielech ich pod zwierzchnią skorą, w on czás ogniem byłá przypalona. Oo W ten czás Libickie kráie. Libia, kráiná Afrycka, bárzo sucha, rzeczona od Lbiey Nimphy, żony Epáphowey. Pp Beotiyska stroná płácze Dytki. Dirce iest stol w Beotiey, názwány od Dyrki żony Likusowey, ktora w ten skok obrocona byłá. Qq Amimone. Tákże zdroy, v Miástá Argos. Rr Pirene. Zdroy v Akrokorynthu, iego wody Pireńskie rzeczone są. Ss Ephyre. Miasto tamże. Tu zaś
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 65
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
skały morzem samym szerokim wszytkim się być zdały. Rada bym przemieniła w deszcz gwałtem płynący oczy moje i głowę w ocean szumiący; albo żeby z dwóch oczu zdrój płynął sowity i odwilżał jagody serca potok skryty, żeby nigdy nie oschły, chyba ażby sama osuszyła ostatnią kroplę śmierci tama. Szczęśliwsze kryształowe rodzaju wolnego nimfy, co mają członki ze szkła ciekącego. I wy także, żółwice, tęż fortunę macie, kiedy się więc w bagniste strugi przemieniacie. Czemuż też z ramion moich nie ciecze zdrój czysty i nie wzbudza czerwonych wód humor bagnisty? Jam-ci to, którą wszytkie źrzódła pogardzają i łzy do swych potoków akcesu nie dają
skały morzem samym szerokim wszytkim się być zdały. Rada bym przemieniła w deszcz gwałtem płynący oczy moje i głowę w ocean szumiący; albo żeby z dwóch oczu zdrój płynął sowity i odwilżał jagody serca potok skryty, żeby nigdy nie oschły, chyba ażby sama osuszyła ostatnią kroplę śmierci tama. Szczęśliwsze krzyształowe rodzaju wolnego nimfy, co mają członki ze szkła ciekącego. I wy także, żołwice, tęż fortunę macie, kiedy się więc w bagniste strugi przemieniacie. Czemuż też z ramion moich nie ciecze zdrój czysty i nie wzbudza czerwonych wód humor bagnisty? Jam-ci to, którą wszytkie źrzódła pogardzają i łzy do swych potoków akcesu nie dają
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 49
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
takim ciele fraszka kanak złoty. Bo taką władzą ma ta ręka w sobie, Że wskrzesić może w zwątpionej chorobie, I kurczu broni, gdy prawie martwego Tyka się ciała, zaraz do pierwszego Przychodzi zdrowia i sił mu przybywa, Nawet i w wzroście znaczna jej moc bywa. Szczęśliwe ciało i członek szczęśliwy, Który tej nimfy ręką będziesz żywy. Bogdaj cię długo, fortunnie wskrzeszała, A to, co w ręku, to i w kroku miała. CZURYŁO Z WORSZYŁEM
Żołnierze do szlachcica dwaj w dom przyjechali, Tam, skoro gospodarza z panią przywitali, Spyta szlachcic jednego: „Jak waszmości zową?” Rzecze: „Jestem Czuryło”,
takim ciele fraszka kanak złoty. Bo taką władzą ma ta ręka w sobie, Że wskrzesić może w zwątpionej chorobie, I kurczu broni, gdy prawie martwego Tyka się ciała, zaraz do pierwszego Przychodzi zdrowia i sił mu przybywa, Nawet i w wzroście znaczna jej moc bywa. Szczęśliwe ciało i członek szczęśliwy, Który tej nimfy ręką będziesz żywy. Bogdaj cię długo, fortunnie wskrzeszała, A to, co w ręku, to i w kroku miała. CZURYŁO Z WORSZYŁEM
Żołnierze do ślachcica dwaj w dom przyjechali, Tam, skoro gospodarza z panią przywitali, Spyta szlachcic jednego: „Jak waszmości zową?” Rzecze: „Jestem Czuryło”,
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 271
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965