żmieszany. Zelaskiem zagrzej papier gdzie masz kleić/ klejem namazane części spajaj ciepło/ na spajaniu trochą chustki klejem napuszczoną przyłóż aby się statecznie trzymało. Złożywszy cale i skleiwszy część/ raszplą nierówności zniesiesz. Miej potym gips albo kretę tartą na kamieniu malarskim/ lentrychem go rozpraw nim robotę nanieś/ niech uschnie/ skrzypem albo nożykami pięknie porównaj wszędzie. Potym pędzeł śliną w gębie omaczając nim smaruj robotę. tak się pięknie zrówna gips naniesiony. Naostatek miej miseczkę w której jaje całe/ to jest bialek z żółtkiem dobrze rozbiwszy/ ząbków kilka czosnku rozerzniętych włożysz. Miej w drugiej miseczce trochę blejwasu cynobrem rozprawionego na cielistą farbę. Miej w skorupce i
żmieszány. Zeláskiem zágrzey pápier gdźie masz kleić/ kliiem namazane częśći spaiay ćiepło/ ná spaiániu trochą chustki kliiem nápuszczoną przyłoż áby się státecznie trzymáło. Złożywszy cále i zkleiwszy część/ rászplą nierownośći znieśiesz. Miey potym gips albo kretę tártą na kámieniu málárskim/ lentrychem go rospráw nim robotę nánieś/ niech uschnie/ skrzypem álbo nożykámi pięknie porownáy wszędźie. Potym pędzeł śliną w gębie omáczáiąc nim smáruy robotę. ták się pięknie zrowná gips nánieśiony. Náostátek miey miseczkę w ktorey iáie cáłe/ to iest biálek z żołtkiem dobrze rozbiwszy/ ząbkow kilká czosnku rozerzniętych włożysz. Miey w drugiey miseczce trochę bleywasu cynobrem rospráwionego ná ćielistą farbę. Miey w skorupce i
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 161
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
sześć. Konie w Kotczym.
Najwięcej białe, Grzywy i Ogony, czerwono farbowane, tudzież pies Tarantowaty. Ułożenie Kotczego, bardzo ładne, gladkie. Tych Ich Mościów powinność była przed Pane w drodze jachać, a na miejscu Asystować.
Ten który siedział na Kotczym, sudano powinien być ubrany w kurtach, w Magiereczce pod nożykami.
Czeladzi Czworo ad minimum przodek powinni osiadać, za Kotczem Rumak na powodzie. Krajczych Czterech.
II. MM. PP. Stefan Gromadzki, Mołodecki, Pyszyński, Strojnowski. Srebrni Kozacy.
Srebrni Kozacy, od srebra litego nazwani, których było sześćdziesiąt, Różnych ludzi, Szlachta, Węgrowie, Tatarowie, na koniech dobrych
sześć. Konie w Kotczym.
Naywiecey białe, Grzywy y Ogony, czerwono fárbowáne, tudźiesz pies Tárántowáty. Vłożenie Kotczego, bárdzo łádne, gládkie. Tych Ich Mośćiow powinność byłá przed Páné w drodze iácháć, á ná mieyscu Assystowáć.
Ten ktory śiedźiał ná Kotczym, sudáno powinien bydź ubrány w kurtách, w Mágiereczce pod nożykámi.
Czeládźi Czworo ad minimum przodek powinni ośiádáć, zá Kotczem Rumak ná powodźie. Kráyczych Czterech.
II. MM. PP. Stefan Gromádzki, Mołodecki, Pyszyński, Stroynowski. Srebrni Kozacy.
Srebrni Kozacy, od srebrá litego názwáni, ktorych było sześćdźieśiąt, Rożnych ludźi, Szláchtá, Węgrowie, Tátárowie, ná koniech dobrych
Skrót tekstu: CzerDwór
Strona: A2v
Tytuł:
Dwór, wspaniałość, powaga i rządy ... Stanisława Lubomirskiego ...
Autor:
Stanisław Czerniecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
inwentarze, kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
trafi/ po długim czekaniu/ Długim także staraniu/ bo to wprzód iść musi Że tandem zamysłów swych effectum odniesie/ I że mu Pannę w święty stan dać obiecują Za Rok albo pułtora/ tym czasem Młodzieniec Barwy daje/ a przy tym co raz Marcepany Co raz krewnych częstuje. Szumno w każdym kącie. Konie pod nożykami/ wszyscy i wożnicy I Hajducy śrebrowi. Posag u diabła Wyprawa także u dwu. Wesele nastąpi/ A po weselu ledwie nie zapłakać trzeba. Wszytko precz/ Wioski lecą. Niezgoda w Małżeństwie/ Potomka ani pytaj. Potracą oboje Wioski/ które im Ociec nieuważny puścił. Bo jako Pan tak Pani do utraty skłonni.
trafi/ po długim czekániu/ Długim tákże stárániu/ bo to wprzod iść muśi Że tandem zamysłow swych effectum odnieśie/ Y że mu Pánnę w święty stan dáć obiecuią Zá Rok álbo pułtora/ tym czásem Młodźieniec Bárwy dáie/ á przy tym co raz Marcepány Co raz krewnych częstuie. Szumno w kożdym kąćie. Konie pod nożykámi/ wszyscy y wożnicy Y Hayducy śrebrowi. Posag v dyabłá Wyprawa tákże v dwu. Wesele nastąpi/ A po weselu ledwie nie zapłákáć trzebá. Wszytko precz/ Wioski lecą. Niezgoda w Małżenstwie/ Potomká áni pytay. Potracą oboie Wioski/ ktore im Oćiec nievważny puśćił. Bo iáko Pan ták Páni do vtráty skłonni.
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 24
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650