snadź dla tego/ Akt zacny poświęcania/ który nazajutrz miałbyć odprawowan/ przeszkody nie odniósł. Co gdy Ojcu ś. oznajmiono było/ zwykłą ufnością kroą zawsze ku Bogu miał/ rzekł: Wyklinam was. Nazajutrz wszytkie one muchy wyklęte pozdychały/ i wszytek pawiment napełniły/ tak iż szuflami na kupę je zrzucano/ i na noszach precz wynoszono. Ibidem Karzeł Wielki. Przykład VI. Od wyklętego szlachcica chleba i psi jeść niechcieli . 353.
O Szlachcicu jednym słyszelismy/ który dla występków swoich klatew był zasłużył/ ten siedząc u stołu chleb psom rzucał/ one samym wechem pomazanego chleba się przelękłszy/ odchodzili/ a żadnym obyczajem nie tylko jeść
snadź dla tego/ Akt zacny poświącánia/ ktory názáiutrz miałbydź odpráwowan/ przeszkody nie odniosł. Co gdy Oycu ś. oznaymiono było/ zwykłą vfnością kroą zawsze ku Bogu miał/ rzekł: Wyklinam was. Názaiutrz wszytkie one muchy wyklęte pozdycháły/ y wszytek páwiment nápełniły/ tak iż szuflámi ná kupę ie zrzucano/ y ná noszách precz wynoszono. Ibidem Karzeł Wielki. PRZYKLAD VI. Od wyklętego szláchcicá chlebá y pśi ieść niechćieli . 353.
O Szláchcicu iednym słyszelismy/ ktory dla występkow swoich klatew był zásłużył/ ten śiedząc v stołu chleb psom rzucał/ one sámym wechem pomázánego chlebá sie przelększy/ odchodźili/ á żadnym obyczáiem nie tylko ieść
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 369
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
odziano dostatnio to Dunczykowie albo jako nas nazywali Czarnieczczykowie nawet i owych co od nas z granice uciekali i znami się iść bali P Bóg skarał, że albo zginął albo stracił tu w Polsce wojując Dostało się tedy na naszę Chorągiew Oborniki i Mosiny pod Poznaniem. Tam idąc zaraziłem się łozną Chorobą stej okazji Niesiono na Noszach Chorego Towarzysza który mnie był dobry przyjaciel z młodości znajomy. Bo jeszcze w szkołach Rawskich byłem a on tez do kancelaryjej chodził. i Z bratem jego Ródzonym miałem tak że dobrą przyjazn. Uzaliłem się tedy owego niewiedząc na co chory a widząc że mu trzeba było wlec się na nocleg za Chorągwią milę czy
odziano dostatnio to Dunczykowie albo iako nas nazywali Czarnieczczykowie nawet y owych co od nas z granice uciekali y znami się iść bali P Bog skarał, że albo zginął albo stracił tu w Polszcze woiuiąc Dostało się tedy na naszę Chorągiew Oborniki y Mosiny pod Poznaniem. Tam idąc zaraziłęm się łozną Chorobą ztey okazyiey Niesiono na Noszach Chorego Towarzysza ktory mnie był dobry przyiaciel z młodosci znaiomy. Bo ieszcze w szkołach Rawskich byłęm a on tez do kancellaryiey chodził. y Z bratem iego Rodzonym miałęm tak że dobrą przyiazn. Uzaliłęm się tedy owego niewiedząc na co chory a widząc że mu trzeba było wlec się na nocleg za Chorągwią milę czy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 78
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
z. Kazimirza. Liczylismy tedy jako ukradkiem prawie więc ze mi dał partem w dobrej monecie partem zaś w szelągach Ryiskich co owo bywały Cienkie a posrzebrzane niepodobna ich było zabrać jednemu wyrostkowi który tylko sam był ze mną gdyż insi musieli się wartować w owych pustkach Dał mi tedy dwóch Hejduków z warty co owe piniądzie nieśli na noszach do Gospody. Przyjdę do Gospody az mi czeladź powiedają ze tu był Towarzysz który sobie pretenduje że to jego kwatera i ma za urazę że nie radząc się go stanąłem tam; konie chciał wyganiac gdy by go był inszy nie odwiódł co z nim był i deklarował znowu tu przyjść. kazał sobie dawać znać jak WSC
s. Kazimirza. Liczylismy tedy iako ukradkiem prawie więc ze mi dał partem w dobrey monecie partem zas w szelągach Ryiskich co owo bywały Cienkie a posrzebrzane niepodobna ich było zabrac iednemu wyrostkowi ktory tylko sąm był zę mną gdyz insi musieli się wartować w owych pustkach Dał mi tedy dwoch Heydukow z warty co owe piniądzie niesli na noszach do Gospody. Przyidę do Gospody az mi czeladz powiedaią ze tu był Towarzysz ktory sobie praetenduie że to iego kwatera y ma za urazę że nie radząc się go stanąłęm tam; konie chciał wyganiac gdy by go był inszy nie odwiodł co z nim był y deklarował znowu tu przyiść. kazał sobie dawać znac iak WSC
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 180v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
jako powinni z dóbr swoich wyprawować. Ale kiedy wojna lądem/ nie mogą się ani Zaimowie ani Tymarowie uchronić/ żeby nie mieli sami na nią isć/ osobliwie kiedy się Cesarz sam ruszy/ niemasz takiej wymówki/ coby którego z nich mogła zasłonić. Jeśli który chory/ niosą go w lektyce/ albo na noszach/ jeśli dziecię/ wsadzą go w koszu na konia/ i zaraz się w kolebce przyzwyczaja do trudów/ do niebezpieczeństw/ i do karności wojennej.
Z tego co się powiedziało/ może każdy porozumieć/ jaka jest Zaimów i Tymarów kondycja/ którzy się wszyscy zamykają w generalnym nazwisku Spahów/ i którzy są niby drżeń i
iáko powinni z dobr swoich wypráwowáć. Ale kiedy woyná lądem/ nie mogą się áni Zaimowie áni Tymarowie vchronić/ żeby nie mieli sámi ná nię isć/ osobliwie kiedy się Cesarz sam ruszy/ niemász tákiey wymowki/ coby ktorego z nich mogłá zásłonić. Ieśli ktory chory/ niosą go w lektyce/ álbo ná noszách/ ieśli dźiećię/ wsádzą go w koszu ná koniá/ y záraz się w kolebce przyzwyczáiá do trudow/ do niebespieczeństw/ y do karnośći woienney.
Z tego co się powiedźiało/ może kożdy porozumieć/ iáka iest Zaimow y Tymarow kondicia/ ktorzy się wszyscy zámykáią w generalnym názwisku Spáhow/ y ktorzy są niby drżeń y
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 208
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
Moskwy....... Porobili byli Moskale szańce w kilku miejscach, i dla tego tak długo wlekła się bitwa; bo Szwed dobywał ich w owych szańcach, gdzie wielu ludzi tracił, aż 6go dnia postrzelono samego króla szwedzkiego w nogę, a tak nazajutrz nie mogąc na konia wsiąść, kazał się na noszach wozić i tak wojsku przywodził. Straszna za prawdę i mało widziana była batalia, gdy przez dni 6 pasując się złamać się nie mogli, aż dopiero 6go dnia przyszedł dies feralis, aegyptiacus, et ineluctabile tempus dla Szwedów. O trochę i sam nie wpadł w ręce moskiewskie król szwedzki, gdyby go był generał Poniatowski z
Moskwy....... Porobili byli Moskale szańce w kilku miejscach, i dla tego tak długo wlekła się bitwa; bo Szwed dobywał ich w owych szańcach, gdzie wielu ludzi tracił, aż 6go dnia postrzelono samego króla szwedzkiego w nogę, a tak nazajutrz nie mogąc na konia wsiąść, kazał się na noszach wozić i tak wojsku przywodził. Straszna za prawdę i mało widziana była batalia, gdy przez dni 6 pasując się złamać się nie mogli, aż dopiéro 6go dnia przyszedł dies feralis, aegyptiacus, et ineluctabile tempus dla Szwedów. O trochę i sam nie wpadł w ręce moskiewskie król szwedzki, gdyby go był generał Poniatowski z
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 145
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849