syn Jędrzeja kasztelana krakowskiego.
(Strofa 662). Przeprawa przez Dunaj dnia 6. września. Hetmani: wielki kor. Jabłonowski i polny Sieniawski.
(Strofa 663). Kawaler d/ Arqujen por. strofę 387. W wyprawie pod Wiedeń dowodził 6 pułkami dragonii, oddał wielkie zasługi przy zejściu armii z gór na nizinę, jako straż przednia (Piwarski, Polski Słów. Biograf. I 166).
(Strofa 669). Modrzejowski czyli Modrzewski Krzysztof, wojski halicki, zginął trafiony z działa pod Preszowem dopiero, nie pod Wiedniem (Listy Jana III do Marii Kazimiery str. 199 wyd. Raczyńskiego, edycja II). Kasztelanic krakowski
syn Jędrzeja kasztelana krakowskiego.
(Strofa 662). Przeprawa przez Dunaj dnia 6. września. Hetmani: wielki kor. Jabłonowski i polny Sieniawski.
(Strofa 663). Kawaler d/ Arquien por. strofę 387. W wyprawie pod Wiedeń dowodził 6 pułkami dragonji, oddał wielkie zasługi przy zejściu armji z gór na nizinę, jako straż przednia (Piwarski, Polski Słow. Biograf. I 166).
(Strofa 669). Modrzejowski czyli Modrzewski Krzysztof, wojski halicki, zginął trafiony z działa pod Preszowem dopiero, nie pod Wiedniem (Listy Jana III do Marji Kazimiery str. 199 wyd. Raczyńskiego, edycja II). Kastelanic krakowski
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 226
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
/ kiedyby nie było przerw i łamanin/ był na tysiąc i dwieście kroków/ co się tam wkoło obchodziło/ to się drogi przyczyniało. Francuzowie/ niemal od połowice pagórka wzdłuż/ jako jeno natura góry dopuszczała/ wywiedli byli mur na sześć stop z okrutnego kamienia dla tego/ aby naszych prędkiemu wpadnieniu szkodzili/ a nizinę wszytkę tak pustą zostawiwszy/ część zwierzchną tegoż pagórka aż do miejsckiego muru obozem gęstym okryli. Żołnierze tedy skoro znak był dany/ prędko do szańców przepadli/ a przebywszy je/ trzy obozy nieprzyjacielskie wzięli. Była taka prędkość w ubieżeniu obozów/ że Tewtomat Król Nitiobryski/ znagła w namiecie obskoczony/ tak G.
/ kiedyby nie było przerw y łamánin/ był ná tyśiąc y dwieśćie krokow/ co sie tám wkoło obchodźiło/ to sie drogi przyczyniało. Francuzowie/ niemal od połowice págorká wzdłuż/ iáko ieno naturá gory dopusczałá/ wywiedli byli mur ná sześć stop z okrutnego kámieniá dla tego/ aby naszych prędkiemu wpádnieniu szkodźili/ á niźinę wszytkę ták pustą zostáwiwszy/ część zwierzchną tegoż págorká aż do mieysckiego muru obozem gęstym okryli. Zołnierze tedy skoro znák był dany/ prędko do szańcow przepádli/ a przebywszy ie/ trzy obozy nieprzyiaćielskie wźięli. Byłá taka prędkość w vbieżeniu obozow/ że Tewtomat Krol Nitiobryski/ znagłá w namiećie obskoczony/ ták G.
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 180.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Staroście. Panu i Dobrodziejowi memu Miłościwemu. Jaśnie Wielmożnej Mościwej Paniej, JEJ MOSĆI PANIEJ, P. ZOFIEJ z TECZYNA DANILOWICZOWEJ Podskarbinej Wielkiej Koronnej, Przemyskiej, Samborskiej, Drohobyczkiej, Kolskiej, Korszuńskiej, Ratyńskiej, etc. etc. Starościnej. Mojej Mościwej Paniej i Dobrodziejce.
WYbrał się nieskończonego Majestatu Bóg, z nieba na nizinę ziemską szukać sobie Oblubienice, Jaśnie Przemowa.
Wielmożni MM.PP. i nalazł naturę ludzką, z którą ślub wiecznie nie rozwiązany, w jednym bogatym w cnoty kościołku, Panny Przeczystei żywocie wziął i z niego po dziewiąci miesięcy, w białei szacie ciała naszego, ozdobnieiszy nad wszytkie syny ludzkie, wyszedszy, światu się pokazał
Stárośćie. Pánu y Dobrodźieiowi memu Miłośćiwemu. Iáśnie Wielmożney Mośćiwey Pániey, IEY MOSĆI PANIEY, P. ZOPHIEY z TECZYNA DANILOWICZOWEY Podskárbiney Wielkiey Koronney, Przemysłkiey, Samborskiey, Drohobyczkiey, Kolskiey, Korszunskiey, Rátyńskiey, etc. etc. Stárośćiney. Moiey Mośćiwey Pániey y Dobrodźieyce.
WYbrał się nieskończonego Máiestatu Bog, z niebá ná niźinę źiemską szukáć sobie Oblubienice, Iaśnie Przemowá.
Wielmożni MM.PP. y nálazł naturę ludzką, z ktorą ślub wiecznie nie rozwiązány, w iednym bogatym w cnoty kośćiołku, Pánny Przeczystei żywoćie wźiął y z niego po dźiewiąći mieśięcy, w białei száćie ćiáłá nászego, ozdobnieiszy nád wszytkie syny ludzkie, wyszedszy, świátu się pokazał
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 3
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
na on czas nie pogasił/ mieli zaś z nieba przynosić światło do straży sobie powierzonym/ aby JEZUSA żyjąc na ziemi znaleźć mogli. Ma ta Dziecina niezmierne insze światłości swoje/ ba zgoła jest sama światłością wszytkiego świata. Prawda. Ale też prawda że naświetniejszy JEZUS dla krzyża. Przed tym niż przyszło Dzieciątko miłe na tę nizinę/ chociaż na łonie Ojca światło z światłości od wieków odpoczywało według Bóstwa/ i dość jasności na ludzie z pałaców górnych posyłało/ aby w ciemnościach będący ludzie/ uznawszy Boga prawą jemu cześć wyrządzali/ przecie to światło nie taką miało siłę aby gromady mogło pociągąć ludzi do Boga: coś tego o male było/ co
ná on czás nie pogáśił/ mieli zaś z niebá przynośić światło do straży sobie powierzonym/ áby IEZVSA żyiąc ná źiemi znaleść mogli. Ma ta Dźiećina niezmierne insze świátłośći swoie/ bá zgołá iest sama świátłośćią wszytkiego świátá. Prawdá. Ale też prawda że naświetnieyszy IEZVS dla krzyżá. Przed tym niż przyszło Dźiećiątko miłe ná tę nizinę/ choćiaż ná łonie Oyca świátło z światłośći od wiekow odpoczywało według Bostwá/ y dość iasnośći ná ludźie z páłacow gornych posyłało/ áby w ćiemnośćiách będący ludźie/ vznawszy Bogá práwą iemu cześć wyrządzali/ przećie to świátło nie táką miało śiłę áby gromady mogło poćiągąć ludźi do Boga: coś tego o mále było/ co
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 27
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
POLITYCZNY. Ludzie pragną aby im fortuna płużyła, ale im się opak od onej dzieje. Solimana Cesarza Tureckiego Emblema o Fortunie płużącej. ORATOR Stateczność jaka w śmierci i fortuny? Sen: de Consolatione ad Marc: cap: 25
Stąd na tę ciemną świetność/ na tę wysoką niskość/ na tak wielką głębokość/ i nizinę zajźrzawszy/ śmiele rzeczemy: Nil, quo stat loco, stabit. A zatym do Prześwietnego domu około tego parentalnego splendoru zgromadzonego okiem nawróciwszy/ w tym powszechnym/ bo codziennym: codziennym/ bo pospolitym smutku/ i wszelkiego stanu ludzi otoczonym żalu stanąwszy/ miasto recepty/ tchniącym od żalu piersiom/ wilgotnym od łez oczom/
POLITYCZNY. Ludźie pragną áby im fortuná płużyłá, ále im się opák od oney dźieie. Solimáná Cesárzá Tureckiego Emblemá o Fortunie płużącey. ORATOR Státeczność iáka w śmierci y fortuny? Sen: de Consolatione ad Marc: cap: 25
Ztąd ná tę ćiemną świetność/ ná tę wysoką niskość/ ná ták wielką głębokość/ y niźinę záyźrzawszy/ śmiele rzeczemy: Nil, quo stat loco, stabit. A zátym do Prześwietnego domu około tego párentálnego splendoru zgromádzonego okiem náwroćiwszy/ w tym powszechnym/ bo codźiennym: codźiennym/ bo pospolitym smutku/ y wszelkiego stanu ludźi otoczonym żalu stánąwszy/ miásto recepty/ tchniącym od żalu pierśiom/ wilgotnym od łez oczom/
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 63
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644