umiera I którem Oryl śmierci tak długo odpiera.
LXXXVI.
Między niezliczonemi nie widzi żadnego, Dłuższego i nad insze barziej skręconego; Myśli, który ma obrać, żeby niepożyty Oryl mógł, zwyciężony, być na śmierć zabity. „Lepiej - pry - wszytkie wyrwać”. Ale w onej dobie, Nie mając brzytwy ani nożyczek przy sobie, Ucieka się do szable, co tak ostra była, Że mógł dobrze powiedzieć o niej, że goliła.
LXXXVII.
I za nos w jednej ręce szpetny łeb trzymając I z przodku go i z tyłu często obracając, Ogolił wszytkie włosy i między inszemi Trafunkiem nalazł i on włos pogolonemi. Twarz brzydkiej głowy
umiera I którem Oryl śmierci tak długo odpiera.
LXXXVI.
Między niezliczonemi nie widzi żadnego, Dłuższego i nad insze barziej skręconego; Myśli, który ma obrać, żeby niepożyty Oryl mógł, zwyciężony, być na śmierć zabity. „Lepiej - pry - wszytkie wyrwać”. Ale w onej dobie, Nie mając brzytwy ani nożyczek przy sobie, Ucieka się do szable, co tak ostra była, Że mógł dobrze powiedzieć o niej, że goliła.
LXXXVII.
I za nos w jednej ręce szpetny łeb trzymając I z przodku go i z tyłu często obracając, Ogolił wszytkie włosy i między inszemi Trafunkiem nalazł i on włos pogolonemi. Twarz brzydkiej głowy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 352
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
natychmiast wieprza dla zachowania płodu/ gdyż babki twierdzieły że żyje/ przynieść rozkazałem/ a żywot rozmierzywszy na kształt pół Miesiąca otworzyć/ lekko Cyrulikowi ukazałem/ co on dość dobrze uczynił/ i przyszedł aż do ciała macicznego/ które rozkazałem tylko przekreślić brzytwą/ a to arcy mało przerznąwszy/ tak że ledwo koncem nożyczek mógł macicę zająć/ a do góry wynioższy roztrzygnął/ hurmem w tym woda w górę jak z jakiego rurmuzu wyszła/ która nie w jednym ocemgnieniu bez przerwy jak z zdroju wyskoczyła/ czego i babki są same świadkami/ a gdy ta woda gwałtowną ustała/ jednej z starek/ panienkę która już była grzbietem w naszym rozprzestrzygnieniu
nátychmiast wieprzá dla záchowánia płodu/ gdyż bábki twierdźieły że żyie/ przynieść roskazałem/ á żywot rozmierzywszy ná kształt puł Mieśiącá otworzyć/ lekko Cyrulikòwi vkazałem/ co on dość dobrze vczynił/ y przyszedł áż do ćiałá máćicznego/ ktore rozkazałem tylko przekreślić brzytwą/ á to árcy máło przerznąwszy/ ták że ledwo koncem nożyczek mogł máćicę záiąć/ á do gory wynioższy rostrzygnął/ hurmem w tym woda w gorę iak z iákiego rurmuzu wyszłá/ ktora nie w iednym ocemgnieniu bez przerwy iák z zdroiu wyskoczyłá/ czego y bábki są sáme świádkámi/ á gdy tá wodá gwałtowną vstáłá/ iedney z starek/ pánienkę ktora iuż byłá grzbietem w nászym rozprzestrzygnieniu
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
.
1 para lichtarzy, staroszwieczką robotą odliwanych.
1 para lichtarzy mnięiszych i jeden inszą robotą, także odliwanę.
2 kapki z rurkamy do lichtarzy.
2 lichtarzyki składane, w druge wygodnę.
1 lichtar odliwany, robiony na kstałt drutowego, co się podnosy.
2 lichtarze plaskię, z roczkamy, do chodzenia.
2 nożyczek wielkich, mosiądzowych, do swycz, u jednych końca nie masz.
2 eszy, co do ściany albo listwi przybic, ale jeden złomany.
3 kapki, co kończe od świc-z w nie wstawiać.
2 fairki większę, a trzecia mała z drewnianą rekoistką.
1 prawda odliwana, na trzech noszkach.
2 dzwonki spiżowe
.
1 para lichtarzy, staroszwieczką robotą odlywanych.
1 para lichtarzy mnięiszych y ieden inszą robotą, takzę odlywanę.
2 kapky z rurkamy do lichtarzy.
2 lychtarzyky składane, w druge wygodnę.
1 lichtar odlywany, robiony na kstałt drutowego, co się podnosy.
2 lychtarze plaskię, z roczkamy, do chodzenia.
2 nożyczek wielkich, mosiodzowych, do swycz, u iednych końca nie masz.
2 eszy, co do ściany albo lystwi przibic, ale ieden złomany.
3 kapky, co koncze od swic-z w nie wstawiać.
2 fairky wiekszę, a trzecia mała z drewnianą rekoistką.
1 prawda odlywana, na trzech noszkach.
2 dzwonky spiżowe
Skrót tekstu: SzumInw
Strona: 48
Tytuł:
Gdański inwentarz mienia domowego Magdaleny Szumanowej
Autor:
Magdalena Szumanowa
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
się skorami zwierząt wszelakich przeciw zimnu. Ci zaś co mieszkaju w kraju Quir są ludzcy, grzeczni, weseli, i obligujący, nie myślą o niczym, tylko żeby jak najsłodsze życie prowadzić, nie znają żadnej turbacyj, zabawiają sią w ogrodach, łamią marmury, robią flety, trąby, łyżki, perłowych skorup zażywają miasto nożyczek do wszelkiej roboty. Domy ich są drewniane, nakryte palmowym liściem, w garkach mięsa warzą. Mają cmętarze gdzie chowają umarłych, lubo zaś są Poganie, jednak mają Kapliczki gdzie Nabożeństwa swoje odprawują. Instrumenta wojenne wszystkie mają drewniane, łuki, strzały nie napuszczane jadem, dzidy, etc. nie znają żadnych fortec, ani
się skorami zwierząt wszelakich przeciw zimnu. Ci záś co mieszkáiu w kraiu Quir są ludzcy, grzeczni, weseli, y obliguiący, nie myslą o niczym, tylko żeby iák naysłodsze życie prowadzić, nie znaią żadney turbacyi, zabawiaią sią w ogrodach, łamią marmury, robią flety, trąby, łyszki, perłowych skorup zazywaią miásto nożyczek do wszelkiey roboty. Domy ich są drewniane, nakryte palmowym lisciem, w garkach mięsa warzą. Maią cmętarze gdzie chowaią umarłych, lubo záś są Poganie, iednák maią Kapliczki gdzie Nabożeństwá swoie odprawuią. Instrumenta woienne wszystkie maią drewniane, łuki, strzały nie napuszczane iadem, dzidy, etc. nie znaią żadnych fortec, ani
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 654
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
na to nie masz czasu, już się myśl zmieszała.
Aż oto wchodzi we drzwi ow chłopczyna mała Z zleconą legacją. Na co bez odwłoki Wziąwszy respons — pospieszne wzad obraca kroki Sprawiwszy doskonale to, co należało. Aż ta: »Postoj, chłopiątko! zabawisz się mało!« — Rzekszy bierze z pułtynka nożyczek i dziurce Dwie strzyże w kamizeli przysłanemu ciurce Tak mówiąc: »Gdy powrócisz, mów: piesek niewielki Chciał za nogę, uwiąził mi w sukni dwa kiełki. — Idź-że już, a umiej te ładnie udać rzeczy, Jakobym ja cię ledwie odbroniła w rzeczy«.
Jako prędko klucz wymknął i zatrzasnął drzwiami, Tak
na to nie masz czasu, już sie myśl zmieszała.
Aż oto wchodzi we drzwi ow chłopczyna mała Z zleconą legacyą. Na co bez odwłoki Wziąwszy respons — pospieszne wzad obraca kroki Sprawiwszy doskonale to, co należało. Aż ta: »Postoj, chłopiątko! zabawisz sie mało!« — Rzekszy bierze z pułtynka nożyczek i dziurce Dwie strzyże w kamizeli przysłanemu ciurce Tak mowiąc: »Gdy powrocisz, mow: piesek niewielki Chciał za nogę, uwiąził mi w sukni dwa kiełki. — Idź-że już, a umiej te ładnie udać rzeczy, Jakobym ja cie ledwie odbroniła w rzeczy«.
Jako prędko klucz wymknął i zatrzasnął drzwiami, Tak
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 84
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
ma też dostatek żywności/ i rozmaitych fruktów: jest pod rządem Cantanu; a jest częścią Chiny/ ku zachodowi barziej nakłoniona: tak bliska od lądu/ jako Gades od Hiszpaniej. Obywatele tameczni są obyczajów grubych: chodzą w pludrach po Niemiecku/ a na głowie miewają dwa rogi/ uczynione z jedwabnice subtelnej/ i parę nożyczek na czele. Części wtórej, Księgi wtóre. WYSPA HERMOSA, LEQVII.
OD wyspy Cimo/ która jest wtóra z strony wielkości miedzy wyspami Japońskimi/ rozciąga się miedzy wschodem i pułnocą/ jeden rząd wysepków/ który się kończy na niektórych inszych więtszych przeciw Bucheo: a zowią je Lequjo wielkie: tak jako my też rozumiemy
ma też dostátek żywnośći/ y rozmáitych fruktow: iest pod rządem Cántánu; á iest częśćią Chiny/ ku zachodowi bárźiey nákłoniona: ták bliska od lądu/ iáko Gádes od Hiszpániey. Obywátele támeczni są obyczáiow grubych: chodzą w pludrách po Niemiecku/ á na głowie miewáią dwá rogi/ vczynione z iedwábnice subtelney/ y parę nożyczek ná czele. Części wtorey, Kśięgi wtore. WYSPA HERMOSA, LEQVII.
OD wyspy Cimo/ ktora iest wtora z strony wielkośći miedzy wyspámi Iápońskimi/ rozćiąga sie miedzy wschodem y pułnocą/ ieden rząd wysepkow/ ktory się kończy ná niektorych inszych więtszych przećiw Bucheo: á zowią ie Lequio wielkie: ták iáko my też rozumiemy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_II
Strona: 30
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. II
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609