głuchej wzniecili dąbrowie Nowe wesela, że drzewa skakały, Kamienie nawet w kupę się zbiegały. Wy też o siostry! z parnaskiego zdroju Dziś jeśli kiedy zażyjcie napoju. Co jedno która umie i co czuje Sił w sobie, niechaj tej parze winszuje. Mnemosine mater musarum
.
Gdziekolwiek księżyc krzywe stawia rogi, Którymi ziemskie oświeca niziny, Temu wszytkiemu zębaty i srogi Nieprzeskoczone zakłada terminy
Czas, skaźca rzeczy. Kędy się podziały Teby, Ateny? gdzie Rzym, sława świata? Tamte się z ziemią pospołu zrównały, Tegoby dawne nie poznały lata.
Gdzie Sparta, Korynt? kędy zawołane Sławnego Cypru bogate struktury? Wszytko popiołem leży przysypane, Wszytko upływa
głuchej wzniecili dąbrowie Nowe wesela, że drzewa skakały, Kamienie nawet w kupę się zbiegały. Wy też o siostry! z parnaskiego zdroju Dziś jeśli kiedy zażyjcie napoju. Co jedno ktora umie i co czuje Sił w sobie, niechaj tej parze winszuje. Mnemosine mater musarum
.
Gdziekolwiek księżyc krzywe stawia rogi, Ktorymi ziemskie oświeca niziny, Temu wszytkiemu zębaty i srogi Nieprzeskoczone zakłada terminy
Czas, skaźca rzeczy. Kędy się podziały Teby, Ateny? gdzie Rzym, sława świata? Tamte się z ziemią pospołu zrownały, Tegoby dawne nie poznały lata.
Gdzie Sparta, Korynt? kędy zawołane Sławnego Cypru bogate struktury? Wszytko popiołem leży przysypane, Wszytko upływa
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 463
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
w Jesieni/ insza jest Zimie zabawa/ Zgoła w jednej Książeczce Resta zdrowia twego: Ty jeśliś wdzięczny pochwal Autora pierwszego. Lacno potym i przydać/ do zaczętej rzeczy: Ty Szkołę przeczytawszy/ miej zdrowie na pieczy.
Krótko ale potrzebnie. Apollo Ociec Lekarstw/ i Cnej Medycyny/ Pojzrzał na pułżyem pojżrzał na nasze niziny. I w Północe rzuciwszy okiem bystrym kraje/ Takie napominanie Ziemianinom daje. Wina/ Piwa/ Gorzałki/ strzeszżye się Tabaku/ Zażyć miernie co Bóg da/ w zbytku trzeba braku. A ostatek Salern was nauczy czytajcie/ We wszytkim/ ba i w mieszku miarę zachowajcie. SZKOŁY SALERNITAŃSKIEJ Część Pierwsza. O Afektach wnętrznych
w Ieśieni/ insza iest Zimie zabáwá/ Zgołá w iedney Kśiążecżce Restá zdrowia twego: Ty iesliś wdźięcżny pochwal Autorá pierwszego. Lácno potym y przydáć/ do zácżętey rzecży: Ty Szkołę przecżytawszy/ miey zdrowie ná piecży.
Krotko ále potrzebnie. Apollo Oćiec Lekarstw/ y Cney Medycyny/ Poyzrzał ná pułżiem poyżrzał ná násze niźiny. Y w Pułnocne rzućiwszy okiem bystrym kráie/ Tákie nápominánie Ziemiáńinom dáie. Winá/ Piwá/ Gorzałki/ strzeszżie się Tábáku/ Záżyć miernie co Bog da/ w zbytku trzebá bráku. A ostátek Sálern was náucży cżytáyćie/ We wszytkim/ bá y w mieszku miárę záchowayćie. SZKOŁY SALERNITANSKIEY Część Pierwsza. O Affektách wnętrznych
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: Bv
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
i poczęści Padewskie/ które wdłuż nad morzem/ tak barzo są zatopione wodami/ iż aczkolwiek kosztem wielkim kopią po nich rowy/ nie mogą przecię po nich orać/ ani też mieszkać. A przyczyna przedniejsza wielkości tych wód jest rzeka Po, która tam roschodząc się na wiele promieniów/ a te często wzbierają/ zalewa niziny/ jako u Ferarza/ i u Rouigo: także też i rzeka Renus/ która wpada w Po nie daleko Ferarza/ wiele pomaga do tego wylewania z brzegów tejże to rzece/ i jej odnogom. a to dla tego/ iż naprowadziła wiele materii i zawad/ i nimi zatkała dno w tych tu krajach pod
y poczęśći Padewskie/ ktore wdłuż nád morzem/ ták bárzo są zátopione wodámi/ iż áczkolwiek kosztem wielkim kopią po nich rowy/ nie mogą przećię po nich oráć/ áni też mieszkáć. A przyczyná przednieysza wielkośći tych wod iest rzeká Pò, ktora tám roschodząc się ná wiele promieniow/ á te często wzbieráią/ zálewa niźiny/ iáko v Ferarzá/ y v Rouigo: tákże też y rzeká Rhenus/ ktora wpada w Pò nie dáleko Ferarzá/ wiele pomaga do tego wylewánia z brzegow teyże to rzece/ y iey odnogom. á to dla tego/ iż náprowádźiłá wiele máteriey y zawad/ y nimi zátkáłá dno w tych tu kráiách pod
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 74
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
lato) a zaś od nastania księżyca Kwietnia/ aż do końca Augusta/ ustawicznie tam idzie deszcz/ i tak wielki/ i krople tak duże bywają/ iż to dziwna rzecz. Gdy tedy ziemia napije się wilgotności/ idzie potym tak wiele wód do rzek pobliskich/ z których one wzbierają: i tak barzo pożytecznie polewają niziny w Etiopiej/ w Kongo/ i w Chineej/ a Nil w Egipcie/ gdzie poczyna wzbierać po pełniej Czerwca/ a wzbiera do 40. dni. Starzy dziwowali się barzo temu wzbieraniu Nila/ nie tylo dla tego iż niewiedzieli przyczyny/ ale iż też nieświadomi byli inszych rzek/ któreby także wzbierały. Ale
láto) á záś od nástánia kśiężycá Kwietniá/ áż do końcá Augustá/ vstáwicznie tám idźie descz/ y ták wielki/ y krople ták duże bywaią/ iż to dźiwna rzecz. Gdy tedy źiemiá nápiie się wilgotnośći/ idźie potym ták wiele wod do rzek pobliskich/ z ktorych one wzbieráią: y ták bárzo pożytecznie polewáią niźiny w Aetyopiey/ w Congo/ y w Chineey/ á Nil w Egypćie/ gdźie poczyna wzbieráć po pełniey Czerwcá/ á wzbiera do 40. dni. Stárzy dźiwowáli się bárzo temu wzbierániu Nilá/ nie tylo dla tego iż niewiedźieli przyczyny/ ále iż też nieświádomi byli inszych rzek/ ktoreby tákże wzbieráły. Ale
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 222
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ukazując z twarzy rumianej i z mowy Śmiałe serce i w sercu śmiałem gniew gotowy, Rady od inszych wszytkich wniesione zganiła I że jej zdanie wszytkie przyjęły, sprawiła. PIEŚŃ XX.
XXVI.
Porzucić on piękny kraj jem nie rozradzała, Który, że beł obfity i zdrowy, poznała. Miał w sobie przeźroczyste rzeki i niziny, Łąki, lasy, po wielkiej części miał równiny, Miał i porty, w które się mogli przed wiatrami I niepogodą ukryć żeglarze z nawami, Które to od Afryki, to z egipskich włości Niosły różne towary i różne żywności.
XXVII.
Zdało się raczej zostać i mścić się surowie Nad zdradliwą męską płcią srogiej białejgłowie
ukazując z twarzy rumianej i z mowy Śmiałe serce i w sercu śmiałem gniew gotowy, Rady od inszych wszytkich wniesione zganiła I że jej zdanie wszytkie przyjęły, sprawiła. PIEŚŃ XX.
XXVI.
Porzucić on piękny kraj jem nie rozradzała, Który, że beł obfity i zdrowy, poznała. Miał w sobie przeźroczyste rzeki i niziny, Łąki, lasy, po wielkiej części miał równiny, Miał i porty, w które się mogli przed wiatrami I niepogodą ukryć żeglarze z nawami, Które to od Afryki, to z egipskich włości Niosły różne towary i różne żywności.
XXVII.
Zdało się raczej zostać i mścić się surowie Nad zdradliwą męską płcią srogiej białejgłowie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 120
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
i miłość, Przeciwko czemu ustawicznie niepobożność, łakomstwo, zdrada, lekkość, uwaga, pycha, zbytek, krzywoprzysięstwo i chciwość, zniszczenia ozdób dawno nabytych. B. Takowie karanie, należy tym, którzy czci chcą uwłóczyć komu. T. Którzy sławę i wolności chcą niszczyć, stawiają siępodobnymi potokowi płynącemu, przez plugawe kloaczne niziny, który potóg z plugastwa oczyściwszy miejsce, sam się miesza z plugastwem. B. Darowała mi to hojna Mistrzyni natura, iż gdzie następować zwykło karanie, tam włada ramięj ręka moja. Jakom postąpiłprzeciwko niezbożnemu tysifonowi, Olbrzymowi, haniebnie i okrutnemu i pysznemu. T. Foremna i to widzieć, gdy pyszny napysznego
y miłość, Przećiwko czemu vstáwicznie niepobożność, łákomstwo, zdrádá, lekkość, vwagá, pychá, zbytek, krzywoprzysięstwo y chciwość, zniszczenia ozdob dawno nábytych. B. Tákowie karánie, nalezy tym, ktorzy czći chcą vwłoczyć komu. T. Ktorzy sławę y wolnośći chcą niszczyć, stawiáią siępodobnymi potokowi płynącemu, przez plugáwe kloáczne niźiny, ktory potog z plugástwá oczyściwszy mieysce, sąm się miesza z plugástwem. B. Dárowáłá mi to hoyna Mistrzyni náturá, iż gdźie nástępowáć zwykło karánie, tám włada rámięy ręká moiá. Iákom postąpiłprzeciwko niezbożnemu tysiphonowi, Olbrzymowi, hániebnie y okrutnemu y pysznemu. T. Foremna y to widźieć, gdy pyszny nápysznego
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 117
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
czyni Tezeus: na wysoką go skałę wprowadza/ i okazawszy mu owe królestwo/ wgłębinę i w ów padół podziemny zrzuca. Nie co inszego śmierć z tym zacnym zmarłym/ Igo Mością Panem N. uczyniła: chcąc mu o Państwo wysokie proszącemu dość uczynić zrzuca go z państwa światowego/ aby pod onym spoczywając/ zonej niziny na to niedościgłe ludzkim okiem królestwo poglądając przez doczesną czekając chwilę śmiertelności/ nieśmiertelne ciału swemu upatrzył miejsce. Ja rozumiem że już za żywota/ przez swe pobożne chwalebne czyny upatrzył/ gdzie i tu wgrobie/ oraz i miedzy przyjaciółmi w serdeczynym górobie spoczął i tam w niebiesiech. Zbijecie tedy rozumiem ten żal z serca waszego
czyni Thezeus: ná wysoką go skáłę wprowádza/ y okázawszy mu owe krolestwo/ wgłębinę y w ow pádoł podźiemny zrzuca. Nie co inszego śmierć z tym zácnym zmarłym/ I^o^ Mośćią Pánem N. vczyniłá: chcąc mu o Państwo wysokie proszącemu dość vczynić zrzuca go z państwá świátowego/ áby pod onym spoczywáiąc/ zoney niźiny ná to niedośćigłe ludzkim okiem krolestwo poglądáiąc przez doczesną czekáiąc chwilę śmiertelnośći/ nieśmiertelne ćiáłu swemu vpátrzył mieysce. Ia rozumiem że iuż zá żywotá/ przez swe pobożne chwalebne czyny vpátrzył/ gdzie y tu wgrobie/ oraz y miedzy przyiáćiołmi w serdeczynym gorobie spoczął y tam w niebieśiech. Zbiiećie tedy rozumiem ten żal z serca wászego
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 204
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
że drzewa skakały, Kamienie na wet w kupę się zbiegały. Wy też, o, siostry z parnaskiego zdroju, Dziś, jeśli kiedy, zażyjcie napoju! Co jedno która umie i co czuje Sił w sobie, niechaj tej parze winszuje! MNEMOSINE, MATER MUSARUM Pamiątka
Gdziekolwiek księżyc krzywe stawia rogi, Którymi ziemskie oświeca niziny, Temu wszytkiemu, zębaty i srogi, Nieprzeskoczone zakłada terminy Czas, skaźca rzeczy. Kędy się podziały Teby? Ateny? Gdzie Rzym, głowa świata? Tamte się z ziemią po społu zrównały, Tego by dawne nie poznały lata. Gdzie Sparta? Korynt? Kędy zawołane Sławnego Cypru bogate struktury? Wszytko popiołem leży przysypane
że drzewa skakały, Kamienie na wet w kupę się zbiegały. Wy też, o, siostry z parnaskiego zdroju, Dziś, jeśli kiedy, zażyjcie napoju! Co jedno która umie i co czuje Sił w sobie, niechaj tej parze winszuje! MNEMOSINE, MATER MUSARUM Pamiątka
Gdziekolwiek księżyc krzywe stawia rogi, Którymi ziemskie oświeca niziny, Temu wszytkiemu, zębaty i srogi, Nieprzeskoczone zakłada terminy Czas, zkaźca rzeczy. Kędy się podziały Teby? Ateny? Gdzie Rzym, głowa świata? Tamte się z ziemią po społu zrównały, Tego by dawne nie poznały lata. Gdzie Sparta? Korynt? Kędy zawołane Sławnego Cypru bogate struktury? Wszytko popiołem leży przysypane
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 209
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975