okazałych rozwalin wyrosłe, wszystkoto jakąś posępną i smutną postać miejsca tego od wieków opuszczonego czyni; cóż dopiero gdy noce ciemności te gmachy ogarną, a sów i puchaczów wrzask przerażliwy po lochach rozwlekłych rozlegać się pocznie. Na ten czas lubo wolny od prewencyj, uczułem jednak wstręt i trwożliwe wzruszenie, gdym pierwszy raz w nocy na tym miejscu okropnym znajdował się.
Lock w księgach swoich twierdzi, iż strachy i aparycje nie mają większej korelacyj z nocą jak ze dniem, z tym wszystkim przydaje, powieści ludzi prostych od młodych usłyszane tak Ideą ciemności z Ideą strachów splatają i łączą, iż je w wieku dalszym rozłączyć nie podobna; Stąd pospolicie wznawiać
okazałych rozwalin wyrosłe, wszystkoto iakąś posępną y smutną postać mieysca tego od wiekow opuszczonego czyni; coż dopiero gdy noce ciemności te gmachy ogarną, á sow y puchaczow wrzask przerażliwy po lochach rozwlekłych rozlegać się pocznie. Na ten czas lubo wolny od prewencyi, uczułem iednak wstręt y trwożliwe wzruszenie, gdym pierwszy raz w nocy na tym mieyscu okropnym znaydował się.
Lock w xięgach swoich twierdzi, iż strachy y apparycye nie maią większey korrelacyi z nocą iak ze dniem, z tym wszystkim przydaie, powieści ludzi prostych od młodych usłyszane tak Jdeą ciemności z Jdeą strachow splataią y łączą, iż ie w wieku dalszym rozłączyć nie podobna; Ztąd pospolicie wznawiać
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 110
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. Apocal. 21. v. 8.
Wy tedy Oszczerowie/ którzy z tego lekkomyślnie szydzicie/ gdy wam Bóg w słowie swoim dla pijaństwa waszego potępieniem wiecznym grozi/ będziecie kiedyż tedyż tego żałować; jako ów Rozpustnik/ który czasu jednego zachorzał niebezpiecznie/ i jął sobą trowożyć/ także we dnie i w nocy odpoczynku w sumnieniu swoim mieć nie mógł. Przetoż posłał sobie po Księdza/ do którego rzekł: Księże/ słychywałem to częstokroć od was na kazaniu/ że żaden Bluźnierz/ Morderz/ Cudzołożnik/ Pijanica/ i inny swowolny Grzesznik nie może być zbawion; Jam to za żart i śmiech poczytał. Lecz teraz
. Apocal. 21. v. 8.
Wy tedy Osczerowie/ ktorzy z tego lekkomyślnie szydźićie/ gdy wam Bog w słowie swoim dla pijáństwá wászego potępieniem wiecznym groźi/ będźiećie kiedyż tedyż tego żáłowáć; jáko ow Rospustnik/ ktory czásu jednego záchorzał niebespiecznie/ y jął sobą trowożyć/ tákże we dnie y w nocy odpoczynku w sumnieniu swoim mieć nie mogł. Przetoż posłał sobie po Kśiędzá/ do ktorego rzekł: Kśięże/ słychywałem to częstokroć od was ná kazániu/ że żaden Bluźnierz/ Morderz/ Cudzołożnik/ Pijánicá/ y inny swowolny Grzesznik nie może bydź zbáwion; Jam to zá żárt y śmiech poczytał. Lecz teraz
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 10.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
straszyć i trapić go poczęło/ że Boga w niebie obraził/ a ludzi zgorszył: nie długo się namyślając Siostrę swoję zabił/ a to dlatego/ aby on zły uczynek mógł zatajony być. A tak oraz trzy śmiertelne grzechy popełnił. Skąd się Diabeł potym wielce radował/ i onego oskarżał/ że we dnie i w nocy w sercu swoim odpoczynku żadnego nie miał.
Wej! do czego tych Mężów pijaństwo przywiodło: oto przez nie nie tylko przeciw szóstemu/ ale i przeciw piątemu przykażaniu Bożemu sprośnie zgrzeszyli. VII.
Przeciw Siódmemu przykazaniu Bożemu grzeszą Pijanicy/ kiedy dobra swoje przez pijaństwo utracają: Ubogim Zonom i Dziatkom swoim chleb jakoby przed gębą
strászyć y trapić go poczęło/ że Bogá w niebie obráźił/ á ludźi zgorszył: nie długo śię námyślájąc Siostrę swoję zábił/ á to dlatego/ áby on zły uczynek mogł zátájony bydź. A ták oraz trzy śmiertelne grzechy popełnił. Zkąd śię Dyjabeł potym wielce rádował/ y onego oskarzał/ że we dnie y w nocy w sercu swoim odpoczynku żadnego nie miał.
Wey! do czego tych Mężow pijáństwo przywiodło: oto przez nie nie tylko przećiw szostemu/ ále y przećiw piątemu przykażániu Bożemu sprośnie zgrzeszyli. VII.
Przećiw Siodmemu przykazániu Bożemu grzeszą Pijánicy/ kiedy dobrá swoje przez pijáństwo utracáją: Ubogim Zonom y Dźiatkom swoim chleb jákoby przed gębą
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 21.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ gdy wyszumieją/ bolesno żałują. Lecz po szkodzie Polak mądr. IX . X.
Pijanicy znieważają dziewiąte i dziesiąte przykazanie Boże/ ponieważ złym i nieporządnym żądzom i pożądliwościom cuglów popuszczają. A iż wszystko/ cokolwiek mieli/ przeżarli/ przepili i przez gardziel przelali: więc o to się starają/ wednie i w nocy na tym są/ aby bliźniego swego jako tako per fas et nefas o dobra jego przywieść mogli/ żeby za co żrzeć/ łokać i durować mieli/ nie pomniąc na one słowa: Za pożądliwościami twojemi nie chodź/ a od chęci twojej powściągaj się. Pozwoliszli duszy twojej żądze jej/ której pragnie/ sposobisz radość
/ gdy wyszumieją/ bolesno żáłują. Lecz po szkodźie Polak mądr. IX . X.
Pijánicy znieważáją dźiewiąte y dźieśiąte przykazánie Boże/ ponieważ złym y nieporządnym żądzom y pożądliwośćiom cuglow popusczáją. A iż wszystko/ cokolwiek mieli/ przeżárli/ przepili y przez gardźiel przeláli: więc o to śię stáráją/ wednie y w nocy ná tym są/ áby bliźniego swego jáko táko per fas et nefas o dobrá jego przywieść mogli/ żeby zá co żrzeć/ łokáć y durowáć mieli/ nie pomniąc ná one słowá: Zá pożądliwośćiámi twojemi nie chodź/ á od chęći twojey powśćiągay śię. Pozwoliszli duszy twojey żądze jey/ ktorey prágnie/ sposobisz rádość
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 23.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
powstawszy i trochę k sobie przyszedszy udała się ku domowi/ i obaczyła/ że jej dwoje dziatek drogę zabieżało/ które płacząc wołały: Matuchno chleba/ chleba (bo one dziatki dwa dni już chleba nie miały) Matka będąc furyją Męża i płaczem dziatek poruszona haniebnie się rozgniewała/ i one dwoje dziatek doma zabiła. W nocy Mąż szaleniem pijany do domu przyszedszy nioczym nie wiedział/ co się było stało/ poszedł spać a nader opitym będąc jak skoro twardo zasnął/ i na łóżku jak zabity leżał: ona (Zona) właśnie tymże nożem/ którym dziatki pomordowała/ Męża spiącego przebiła. Gdy się Magistrat albo Urząd o tym okrutnym
powstawszy y trochę k sobie przyszedszy udáłá śię ku domowi/ y obáczyłá/ że jey dwoje dźiatek drogę zábieżáło/ ktore płácząc wołáły: Mátuchno chlebá/ chlebá (bo one dźiatki dwá dni już chlebá nie miáły) Mátká będąc furyją Mężá y płáczem dźiatek poruszona hániebnie śię rozgniewáłá/ y one dwoje dźiatek domá zábiłá. W nocy Mąż száleniem pijány do domu przyszedszy nioczym nie wiedźiał/ co śię było stáło/ poszedł spáć á náder opitym będąc ják skoro twárdo zásnął/ y ná łożku ják zábity leżał: oná (Zoná) właśnie tymże nożem/ ktorym dźiatki pomordowáłá/ Męża spiącego przebiłá. Gdy śię Magistrat álbo Urząd o tym okrutnym
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 27.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
mu nałajał/ że się nieprzystojnie w pijaństwie sprawował; Lecz on (Syn) przez pijaństwo tak był omamiony i zaślepiony/ że Ojca nie znał/ ale rozumiał/ że to był ktoś z Nieprzyjaciół i Przeciwników jego; rzucił się tedy do szpady/ którą przy boku miał i Ojca przebił. A gdy Matka jego w nocy słysząc wielki na ulicy wrzask do tego przybieżała; ali i onę zabił/ nie wiedząc prze wielkim opilstwem/ że to Matka jego była.
Toć to jest/ co jeden powiedział: quod non ebrietas designat? Ach czegoż pijaństwo nie broi?
A tak/ żeby pijaństwo miedzy Krześciany góry nie brało: Rodzicy zaraz z
mu náłájał/ że śię nieprzystoynie w pijáństwie spráwował; Lecz on (Syn) przez pijáństwo ták był omamiony y záślepiony/ że Oycá nie znał/ ále rozumiał/ że to był ktoś z Nieprzyjaćioł y Przećiwnikow jego; rzućił śię tedy do szpady/ ktorą przy boku miał y Oycá przebił. A gdy Mátká jego w nocy słysząc wielki ná ulicy wrzask do tego przybieżáłá; áli y onę zábił/ nie wiedząc prze wielkim opilstwem/ że to Mátká jego byłá.
Toć to jest/ co jeden powiedźiał: quod non ebrietas designat? Ach czegoż pijáństwo nie broi?
A ták/ żeby pijáństwo miedzy Krześćiány gory nie bráło: Rodźicy záraz z
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 41.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
de mor. Germanor.
Dzisiejszy Krześcianie umiejąć ten kunszt barzo dobrze; ba podobno lepiej niż Poganie; a co dawno Tacitus mawiał: Diem noctemq; continuare bibendo nulli probrum apud Germanos, to My możemy rzec o Krześcianach: Diem noctemq; continuare potando nulli probrum apud Christianos , t.j. Wednie i w nocy źrzeć/ pić/ ustawicznie lelom polelom nie jest to żadna hańba u Krześcianów.
Zaczym jest to rzecz żałosna/ i łzami krwawymi opłakana/ że tego Krześcianie za hańbę i sromotę nie mają/ czym się Bóg brzydzi; co Augustyn Z. uważając mówi: Quum ebrietatis malum sit grave vitium, et DEO odibile, ita
de mor. Germanor.
Dźiśieyszi Krześćiánie umiejąć ten kunszt bárzo dobrze; bá podobno lepiey niż Pogánie; á co dawno Tacitus mawiał: Diem noctemq; continuare bibendo nulli probrum apud Germanos, to My możemy rzec o Krześćiánách: Diem noctemq; continuare potando nulli probrum apud Christianos , t.j. Wednie y w nocy źrzeć/ pić/ ustáwicznie lelom polelom nie jest to żadna háńbá u Krześćiánow.
Záczym jest to rzecz żáłosna/ y łzámi krwáwymi opłákána/ że tego Krześćiánie zá háńbę y sromotę nie máją/ czym śię Bog brzydźi; co Augustyn S. uważájąc mowi: Quum ebrietatis malum sit grave vitium, et DEO odibile, ita
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 46.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Wolne Syropy/ i pigułki ckliwe/ I z sublimatem fluksy zaraźliwe Łaźnie codzienne/ i kadzenia różne. Bez skutku próżne
Próżne i darme. botym jeszcze gorzy/ Uparta w kościach/ franca bólu sporzy/ Dręczy/ katuje/ tak że już mgłe żyły/ Drogiej krwie zbyły.
Smaku do jadła nie masz/ ani w nocy/ Miły sen ulży co ckliwej niemocy Spać nie pozwoli. Dwa razy trapi/ we dnie w nocy boli/ Twe to gamratna/ sztuki/ Afrodyto Jak małej trochy miłości sowito/ Przypłacam teraz; za trochę żartować/ Rok pokutować. Lirycorum Polskich Pieśń VII. SUPLIKA Do Jej Mci Panny N. N. N.
Wolne Syropy/ y pigułki ckliwe/ Y z sublimátem fluxy záraźliwe Łaźnie codźienne/ y kádzenia rozne. Bez skutku prozne
Prożne y dárme. botym ieszcze gorzy/ Vpárta w kośćiách/ fráncá bolu sporzy/ Dręczy/ kátuie/ ták że iuż mgłe żyły/ Drogiey krwie zbyły.
Smáku do iadłá nie mász/ áni w nocy/ Miły sęn vlży co ckliwey niemocy Spáć nie pozwoli. Dwá rázy trapi/ we dnie w nocy boli/ Twe to gámrátna/ sztuki/ Aphrodyto Iák máłey trochy miłośći sowito/ Przypłacam teraz; zá trochę żártowáć/ Rok pokutowáć. Lyricorum Polskich PIESN VII. SVPPLIKA Do Iey Mći Pánny N. N. N.
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 157
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Bez skutku próżne
Próżne i darme. botym jeszcze gorzy/ Uparta w kościach/ franca bólu sporzy/ Dręczy/ katuje/ tak że już mgłe żyły/ Drogiej krwie zbyły.
Smaku do jadła nie masz/ ani w nocy/ Miły sen ulży co ckliwej niemocy Spać nie pozwoli. Dwa razy trapi/ we dnie w nocy boli/ Twe to gamratna/ sztuki/ Afrodyto Jak małej trochy miłości sowito/ Przypłacam teraz; za trochę żartować/ Rok pokutować. Lirycorum Polskich Pieśń VII. SUPLIKA Do Jej Mci Panny N. N. N.
I. IVtrzenka weszła/ słońce za nią wstaje/ Wkarocę rącze zaprzągszy swe konie/ Przyjemnym światłem
Bez skutku prozne
Prożne y dárme. botym ieszcze gorzy/ Vpárta w kośćiách/ fráncá bolu sporzy/ Dręczy/ kátuie/ ták że iuż mgłe żyły/ Drogiey krwie zbyły.
Smáku do iadłá nie mász/ áni w nocy/ Miły sęn vlży co ckliwey niemocy Spáć nie pozwoli. Dwá rázy trapi/ we dnie w nocy boli/ Twe to gámrátna/ sztuki/ Aphrodyto Iák máłey trochy miłośći sowito/ Przypłacam teraz; zá trochę żártowáć/ Rok pokutowáć. Lyricorum Polskich PIESN VII. SVPPLIKA Do Iey Mći Pánny N. N. N.
I. IVtrzenká weszłá/ słońce zá nią wstáie/ Wkarocę rącze záprzągszy swe konie/ Przyięmnym świátłem
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 158
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Ewa Aby z drzewa Życia rwać Jabłuszka Nie wierz Damie Tej Adamie Twa cię zdradzi duszka. Bywszy w Raju W ziemskim kraju Tułacześ nie luby. Niedomieści Rząd Niewieści Jeno pewnej zguby Przykład same Semiramę Masz Rzędziochę onę Co mężowi Nynuśowi Odjęła Koronę. Dość ohydy Danaidy Mężom uczyniły. Gdy ich w mocy Mając w nocy Wszytkich podławiły. Nuż Krzystyna Zła gadzina Ryksa jeszcze przed nią. Były obie Kłotni sobie Ansą niepoślednią. Państwa dawne Męże sławne Zony pogubiły Gdy chcą rządzić Muszą błądzić Słabe tej płci siły. Szanowanie I kochanie Słusznie niechaj mają. Leć Małżonki Jako członki Głowy niech słuchają. Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Pieśń XXVI. Intercessoriales do
Ewá Aby z drzewá Zyćia rwáć Iábłuszká Nie wierz Dámie Tey Adámie Twá ćię zdrádźi duszká. Bywszy w Ráiu W źiemskim kráiu Tułácześ nie luby. Niedomieśći Rząd Niewieśći Ieno pewney zguby Przykład sáme Semirámę Masz Rzędźiochę onę Co męzowi Nynuśowi Odięłá Koronę. Dość ohydy Dánáidy Męzom vczyniły. Gdy ich w mocy Máiąc w nocy Wszytkich podławiły. Nuż Krzystyná Zła gádźiná Ryxá iescze przed nią. Były obie Kłotni sobie Ansą niepoślednią. Páństwá dawne Męze sławne Zony pogubiły Gdy chcą rządźić Muszą błądźić Słábe tey płći śiły. Szánowánie Y kochánie Słusznie niechay máią. Leć Máłzonki Iáko członki Głowy niech słucháią. Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich PIESN XXVI. Intercessoriales do
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 198
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674